1989.06.21 Wisła Kraków - ŁKS Łódź 4:1
Z Historia Wisły
(Nie pokazano 2 wersji pośrednich.) | |||
Linia 3: | Linia 3: | ||
| nazwa rozgrywek = I Liga, 30. kolejka | | nazwa rozgrywek = I Liga, 30. kolejka | ||
| stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Wisły]] | | stadion(miasto) = Kraków, [[Stadion Wisły]] | ||
- | | godzina = | + | | godzina = [[Godziny rozpoczęcia meczów piłkarskich|17:00]], środa |
| herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg | | herb gospodarzy = Wisła Kraków herb10.jpg | ||
| herb gości = ŁKS Łódź herb.jpg | | herb gości = ŁKS Łódź herb.jpg | ||
Linia 10: | Linia 10: | ||
| goście = [[ŁKS Łódź]] | | goście = [[ŁKS Łódź]] | ||
| ilość widzów = 8.000-10.000 | | ilość widzów = 8.000-10.000 | ||
- | | sędzia = W. Rudy z Katowic | + | | sędzia = W. Rudy z Katowic. |
| strzelcy bramek gospodarze = [[Leszek Lipka]] 15’<br>[[Kazimierz Moskal]] 24’<br>[[Zenon Małek]] 42’<br><br>[[Marek Świerczewski]] (g) 83’ | | strzelcy bramek gospodarze = [[Leszek Lipka]] 15’<br>[[Kazimierz Moskal]] 24’<br>[[Zenon Małek]] 42’<br><br>[[Marek Świerczewski]] (g) 83’ | ||
| wyniki po kolei = 1:0<Br>2:0<br>3:0<br>3:1<Br>4:1 | | wyniki po kolei = 1:0<Br>2:0<br>3:0<br>3:1<Br>4:1 | ||
| strzelcy bramek goście = <br><br><br>82' (sam.) [[Zenon Małek]]<br><br> | | strzelcy bramek goście = <br><br><br>82' (sam.) [[Zenon Małek]]<br><br> | ||
| skład gospodarzy = 4-4-2<br>[[Robert Gaszyński]]<br>[[Marcin Jałocha]]<br>[[Zenon Małek]]<br>[[Grzegorz Lewandowski]]<br>[[Jarosław Giszka]]<br>[[Kazimierz Moskal]]<br>[[Leszek Lipka]]<br>[[Dariusz Wójtowicz]]<br>[[Tomasz Dziubiński]]<br>[[Marek Świerczewski]]<br>[[Mateusz Jelonek]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (88’ [[Zbigniew Klaja]])<br><br>trener: [[Adam Musiał]] | | skład gospodarzy = 4-4-2<br>[[Robert Gaszyński]]<br>[[Marcin Jałocha]]<br>[[Zenon Małek]]<br>[[Grzegorz Lewandowski]]<br>[[Jarosław Giszka]]<br>[[Kazimierz Moskal]]<br>[[Leszek Lipka]]<br>[[Dariusz Wójtowicz]]<br>[[Tomasz Dziubiński]]<br>[[Marek Świerczewski]]<br>[[Mateusz Jelonek]] [[grafika: Zmiana.PNG]] (88’ [[Zbigniew Klaja]])<br><br>trener: [[Adam Musiał]] | ||
- | | skład gości = 4-4-2<br>Dziuba [[Grafika:zmiana.PNG]] (57' Braikowski)<Br>Bendkowski<br>Gajewski<br>Wenclewski<br>Leszczyński<br>Traczyk<br>Soczyński [[Grafika:zmiana.PNG]] (46' Pawlak)<br>Wieszczycki<Br>Ogrodowicz [[Grafika:Zk.jpg]]<br> | + | | skład gości = 4-4-2<br>Dziuba [[Grafika:zmiana.PNG]] (57' Braikowski)<Br>Bendkowski<br>Gajewski<br>Wenclewski<br>Leszczyński<br>Traczyk<br>Soczyński [[Grafika:zmiana.PNG]] (46' Pawlak)<br>Wieszczycki<Br>Ogrodowicz [[Grafika:Zk.jpg]]<br>Stefański<br>Ziober<Br><Br>trener: |
| statystyki = Pierwszy mecz [[Zbigniew Woźniak|Zbigniewa Woźniaka]] jako masażysty Wisły | | statystyki = Pierwszy mecz [[Zbigniew Woźniak|Zbigniewa Woźniaka]] jako masażysty Wisły | ||
}} | }} | ||
Linia 24: | Linia 24: | ||
[[Grafika:Dziennik Polski 1989-06-23.JPG|thumb|200px|right]] | [[Grafika:Dziennik Polski 1989-06-23.JPG|thumb|200px|right]] | ||
[[Grafika:Echo 1989-06-22.jpg|thumb|200px|right]] | [[Grafika:Echo 1989-06-22.jpg|thumb|200px|right]] | ||
+ | ==Relacje prasowe== | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1989, nr 120 (21 VI) nr 12929=== | ||
+ | |||
+ | NIE MA innej alternatywy, z układu tabeli jednoznacznie wynika, że piłkarze Wisły aby w stu procentach zapewnić sobie dalszy pobyt w ekstraklasie dzisiejszy mecz z ŁKS-em muszą wygrać za trzy punkty. W przeciwnym wypadku teoretyczne szanse wyprzedzenia krakowian będzie miała jeszcze Pogoń, którą oprócz środowego spotkania z Szombierkami czeka jeszcze, w najbliższą sobotę w Szczecinie, zaległa potyczka ze Śląskiem Wrocław. | ||
