2007.03.03 KS Piast Szczecin - Wisła Enion Kraków 0:3

Z Historia Wisły

2007.03.03, I liga, Szczecin, 18:00
KS Piast Szczecin 0:3 Wisła Enion Kraków
(15:25; 18:25; 24:26)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
KS Piast Szczecin
Wisła Enion Kraków
Ireneusz Kłos
Trenerzy: Ryszard Litwin
' Składy: '
(l) - libero

Relacje prasowe

Piast Szczecin sprawdzi lidera

1 marca - W najbliższą sobotę, 3. marca 2007 r. kolejna, 23. seria gier w I lidze siatkówki kobiet. Na miano najciekawiej zapowiadającego się meczu zasługuje z pewnością konfrontacja Piasta Szczecin z liderem rozgrywek, drużyną Wisły Enion Kraków, do której dojdzie w hali Szczecińskiego Domu Sportu przy ul. Wąskiej o godz.18.

Podopieczne trenera Ireneusza Kłosa, które po wcześniejszych niepowodzeniach w lidze, kryzys formy i konsolidację w drużynie mają już za sobą-o czym świadczą dwa wygrane z rzędu mecze oraz awans na czwarte miejsce w tabeli, z pewnością liczą na podtrzymanie zwycięskiej passy i tym samym udowodnienie swej wyższości nad liderem.

Dla zespołu ze Szczecina sobotnie spotkanie będzie nie tylko walką o kolejne punkty oraz jak najlepszą pozycję wyjściową przed fazą play-off rozgrywek, ale także swoistym meczem prawdy.- Meczem z Wisłą ENION będziemy chcieli udowodnić, że nasze ostatnie wygrane nie były dziełem przypadku- oznajmił przed spotkaniem szkoleniowiec Piasta, Ireneusz Kłos.

W obozie Wiślaczek natomiast, pełna mobilizacja i chęć pokazania się w Szczecinie, jak przystało na lidera, z jak najlepszej strony. Żadna z zawodniczek nie narzeka na kontuzję lub urazy, zatem zespół w pełni sił udaje się- via Warszawa, w długą drogę do Szczecina. Mówi trener Ryszard Litwin.- Wybraliśmy taką formę podróży do grodu Gryfa, gdyż wydaje się ona nam mniej męcząca i bardziej komfortowa. Planujemy również w sobotę rano rozruch oraz odprawę przedmeczową, aby do spotkania przystąpić maksymalnie skoncentrowanym, z wiarą w zwycięstwo.

Czy o wyniku sobotniej potyczki zdecyduje dyspozycja dnia, rosnąca z meczu na mecz forma zawodniczek Piasta, czy też krakowianki udowodnią, że co lider, to lider?!

W sobotni wieczór wydarzenia na parkiecie hali SDS dadzą nam odpowiedź na powyższe pytania.

(Marek Czechowicz)

Źródło: siatkowka.tswisla.pl

Mecz bez historii

3 marca - Podróż Wiślaczek do Szczecina trwała blisko 10 godzin, natomiast mecz nieco ponad godzinę. W ekspresowym tempie podopieczne Ryszarda Litwina pokonały Piasta 3:0.

Około 650 kilometrów dzieli Kraków a Szczecin. Jeśli chcielibyśmy w geograficzny sposób określić, jak wielka jest różnica poziomu sportowego pomiędzy Wisłą Enion a Piastem, musielibyśmy użyć porównania odległości Polski od Stanów Zjednoczonych.

W dwóch pierwszych setach zespół „Białej Gwiazdy” bezwzględnie dominował na placu gry. Wiślaczki wygrały do 15. i 18. Pozostało dopełnić formalności. Gospodynie postawiły opór, ale ich starania zdały się na nic. Wisła Enion dopełniła formalności, wygrywając „na przewagę” 26:24.

Piast zdobył zaledwie 57 punktów w całym spotkaniu. Forma wiślaczek rośnie, co bardzo cieszy w kontekście kolejnego spotkania. Do Krakowa zawita jedyny pogromca Wisły Enion w tym sezonie- MMKS Dąbrowa Górnicza.

