1987.04.25 Olimpia Elbląg - Wisła Kraków 1:2
Z Historia Wisły
(Różnice między wersjami)
Linia 24: | Linia 24: | ||
[[Grafika:Tempo 1987-04-27a.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1987-04-27a.JPG|150 px]] | ||
[[Grafika:Tempo 1987-04-27b.JPG|150 px]] | [[Grafika:Tempo 1987-04-27b.JPG|150 px]] | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1987, nr 81 (27 IV) nr 12381=== | ||
+ | |||
+ | Nareszcie | ||
+ | |||
+ | OLIMPIA Elbląg -WISŁA Kraków 1:2 (1:0). Bramki strzelili: dla Wisły — Motyka w53iMrózw57min. Dla Olimpii — Osmolą w 14 min. Żółte kartki — Mróz, Wójtowicz (Wisła), Radomski, Sajda (Olimpia), czerwona kartka — Bianga (Olimpia). | ||
+ | |||
+ | Piłkarze Wisły nareszcie przerwali złą passę w wiosennej rundzie i uzyskali pierwsze zwycięstwo w meczach wyjazdowych. Mimo utraty gola już w pierwszym kwadransie gry, krakowianie atakowali z impetem i w ciągu niespełna pięciu minut zdołali, po celnych trafieniach Motyki i Mroza, uzyskać wy graną. Mecz był brzydki, obfitujący w wiele brutalnych i złośliwych fauli. | ||
[[Kategoria:II Liga 1986/1987 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:II Liga 1986/1987 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1986/1987 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1986/1987 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Olimpia Elbląg]] | [[Kategoria:Olimpia Elbląg]] |
Wersja z dnia 06:21, 19 lis 2019
Olimpia Elbląg | 1:2 (1:0) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 2.000 | ||||||||||
sędzia: T. Stępień z Częstochowy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 95, 96 anons, 97 relacja.
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1987, nr 81 (27 IV) nr 12381
Nareszcie
OLIMPIA Elbląg -WISŁA Kraków 1:2 (1:0). Bramki strzelili: dla Wisły — Motyka w53iMrózw57min. Dla Olimpii — Osmolą w 14 min. Żółte kartki — Mróz, Wójtowicz (Wisła), Radomski, Sajda (Olimpia), czerwona kartka — Bianga (Olimpia).
Piłkarze Wisły nareszcie przerwali złą passę w wiosennej rundzie i uzyskali pierwsze zwycięstwo w meczach wyjazdowych. Mimo utraty gola już w pierwszym kwadransie gry, krakowianie atakowali z impetem i w ciągu niespełna pięciu minut zdołali, po celnych trafieniach Motyki i Mroza, uzyskać wy graną. Mecz był brzydki, obfitujący w wiele brutalnych i złośliwych fauli.