+ | |||
+ | Z informacji jakich udzielił nam trener wiślaków Adam Musiał Wynika, że praktycznie wszyscy zawodnicy, są zdrowi. W ostatnich meczach przeciwko Szombierkom i GKS-owi Kato wice wykazali zwyżkę formy, ogromną bojowość i ambicje. Wysokie zwycięstwo nad ŁKS leży więc w zakresie ich możliwości zwłaszcza iż... dla łodzian dzisiejszy mecz nie ma już żadnego znaczenia Początek o godz. 17, spotkanie poprowadzi Wojciech Rudy z Katowic. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1989, nr 121 (22 VI) nr 12930=== | ||
+ | |||
+ | Piłkarze Wisły nadal w I lidze | ||
+ | |||
+ | Ledwie zdążyli na mecz | ||
+ | |||
+ | WSZYSTKO jasne. Sobotni, zaległy mecz pomiędzy Pogonią Szczecin a Śląskiem. Wrocław nie będzie miał już żadnego znaczenia. Rozstrzygnięcia zapadły bowiem już wczoraj. Tytuł mistrza Polski wywalczył beniaminek rozgrywek, chorzowski Ruch, detronizując Górnika Zabrze, który razem z GKS-em Katowice wystąpi w Pucharze UEFA. Piłkarską ekstraklasę opuszczają: Szombierki Bytom i Górnik Wałbrzych. Pogoń i GKS Jastrzębie oczekują natomiast jeszcze barażowe spotkania z Zawiszą Bydgoszcz i Motorem Lublin. „Królem” strzelców został zawodnik Ruchu, Krzysztof Warzycha, zdobywca 24 goli. | ||
+ | |||
+ | Wisła utrzymała się w I lidze, głównie dzięki skutecznemu finiszowi. I to jest najważniejsze, bo gra krakowian w ciągu całego sezonu pozostawia bardzo wiele do życzenia. Jedno jest pewne. Skład drużyny wymaga istotnych korekt, konieczne są wzmocnienia. W przeciwnym wypadku krakowscy kibice krótko będą się cieszyć ekstraklasą. | ||
+ | |||
+ | Przebieg ligowej rywalizacji unaocznił po raz kolejny, że polski futbol przeżywa głęboki kryzys. Malejąca frekwencja na stadionach, wyniki reprezentacji, klubów w europejskich pucharach są tego dobitnym potwierdzeniem. Co najgorsze nic nie wskazuje na poprawę tego stanu rzeczy. Walny zjazd PZPN przerodził się w farsę, w środowisku piłkarskim kwitnie korupcja. Z ligowym futbolem żegnamy się więc bez żalu, ale z nadzieją, że jednak będzie lepiej. (tek) WISŁA — ŁKS 4:1 (3:0). Bramki zdobyli: dla zwycięzców — Lipka (15 min.), Moskal (24 min.), Małek (41 min.) i Świerczewski (82 min.), dla pokonanych — Małek (81 min., samobójcza). Sędziował Wojciech Rudy (Katowice). Żółta kartka — Ogrodowicz (ŁKS). | ||
+ | |||
+ | WISŁA: Gaszyński — Jałocha, Małek, Lewandowski, Giszką — Lipka, Jelonek (88 min. Klaja), Wojtowicz, Dziubiński — Moskal, Świerczewski. | ||
+ | |||
+ | Niewiele brakowało, aby piłkarze Wisły spóźnili się wczoraj na ostatnie w tym sezonie spotkanie I ligi. Przed tą ważną dla nich próbą przebywali w Mogilanach, skąd mieli przyjechać na stadion klubowym autokarem. O ustalonej godzinie autobusu jednak nie podstawiono. Cała ekipa dotarła do Krakowa... taksówkami. | ||
+ | |||
+ | Mecz rozpoczął się punktualnie i przebiegał według scenariusza wymarzonego przez zawodników i kibiców „Białej gwiazdy”. Już w 15 min. po prostopadłym podaniu piłki przez Dariusza Wojtowicza, Leszek Lipka znalazł się sam przed bramkarzem ŁKS-u, minął go i uzyskał dla gospodarzy prowadzenie W pierwszej połowie Robert Dziuba, który zastąpił reprezentanta kraju Jarosława Bako, pertraktującego wczoraj w Łodzi z wysłannika mi Zagłębia Lubin, jeszcze dwa razy skapitulował. Szczególnie wolej Zenona Małka z lewej nogi wywołał aplauz na widowni. | ||
