1997.11.02 Pogoń Szczecin - Wisła Kraków 2:2

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Aktualna wersja (19:31, 21 kwi 2020) (edytuj) (anuluj zmianę)
 
Linia 3: Linia 3:
| nazwa rozgrywek = I Liga, 14. kolejka
| nazwa rozgrywek = I Liga, 14. kolejka
| stadion(miasto) = Szczecin, Stadion Pogoni
| stadion(miasto) = Szczecin, Stadion Pogoni
-
| godzina = 16:30
+
| godzina = 16:30, niedziela
| herb gospodarzy = Pogoń Szczecin herb.jpg
| herb gospodarzy = Pogoń Szczecin herb.jpg
| herb gości = Wisła Kraków herb9.jpg
| herb gości = Wisła Kraków herb9.jpg
Linia 10: Linia 10:
| goście = Wisła Kraków
| goście = Wisła Kraków
| ilość widzów = 3.500
| ilość widzów = 3.500
-
| sędzia = Andrzej Szczełkun z Jeleniej Góry
+
| sędzia = Andrzej Szczełkun z Jeleniej Góry.
| strzelcy bramek gospodarze = <br><br>[[Grzegorz Niciński]] 61’<br>Piotr Mandrysz 63’
| strzelcy bramek gospodarze = <br><br>[[Grzegorz Niciński]] 61’<br>Piotr Mandrysz 63’
| wyniki po kolei = 0:1<br>0:2<br>1:2<br>2:2
| wyniki po kolei = 0:1<br>0:2<br>1:2<br>2:2
Linia 24: Linia 24:
Świetna w naszym wykonaniu była I połowa. Rozgrywaliśmy dynamicznie akcje, a omastą były dwie przepiękne bramki, nad którymi ubolewam, że nie padły w Krakowie. Dałyby naszym kibicom zasłużoną radość. II połowa była już z domieszka chaosu, marazmu. P 5 żółtych kartkach trzeba było zachować się jak słoń na gorącej blasze - by się przypadkiem nie przypalić i nie dostać czerwonej kartki. No i skończyło się tak, jak się skończyło. Ale mecz był pełen piłkarskiej fantazji i dramaturgii, zwłaszcza w ostatnim kwadransie. Przecież niewiele brakowało, by zamiast 3:0 dla nas, było ku temu okazje, przegraliśmy 2:3. Na szczęście po akcji Mandrysz - Moskalewicz - Dymkowski, ten ostatni skiksował.<br>'''''Źródło:''' "Biała Gwiazda" nr 3''
Świetna w naszym wykonaniu była I połowa. Rozgrywaliśmy dynamicznie akcje, a omastą były dwie przepiękne bramki, nad którymi ubolewam, że nie padły w Krakowie. Dałyby naszym kibicom zasłużoną radość. II połowa była już z domieszka chaosu, marazmu. P 5 żółtych kartkach trzeba było zachować się jak słoń na gorącej blasze - by się przypadkiem nie przypalić i nie dostać czerwonej kartki. No i skończyło się tak, jak się skończyło. Ale mecz był pełen piłkarskiej fantazji i dramaturgii, zwłaszcza w ostatnim kwadransie. Przecież niewiele brakowało, by zamiast 3:0 dla nas, było ku temu okazje, przegraliśmy 2:3. Na szczęście po akcji Mandrysz - Moskalewicz - Dymkowski, ten ostatni skiksował.<br>'''''Źródło:''' "Biała Gwiazda" nr 3''
 +
 +
 +
[https://www.youtube.com/watch?v=5-eyPt7fSGI >>> (video)]:
 +
{{#ev:youtube|5-eyPt7fSGI}}
 +
<br>'''Źródło:''' [https://www.youtube.com/channel/UC6BYsAuIrlRLvyD6UFW6sbA '''CaptainTomasz''']
[[Grafika:GazetaK 1997-11-03.jpg|thumb|200px|right]]
[[Grafika:GazetaK 1997-11-03.jpg|thumb|200px|right]]

Aktualna wersja

1997.11.02, I Liga, 14. kolejka, Szczecin, Stadion Pogoni, 16:30, niedziela
Pogoń Szczecin 2:2 (0:2) Wisła Kraków
widzów: 3.500
sędzia: Andrzej Szczełkun z Jeleniej Góry.
Bramki


Grzegorz Niciński 61’
Piotr Mandrysz 63’
0:1
0:2
1:2
2:2
4' Michał Biskup
19' Jacek Matyja


Pogoń Szczecin
Radosław Majdan
Jarosław Chwastek
Marcin Kaczmarek
Grafika:Zk.jpg Maciej Stolarczyk
Leszek Pokładowski grafika: Zmiana.PNG (55’ Lewan Mikadze)
Mariusz Kuras
Grafika:Zk.jpg Piotr Mandrysz
Grzegorz Niciński
Andrzej Rycak grafika: Zmiana.PNG (40’ Maciej Faltyński)
Olgierd Moskalewicz
Robert Dymkowski

trener: Bogusław Baniak
Wisła Kraków
Artur Sarnat Grafika:Zk.jpg
Jacek Matyja
Bogdan Zając
Grzegorz Kazimierski Grafika:Zk.jpg
Grzegorz Pater
Marcin Pasionek Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG (66’ Krzysztof Piszczek)
Paweł Weinar grafika: Zmiana.PNG (46’ Jarosław Giszka Grafika:Zk.jpg)
Michał Biskup
Tomasz Kulawik
Łukasz Surma grafika: Zmiana.PNG (66’ Paweł Nowak)
Marek Koniarek Grafika:Zk.jpg

trener: Wojciech Łazarek

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy
Bilet meczowy


Wojciech Łazarek: Świetna w naszym wykonaniu była I połowa. Rozgrywaliśmy dynamicznie akcje, a omastą były dwie przepiękne bramki, nad którymi ubolewam, że nie padły w Krakowie. Dałyby naszym kibicom zasłużoną radość. II połowa była już z domieszka chaosu, marazmu. P 5 żółtych kartkach trzeba było zachować się jak słoń na gorącej blasze - by się przypadkiem nie przypalić i nie dostać czerwonej kartki. No i skończyło się tak, jak się skończyło. Ale mecz był pełen piłkarskiej fantazji i dramaturgii, zwłaszcza w ostatnim kwadransie. Przecież niewiele brakowało, by zamiast 3:0 dla nas, było ku temu okazje, przegraliśmy 2:3. Na szczęście po akcji Mandrysz - Moskalewicz - Dymkowski, ten ostatni skiksował.
Źródło: "Biała Gwiazda" nr 3


>>> (video):


Źródło: CaptainTomasz