2005.04.27 Polpharma Starogard Gdański - Platinum Wisła Kraków 74:81

Z Historia Wisły

2005.04.27, PLK, Starogard Gdański, 20:00
Polpharma Starogard Gdański 74:81 Platinum Wisła Kraków
I: 27-23
II: 22-23
III: 13-20
IV: 12-15
Sędziowie: Leszek Pujdak, Marcin Animucki, Marek Maliszewski Komisarz: Włodzimierz Narczyński Widzów:
Polpharma Starogard Gdański:
McNaull 15 (11 zb.), Kukiełka 13, Sarzało 12 (2x3, 5 prze.), Marculewicz 10 (7 zb.), Jagoda

Wisła Kraków:
Lewis Lofton 14 (8 zb.), Willie Anderson 12 (1x3, 9 zb., 5 as.), Jacek Sulowski 10 (2x3) oraz Jacek Olejniczak 6, Marcin Stokłosa 4, Grzegorz Dudzik 0



Relacje prasowe

Siedem punktów przewagi z wyjazdu

Siedem punktów będą musieli odrobić w Krakowie koszykarze starogardzkiej Polpharmy, którzy przegrali w pierwszym meczu o siódme miejsce z Platinum Wisłą Kraków 74:81. Osłabieni brakiem dwójki Amerykanów nie sprostali we własnej hali drużynie prowadzonej przez Jarosława Zyskowskiego i w rewanżu czeka ich niezwykle trudne zadanie.

Goście przyjechali do Starogardu zaledwie w ośmioosobowym składzie, jednak doświadczenie i większa pewność siebie pozwoliła im odnieść cenne i pewne zwycięstwo nad zespołem Polpharmy. Przed meczem nikt nie przypuszczał, że gra o miejsca 7-8 będzie tak zacięta i momentami ostra.

W środowy wieczór to Wisła była zespołem, który narzucił swój styl gry gospodarzom, wśród których było widać brak lidera, jakim we wcześniejszych meczach był John Thomas lub George Reese. Polpharma nie potrafiła znaleźć odpowiedniego rytmu i często nie trafiała z prostych podkoszowych sytuacjach. Oba zespoły grały nierówno, okresy bardzo dobrej gry często przeplatały się z wieloma nieskutecznymi akcjami Po raz kolejny zgubną taktyką okazały się rzuty za trzy, w których gospodarze zanotowali zaledwie szesnastoprocentową skuteczność.

Schodząc na przerwę to koszykarze Polpharmy po celnym rzucie za trzy Tomasza Cielebąka prowadzili 49:46, jednak druga cześć meczu była mniej udana od pierwszych dwudziestu minut. Na pięć minut przed zakończeniem Platinum Wisła prowadziła już 64:75 i konsekwentną grą utrzymywała bezpieczne prowadzenie. Ostatni zryw Polpharmy nastąpił na 2,5 minuty przed końcem spotkania. Doprowadzając do stanu 72:75 swoje kolejne punkty zdobył Grzegorz Kukiełka i rozbudził nadzieje kibiców na korzystny wynik. Niestety na nic więcej nie było dzisiaj stać koszykarzy Polpharmy. Prowadzona przez rozgrywającego znakomite zawody Williego Andersona Wisła była drużyną lepszą i zasłużenie pokonała „Kociewskie Diabły”.

Źródło: http://tswisla.pl