+ | |||
+ | Gdy wszystkim wydawało się, że 3 punkty mają krakowianie „w kieszeni”, piłka po dośrodkowaniu Ogrodowicza odbiła się przypadkowo od Małka i wpadła do siatki. Nie bez winy był w tym przypadku Robert Gaszyński. | ||
+ | |||
+ | Natychmiastowa riposta wiślaków, zakończona golem Marka Świerczewskiego pozwoliła jednak wykonać założony plan. Inna sprawa, że łodzianie nie przeszkadzali swym rywalom w realizacji przedmeczowych założeń. | ||
+ | |||
+ | Nie przywiązywali wagi do końcowego rezultatu. Tylko Jacek Ziober sporadycznie przypominał obrońcom Wisły o ich podstawowym obowiązku bronienia dostępu do własnego pola karnego. | ||
+ | |||
+ | W zwycięskim zespole, występującym bez zawieszonego za kartki Marka Motyki wyróżnił się Leszek Lipka, często do akcji ofensywnych włączał się Zenon Małek. Tak więc I ligę mamy nadal w Krakowie. Ale co dalej? | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Echo Krakowa. 1989, nr 122 (23/25 VI) nr 12931=== | ||
+ | |||
+ | CIESZĘ się, że piłkarze Wisły zostali w ekstraklasie. Radość ta jest jednak niepełna. | ||
+ | |||
+ | Przyćmiewa ją zaskakująco łatwe i wysokie zwycięstwo nad ŁKS-em, w ostatniej kolejce gier. Wygrana za trzy punkty. Taka jaka była niezbędna, aby stuprocentowo zapewnić sobie pozostanie w lidze. W ciągu całego sezonu, w 29 wcześniejszych zawodach wiślacy strzelili 35 goli. Przeciętnie więc jednego gola z niewielkim ułamkiem na mecz. | ||
+ | |||
+ | Teraz, w ciągu niespełna 45 minut, uzyskali trzy trafienia. | ||
+ | |||
+ | Tyle ile było potrzeba! Gdy, w drugiej pławie Małek strzelił bramkę tzw. samobójczą i wygrana za trzy punkty była zagrożona, natychmiast, w tej samej minucie jeszcze, łodzianie pozwolili sobie strzelić czwartego gola... | ||
+ | |||
+ | Wniosek nasuwa się sam. | ||
+ | |||
+ | Wynik był ustalony wcześniej! Zresztą wypowiedzi przedwieczorne z obu stron wskazywały na to wyraźnie. Trener Wisły mówił, że muszą wygrać za 3 punkty, trener ŁKS-u, że jego podopiecznym nie chce się już grać, więc pewnie Wisła wygra za trzy punkty. | ||
+ | |||
+ | Podobnie jak wielu krakowian chcę cieszyć się grą Wisły w ekstraklasie, chcę przeżywać jej sukcesy, zwycięstwa. Ale nie w takiej aurze, nie w taki sposób! Zadowolony jestem — powtarzam — że Kraków będzie miał swego przedstawiciela w piłkarskiej I lidze, że będziemy mogli naocznie oglądać najlepsze zespoły i najlepszych naszych piłkarzy. | ||
+ | |||
+ | Zadowolenie jest jednak niepełne. Inne niestety być nie może. Szkoda. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1989, nr 144 (21 VI) nr 12549=== | ||
+ | |||
+ | Z Mogilan na... ul. Reymonta | ||
+ | |||
+ | Jak wygrać za 3 punkty? | ||
+ | |||
+ | Dzisiaj odbędzie się ostatnia, 30 kolejka w piłkarskiej ekstraklasie. Teoretycznie powinny zostać rozwiązane wszystkie zagadki, ale praktycznie może okazać się, iż jeszcze nie poznamy zespołu, który grać będzie w barażach. To wszystko na skutek tego, iż zaległy. mecz Pogoni Szczecin ze Śląskiem Wrocław odbędzie się. dopiero 24 bm. A ta sprawa interesuje nas najbardziej, bowiem Wisła walczy, jak na razie z powodzeniem, o zajęcie bezpiecznej 12 lokaty. Dzisiaj o godz. 17 (o tej godzinie rozgrywane będą wszystkie mecze), podejmuje na swoim boisku bezpieczny już ŁKS (sędziuje W. Rudy z Katowic). Aby zapewnić sobie na 100 proc. pobyt w ekstraklasie wiślakom potrzebne jest zwycięstwo za 3 punkty. Może się bowiem zdarzyć, iż w ostatnich dwóch meczach