1988.03.29 Wisła Kraków - AZS AWF Warszawa 3:0
Z Historia Wisły
Linia 22: | Linia 22: | ||
„Dziennik Polski” nr 72 anons, 73 relacja. | „Dziennik Polski” nr 72 anons, 73 relacja. | ||
+ | |||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1988, nr 61 (28 III) nr 12616=== Porażka w Bełchatowie | ||
+ | [[Grafika:Echo 1988-03-28.jpg|thumb|right|200px]] | ||
+ | |||
+ | TYTUŁ mistrzyń Polski w siatkówce kobiet zdobyła drużyna Stali Bielsko-Biała, ale największą rewelacją zakończonych wczoraj rozgrywek była Wisła. Przed rokiem krakowianki broniły się przed degradacją z ekstraklasy po upływie kilkunastu miesięcy sięgnęły po brązowe medale, zbierając zasłużone gratulacje za udane występy. Sezon 1987/88 zamknęły zwycięstwami nad warszawskimi akademiczkami. Wyniki tych spotkań nie miały dla obu zespołów znaczenia Już wcześniej wiślaczki zapewniły sobie 3. lokatę w tabeli, a warszawianki pogodziły się ze spadkiem do II ligi, co na pewno niekorzystnie wpłynęło na poziom ostatnich meczów. | ||
+ | |||
+ | WISŁA -AZS AWF 3:0 (15:4 15:3, 16:14). Już po pierwszym gładko wygranym przez gospody nie secie, trener Lesław Kędryna postanowił dać szansę występu wszystkim zawodniczkom. Dokonywał częstych zmian. W pewnym momencie z podstawowej „6” pozostała na boisku tylko Elżbieta Wrona. Siatkarki ze stolicy nie potrafiły poprawnie odebrać zagrywki wiślaczek. nieliczne próby ataków akademiczek skutecznie zatrzymywał blok krakowianek. Trochę emocji było jedynie w trzeciej partii, ale drużyna ze stolicy, mimo prowadzenia 14:12, musiała uznać wyższość „Białej gwiazdy”. | ||
+ | |||
+ | WISŁA -AZS AWF 3:0 (16:14 15:11, 15:12). Brązowe medalistki chciały za wszelką cenę zakończyć zwycięsko pierwszoligową batalię Nie mogło być więc mowy o jakimkolwiek lekceważeniu przeciwniczek. Potrzebowały jednak aż 1 godziny i 18 minut, by zanotować sukces. W każdym secie dopiero konsolidacja w decydujących fragmentach gry przechylała szalę na korzyść krakowianek. Nieliczna grupa najwierniejszych sympatyków, która zjawiła się wczoraj w hali przy ul. Reymonta odetchnęła z ulgą. Potem były już tylko gorące oklaski, sekretarz Polskiego Związku Piłki Siatkowej Cyprian Dobroszycki wręczył wiślaczkom medale, a działacze obdarowali je kwiatami | ||
+ | |||
Wersja z dnia 08:39, 24 lis 2019
Wisła Kraków | 3:0 | AZS AWF Warszawa | ||||||||
(16:14, 15:11, 15:12) | ||||||||||
ilość widzów: | ||||||||||
| ||||||||||
(l) – libero |
„Dziennik Polski” nr 72 anons, 73 relacja.
Relacje prasowe
===Echo Krakowa. 1988, nr 61 (28 III) nr 12616=== Porażka w Bełchatowie
TYTUŁ mistrzyń Polski w siatkówce kobiet zdobyła drużyna Stali Bielsko-Biała, ale największą rewelacją zakończonych wczoraj rozgrywek była Wisła. Przed rokiem krakowianki broniły się przed degradacją z ekstraklasy po upływie kilkunastu miesięcy sięgnęły po brązowe medale, zbierając zasłużone gratulacje za udane występy. Sezon 1987/88 zamknęły zwycięstwami nad warszawskimi akademiczkami. Wyniki tych spotkań nie miały dla obu zespołów znaczenia Już wcześniej wiślaczki zapewniły sobie 3. lokatę w tabeli, a warszawianki pogodziły się ze spadkiem do II ligi, co na pewno niekorzystnie wpłynęło na poziom ostatnich meczów.
WISŁA -AZS AWF 3:0 (15:4 15:3, 16:14). Już po pierwszym gładko wygranym przez gospody nie secie, trener Lesław Kędryna postanowił dać szansę występu wszystkim zawodniczkom. Dokonywał częstych zmian. W pewnym momencie z podstawowej „6” pozostała na boisku tylko Elżbieta Wrona. Siatkarki ze stolicy nie potrafiły poprawnie odebrać zagrywki wiślaczek. nieliczne próby ataków akademiczek skutecznie zatrzymywał blok krakowianek. Trochę emocji było jedynie w trzeciej partii, ale drużyna ze stolicy, mimo prowadzenia 14:12, musiała uznać wyższość „Białej gwiazdy”.
WISŁA -AZS AWF 3:0 (16:14 15:11, 15:12). Brązowe medalistki chciały za wszelką cenę zakończyć zwycięsko pierwszoligową batalię Nie mogło być więc mowy o jakimkolwiek lekceważeniu przeciwniczek. Potrzebowały jednak aż 1 godziny i 18 minut, by zanotować sukces. W każdym secie dopiero konsolidacja w decydujących fragmentach gry przechylała szalę na korzyść krakowianek. Nieliczna grupa najwierniejszych sympatyków, która zjawiła się wczoraj w hali przy ul. Reymonta odetchnęła z ulgą. Potem były już tylko gorące oklaski, sekretarz Polskiego Związku Piłki Siatkowej Cyprian Dobroszycki wręczył wiślaczkom medale, a działacze obdarowali je kwiatami