2001.10.26 Zagłębie Lubin - Wisła Kraków 3:4

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 07:24, 6 sie 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Gazeta Krakowska:

Wisła gra w Lubinie

Z Cantoro w ataku

Już dzisiaj o godz. 14.30 piłkarze Wisły rozegrają w Lubinie mecz z Zagłębiem. Dla krakowian będzie to przetarcie przed rewanżowym pojedynkiem z Interem w Pucharze UEFA.

W Wiśle ma dzisiaj zadebiutować 25-letni Argentyńczyk Mauro Cantoro. Jego miejsce w podstawowym składzie potwierdza trener "Białej Gwiazdy", Franciszek Smuda: - Mogę powiedzieć, że Cantoro zagra na pewno. Nie wiem natomiast jeszcze kogo posadzę za niego na ławkę rezerwowych. Muszę to jeszcze przemyśleć. Będę chciał przetestować ustawienie w jakim zagramy przeciwko Interowi. Oczywiście nie licząc Argentyńczyka, który do pucharów nie jest zgłoszony.

Zdajemy sobie sprawę z tego, że czeka nas niezwykle ciężki mecz, bowiem Zagłębie ciągle jeszcze walczy o awans do mistrzowskiej ósemki. Stać nas jednak na wywalczenie w Lubinie trzech punktów. Mamy jeszcze dwa mecze na przetestowanie pewnych wariantów gry. Później gdy rozpocznie się już walka o tytuł mistrztowski musimy mieć wszystko dopracowane.

Olgierd Moskalewicz i Artur Sarnat, którzy byli w tygodniu w Turcji już trenują z drużyną i czują się dobrze.

Tyle trener wiślaków, a my dodajmy, że jeszcze w zespole mistrzów Polski nie zagra bramkarz Ivan Trabalik, bowiem działacze krakowscy nie potwierdzili go w PZPN.

Przypuszczalne składy - ZAGŁĘBIE: Matysek - Cecot, Adamski, Romaniuk, Bubnowicz - Manuszewski, Krzyżanowski, Konon, Szewczyk - Osipowicz, Niedzielan (Dobi).

WISŁA: Sarnat - Baszczyński, Głowacki, Moskal, Kaliciak - Pater, Szymkowiak, Moskalewicz, Kosowski - Żurawski, Cantoro.

(BK)

Gazeta Krakowska:

Fatalna gra obronna

Niech dziękują "Żurawiowi"

ZAGŁĘBIE Lubin - WISŁA Kraków 3:4 (0:1)

Bramki: Dobi 59, Krzyżanowski 80, Lizak 81 - Żurawski 51, 65, Cantoro 45, Kosowski 89. Żółte kartki: Cecot, Piotrowski, Lizak - Baszczyński, Moskal, Czerwiec. Sędziował Tomasz Mikulski z Lublina. Widzów 4000.

ZAGŁĘBIE: Matysek - Błauciak (68 Piotrowski), Cecot, Adamski, Romaniuk - Krzyżanowski, Kubsik, Kubik, Szewczyk - Osipowicz (54 Dobi), Konon (50 Lizak).

WISŁA: Sarnat - Baszczyński, Moskal, Głowacki, Kaliciak - Szymkowiak (65 Pater), Czerwiec (74 Niciński), Moskalewicz, Kosowski - Cantoro (69 Frankowski), Żurawski.