Pogoń, która podejmuje dzisiaj Szombierki, a w sobotę Śląsk — zdobędzie aż 6 punktów. Czy Wisłę stać na zwycięstwo 3 punktami? Rywal walczy już o przysłowiową pietruszkę, w ostatnim meczu z Jastrzębiem łodzianie grali słabiutko, a ich trener Leszek Jezierski tak komentował ten pojedynek: „nie wróżę Jastrzębiu poprawienia lokaty, bo ostatni mecz moi piłkarze będą grać w Krakowie i to na pewno tak samo nieporadnie. Ja na to wpływu nie mam”. Bardzo szczere słowa, choć dające dużo do myślenia o roli trenerów w naszej piłce... W drużynie Wisły nie ma kontuzji, prawdopodobnie drużyna wystąpi w składzie zbliżonym do tego w jakim grała w Katowicach. Wiślacy ostatnią noc przed meczem spędzili w... zabytkowym dworku w Mogilanach, gdzie w ciszy i spokoju, z dala od rozgorączkowanych kibiców spędzają ostatnie godziny przed meczem. | ||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | |||
+ | ===Gazeta Krakowska. 1989, nr 145 (22 VI) nr 12550=== | ||
+ | [[Grafika:Gazeta Krakowska 1989-06-22.jpg|thumb|right|200 px]] | ||
+ | |||
+ | Ruch po raz 14. mistrzem | ||
+ | |||
+ | Ruch Chorzów mistrzem Polski, Górnik Zabrze — wicemistrzem, z ligi spadają Szombierki I Górnik Wałbrzych, w pojedynkach barciowych o utrzymanie się w ekstraklasie grać będą Pogoń Szczecin i GKS Jastrzębie — oto w telegraficznym skrócie najważniejsze decyzje zakończonej wczoraj ekstraklasy piłkarskiej. | ||
+ | |||
+ | Dobrze się stało, że wczoraj rozwiązane zostały wszystkie zagadki, zwłaszcza w strefie spadkowej. W tej sytuacji już żadnego wpływu na końcowy kształt tabeli nie będzie miało zaległe sobotnie spotkanie Pogoń — Śląsk. | ||
+ | |||
+ | Szczecinianie, choćby nawet wygrali za 3 punkty, nie przeskoczą już Wisły, która jest na bezpiecznej, 12. pozycji. | ||
+ | |||
+ | Tak więc wiślacy obronili pozycję w ekstraklasie. Byli w tym sezonie beniaminkiem, nie mieli najsilniejszego składu, pod koniec rozgrywek dokonali zmiany trenera. W dwóch ostatnich meczach na swoim boisku dwukrotnie wygrali jednak za 3 punkty. | ||
+ | |||
+ | To pozwoliło im zająć upragnioną 12. lokatę. | ||
+ | |||
+ | Mistrzem Polski już po raz czternasty w swojej historii został Ruch Chorzów. To spora niespodzianka, przecież Ruch, po rocznej kwarantannie, powrócił w szeregi ekstraklasy. Miał wyrównany zespół i wykorzystując słabość rywali, zwłaszcza Górnika Zabrze — wywalczył złoty medal. Duże brawa dla trenera Jerzego Wyrobka. -Zawodnik Ruchu — Krzysztof Warzychą został królem strzelców ekstraklasy z 24 golami. | ||
+ | |||
+ | Miało być za 3 punkty i było... | ||
+ | |||
+ | Piłkarze Wisły w przyszłym sezonie piłkarskim grać będą nadal w ekstraklasie. Wczoraj krakowianie postawili przysłowiową kropkę nad „1”, pokonując na swoim boisku ŁKS 4:1 (3:0). Bramki zdobyli dla Wisły: Lipka — 14 min.. Moskal 23 min.. Małek 41 min., Świerczewski 81 min., dla ŁKS: Małek 80 min. (samobójcza). Miała wygrać ten mecz Wisła za 3 punkty i wygrała! Czy było to prawdziwe widowisko sportowe, czy farsa? Kiedy opuszczałem stadion, podszedł do mnie jeden z kibiców i Dowiedział: „cieszę się. że Wisła uratowała się przed spadkiem, ale dzisiejszy mecz pozostawił u mnie olbrzymi niesmak. | ||
+ | |||
+ | Przecież ŁKS statystował na boisku”. Przed meczem red. | ||
+ | |||
+ | Wojciech Filipiak z łódzkiego „Głosu Robotniczego” mówił: „zobaczycie, Wisła bez trudu wygra różnicą 3 bramek”. | ||
+ | |||
+ | A kiedy no meczu podszedłem do trenera gości Leszka Jezierskiego zadając mu pytanie jak ocenia mecz, uśmiechnął się tylko i powiedział: „Kraków to piękne miasto I chętnie przyjadę tu w przyszłym sezonie ligowym”. | ||
