2001.11.03 Wisła Kraków - GKS Katowice 3:0

Z Historia Wisły

Wersja z dnia 07:26, 6 sie 2008; PawelP (Dyskusja | wkład)
(różn) ← Poprzednia wersja | Aktualna wersja (różn) | Następna wersja → (różn)

Gazeta Krakowska:

Przegrani też się cieszyli

Refleks Szymkowiaka

WISŁA Kraków - GKS Katowice 3:0 (1:0)

Bramki: Żurawski głową 22, Szymkowiak głową 64 i Cantoro 86 min. Sędziował A. Fijarczyk ze Stalowej Woli. Żółta kartka: B. Zając. Widzów 6 tys.

WISŁA: Trabalik - Baszczyński, B. Zając, Głowacki, Kaliciak - Pater (77. Szałęga), Szymkowiak (81. Sunday), Czerwiec, Kosowski -Frankowski (60. Cantoro), Żurawski.

KATOWICE: Lech - Sadzawicki, Świerczewski, Widuch, Sznaucner - Janus, Kowalczyk (79. Wysocki), Kubisz (74. Andruszczak), Gajtkowski - Bała (77. Umukoro), Moskała.

Po bardzo dobrym meczu z Interem - bzdurne próby porównań wygranej Wisły z klęską Legii na gruncie warszawskim może i są powodem do śmiechu, ale tylko przez łzy - trener Franciszek Smuda słusznie obawiał się ligowej potyczki z Katowicami. To był mecz z innej, niższej półki i zawodnicy podświadomie tak właśnie mogli do niego podejść. Pierwsza połowa spotkania zdawała się potwierdzać te obawy, ale w końcu Wisła rozkręciła się i wszelkie podejrzenia, iż krakowianie mogą wejść w układ z potrzebującymi punktów katowiczanami prysły w jednej chwili. Przeciętna gra dała wiślakom efektowne zwycięstwo, a co ciekawe nawet przegrany w tym meczu GKS też miał swoje powody do radości. A to dlatego, że Zagłębie nie wygrało w Zabrzu i dzięki temu w grupie mistrzowskiej grać będą właśnie katowiczanie. W Krakowie akurat z tego się cieszą, bo jak mówią Wisła ma "abonament" na wygrywanie z GKS, podczas gdy dla Legii czy Amiki jest to rywal bardzo niewygodny.

W tej słabszej, pierwszej połowie spotkania, wiślacy strzelili gola po "główce" Żurawskiego. Poza tym golem było jeszcze kilka zrywów, które kończyły się strzałami na bramkę Lecha, ale piłka do siatki już wpaść nie chciała. Szczególnie groźne były strzały z dystansu Szymkowiaka i Kosowskiego, lecz to nie był jeszcze czas na doprowadzenie bramkarza gości do rozpaczy.

Ta chwila nastąpiła w 64 min., kiedy to wyśmienitym refleksem popisał się Szymkowiak. Wykorzystując niezdarność wybijającego piłkę z własnego pola karnego (z rzutu wolnego) Świerczewskiego i gapiostwo Lecha, który wyszedł z bramki, Szymkowiak wyskoczył do piłki i odbijając ją głową przelobował bramkarza Katowic. Było w tym wszystkim wiele przypadku i szczęścia po stronie "Szymka", ale szczęście zwykle sprzyja lepszym.

Wisła wygrała 3:0, drugi występ i drugi gol Argentyńczyka Cantoro, teraz przygotowuje się do decydującej batalii o punkty w grupie mistrzowskiej. Jeżeli będzie grała tak jak z Interem, to niech się Legia boi, by nie pobiła kolejnego rekordu. Na razie skandowanie kibiców "Legia! Co? 6:1!" szybko się na trybunach przy ul. Reymonta przyjęło. Ale by ten mistrzowski tytuł wywalczyć na pewno nie można sobie zbyt często pozwalać na taką grę jak ta z Katowicami. W sobotę tak naprawdę tylko wynik był dobry, nawet bardzo dobry. Reszta jest materiałem do przemyśleń i dyskusji, choćby z racji tego, że Wisła bez Moskalewicza w takiej formie jak był ostatnio jest już zespołem innym, wcale nie lepszym. A po tym jak trener Smuda tak zdecydowanie wypowiedział się o możliwościach Moskały, który był kandydatem do gry w Wiśle, jakoś innego następcy dla "Ola" w polskiej lidze nie widać. Chyba, żeby powrócił temat Drumlaka...