Wczoraj w barwach "Białej Gwiazdy" debiutował 25-letni Argentyńczyk, Mauro Cantoro. I trzeba przyznać, że zawodnik ten dobrze wprowadził się do zespołu. Może swoją grą na kolana nie rzucił, ale przecież od napastnika wymaga się przede wszystkim strzelania bramek. A z tego zadania Cantoro wywiązał się wczoraj w pełni. Zanim Argentyńczyk wpisał się na listę strzelców oglądaliśmy w Lubinie bardzo przeciętne spotkanie. Ani gospodarze, ani Wisła nie kwapiły się do zdecydowanych ataków. Gra toczyła się najczęściej w środku pola a sytuacji podbramkowych było jak na lekarstwo. Irytować mogła również niedokładność przy rozgrywaniu akcji, niecelne podania. I gdy wydawało się, że już nic ciekawego w tych pierwszych 45 minutach wydarzyć się nie może, skutecznie użądliła rywala "Biała Gwiazda". Ta bramka ustawiła niejako przebieg gry w II połowie. Gospodarze chcąc wyrównać, musieli się odsłonić a Wiśle bardzo to odpowiadało, ponieważ mogła kontrować. Pokazały to już pierwsze minuty po zmianie stron, kiedy to dwukrotnie gola zdobyć mógł Czerwiec. Co nie udało się koledze, w pełni powiodło się Żurawskiemu. Niestety, gol ten nieco uśpił zespół mistrzów Polski i zaczęły się mnożyć błędy w defensywie. Sporo ożywienia do gry przednich formacji Zagłębia wniósł też wprowadzony w II połowie Dobi. Zawodnik ten strzelił kontaktowego gola i emocje zaczęły się od nowa. Gdy jednak chwilę później Żurawski podwyższył na 3:1 wydawało się, że nic złego Wiśle stać się nie może. Niestety, fatalnie grająca wczoraj defensywa Wisły doprowadziła do sytuacji, w której w końcówce mieliśmy prawdziwy horror. Krakowianom trzeba oddać, że mimo niekorzystnego obrotu sprawy, potrafili przechylić szalę na swoją stronę. Trudno jednak wyobrazić sobie wczoraj zwycięstwo Wisły, gdyby w jej szeregach nie grał Maciej Żurawski. Temu zawodnikowi koledzy powinni serdecznie podziękować. Miał w końcu udział przy trzech strzelonych bramkach. Trzy dni, które pozostały do meczu z Interem, wiślacy powinni poświęcić na przemyślenia dotyczące gry defensywnej. I nie dotyczy to bynajmniej tylko pary stoperów. Bartosz KARCZ

Od 1 do 90 minuty

  • 8 - Moskal strzela z 25 metrów nad bramką.
  • 13 - Cecot uderza z wolnego, z 25 m, mocno, ale w środek bramki, więc Sarnat nie ma kłopotów z obroną.
  • 14 - Rajd Osipowicza prawą stroną, dogranie do Kubika, który z 14 metrów uderza obok bramki.
  • 22 - Cecot jest w polu karnym, ale strzela z boku za lekko.
  • 35 - Szymkowiak posyła piłkę z rzutu wolnego nad murem, ale obok bramki.
  • 38 - Baszczyński ruszył prawą stroną bardzo ostro, podał do Cantoro, który był na spalonym.
  • 41 - Baszczński sfaulował Romaniuka na 17 metrze. Cecot uderzał z wolnego obok muru, ale Sarnat fantastycznie obronił.
  • 45 - Moskalewicz podaje do Cantoro, gospodarze sygnalizują spalonego, tymczasem sędzia nie przerywa gry, Argentyńczyk jest sam na sam z bramkarzem i strzela bramkę, 0:1.
  • 47 - Czerwiec strzela z 20 metrów obok bramki.
  • 48 - Ponownie pomocnik krakowian w roli głównej. Kaliciak wrzuca piłkę z rzutu wolnego, Czerwiec lobował Matyska, który wybija piłkę na róg.
  • 51 - Faul Szewczyka na Baszczyńskim, piłkę wrzuca z wolnego Szymkowiak w pole karne do Żurawskiego, który strzela z półobrotu z przy słupku, 0:2.
  • 56 - Lizak jest sam na sam, naciskany przez Głowackiego strzelił tak, że Sarnat obronił.
  • 57 - Dobi próbuje zaskoczyć bramkarza strzałem z ostrego kąta - Sarnat wybija piłkę na róg.
  • 59 - Dobi biegnie przez pół boiska, ogrywa Moskala, który jest sam na sam z bramkarzem i strzela obok niego do siatki, 1:2.
  • 65 - Pater zagrywa do Kosowskiego, ten podaje do Żurawskiego, który w sytuacji sam na sam strzela tak, że piłka odbija się od słupka i wpada do siatki, 1:3.
  • 73 - Dobi jest sam na sam z Sarnatem, strzela obok niego, ale piłka trafia w słupek, napastnik lubinian próbuje dobijać, ale Baszczyński go ubiega.
  • 78 - Liazak w sytuacji sam na sam z Sarnatem, górą golkiper.
  • 80 - Dobi podaje do Krzyżanowskiego, ten jest przed Sarnatem, posyła piłkę obok niego, 2:3.
  • 81 - Z wolnego wrzuca piłkę Adamski do Lizaka, który trąca piłkę głową i jest 3:3.
  • 89 - Kontra Wisły, Żurawski podaje do Patera, a ten w polu karnym dostrzega Kosowskiego,który z 13 m posyła piłkę w "długi" róg, zdobywając zwycięską bramkę. 3:4
  • 90 - Żurawski strzela z wolnego nad bramką.

(bk)