+ | |||
+ | Jestem tylko dziennikarzem, a nie prokuratorem, dlatego proszę Czytelników o zwolnienie mnie z wydawania cenzurek obu zespołom. Mogę powiedzieć tylko jedno — w pierwszej połowie każda akcja Wisły „pachniała” golem, bowiem obrona gości stanowiła przysłowiowy szwajcarski ser. Zaczęło się w 14 min. kiedy to łodzianie próbowali zastosować pułapkę ofsajdową; była ona nieskuteczna i rutynowany Lipka bez trudu osrał bramkarza Dziubę i strzelił do pustej bramki. W 23 min. po dośrodkowaniu z prawej strony Bendkowski patrzył spokojnie jak Moskal z najbliższej odległości strzela do bramki. W 41 min. Małek strzelił bramkę (3:0} życia, niezwykle mocno uderzona piłka z narożnika pola karnego odbiła się od słupka i wpadła do siatki. | ||
+ | |||
+ | Po przerwie na boisku nie działo się nic godnego uwagi. | ||
+ | |||
+ | Jakby wszyscy z wyniku byli zadowoleni. Ale oto w 80 min. po centrze Ogrodowicza, Małek interweniował tak niefortunnie. że wpakował piłkę do własnej bramki! Wszyscy byli zaskoczeni, ale tylko na... 30 sekund! Oto bowiem w 81 min. Świerczewski uderzeniem głową w długi róg zaskoczył rezerwowego bramkarza Bratkowskiego. Przyznaję — była to „efektowna” główka. | ||
+ | |||
+ | Po końcowym gwizdku sędziego wyciągnięte wysoko w górę ręce piłkarzy Wisły świadczyły dobitnie o autentycznej radości krakowskich WISŁA: Gaszyński — Jałocha, Małek, Lewandowski, Ciszka — Lipka, Wojtowicz, Jelonek (88 Klaja), Dziubiński — Świerczewski, Moskal. | ||
+ | |||
+ | ŁKS: Dziuba (56 Bratkowski) — Bendkowski, Wenclewski, Ogrodowicz, Leszczyński, Wieszczycki, Traczyk, Soczyński (46 Pawlak), Gajewski — Stefański, Ziober. | ||
+ | |||
+ | Sędziował: Rudy z Katowic. | ||
+ | |||
+ | Żółta kartka: Ogrodowicz. | ||
+ | |||
+ | Widzów 12 tys. | ||
+ | |||
+ | (ANS) | ||
+ | |||
+ | |||
[[Kategoria:I Liga 1988/1989 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:I Liga 1988/1989 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:Wszystkie mecze 1988/1989 (piłka nożna)]] | [[Kategoria:Wszystkie mecze 1988/1989 (piłka nożna)]] | ||
[[Kategoria:ŁKS Łódź]] | [[Kategoria:ŁKS Łódź]] |
Aktualna wersja
Wisła Kraków | 4:1 (3:0) | ŁKS Łódź | ||||||||
widzów: 8.000-10.000 | ||||||||||
sędzia: W. Rudy z Katowic. | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
Pierwszy mecz Zbigniewa Woźniaka jako masażysty Wisły |
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
„Dziennik Polski” nr 144 anons, 145, 146 relacja.
Spis treści |
Relacje prasowe
Echo Krakowa. 1989, nr 120 (21 VI) nr 12929
NIE MA innej alternatywy, z układu tabeli jednoznacznie wynika, że piłkarze Wisły aby w stu procentach zapewnić sobie dalszy pobyt w ekstraklasie dzisiejszy mecz z ŁKS-em muszą wygrać za trzy punkty. W przeciwnym wypadku teoretyczne szanse wyprzedzenia krakowian będzie miała jeszcze Pogoń, którą oprócz środowego spotkania z Szombierkami czeka jeszcze, w najbliższą sobotę w Szczecinie, zaległa potyczka ze Śląskiem Wrocław.
Z informacji jakich udzielił nam trener wiślaków Adam Musiał Wynika, że praktycznie wszyscy zawodnicy, są zdrowi. W ostatnich meczach przeciwko Szombierkom i GKS-owi Kato wice wykazali zwyżkę formy, ogromną bojowość i ambicje. Wysokie zwycięstwo nad ŁKS leży więc w zakresie ich możliwości zwłaszcza iż... dla łodzian dzisiejszy mecz nie ma już żadnego znaczenia Początek o godz. 17, spotkanie poprowadzi Wojciech Rudy z Katowic.
