1987.05.06 GKS Bełchatów - Wisła Kraków 2:1
Z Historia Wisły
GKS Bełchatów | 2:1 (0:0; 2:0; 2:1) | Wisła Kraków | ||||||||
widzów: 8.000-10.000 | ||||||||||
sędzia: T. Ignatowicz z Wrocławia | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 103 anons, 194 relacja.
Relacje prasowe
Wspomnienia
Wiesław - kibic Wisły
Moją przygodę kibicowską (non-stop) na Reymonta 22 rozpocząłem 6-go września 1986r., meczem w II lidze (dziś I liga) z Włókniarzem Pabianice 1:0.. bramka Kazia Moskala! Dość szybko, bo już 6-maja 1987 r. zaliczam swój pierwszy "wyjazd" na mecz ćwierćfinałowy PP do Bełchatowa. Po wygranej u siebie 2:0 jedziemy tam jako faworyt z racji tego, że GKS Bełchatów grał - jeśli dobrze pamiętam - dwie klasy niżej. Mówiąc w domu, że wybieram się na wycieczkę klasową (7 klasa SP 96) ląduję pod halą przy R22! Po wpłaceniu 300 zł (na tamte czasy) jedziemy dwoma autobusami marki "autosan" na mecz. Drogi z racji upływu czasu nie pamiętam, jedyne co sobie przypominam, to że wszyscy dostaliśmy papierowe czapki z napisem GTS Wisła. Na miejscu kupujemy bilety i idziemy na miasto, bo mecz był jakiś czas później. Zwiedzając miasto spotykam miejscowych kibiców i zamieniam się swoją czapką (papierową) za flagę GKS-u, gdyż owa czapka była własnością kibica, którego drużyna była 5-krotnym mistrzem Polski, więcej była pamiątką dla fana z Bełchatowa! Mecz przegraliśmy 2:0 po 90 minutach, lecz w dogrywce Wisła strzeliła bramkę która dała nam awans do półfinału! Po strzelonej bramce przez Wisłę, wylądowaliśmy na murawie lecz szybko musieliśmy wracać na trybuny, bo w tamtych czasach stróże prawa się nie patyczkowali! W półfinale czekał na nas Śląsk Wrocław.