1985.02.23 Wisła Kraków - Czarni Słupsk 3:1
Z Historia Wisły
Linia 44: | Linia 44: | ||
Mało ciekawą, żeby nie napisać nudną grę, byliśmy zmuszeni oglądać we wczorajszym meczu Wisły ze Stalą Bielsko. Zwyciężyły wiślaczki 3.0 (15:9, 15:11, 15:6), ale dodajmy, że ich rywalki wystąpiły bez swojej najlepszej zawodniczki Barbary Bąski (absencja na skutek zatrucia pokarmowego, prawdopodobnie zaszkodziła jej i 2 innym siatkarkom z Bielska — krakowska woda!). | Mało ciekawą, żeby nie napisać nudną grę, byliśmy zmuszeni oglądać we wczorajszym meczu Wisły ze Stalą Bielsko. Zwyciężyły wiślaczki 3.0 (15:9, 15:11, 15:6), ale dodajmy, że ich rywalki wystąpiły bez swojej najlepszej zawodniczki Barbary Bąski (absencja na skutek zatrucia pokarmowego, prawdopodobnie zaszkodziła jej i 2 innym siatkarkom z Bielska — krakowska woda!). | ||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1985, nr 47 (25 II) nr 11234=== | ||
+ | [[Grafika:Gazeta Krakowska 1985-02-25.jpg|thumb|right|200px]] | ||
+ | |||
+ | Wisła wygrała turniej | ||
+ | |||
+ | Czarne o krok od mistrzostwa | ||
+ | |||
+ | Przez trzy dni trwał w Krakowie przedostatni turniej drużyn walczących o tytuł mistrza Polski w siatkówce kobiet. Najlepiej spisały się siatkarki Wisły, które zanotowały na swoim koncie komplet zwycięstw, ale najbardziej zadowolone wyjeżdżały z Krakowa siatkarki Czarnych, które przed ostatnim turniejem, który odbędzie się właśnie w Słupsku, mają przewagę dwóch punktów nad krakowiankami. W tej sytuacji wydaje się, że nikt nie będzie już w stanie odebrać słupszczankom mistrzowskiego tytułu. Oczywiście teoretycznie szanse na mistrzostwo mają aktualne mistrzynie Polski wiślaczki, ale musiałyby one wygrać w Słupsku wszystkie mecze, przy jednoczesnej porażce Czarnych z łodziankami. Teoretycznie wszystko jest możliwe, ale w praktyce wydaje się to mało prawdopodobne. | ||
+ | |||
+ | W sobotę jako pierwsze na parkiet wyszły zawodniczki ŁKS i Stali Bielsko. Obydwa zespoły grały bardzo nierówno przeplatając dobre momenty z zupełnie nieudanymi zagraniami. Pierwszego seta wygrały łodzianki, ale w drugim niespodziewanie do głosu doszły ambitnie grające siatkarki Stali. | ||
+ | |||
+ | Kilka bardzo dobrych zagrań najlepszej w zespole z Bielska Barbary Baski i w efekcie wygrana Stali do 6. Później zdecydowanie dominowały już na parkiecie łodzianki i wygrały ostatecznie 3:1 (9, —6, 8, 9). | ||
+ | |||
+ | Po tym meczu na parkiet wyszły zespoły Wisły i Czarnych. | ||
+ | |||
+ | Było to najciekawsze spotkanie krakowskiego turnieju. Po zaciętej walce mecz zakończył się wygraną Wisły 3:1 (—10, 13, 11, 2). | ||
+ | |||
+ | W pierwszym secie podopiecznym trenera S. Poburki wyraźnie gra nie wychodziła i szybko go przegrały. Od tego momentu w zespole krakowskim nastąpiła mobilizacja. Bardzo dobrze grały Kwaśniewska i Różańska, kilkakrotnie blok w ich wykonaniu zastopował ataki dynamicznie grających Hanyżewskiej i Szczygielskiej. Przy stanie 13:13 większym opanowaniem wykazały się siatkarki Wisły i po 23 minutach gry wygrały drugiego seta. W trzecim secie krakowianki przegrywały już 5:11 po kilku szkolnych błędach. | ||
+ | |||
+ | Później nastąpiła wspaniała seria, siatkarki Wisły zdobyły 10 pkt. pod rząd i wygrały seta do 11. Ostatnia odsłona była już tylko formalnością. Załamane siatkarki ze Słupska oddały szybko pole Wiśle i po 16 min. przegrały 2:15. | ||
+ | |||
