2002.05.05 Wisła II Kraków - Fablok Chrzanów 0:1

Z Historia Wisły

2002.05.05, IV liga, ,
Wisła II Kraków 0:1 Fablok Chrzanów
widzów:
sędzia:
Bramki
Wisła II Kraków
Fablok Chrzanów

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

Artykuł

Porażka rezerw brzemienna w skutkach

5. maja 2002, 16:11


Coraz bardziej pod górkę rezerwom w drodze do III ligi, tym razem na własnym boisku uległy przeciętnemu Fablokowi Chrzanów 0-1 i mimo, że Skawinka tylko zremisowała u siebie z Karpatami Siepraw, Wisła II straciła fotel lidera.

Przez cały (toczony w dużym upale) mecz dużo częściej przy piłce znajdowali się gospodarze, ale przewaga ta rzadko przekładała się na klarowne sytuacje podbramkowe, podczas gdy goście nieczęsto, ale dość groźnie kontrowali. Pierwszy raz w 17 min, kiedy strzał Felusia minął słupek. Pierwszy w Wiśle strzelił celnie w 25 min z 20 metrów Czerwiec, jednak zbyt lekko. W 32 min napastnik Fabloka znalazł się sam przed Piekutowskim i próbował go przelobować, ale ten popisowo wyłapał piłkę. W 37 min Paluszek z 16 metrów dobrze mierzył przy słupku, ale Gielarowski był tam gdzie trzeba. Dwie minuty później Czerwiec dobrze zamykał akcję wchodząc z lewej strony, niestety uderzył zbyt blisko stojącego przy słupku bramkarza i ten zdążył wystawić nogę. Jeszcze w 44 min Kulawik zakręcił w polu karnym rywalami i niezbyt dokładnie wyłożył piłkę na 18 metr do Czerwca a ten uderzył koło słupka.

Tuż po przerwie gospodarze podkręcili tempo i najpierw Czerwiec z 20 metrów uderzył za lekko w środek bramki, a następnie Kulawik z 14 minimalnie nad nią. W 51 osamotniony Pokojski zdecydował się na silny strzał z 20 metrów. Fantastyczne uderzenie łukiem wpadło pod poprzeczkę a rozpaczliwie interweniujący Piekutowski nie miał szans. W 56 minucie dobrze mierzył z wolnego na 25 metrze Paluszek i po koźle piłka minimalnie minęła lewy słupek. W 65 min ładnie w pole karne podawał górą z głębi pola Hajduk, w tempo wyszedł Cantoro, ale mając dużo czasu na 5 metrów przed bramką fatalnie skiksował i piłka minęła słupek. W odpowiedzi po szybkiej kontrze Fabloka piłka posłana półlobem wylądowała na siatce tuż za poprzeczką. Później gra przypominała walenie głową w mur, jedyny celny strzał to lekka główka Iwana z 81 min, a goście o mało nie podwyższyli w 90 min, ale spisał się Piekutowski.

Oceniając graczy pierwszej drużyny: Piekutowski zagrał dobry mecz, Cantoro początkowo wyraźnie obawiał się o kolano, z biegiem czasu coraz bardziej się jednak rozkręcał i był wyraźnie niezadowolony z odwołania przed czasem na ławkę. Czerwiec często strzelał, ale im bliżej końca tym wyżej, szwankowało rozegranie i to raczej on a nie Mauro powinien zejść wcześniej. Kulawik prezentujący waleczność i doświadczenie w defensywie był zbyt zagubiony w ataku. Ogólnie problemem rezerw były dziś zbyt rzadkie dobre indywidualne akcje napastników oraz za dużo zepsutych podań mających w zamyśle otwierać drogę do bramki, gdyby nie to brak skuteczności nie miałby takiego znaczenia.

Wisła II - Fablok Chrzanów 0:1

Bramka: 0-1 Pokojski 51 min

Skład Wisły: Piekutowski – Szafraniec (46 Kmiecik), Skrzekowski , Piotr Stawarczyk, Rygielski – Hajduk, Cantoro (73 Iwan), Czerwiec, Kulawik – Mrowiec (46 Wojcieszyński), Paluszek

Widzów: ok. 100

(Adasss)