1984.11.14 Bobry Bytom - Wisła Kraków 93:95

Z Historia Wisły

1984.11.14, I liga, Bytom,
Stal Boberek Bytom 93:95 Wisła Kraków
I:
II: 44:50
III:
IV:
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Janusz Seweryn 26, Jacek Międzik 23, Zbigniew Kudłacz 22, Krzysztof Fikiel 20, Mirosław Bogucki 4, Andrzej Suda 0

Stal Boberek Bytom
Pyszniak 35, Bańka 17, Stankiewicz 14, Strzelecki 12, Fiedler, Kowgier i Jezior po 2



Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1984, nr 225 (14 XI) nr 11763

CZTERY KOLEJKI zostały koszykarzom ekstraklasy do zakończenia pierwszej rundy rozgrywek. Już dziś kibiców tej dziedziny sportu oczekują nowe emocje, jako że rozegrana zostanie pełna kolejka mistrzowskich pojedynków.

W Krakowie zobaczymy jeden z najlepszych zespołów polskich —sosnowieckie Zagłębie. Szczubiał, Węglorz, Klimek, Wardach, Żurawski to pierwsza piątka i to graczy jak na nasze stosunki bardzo dobrych. Dariusz Szczubiał to w chwili obecnej najlepszy rozgrywający w ekstraklasie, silny, bojowy zawodnik obdarzony świetnym rzutem z półdystansu i dystansu, Justyn, Węglorz to z kolei jeden z najlepszych środkowych. Przed sezonem krążyły w koszykarskim kręgu wieści, iż ten właśnie zawodnik ma przyjść do Krakowa i grać w Hutniku. Do zmiany barw klubowych nie doszło i Węglorz będzie trudnym do zgryzienia orzechem dla hutników. Wysoki, dysponujący urozmaiconym repertuarem rzutów spod kosza i z półdystansu jest bardzo trudny do upilnowania dla rywali. Także pozostali1 gracze sosnowieccy wykazują sporo walorów, a że walczą w każdym meczu z dużym zaangażowaniem zadanie hutników nie będzie łatwe. Na dodatek, po sensacyjnej ich wygranej z Wisłą, rywale trochę się przestraszyli, nabrali szacunku dla nowohuckiego beniaminka i nie ma mowy, by wyszli na boisko zdekoncentrowani, by zlekceważyli przeciwników. Stąd faworytem meczu jest z pewnością Zagłębie. Ale podopieczni Marcina Kasperca podbudowani sukcesem uzyskanym w meczu z „Wawelskimi smokami”, będą zapewne chcieli udowodnić, że ta wygrana nie była przypadkowa. Atuty hutników — dobra, agresywna gra obronna i szybkość kontrataków mogą sprawić, iż zobaczymy dziś na Suchych Stawach atrakcyjne, emocjonujące widowisko.

W meczu z Wisłą dał o sobie znać z jak najlepszej strony Czesław Biliński, walczył dzielnie pod tablicami, zebrał sporo piłek i wreszcie przestał się bać rzucać do kosza. Pierwszoplanową postacią był Krzysztof Klimczyk, bardzo skuteczny w akcjach ofensywnych a ciężar prowadzenia gry wziął, jak zwykle, na swe barki Andrzej Matysiak. Uzupełnieni Zdzisławem Paluchem i Leszkiem Mielcarkiem tworzą podstawową piątkę krakowskiej drużyny i jeżeli będą w tak wybornej dyspozycji rzutowej jak w minioną sobotę, kto wie czy nie sprawią kolejnej sensacji. Życzymy im tego, choć jeszcze raz powtarzamy, że faworytem, spotkania będą koszykarze Zagłębia.

Mecz rozegrany zostanie dziś, w środę, o godz. 18.30.

Wisła wystąpi w Bytomiu przeciwko tamtejszej Stali Bobrek. Rywale krakowian grają „w kratkę”, zdarzają się im dobre mecze ale też i bardzo kiepskie, tak jak choćby ostatnio, kiedy to wysoko przegrali w Zielonej Górze z Zastałem. Słabsza stosunkowo gra defensywna stwarza wiślakom możliwość wygrania zawodów. Trener Ludwik Mięttą po ostatniej porażce „Smoków” z Hutnikiem był ogromnie niezadowolony, zły na swoich graczy. Myślę, iż po meczu miała miejsce twarda, „męska” rozmowa szkoleniowca z zawodnikami, i ci wreszcie zaczną do każdego meczu przykładać należytą wagę, grać z niezbędną koncentracją i zaangażowaniem. W Bytomiu trzeba wygrać, aby zmyć plamę po porażce z Hutnikiem. Sądzę, że Wisłę stać na to.

Czekamy więc na dobre wieści z Bytomia. (1)


Echo Krakowa. 1984, nr 226 (15 XI) nr 11764

STAL BOBREK — WISŁA 93.95 (44:50). Najwięcej punktów: dla Stali Pyszniak 35, dla Wisły — Seweryn 26, Międzik 23 i Kudłacz 22. Był to w zasadzie pojedynek Wisły z Pyszniakiem. Zawodnik Stali uzyskał najwięcej punktów w meczu, ale zasłużone zwycięstwo przypadło krakowianom, którzy tworzyli bardziej wyrównany kolektyw, choć i oni nie zagrali na wysokim poziomie



Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004

nr 269 2 nr 270 4 nr 272