1986.07.05-06 Mistrzostwa Polski seniorów w strzelectwie

Z Historia Wisły


Echo Krakowa. 1986, nr 130 (7 VII) nr 12176

BYDGOSZCZ. Podczas mistrzostw Polski w strzelectwie kulowym, w konkurencji pistoletu sportowego 1. miejsce zajęła Dorota Kaczmarek (Wisła Kraków) przed swą klubową koleżanką Alicją Salomońską, 4 pozycję zajęła kolejna wiślaczka Iwona Orska, W konkurencji mężczyzn (karabinek z pozycji leżąc) 4. i miejsce wywalczył Witold Pałeczek (Wawel Kraków) a 6. zawodnik krakowskiej Wisły Jan Starzak



Echo Krakowa. 1986, nr 133 (10 VII) nr 12179

Na mistrzostwa Polski w strzelectwie kulowym do Bydgoszczy DOROTA TYRAWA-KACZMAREK pojechała ze świadomością, że nie ma nic do stracenia, a wszystko do zyskania. Wszak kilka miesięcy wcześniej została matką, miała przerwę w treningach, mało strzelała.

Na strzelnicy Zawiszy panował niesamowity upał. Trener Doroty Władysław Salamoński opowiada, iż w Bydgoszczy w okresie mistrzostw były 33 stopnie ciepła w cieniu, duszno, bezwietrznie.

Pogoda, jakiej strzelcy nienawidzą. Taka, podczas której pot zalewa oczy, serce bije szybciej, po­ wodując w konsekwencji drżenie ręki.

Komunikat Polskiej Agencji Prasowej, relacjonujący wyniki mistrzostw był bardzo lakoniczny. Pierwsze miejsce j złoty medal dla Doroty Tyrawy-Kaczmarek ź krakowskiej Wisły, srebrny dla jej klubowej koleżanki Alicji Salamońskiej, czwarta pozycja dla kolejnej wiślaczki debiutującej w gronie seniorek, Iwony Orskiej Ani słowa o pogodzie, nerwach, walce z samym sobą i konkurentkami.

A Dorota miała prawo się denerwować. Przecież w Krakowie pod opieką mamy czekała na nią 3-miesięczna Paulinka. Jak się dziecko czuje — o tym mogła się dowiedzieć tylko za pośrednictwem telefonu, a to przecież nie to samo co obecność na miejscu. Chęć zobaczenia się z córką okazała się na tyle silna, iż Dorota zrezygnowała z pozostania w Bydgoszczy j startu w międzynarodowych mistrzostwach Polski, który dać jej mógł przepustkę na mistrzostwa świata.

Górę nad sportowymi ambicjami wzięło macierzyństwo.

Dawniej w życiu Doroty liczyły się tylko sport i nauka. Wyjazdy na obozy, starty w zawodach nie przeszkadzały jej w kolejnych egzaminach, w terminowym ukończeniu studiów. Pracę magisterską w Akademii Wychowania Fizycznego obroniła na piątkę, ale czy można się dziwić skoro za temat wybrała sobie strzelectwo, a konkretnie zagadnienie „Polscy strzelcy na Igrzyskach Olimpijskich po II wojnie światowej”.

Teraz Dorota ma rodzinę. Męża poznała oczywiście na strzelnicy.

Adam Kaczmarek z bydgoskiego Zawiszy, to ubiegłoroczny brązowy medalista mistrzostw Europy w pistolecie szybkostrzelnym, etatowy mistrz Polski w tej konkurencji. Jeden z nielicznych, który już teraz uzyskał nominację do udziału w Igrzyskach Olimpijskich w Seulu.

Razem z Adamem tworzą zgraną parę. Oboje mają tę samą pasję. Często o niej dyskutują.

Dorota podziwia męża, szczególnie za niezwykłą odporność psychiczną i trochę mu jej zazdrości. On z kolei stara się jej przekazać swoje strzeleckie tajemnice.

Teraz najważniejsze dla Doroty jest założenie wspólnego domu, w tej chwil] mieszkają bowiem osobno. Ona jako zawodniczka Wisły w Krakowie, on w Bydgoszczy. Czyje racje zwyciężą jeszcze nie wiadomo, oczywiście oba kluby, Wisła i Zawisza, chciałyby widzieć duet mistrzów Polski u siebie.

Na razie jednak Dorota z Adamem wybierają się na urlop do Ustki. A po powrocie znów treningi, starty w zawodach, jednym słowem życia x pistoletem ciąg dalszy, (pp)