+ | W niedzielę bardzo dużo obiecywano sobie po meczu ŁKS — Czarni. W wypadku zwycięstwa łodzianek sytuacja w tabeli bardzo by się zagmatwała. Siatkarki ŁKS nie sprostały jednak Czarnym i gładko przegrały 0:3 (—5, —3, —7). W drugim meczu Wisła odniosła trzecie zwycięstwo w tym turnieju pokonując Stal 3:0 (9, 11, 6). Bielszczanki wystąpiły w tym meczu osłabione brakiem Dziewior i Bąski, które napiły się nieprzegotowanej wody i doznały zatrucia. W tej sytuacji Wisła miała ułatwione zadanie i gładko wygrała. | ||
+ | |||
+ | Trener Stanisław Poburka oceniając turniej powiedział: „Atmosfera była bardzo nerwowa, gdyż już tu w Krakowie ważyły się losy rozdziału medali. Moim zdaniem Wisła spełniła swoje zadanie i szkoda tylko, że ŁKS nie zdołał pokonać zawodniczek ze Słupska wówczas byłyby jeszcze duże szanse na obronę tytułu. Uważam, że jeszcze jest wszystko możliwe i w Słupsku będziemy walczyli o „złoto”. W przekroju turnieju na najwyższe noty w moim zespole zasłużyły Kwaśniewska, Pozłutko i Różańska”. | ||
+ | |||
+ | (JK) | ||
+ | |||
[[Kategoria: I liga 1984/1985 (siatkówka kobiet)]] | [[Kategoria: I liga 1984/1985 (siatkówka kobiet)]] | ||
[[Kategoria: Wszystkie mecze 1984/1985 (siatkówka kobiet)]] | [[Kategoria: Wszystkie mecze 1984/1985 (siatkówka kobiet)]] | ||
[[Kategoria: Czarni Słupsk (siatkówka)]] | [[Kategoria: Czarni Słupsk (siatkówka)]] |
Aktualna wersja
Wisła Kraków | 3:1 | Czarni Słupsk | |||||||||||
(10:15, 15:13, 15:11, 15:2) | |||||||||||||
ilość widzów: | |||||||||||||
| |||||||||||||
| |||||||||||||
(l) – libero |
„Dziennik Polski” nr 47 relacja.
I liga, runda finałowa
Echo Krakowa. 1985, nr 39 (25 II) nr 11833
W Krakowie, nie została formalnie rozstrzygnięta kwestia mistrzowskiego tytułu, to praktycznie rzecz biorąc, poznaliśmy już triumfatorki tegorocznych rozgrywek.
w trzecim finałowym turnieju ekstraklasy siatkarek, który Zespół Czarnych, zgodnie z życzeniami swojego kapitana Anny Śliwińskiej, utrzymał przewagę 2 punktów nad drugą w tabeli drużyną (jest nią Wisła), a biorąc pod uwagę, że ostatni turniej będzie przeprowadzony pod koniec tego tygodnia w Słupsku, nie powinien zaprzepaścić szansy.
Podczas krakowskich zawodów najlepiej zaprezentowały się wy stępujące w pełnym składzie zawodniczki Wisły, które odniosły komplet zwycięstw. Niestety i tym razem grały bardzo nierówno. Na najpoważniejszą próbę nerwów wystawiły swoich kibiców w piątkowym meczu z ŁKS-em.
W pierwszych dwóch setach sprawiały wrażenie zupełnie nieprzygotowanych do gry, w ich szeregach panował chaos. Dopiero w trzeciej partii zaczął właściwie funkcjonować blok Wisły i... ŁKS uzyskał tylko 2 punkty, natomiast w następnym żadnego! Piąty set, choć bardziej emocjonujący, zakończył się także wygraną krakowianek. Tak więc końcowy wynik — 3:2 (5:15, 11:15, 15:2, 15:0, 15:9) dla Wisły.
Gospodynie turnieju, broniące zdobytego w ubiegłym roku tytułu, równie niefortunnie rozpoczęły sobotni pojedynek z Czarnymi. Fatalnie przyjmowały zagrywkę, pozwalały słupszczankom na stosowanie ich najskuteczniejszej broni, szybkiego ataku.
Nic też dziwnego, że przegrały I seta do 10 (było już nawet 5:14). W dwóch następnych partiach toczyła się zacięta, wyrównana walka. Krakowiankom udało się jednak wytrącić atuty przeciwniczkom, głównie dzięki trudnej zagrywce (celowała w tym Kwaśniewska). Zespół „Białej Gwiazdy” odniósł zwycięstwo 3:1 (10:15, 15:13, 15:11, 15:2).
