2004.09.11 Motor Lublin - Wisła II Kraków 5:0
Z Historia Wisły
Motor Lublin | 5:0 | Wisła II Kraków | ||||||||
widzów: | ||||||||||
sędzia: Arkadiusz Kuczaj z Dębicy | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Wysoka porażka rezerw
11. września 2004
Rezerwy Wisły Kraków w trzecim wyjazdowym meczu nie zdobyły ani punktu ani bramki. Rozmiary porażki z Motorem Lublin są jednak dość zaskakujące: gospodarze rozgromili Wisłę II 0:5. Wkrótce więcej informacji na temat tego meczu.
Motor Lublin - Wisła II Kraków 5-0 1-0 Ryczek 33 2-0 Kucharski 35 3-0 Wójcik 43 4-0 Nowak 60 5-0 Wójcik 80
Sędziował Arkadiusz Kuczaj z Dębicy. Żółte kartki: Kucharski - Mrowiec, Fechner, Iwan. Widzów 1000.
Motor: Rachowski - Kubiak, Ryczek, Jaroszyński, Żmuda - Syroka, Kucharski (63 Ławecki), Maziarz (76 Golisz), Wójcik (84 Szynkaruk) - Nowak, Popławski (71 Zajączkowski).
Wisła II: Wróbel - Mrowiec (37 Szymonik), Fechner, Kokoszka, Magiera - Husejko (46 Myśków), Gajek, Iwan, Borowczyk (73 Grochowski) - Szabat, Waksmundzki (46 Małecki).
Może gdyby młodzi wiślacy wiedzieli, jak zakończy się mecz w Lublinie przedłużaliby rozpoczęcie meczu aż do zmroku. Zaczął się 20 minut później, bo gdy piłkarze i sędziowie wyszli na murawę okazało się, że jedna z bramek jest o... centymetr za wysoka. Obniżanie bramki przez wbijanie jej do ziemi trwało 20 minut. A od pierwszego gwizdka było groźnie pod wiślacką bramką. W 3 min z rzutu wolnego tuż sprzed pola karnego Wójcik trafił we Wróbla. Kilka minut później znów Wójcik, tym razem z woleja z 16 metrów uderzał ładnie, ale równie pięknie interweniował Wróbel. Wisła raz w tych pierwszych minutach mogła trafić do bramki. Po sprytnym strzale Szabata piętą piłka minęła jednak bramkę lublinian. Motor nie ustawał tymczasem w atakach. W 13 min Maziarz źle kończył ładną akcję zespołu, po wymianie podań zamiast gola gosodarze zarobili tylko rzut rożny. Okazje mieli jeszcze Syroka, Popławski i znów Wójcik. Wreszcie worek z bramkami rozwiązał Ryczek, w I połowie padły jeszcze dwie.
Młodzi wiślacy nie stracili jeszcze entuzjazmu, w 50 min w dobrej sytuacji znalazł się Gajek, ale minął się z piłką. Zaraz mogli na to odpowiedzieć lublinianie. W 53 min Maziarz przegrał pojedynek z Wróblem. Jednak co się odwlecze... Do trzech Motor dorzucił jeszcze dwa trafienia.
Jak padły bramki
1-0 - Syroka podał piłkę z prawej strony, Ryczek głową pokonał Wróbla
2-0 - Znów podawał Syroka, a celnie główkował Kucharski.
3-0 - W końcówce I połowy Wójcik wykorzystał podanie Nowaka (temu podawał... Syroka).
4-0 - Wójcik podał do Nowaka, a ten zdążył "złożyć się" do przewrotki.
5-0 - Wójcik zakończył strzelanie, zdobywając swojego drugiego gola.
Zdaniem trenerów
Jerzy Krawczyk, Motor: - Z obserwacji rundy zdawałem sobie sprawę, że im szybciej strzelimy bramkę, to gra będzie dla nas łatwiejsza. Wisła w meczach wyjazdowych traciła bramki dopiero w drugiej połowie, dlatego naszym założeniem było jak najszybciej zdobyć gola. To się nam udało po trzydziestu kilku minutach i bramka uspokoiła mój zespół. Od tego momentu byliśmy lepszą drużyną. W przerwie mówiłem swoim zawodnikom, że gra się do końca dla kibiców. Wykorzystaliśmy błędy bramkarza i obrońcy.
Antoni Szymanowski, Wisła II Kraków: - Chcielibyśmy jak najszybciej zapaść się pod ziemię. Motor w pełni zasłużył na zwycięstwo. Mogliśmy uniknąć dwóch ostatnich bramek. Gram bardzo młodym zespołem. Na tak umotywowanego rywala nie mogliśmy zbyt wiele wskórać i przykro nam z tego powodu. W drugiej połowie grało ośmiu młodzieżowców, w tym aż pięciu jeszcze juniorów. Będziemy chcieli nabierać doświadczenia z tą drużyną. Zapewne wygrywać nie jeden mecz, może trafimy na słabsze zespoły niż Motor. Nic sensowniejszego nie przychodzi mi w tej chwili do głowy.
Dziennik Polski (rav)
Źródło: The White Star Division