Janusz KOZIOŁ

Od 1 do 90 minuty

  • 7 - strzał z dystansu Szymkowiaka, łapie piłkę Lech
  • 9 - Kubisz strzela z dystansu, piłka przelatuje obok bramki
  • 12 - podanie Frankowskiego do nadbiegającego Kosowskiego, minimalnie szybszy od pomocnika Wisły był bramkarz Lech
  • 13 - po rzucie rożnym z 30 m strzelił silno Kosowski, piłkę lecącą przy słupku łapie bramkarz
  • 22 - Szymkowiak z rzutu wolnego z lewej strony boiska podał piłkę na głowę Żurawskiego, ten był szybszy od bramkarza i po jego "główce" Wisła wychodzi na prowadzenie - 1:0
  • 26 - potężne uderzenie Szymkowiaka z 20 m, piłka przelatuje tuż nad poprzeczką


  • 27 - strzał Moskały z ostrego kąta, łapie piłkę Trabalik
  • 29 - potężne uderzenie z 30 metrów Kosowskiego, Lech wypuścił piłkę z rąk, ale jeszcze zdążył zagarnąć ją sprzed nosa wiślakom
  • 31 - z bliska głową strzela Żurawski, zbyt lekko i piłkę łapie Lech
  • 33 - strzał z dystansu Kosowskiego, łapie piłkę Lech
  • 35 - silny strzał Kaliciaka, piłka odbija się od słupka, w zamieszaniu Lech zagarnął ją spod nóg Frankowskiego
  • 41 - Gajtkowski z dystansu strzela obok bramki
  • 42 - naciskany przez rywala Głowacki strzela obok słupka
  • 48 - Szymkowiak z rzutu wolnego z 30 m strzelił pod poprzeczkę, zbyt lekko i bramkarz zdołał złapać piłkę


  • 53 - po akcji Bały idealną sytuację miał Moskała, ale strzelił z 11 m obok słupka
  • 55 - Kubisz z rzutu wolnego z 20 m strzela nad poprzeczką
  • 61 - Kubisz strzela po długim rogu tuż obok słupka
  • 64 - GKS wybija piłkę z rzutu wolnego z własnego pola karnego, po faulu Czerwca. Lech wyszedł z bramki, a Świerczewski tak nieszczęśliwie wybił piłkę, że na linii jej lotu znalazł się Szymkowiak. Wiślak trafił w piłkę głową, ta przeleciała nad wracającym do bramki Lechem i znalazła się w siatce - 2:0
  • 68 - Moskała z rzutu wolnego z 18 m strzela wysoko nad poprzeczką
  • 70 - szarża Żurawskiego, wiślak strzela z ostrego kąta, a Lech odbija piłkę nogami
  • 71 - Pater w dogodnej sytuacji strzela nad poprzeczką
  • 74 - Moskała uderzył ładnie, ale tuż nad poprzeczką
  • 79 - Trabalik odbił piłkę po groźnym strzale Moskały
  • 82 - strzał Wysockiego, pewnie interweniuje Trabalik
  • 86 - pierwszą próbę dośrodkowania Kosowskiego, zablokował jeden z rywali. Poprawka i piłka spada pod nogi Cantoro, który ustala wynik spotkania - 3:0
  • 90 - Baszczyński uderzył z 20 m bardzo ładnie, ale piłka przeleciała nad poprzeczk