Mało ciekawą, żeby nie napisać nudną grę, byliśmy zmuszeni oglądać we wczorajszym meczu Wisły ze Stalą Bielsko. Zwyciężyły wiślaczki 3.0 (15:9, 15:11, 15:6), ale dodajmy, że ich rywalki wystąpiły bez swojej najlepszej zawodniczki Barbary Bąski (absencja na skutek zatrucia pokarmowego, prawdopodobnie zaszkodziła jej i 2 innym siatkarkom z Bielska — krakowska woda!).
Gazeta Krakowska. 1985, nr 47 (25 II) nr 11234
Wisła wygrała turniej
Czarne o krok od mistrzostwa
Przez trzy dni trwał w Krakowie przedostatni turniej drużyn walczących o tytuł mistrza Polski w siatkówce kobiet. Najlepiej spisały się siatkarki Wisły, które zanotowały na swoim koncie komplet zwycięstw, ale najbardziej zadowolone wyjeżdżały z Krakowa siatkarki Czarnych, które przed ostatnim turniejem, który odbędzie się właśnie w Słupsku, mają przewagę dwóch punktów nad krakowiankami. W tej sytuacji wydaje się, że nikt nie będzie już w stanie odebrać słupszczankom mistrzowskiego tytułu. Oczywiście teoretycznie szanse na mistrzostwo mają aktualne mistrzynie Polski wiślaczki, ale musiałyby one wygrać w Słupsku wszystkie mecze, przy jednoczesnej porażce Czarnych z łodziankami. Teoretycznie wszystko jest możliwe, ale w praktyce wydaje się to mało prawdopodobne.
W sobotę jako pierwsze na parkiet wyszły zawodniczki ŁKS i Stali Bielsko. Obydwa zespoły grały bardzo nierówno przeplatając dobre momenty z zupełnie nieudanymi zagraniami. Pierwszego seta wygrały łodzianki, ale w drugim niespodziewanie do głosu doszły ambitnie grające siatkarki Stali.
Kilka bardzo dobrych zagrań najlepszej w zespole z Bielska Barbary Baski i w efekcie wygrana Stali do 6. Później zdecydowanie dominowały już na parkiecie łodzianki i wygrały ostatecznie 3:1 (9, —6, 8, 9).
Po tym meczu na parkiet wyszły zespoły Wisły i Czarnych.
Było to najciekawsze spotkanie krakowskiego turnieju. Po zaciętej walce mecz zakończył się wygraną Wisły 3:1 (—10, 13, 11, 2).
W pierwszym secie podopiecznym trenera S. Poburki wyraźnie gra nie wychodziła i szybko go przegrały. Od tego momentu w zespole krakowskim nastąpiła mobilizacja. Bardzo dobrze grały Kwaśniewska i Różańska, kilkakrotnie blok w ich wykonaniu zastopował ataki dynamicznie grających Hanyżewskiej i Szczygielskiej. Przy stanie 13:13 większym opanowaniem wykazały się siatkarki Wisły i po 23 minutach gry wygrały drugiego seta. W trzecim secie krakowianki przegrywały już 5:11 po kilku szkolnych błędach.
Później nastąpiła wspaniała seria, siatkarki Wisły zdobyły 10 pkt. pod rząd i wygrały seta do 11. Ostatnia odsłona była już tylko formalnością. Załamane siatkarki ze Słupska oddały szybko pole Wiśle i po 16 min. przegrały 2:15.
W niedzielę bardzo dużo obiecywano sobie po meczu ŁKS — Czarni. W wypadku zwycięstwa łodzianek sytuacja w tabeli bardzo by się zagmatwała. Siatkarki ŁKS nie sprostały jednak Czarnym i gładko przegrały 0:3 (—5, —3, —7). W drugim meczu Wisła odniosła trzecie zwycięstwo w tym turnieju pokonując Stal 3:0 (9, 11, 6). Bielszczanki wystąpiły w tym meczu osłabione brakiem Dziewior i Bąski, które napiły się nieprzegotowanej wody i doznały zatrucia. W tej sytuacji Wisła miała ułatwione zadanie i gładko wygrała.
Trener Stanisław Poburka oceniając turniej powiedział: „Atmosfera była bardzo nerwowa, gdyż już tu w Krakowie ważyły się losy rozdziału medali. Moim zdaniem Wisła spełniła swoje zadanie i szkoda tylko, że ŁKS nie zdołał pokonać zawodniczek ze Słupska wówczas byłyby jeszcze duże szanse na obronę tytułu. Uważam, że jeszcze jest wszystko możliwe i w Słupsku będziemy walczyli o „złoto”. W przekroju turnieju na najwyższe noty w moim zespole zasłużyły Kwaśniewska, Pozłutko i Różańska”.
(JK)