Echo Krakowa. 1989, nr 121 (22 VI) nr 12930
Piłkarze Wisły nadal w I lidze
Ledwie zdążyli na mecz
WSZYSTKO jasne. Sobotni, zaległy mecz pomiędzy Pogonią Szczecin a Śląskiem. Wrocław nie będzie miał już żadnego znaczenia. Rozstrzygnięcia zapadły bowiem już wczoraj. Tytuł mistrza Polski wywalczył beniaminek rozgrywek, chorzowski Ruch, detronizując Górnika Zabrze, który razem z GKS-em Katowice wystąpi w Pucharze UEFA. Piłkarską ekstraklasę opuszczają: Szombierki Bytom i Górnik Wałbrzych. Pogoń i GKS Jastrzębie oczekują natomiast jeszcze barażowe spotkania z Zawiszą Bydgoszcz i Motorem Lublin. „Królem” strzelców został zawodnik Ruchu, Krzysztof Warzycha, zdobywca 24 goli.
Wisła utrzymała się w I lidze, głównie dzięki skutecznemu finiszowi. I to jest najważniejsze, bo gra krakowian w ciągu całego sezonu pozostawia bardzo wiele do życzenia. Jedno jest pewne. Skład drużyny wymaga istotnych korekt, konieczne są wzmocnienia. W przeciwnym wypadku krakowscy kibice krótko będą się cieszyć ekstraklasą.
Przebieg ligowej rywalizacji unaocznił po raz kolejny, że polski futbol przeżywa głęboki kryzys. Malejąca frekwencja na stadionach, wyniki reprezentacji, klubów w europejskich pucharach są tego dobitnym potwierdzeniem. Co najgorsze nic nie wskazuje na poprawę tego stanu rzeczy. Walny zjazd PZPN przerodził się w farsę, w środowisku piłkarskim kwitnie korupcja. Z ligowym futbolem żegnamy się więc bez żalu, ale z nadzieją, że jednak będzie lepiej. (tek) WISŁA — ŁKS 4:1 (3:0). Bramki zdobyli: dla zwycięzców — Lipka (15 min.), Moskal (24 min.), Małek (41 min.) i Świerczewski (82 min.), dla pokonanych — Małek (81 min., samobójcza). Sędziował Wojciech Rudy (Katowice). Żółta kartka — Ogrodowicz (ŁKS).
WISŁA: Gaszyński — Jałocha, Małek, Lewandowski, Giszką — Lipka, Jelonek (88 min. Klaja), Wojtowicz, Dziubiński — Moskal, Świerczewski.
Niewiele brakowało, aby piłkarze Wisły spóźnili się wczoraj na ostatnie w tym sezonie spotkanie I ligi. Przed tą ważną dla nich próbą przebywali w Mogilanach, skąd mieli przyjechać na stadion klubowym autokarem. O ustalonej godzinie autobusu jednak nie podstawiono. Cała ekipa dotarła do Krakowa... taksówkami.
Mecz rozpoczął się punktualnie i przebiegał według scenariusza wymarzonego przez zawodników i kibiców „Białej gwiazdy”. Już w 15 min. po prostopadłym podaniu piłki przez Dariusza Wojtowicza, Leszek Lipka znalazł się sam przed bramkarzem ŁKS-u, minął go i uzyskał dla gospodarzy prowadzenie W pierwszej połowie Robert Dziuba, który zastąpił reprezentanta kraju Jarosława Bako, pertraktującego wczoraj w Łodzi z wysłannika mi Zagłębia Lubin, jeszcze dwa razy skapitulował. Szczególnie wolej Zenona Małka z lewej nogi wywołał aplauz na widowni.
Gdy wszystkim wydawało się, że 3 punkty mają krakowianie „w kieszeni”, piłka po dośrodkowaniu Ogrodowicza odbiła się przypadkowo od Małka i wpadła do siatki. Nie bez winy był w tym przypadku Robert Gaszyński.
Natychmiastowa riposta wiślaków, zakończona golem Marka Świerczewskiego pozwoliła jednak wykonać założony plan. Inna sprawa, że łodzianie nie przeszkadzali swym rywalom w realizacji przedmeczowych założeń.
Nie przywiązywali wagi do końcowego rezultatu. Tylko Jacek Ziober sporadycznie przypominał obrońcom Wisły o ich podstawowym obowiązku bronienia dostępu do własnego pola karnego.
W zwycięskim zespole, występującym bez zawieszonego za kartki Marka Motyki wyróżnił się Leszek Lipka, często do akcji ofensywnych włączał się Zenon Małek. Tak więc I ligę mamy nadal w Krakowie. Ale co dalej?
