1986.02.02 Wisła Kraków - Czarni Szczecin 89:63
Z Historia Wisły
Wisła Kraków | 89:63 | Czarni Szczecin | ||||||||||||||||||||||||||||||
I: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
II: 51:33 | ||||||||||||||||||||||||||||||||
III: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
IV: | ||||||||||||||||||||||||||||||||
|
„Dziennik Polski” nr 27 anons, 28 relacja.
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1986, nr 23 (3 II) nr 12069
WYDARZENIEM ostatniego weekendu pod ligowymi koszami był bez wątpienia, spodziewany zresztą powrót do gry, Haliny Iwaniec, znakomitej koszykarki Wisły, która po urlopie macierzyńskim wznowiła treningi i szybko odzyskała swą wielką sportowa klasę. Większość kibiców przyszła w sobotę do hali Wisły by zobaczyć ozy zagra, a jeżeli tak, to jak zagra popularna „Samanta”.
WISŁA — CZARNI Szczecin 89:63 (51:33). Najwięcej punktów: dla Wisły — Jaskurzyńska 31, Cała 20, Seweryn 15. Iwaniec 12, dla Czarnych — Jaworska 15, Seroka 14, Ignatowicz i Maciejewska po 13. Sędziowali bardzo nierówno pp. J. Holozubiec i M. Kutyna z Warszawy. Gorące oklaski powitały wbiegającą na boisko Halinę Iwaniec. Kibice pragnęli stworzyć tej łubianej i świetnej zawodniczce atmosferę jak najbardziej sprzyjającą do gry. Po pierwszych zagraniach, w których widać było sporą tremę, z każdą chwilą p. Halina poczynała sobie coraz pewniej, coraz skuteczniej i efektowniej. Tercet „małych” Wisły — Iwaniec — Seweryn — Starowicz dyrygował wydarzeniami na boisku, a H. Iwaniec swymi akcjami raz po raz wywoływała aplauz widowni. Świetny przegląd sytuacji, rutyna, znakomita technika pozwoliły tej koszykarce na odegranie pierwszoplanowej roli w widowisku. Kilkakrotnie wręcz wyłożyła piłkę Annie Jaskurzyńskiej, czy Elżbiecie Całej. Jaskurzyńska uzyska, la w pierwszej części meczu aż 27 pkt, większość po znakomitych akcjach i podaniach „Samanty”. W sumie mecz dość jednostronny, choć zespół Czarnych walczył z pasją i poświęceniem.
Gazeta Krakowska. 1986, nr 28 (3 II) nr 11519
„Samanta” znów zbiera oklaski
Koszykarki Wisły pokonały na własnym parkiecie jeden ze słabszych zespołów ligi Czarne Szczecin 89:63 (51:33) Punkty dla Wisły zdobyły: Starowicz 5, Seweryn 15, Jaskurzyńska 31, Cała 8, Grabacka 4, Kwak 4, Iwaniec 12; najwięcej dla Czarnych: Jaworska 15, Seroka 14 oraz Maciejewska i Ignatowicz po 13.
Niewątpliwie najważniejszym wydarzeniem tego słabego spotkania był powrót na krajowe parkiety Haliny Iwaniec. Zawodniczka ta po dłuższej przerwie znów wspomogła koleżanki i pokazała, że nadal świetnie potrafi grać w kosza. Jej podania wywoływały burzę oklasków na trybunach, a Anna Jaskurzyńska niemal każde z tych podań zamieniała na punkty. W efekcie w pierwszej połowie Jaskurzyńska zdobyła aż 26 punktów, większość z podań Iwaniec.
Po meczu trener Zdzisław Kassyk powiedział: Po podaniach „Samanty” właściwie wystarczy tylko piłkę włożyć do kosza. Jej zagrania nadal są najwyższej klasy i chociaż brak jej kondycji to wszystko nadrabia wspaniałą techniką. Powrót Iwaniec spowodował, że teraz zmiana w pierwszej piątce nie powoduje osłabienia a czasami wręcz jest wzmocnieniem.
Mecz jak już wspomniałem był słabym widowiskiem. Wisła przez cały czas posiadała zdecydowaną przewagę, mimo iż grała na „zwolnionych obrotach”.
W zespole Czarnych tylko Ewa Maciejewska potrafiła nawiązać walkę z krakowiankami, ale sama nawet częstymi rzutami za trzy punkty nie potrafiła zmniejszyć rozmiarów porażki. (JK)