1985.03.01 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 3:0

Z Historia Wisły

1985.03.01, I liga, runda finałowa. Grupa "A", Słupsk,
Wisła Kraków 3:0 ŁKS Łódź
(15:8, 15:7, 15:12)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Kraków
ŁKS Łódź
'
Trenerzy: '
' Składy: '
(l) – libero


„Dziennik Polski” nr 52 relacja.

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1985, nr 43 (1/3 III) nr 11837

Zawodniczki Czarnych są już o krok od zdobycia mistrzowskiego tytułu. Nad drugą w tabeli Wisłą mają, bowiem 2 punkty przewagi i jest raczej mało prawdopodobne, by na swoim terenie nie wykorzystały ogromnej szansy. Natomiast wiślaczki z drużyną Łódzkiego Klubu Sportowego stoczą walkę o drugie miejsce w końcowej klasyfikacji. Czwarty zespół. który weźmie udział w zawodach — Stal Bielsko — nie liczy się już w rywalizacji o medalowe pozycje.

Siatkarki Wisły już w środę udały się autokarem w kierunku Słupska. Po 14-godzinnei podróży zameldowały się w Ustce (19 km od Słupska), gdzie zamieszkały w „Zajeździe Bałtyckim”.

Wczoraj wczesnym popołudniem przeprowadziły trening w hali Czarnych.

Na środowej zbiórce przed wyjazdem na ostatni turniej nie zjawiła się pełniąca funkcje kapitana krakowianek — Wiesława Holocher. Według oficjalnej wersji ma kłopoty zdrowotne, potwierdzone lekarskim orzeczeniem. Alę niektórzy połączyli tę absencje z rozmowa (ostra w tonie). która W. Holocher przeprowadziła no ostatnich meczach w Krakowie z trenerem Stanisławem Poburka. Wspomniano o realnym. choć być może tylko wyimaginowanym konflikcie. Była mowa o niesubordynacji zawodniczki. Ostatecznie no wymianie zdań z kierownikiem sekcji. Wiesława Holocher zdecydowała się wyjechać wczoraj wieczorem do Słupska.

Czy po męczącej podróży pociągiem będzie dziś w stanie wystąpić przeciwko ŁKS-owi? W to raczej wątpimy. Nie wiadomo też czy zagra w następnych meczach: jutro z Czarnymi, a w niedziele ze Stalą Bielsko.

Jak nas jednak zapewnił II trener wiślaczek Marek Zawartka, drużyna „Białej gwiazdy” mimo różnych perturbacji, chce zakończyć rozgrywki mocnym akcentem, to znaczy obronić. 2, lokatę w tabeli i stoczyć zwycięski pojedynek z Czarnymi właśnie na ich boisku


Echo Krakowa. 1985, nr 44 (4 III) nr 11838

DLA innych zespołów byłby to na pewno ogromny sukces. Ale „srebro” zdobyte przez siatkarki Wisły w zakończonych właśnie wczoraj rozgrywkach ekstraklasy nie może zadowalać.

Krakowianki dysponowały bowiem takim składem, że „w cuglach” powinny obronić mistrzowski tytuł. O przyczynach tego niepowodzenia, bo tak należy ocenić występy krakowianek w walce o ligowe punkty napiszemy wkrótce na naszych łamach. Dziś ograniczmy się do krótkiej relacji z ostatniego finałowego turnieju z udziałem czołowej „czwórki” w Słupsku.

Wiślaczki występowały tani bez Wiesławy Holocher. W piątek gładko pokonały ŁKS 3:0 (15:8, 15:7, 15:12) i zapewniły sobie 2. miejsce w końcowej klasyfikacji.

Nie udało się natomiast podopiecznym Stanisława Poburki rozstrzygnąć na swoją korzyść sobotniego pojedynku z Czarnymi. Przegrały 0:3 (15:17, 13:15, 8:15), choć w pierwszym i drugim secie walka była niezwykle zacięta. W pierwszej partii wiślaczki prowadziły nawet 14:12 i miały 5 setboli.

Wczoraj drużyna „Białej gwiazdy” wygrała ze Stalą Bielsko 3:0 (15:5, 15:11, 15:11).

Mistrzyniami kraju zostały siatkarki Czarnych Słupsk. Bardzo efektownie zakończyły sezon, odnosząc na własnym boisku komplet zwycięstw, wszystkie w stosunku 3:0 tak ze Stalą, jak i z Wisłą oraz ŁKS-em. Ponadto ŁKS wygrał ze Stalą 3:1.