1989.02.26 Hutnik Kraków - Wisła Kraków 85:77

Z Historia Wisły

1989.02.26, I Liga, Kraków, hala Hutnika, 18:00
Hutnik Kraków 85:77 Wisła Kraków
I:
II: 44:37
III:
IV:
Sędziowie: Z. Sołtysiak i Z Szpilewski z Poznania Komisarz: Widzów:
Hutnik Kraków
Klimczyk 18, L. Janczura i Rutkowski po 16

Wisła Kraków:
Zbigniew Kudłacz 26, Marek Sobczyński 24, Andrzej Szaflik 14


„Dziennik Polski” nr 48 anons, 49 relacja.


Za, Krzysztof Łaszkiewicz "Polska koszykówka męska 1928 - 2004", Inowrocław, 2004

Relacje prasowe

Echo Krakowa. 1989, nr 40 (24/25/26 II) nr 12849

Przed dwoma tygodniami rozpoczęła się rywalizacja o utrzymanie w ekstraklasie koszykarzy. W pierwszym meczu Wisła przegrała niespodziewanie w hali przy ul. Reymonta z Hutnikiem 73—82. Jutro kolejne spotkanie obu zespołów, tym razem na Suchych Stawach.

Gospodarzom podobnie jak ich rywalom do uchronienia się przed spadkiem potrzeba jeszcze dwóch zwycięstw. Atut własnego terenu,

psychologiczna przewaga po pierwszej potyczce przemawia za hutnikami. ale w meczu derbowym wszystko może się zdarzyć. Emocji na pewno nie zabraknie.


Echo Krakowa. 1989, nr 41 (27 II) nr 12850

Coś co jeszcze nie tak dawno wydawało się nie do pomyślenia jest obecnie, całkiem realne. Koszykarze Wisły, zespół o ogromnych tradycjach i wielkim dorobku, po sobotniej porażce w hali na Suchych Stawach z Hutnikiem znajdują się o krok od de gradacji do II ligi. Przy okazy tego meczu znów dali o sobie znać kibice-chuligani. Około godziny 17-ej kamieniami i metalowymi przedmiotami obrzucili tramwaj linii nr 15, Wybili dziewięć szyb, ale na szczęście, co zakrawa na cud — jak nowie dział nam dyspozytor Zakładu Eksploatacji Tramwajów w Nowej Hucie Marek Traczyk —nikt z pasażerów nie ucierpiał Po zakończeniu spotkania pseudokibice w podobny sposób zaatakowali przy ul. Żeromskiego autobus linii 139. W tym przypadku skończyło się na wybiciu dwóch bocznych szyb.


HUTNIK — WISŁA 85:77 (41:37). Najwięcej punktów zdobyli: dla gospodarzy Klimczyk 18. L. Janczura i Rutkowski po 16 Bulka 11, dla gości Kudłacz 26, Sobczyński 24 i Szaflik 14. Sędziowali: pp. Z. Sołtysiak i Z Szpilewski z Poznania.

W meczach, w których stawka jest „być albo nie być” wygrywa z reguły ta drużyna, która szybciej opanuje nerwy, lepiej wytrzyma psychicznie ogromną presję. W sobotę ręce mniej drżały gospodarzom. Objęli prowadzenie już na początku spotkania i nie oddali go aż do końcowego gwizdka sędziów.

W ostatnich minutach wiślacy stanęli przed szansą odrobienia strat. Za pięć przewinień parkiet opuścili bowiem Klimczyk (34 min.) i Suda (37 min.). Nie wykorzystali jednak tego osłabienia, grając „na stojąco”, momentami nawet nonszalancko. Zawiodły asy atutowe „Smoków”. W I połowie fatalne pudła”, niedoloty przytrafiły się Sobczyńskiemu poniżę możliwości grał także Kudłacz. Hutnicy mieli więc ułatwione zadanie, popełnili przy tym mniej błędów, wykazali większą precyzję. Przykładowe za trzy punkty trafili pięć razy, gdy tymczasem ich rywale ani raz.