Piast Szczecin – Wisła Enion Kraków 0:3 (15:25; 18:25; 24:26)

(Robert Błaszczyk)

Źródło: siatkowka.tswisla.pl

Echa sobotniego meczu w szczecińskiej prasie

5 marca - Na łamach szczecińskich dzienników szerokim echem odbiła się sobotnia konfrontacja lidera tabeli Wisły ENION Kraków z miejscową drużyną Piasta. Oto jak lokalni dziennikarze postrzegają i relacjonują sobotni mecz.

Na łamach szczecińskich dzienników szerokim echem odbiła się sobotnia konfrontacja lidera tabeli Wisły ENION Kraków z miejscową drużyną Piasta. Oto jak lokalni dziennikarze postrzegają i relacjonują sobotni mecz.

"Rozczarowanie", taki tytuł zamieścił Kurier Szczeciński piórem red.Taczalskiego.W tekście zaś czytamy: Zapowiadany jako szlagier kolejki mecz trwał niewiele ponad godzinę, a na parkiecie Szczecińskiego Domu Sportu Wisła nie dała najmniejszych szans Piastowi. Bohaterką meczu była rozgrywająca krakowskiej drużyny Magdalena Śliwa. Jak przystało na mistrzynię Europy rozdzielała piłki dokładnie i pomysłowo, a kiedy trzeba było kończyła akcje swojego zespołu. Patrząc na poczynania szczecińskich rozgrywających żal było, że takiej liderki nie ma w składzie Piasta. Wisła obnażyła jednak w tym meczu wiele więcej braków szczecińskiej drużyny i dała wyraźny sygnał, że z taką grą podopieczne Ireneusza Kłosa nie mają żadnych szans, aby włączyć się do walki o ekstraklasę.

Natalia Jąder zaś, w lokalnym wydaniu Gazety Wyborczej, tak oto relacjonuje sobotnie zawody: Wisła znów rozgromiła ekipę Piasta. - Obiecywaliśmy sobie, że powalczymy z liderem. Tymczasem rywal pokazał nam, gdzie jest nasze miejsce w szeregu - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec szczecinianek Ireneusz Kłos. Pierwszy set pokazał, że szczecinianki będą miały olbrzymie trudności z przebiciem się przez szczelny blok Wisły Kraków. Środkowa Katarzyna Mróz dwukrotnie zatrzymała Paulinę Chojnicką, a także Kingę Kasprzak. Wyśmienicie rozgrywała Magdalena Śliwa, gubiąc na siatce blokujące Piasta. W efekcie przewaga krakowianek rosła szybko, a przy stanie 13:2 była już miażdżąca.

- To była tragedia, nie istnieliśmy. Po dziewczynach było widać strach przed rywalem, a przecież przed meczem powtarzałem im, że nie musimy tego wygrać. Miały po prostu zagrać na luzie i dobrze się zaprezentować - mówi Kłos. Konkluzja relacji jednoznacznie obrazuje wydarzenia, jakie miały miejsce w sobotni wieczór na parkiecie. Na tle zorganizowanej gry Wisły Piast wypadał bardzo mizernie. - Kibice mogli odnieść wrażenie, że dzieli nas różnica klas - przyznała Chojnacka. - Nie jesteśmy zespołem dużo gorszym. Wszystko tkwi w psychice. Na treningach harujemy, wszystko idzie zgodnie z planem. Przed meczem miałyśmy poczucie, że stać nas na dobry wynik. Wyszłyśmy na parkiet i pojawiły się problemy. Zastanawiam się, z czego to wynika i nie znajduję odpowiedzi.

- Dziewczyny nie potrafią wykorzystać tego, co umieją, w warunkach meczowych. Ten mecz był lekcją dla moich zawodniczek. Brakuje nam obycia, cwaniactwa. Braki są też w technice indywidualnej. Dużo musimy się jeszcze uczyć - uważa szkoleniowiec Piasta. Jak można zauważyć z powyższych relacji Wisła ENION pozostawiła w Szczecinie po sobie bardzo dobre wrażenie, a jej zwycięstwo ani przez chwilę nie było zagrożone, co w pełni obiektywie podkreśla szczecińska prasa.

(Marek Czechowicz)

Źródło: siatkowka.tswisla.pl