Echo Krakowa. 1989, nr 122 (23/25 VI) nr 12931
CIESZĘ się, że piłkarze Wisły zostali w ekstraklasie. Radość ta jest jednak niepełna.
Przyćmiewa ją zaskakująco łatwe i wysokie zwycięstwo nad ŁKS-em, w ostatniej kolejce gier. Wygrana za trzy punkty. Taka jaka była niezbędna, aby stuprocentowo zapewnić sobie pozostanie w lidze. W ciągu całego sezonu, w 29 wcześniejszych zawodach wiślacy strzelili 35 goli. Przeciętnie więc jednego gola z niewielkim ułamkiem na mecz.
Teraz, w ciągu niespełna 45 minut, uzyskali trzy trafienia.
Tyle ile było potrzeba! Gdy, w drugiej pławie Małek strzelił bramkę tzw. samobójczą i wygrana za trzy punkty była zagrożona, natychmiast, w tej samej minucie jeszcze, łodzianie pozwolili sobie strzelić czwartego gola...
Wniosek nasuwa się sam.
Wynik był ustalony wcześniej! Zresztą wypowiedzi przedwieczorne z obu stron wskazywały na to wyraźnie. Trener Wisły mówił, że muszą wygrać za 3 punkty, trener ŁKS-u, że jego podopiecznym nie chce się już grać, więc pewnie Wisła wygra za trzy punkty.
Podobnie jak wielu krakowian chcę cieszyć się grą Wisły w ekstraklasie, chcę przeżywać jej sukcesy, zwycięstwa. Ale nie w takiej aurze, nie w taki sposób! Zadowolony jestem — powtarzam — że Kraków będzie miał swego przedstawiciela w piłkarskiej I lidze, że będziemy mogli naocznie oglądać najlepsze zespoły i najlepszych naszych piłkarzy.
Zadowolenie jest jednak niepełne. Inne niestety być nie może. Szkoda.
Gazeta Krakowska. 1989, nr 144 (21 VI) nr 12549
Z Mogilan na... ul. Reymonta
Jak wygrać za 3 punkty?
Dzisiaj odbędzie się ostatnia, 30 kolejka w piłkarskiej ekstraklasie. Teoretycznie powinny zostać rozwiązane wszystkie zagadki, ale praktycznie może okazać się, iż jeszcze nie poznamy zespołu, który grać będzie w barażach. To wszystko na skutek tego, iż zaległy. mecz Pogoni Szczecin ze Śląskiem Wrocław odbędzie się. dopiero 24 bm. A ta sprawa interesuje nas najbardziej, bowiem Wisła walczy, jak na razie z powodzeniem, o zajęcie bezpiecznej 12 lokaty. Dzisiaj o godz. 17 (o tej godzinie rozgrywane będą wszystkie mecze), podejmuje na swoim boisku bezpieczny już ŁKS (sędziuje W. Rudy z Katowic). Aby zapewnić sobie na 100 proc. pobyt w ekstraklasie wiślakom potrzebne jest zwycięstwo za 3 punkty. Może się bowiem zdarzyć, iż w ostatnich dwóch meczach Pogoń, która podejmuje dzisiaj Szombierki, a w sobotę Śląsk — zdobędzie aż 6 punktów. Czy Wisłę stać na zwycięstwo 3 punktami? Rywal walczy już o przysłowiową pietruszkę, w ostatnim meczu z Jastrzębiem łodzianie grali słabiutko, a ich trener Leszek Jezierski tak komentował ten pojedynek: „nie wróżę Jastrzębiu poprawienia lokaty, bo ostatni mecz moi piłkarze będą grać w Krakowie i to na pewno tak samo nieporadnie. Ja na to wpływu nie mam”. Bardzo szczere słowa, choć dające dużo do myślenia o roli trenerów w naszej piłce... W drużynie Wisły nie ma kontuzji, prawdopodobnie drużyna wystąpi w składzie zbliżonym do tego w jakim grała w Katowicach. Wiślacy ostatnią noc przed meczem spędzili w... zabytkowym dworku w Mogilanach, gdzie w ciszy i spokoju, z dala od rozgorączkowanych kibiców spędzają ostatnie godziny przed meczem.
Gazeta Krakowska. 1989, nr 145 (22 VI) nr 12550
Ruch po raz 14. mistrzem
Ruch Chorzów mistrzem Polski, Górnik Zabrze — wicemistrzem, z ligi spadają Szombierki I Górnik Wałbrzych, w pojedynkach barciowych o utrzymanie się w ekstraklasie grać będą Pogoń Szczecin i GKS Jastrzębie — oto w telegraficznym skrócie najważniejsze decyzje zakończonej wczoraj ekstraklasy piłkarskiej.
