2004.05.29 Górnik Wieliczka - Wisła II Kraków 1:0

Z Historia Wisły

2004.05.29, III Liga, ,
Górnik Wieliczka 1:0 Wisła II Kraków
widzów:
sędzia:
Bramki
Górnik Wieliczka
Wisła II Kraków

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Relacje prasowe

III liga: Górnik Wieliczka - Wisła II 1-0 (0-0) 29. maja 2004, 21:03 (aktual. 30. maja 2004, 00:18)


Po spotkaniu w którym dominowała walka, a brakowało celnych uderzeń na bramkę rezerwy uległy w Wieliczce miejscowemu Górnikowi po bramce Cebuli w 77 minucie. Gospodarze przeważali, jednak to Wisła stworzyła lepsze sytuacje, których nie potrafiła wykorzystać.

Spotkanie zaczęło się bardzo obiecująco dla Wisły. Już w pierwszej minucie Edno dośrodkował, a Zawadzki szczupakiem główkował z bliskiej odległości i tylko kapitalny refleks Juszczyka uratował gości. Parędziesiąt sekund później dobrą sytuację do główki miał z kolei Witkowski ale piłka strącona za lekko minęła słupek. Później dominowali już gospodarze, jednak nie potrafili zakończyć żadnej akcji celnym strzałem. W 18 minucie Fechner wybijając piłkę sprzed bramki trafił Kępskiego, szczęśliwie piłka poleciała jednak w aut. W 28 minucie Fechner zrehabilitował się w ostatniej chwili blokując strzał Zegarka, który mógł znaleźć drogę do siatki. W 37 minucie Zegarek wygrał pojedynek główkowy (!) z Magierą, ale piłka odbiła się tylko od poprzeczki. W 42 minucie Piekutowski ucierpiał w zderzeniu z Zegarkiem po tym jak w ostatniej chwili uprzedził napastnika gospodarzy.

W 55 minucie Piekutowski wyszedł daleko z bramki przerywając groźną kontrę. Próbował wykorzystać to strzałem z daleka Powroźnik i pomylił się niewiele. Minutę później strzał Kopyścia z 10 metrów za bardzo odkręcony był od bramki i minął jej okienko. Wiślacy odpowiedzieli na ciągły napór Górnika dopiero w 68 minucie, gdy Juszczyk z małymi problemami obronił strzał Witkowskiego zza 16-tki. Górnik dopiął swego w 68 minucie, po rajdzie prawą stroną Zegarka piłka trafiła do Cebuli. Ten skiksował dość szczęśliwie, bo przy okazji wystawił sobie dobrze piłkę do poprawki uderzeniem z powietrza z 10 metrów. Piekutowski nie mógł tego obronić i gospodarze objęli prowadzenie 1-0. W odpowiedzi goście powinni byli od razu wyrównać. Witkowski wrzucił piłkę do nie pilnowanego przed polem bramkowym Szałęgi, a ten strzelił od razu. Zrobił to dość precyzyjnie ale jednak zbyt lekko i Juszczyk znów kapitalną interwencją uratował Górnika. Od tego momentu trwały desperackie próby Wisły doprowadzenia do wyrównania, brakowało jednak wykończenia. Spore pretensje do sędziego miał Mysiak po tym jak zderzył się z rywalem próbując dojść do główki w bliskiej odległości od bramki. Wisła powinna mieć jednak pretensje przede wszystkim do siebie o niewykorzystanie tak świetnych sytuacji jakie miała.

Górnik Wieliczka - Wisła II Kraków 1-0 (0-0) 1-0 Cebula 77 min. Wisła II: Piekutowski - Hajduk, Mysiak, Fechner, Magiera - Husejko, Łach, Zawadzki, Edno - Witkowski, Szałęga

(Adasss)


Źródło: The White Star Division