1985.12.14 Wisła Kraków - Bobry Bytom 108:85

Z Historia Wisły

, I Liga, Kraków, Hala Wisły, 17:00
Wisła Kraków 108:85 Stal Bobrek Bytom
I:
II: 57:36
III:
IV:
Sędziowie: B. Antonijczuk i W. Zych z Wrocławia Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków
Krzysztof Fikiel 38, Janusz Seweryn 37, Zbigniew Kudłacz 16

Stal Bobrek Bytom
Pyszniak 23, Bajka 21


„Dziennik Polski” nr 291 anons, 292 relacja.

Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004

Spis treści

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1985, nr 243 (13/15 XII) nr 12037

ZESPOŁY pierwszej ligi rozegrają w tym tygodniu przedostatnią serię spotkań pierwszej rundy. W Krakowie Wisła podejmować będzie bytomską Stal.

Obydwa zespoły sąsiadują z sobą w tabeli (Wisła — czwarta, Stal — piąta) z jednakowym, do tej pory, dorobkiem. Krakowianie w ostatnią sobotę mocno się skompromitowali przegrywając z Baildonem w Katowicach różnicą aż 23 punktów, co w meczu z beniaminkiem rozgrywek było dla wiślaków bardzo przykrą wpadką.

Nadarza się więc okazja do rehabilitacji. Atut własnej sali, podrażnienie, przegraną, może wpłyną mobilizująco na podopiecznych Andrzeja Seweryna.

Oby! W Stali polecamy uwadze kibiców grę — rutynowanego — Pyszniaka, kadrowicza — Fiedlera i dobrze rzucającego — Strzeleckiego.


Echo Krakowa. 1985, nr 244 (16 XII) nr 12038

DZIESIĄTA seria spotkań w ligach koszykówki przyniosła jedną sensację wielkiego kalibru — zwycięstwo krakowskiego Hutnika w Sosnowcu nad mistrzami Polski — Zagłębiem. Sosnowiczanie w tym sezonie nie błyszczą, ale i hutnicy to jedna z ostatnich drużyn w ligowej tabeli, legitymująca się — do ostatniej soboty — zaledwie dwoma wygranymi meczami. Wszyscy stawiali na Zagłębie, a tymczasem po zaciętej walce podopieczni Marcina Kasperca pokonali mistrzów na ich boisku różnicą aż 14 punktów, będąc zespołem zdecydowanie lepszym. Brawo! W Krakowie Wisła gładko rozprawiła się z bytomską Stalą Bobrek, podobnie jak i wiślaczki, które nie miały większych kłopotów z pokonaniem w Brzegu tamtejszej Stali.

WISŁA — STAL Bobrek 108:85 (57:36). Sędziowali B. Antonijczuk i W. Zych z Wrocławia — bardzo dobrze. Najwięcej punktów: dla Wisły — Fikiel 38, Seweryn 37, Kudłacz 16, dla Stali — Pyszniak 23, Bańka 19. Poziom zawodów dość przeciętny, sporo chaosu, kiepska gra obronna i strzeleckie fajerwerki Janusza Seweryna, który popisy­ wał się całymi seriami celnych rzutów z dystansu. Rywalizacja kadrowicza — Adama Fiedlera z Bytomia z Januszem Sewerynem wypadła zdecydowanie na korzyść krakowianina, który w każdym elemencie gry wyraźnie górował nad koszykarzem Stali.

Krzysztof Fikiel i Zbigniew Kudłacz przewyższali wzrostem swych bytomskich vis a vis, ale wiele podkoszowych pojedynków przegrywali, bo nie bardzo chciało im się walczyć pod tablicami.

Stąd skoczni i ambitni stalowcy często zabierali im piłkę sprzed nosa. Stal przegrała i to wysoko, gdyż jej zawodnicy byli bardzo kiepsko dysponowani rzutowo.

Obawiając się zablokowania rzutu przez krakowian, wykonywali strzały do kosza bardzo nerwowo i niecelnie, co pozwoliło wiślakom na uzyskanie wysokiego zwycięstwa.

W Stali zawiedli szczególnie — Adam Fiedler i Zbigniew Pyszniak, w Wiśle poza trójką — Seweryn, Fikiel, Kudłacz, pozostali gracze nie błyszczeli, może Marek Sadok grał nieco odważniej niż zwykle.


Gazeta Krakowska. 1985, nr 293 (16 XII) nr 11480

Największą niespodzianką dziesiątej kolejki spotkań ekstraklasy koszykarzy była porażka we własnej hali mistrza Polski Zagłębia Sosnowiec z Hutnikiem Kraków. Także Wisła wygrała swoje spotkanie, pokonując na własnym parkiecie Stal Bobrek Bytom i awansowała na trzecie miejsce w tabeli. Ligowej stawce przewodzi duet Śląsk — Lech, który odniósł kolejne zwycięstwa.

Krakowska Wisła pokonała Stal Bobrek 108:85 (57:36). Początek meczu był wyrównany i zacięty, żadna z drużyn nie mogła zdobyć wyraźnej przewagi punktowej. Dopiero pod koniec pierwszej części spotkania uwidoczniła się przewaga „Wawelskich Smoków”. Goście zaczęli grać coraz bardziej nerwowe, popełniali liczne błędy, zwłaszcza w defensywne, i na dodatek fatalnie strzelali, pudłując nawet z najbliższej odległości. Wiślacy, chociaż grali na przeciętnym poziomie, wykorzystali szybko niedyspozycję rywala i wygrali pierwszą połowę meczu 21 pkt. Po przerwie przewaga gospodarzy wzrosła do 25 pkt. (65:40 w 24 min.). Ale bytomianie nie zrezygnowali z walki o zwycięstwo. Zastosowali pressing na całym boisku i w 30 min. przegrywali tylko 16 pkt. Zapowiadała się ciekawa końcówka meczu. Okazało się jednak, że koszykarzy Stali nie było na więcej stać. W ostatnich minutach spotkania wiślacy, zwłaszcza Seweryn i Fikiel, popisywali się raz po raz celnymi strzałami i pewnie ten mecz wygrali. Setny punkt dla krakowian zdobył w 27 min. Kudłacz.

Spotkanie stało na słabym poziomie, rozczarowali zwłaszcza goście, którzy momentami grali bardzo nieudolnie. W zespole gospodarzy jak zwykle wyróżniali się Fikiel, Seweryn i Kudłacz.

Punkty dla krakowian zdobyli: Seweryn 37, Fikiel 36, Kudłacz 16, Sadek 11, Staszak 4, Szaflik i Suda po 2, najwięcej dla bytomian Pyszniak 23, Bańka 19 i Stankiewicz 12.