Dobrze się stało, że wczoraj rozwiązane zostały wszystkie zagadki, zwłaszcza w strefie spadkowej. W tej sytuacji już żadnego wpływu na końcowy kształt tabeli nie będzie miało zaległe sobotnie spotkanie Pogoń — Śląsk.
Szczecinianie, choćby nawet wygrali za 3 punkty, nie przeskoczą już Wisły, która jest na bezpiecznej, 12. pozycji.
Tak więc wiślacy obronili pozycję w ekstraklasie. Byli w tym sezonie beniaminkiem, nie mieli najsilniejszego składu, pod koniec rozgrywek dokonali zmiany trenera. W dwóch ostatnich meczach na swoim boisku dwukrotnie wygrali jednak za 3 punkty.
To pozwoliło im zająć upragnioną 12. lokatę.
Mistrzem Polski już po raz czternasty w swojej historii został Ruch Chorzów. To spora niespodzianka, przecież Ruch, po rocznej kwarantannie, powrócił w szeregi ekstraklasy. Miał wyrównany zespół i wykorzystując słabość rywali, zwłaszcza Górnika Zabrze — wywalczył złoty medal. Duże brawa dla trenera Jerzego Wyrobka. -Zawodnik Ruchu — Krzysztof Warzychą został królem strzelców ekstraklasy z 24 golami.
Miało być za 3 punkty i było...
Piłkarze Wisły w przyszłym sezonie piłkarskim grać będą nadal w ekstraklasie. Wczoraj krakowianie postawili przysłowiową kropkę nad „1”, pokonując na swoim boisku ŁKS 4:1 (3:0). Bramki zdobyli dla Wisły: Lipka — 14 min.. Moskal 23 min.. Małek 41 min., Świerczewski 81 min., dla ŁKS: Małek 80 min. (samobójcza). Miała wygrać ten mecz Wisła za 3 punkty i wygrała! Czy było to prawdziwe widowisko sportowe, czy farsa? Kiedy opuszczałem stadion, podszedł do mnie jeden z kibiców i Dowiedział: „cieszę się. że Wisła uratowała się przed spadkiem, ale dzisiejszy mecz pozostawił u mnie olbrzymi niesmak.
Przecież ŁKS statystował na boisku”. Przed meczem red.
Wojciech Filipiak z łódzkiego „Głosu Robotniczego” mówił: „zobaczycie, Wisła bez trudu wygra różnicą 3 bramek”.
A kiedy no meczu podszedłem do trenera gości Leszka Jezierskiego zadając mu pytanie jak ocenia mecz, uśmiechnął się tylko i powiedział: „Kraków to piękne miasto I chętnie przyjadę tu w przyszłym sezonie ligowym”.
Jestem tylko dziennikarzem, a nie prokuratorem, dlatego proszę Czytelników o zwolnienie mnie z wydawania cenzurek obu zespołom. Mogę powiedzieć tylko jedno — w pierwszej połowie każda akcja Wisły „pachniała” golem, bowiem obrona gości stanowiła przysłowiowy szwajcarski ser. Zaczęło się w 14 min. kiedy to łodzianie próbowali zastosować pułapkę ofsajdową; była ona nieskuteczna i rutynowany Lipka bez trudu osrał bramkarza Dziubę i strzelił do pustej bramki. W 23 min. po dośrodkowaniu z prawej strony Bendkowski patrzył spokojnie jak Moskal z najbliższej odległości strzela do bramki. W 41 min. Małek strzelił bramkę (3:0} życia, niezwykle mocno uderzona piłka z narożnika pola karnego odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
Po przerwie na boisku nie działo się nic godnego uwagi.
Jakby wszyscy z wyniku byli zadowoleni. Ale oto w 80 min. po centrze Ogrodowicza, Małek interweniował tak niefortunnie. że wpakował piłkę do własnej bramki! Wszyscy byli zaskoczeni, ale tylko na... 30 sekund! Oto bowiem w 81 min. Świerczewski uderzeniem głową w długi róg zaskoczył rezerwowego bramkarza Bratkowskiego. Przyznaję — była to „efektowna” główka.
Po końcowym gwizdku sędziego wyciągnięte wysoko w górę ręce piłkarzy Wisły świadczyły dobitnie o autentycznej radości krakowskich WISŁA: Gaszyński — Jałocha, Małek, Lewandowski, Ciszka — Lipka, Wojtowicz, Jelonek (88 Klaja), Dziubiński — Świerczewski, Moskal.
ŁKS: Dziuba (56 Bratkowski) — Bendkowski, Wenclewski, Ogrodowicz, Leszczyński, Wieszczycki, Traczyk, Soczyński (46 Pawlak), Gajewski — Stefański, Ziober.
Sędziował: Rudy z Katowic.
Żółta kartka: Ogrodowicz.
Widzów 12 tys.
(ANS)