2007.05.31 MKS Dąbrowa Górnicza - Wisła Enion Kraków 3:2

Z Historia Wisły

2007.05.31, I liga, Dąbrowa Górnicza,
MKS Dąbrowa Górnicza 3:2 Wisła Enion Kraków
(19:25, 25:18, 17:25, 25:16, 15:13)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
MKS Dąbrowa Górnicza
Wisła Enion Kraków
'
Trenerzy: Ryszard Litwin
' Składy: '
(l) - libero

Relacje prasowe

Wisła w barażach, MMKS w LSK

31 maja - MMKS Dąbrowa Górniczka pokonała Wisłę Enion 3:2. Dąbrowianki zwyciężyły po raz trzeci, dzięki czemu uzyskały awans do Ligi Siatkówki Kobiet. Wiślaczki powalczą jeszcze w barażach z AZS Pronar Białystok.

Mecz był emocjonującym widowiskiem, choć nie stał na wysokim poziomie. Pierwsza faza seta, to punk za punkt do stanu 3:3. Od tego momentu Wisła ENION zdobywa przewagę i wychodzi na prowadzenie 7:4. Swą dobrą grę w tym okresie podkreśla wynikiem. Jest 11:5 dla wiślaczek, a piękna kiwka Magdaleny Śliwy daje krakowiankom kolejny punkt. Z tą chwilą Wisła staje, a zawodniczki z Dąbrowy niesione dopingiem zdobywają z rzędu cztery punkty i doprowadzają do stanu 13:14. Na czas decyduje się trener Ryszard Litwin, a po wznowieniu gry wiślaczki wychodzą na prowadzenie 17:13. Do stanu 16:21 toczy się walka punkt za punkt, ale as serwisowy Magdaleny Piątek i bardzo dobra końcówka seta w wykonaniu Wisły dają, po 17.min. gry, krakowiankom wygraną w pierwszym secie do 19.

Druga partia czwartkowego meczu rozpoczęła się od punktu dla MMKS, Wisła wyrównała na 2:2, jednak zawodniczki MMKS odjeżdzają na 5:2, a o czas prosi Ryszard Litwin. Po wznowieniu gry, na parkiecie nadal rządzą i dzielą zawodniczki z Dąbrowy, a Wisła praktycznie nie istnieje. Jest 9:4 i 12:6. Wiślaczki co prawda doprowadzają do stanu 14:10, ale od tego momentu gra już tylko MMKS. Cztery kolejne auty serwisowe wiślaczek i jest już 20:14, a w grze krakowianek nic nie funkcjonuje jak należy, począwszy od rozegrania, poprzez blok na zagrywce kończąc. 22:15 dla miejscowych, MMKS w pełni kontroluje grę i spokojnie, przy aplauzie publiczności ostatni!, kończy seta wygrywając do 18., a tym samym wyrównując stan meczu 1:1.

Trzeci set, podobnie jak pierwszy, rozpoczyna się od prowadzenia MMKS. Jest 1:0, 3:2, 5:3, 7:3. Bardzo słaba i chaotyczna gra wiślaczek trwa do stanu 9:5, po czym następuje metamorfoza w grze krakowianek. Doprowadzają do remisu po 10 i po raz pierwszy w tym secie wychodzą na prowadzenie 11:10. Kolejne cztery punkty z rzędu Wisła zdobywa przy zagrywce Pauliny Olszewskiej, i wychodzi na prowadzenie 15:11. To był jeden z najlepszych okresów gry krakowianek w tym meczu, a zdezorientowane dąbrowianki przegrywały już 12:18. Wystarczyło, aby w Wiśle zatrybił blok, i od razu znalazło to odzwierciedlenie w wyniku, a najlepsza w tym meczu w zespole Wisły, Paulina Olszewska zdobywa 21. punkt. W tym bardzo dziwnym secie, w którym wiślaczki do stanu po 10 praktycznie nie istniały na parkiecie, swą bardzo dobrą grą od tego momentu wygrywają trzeciego seta do 17. i prowadzą w meczu 2:1.

Początek czwartego seta to kontynuacja dobrej gry wiślaczek z połowy trzeciej partii. Krakowianki prowadzą 3:1, 5:2, aby za chwilę, po asie serwisowym Magdaleny Piątek wygrywać 7:3. Od tego momentu zawodniczki MMKS przejmują jednak inicjatywę i konsekwentnie odrabiają straty. Doprowadzają do remisu po 10, a od stanu po 13 rozpoczynają demontaż wiślaczek. Sześć punktów z rzędu miejscowych przy zagrywce Anny Białobrzewskiej plus doskonała gra całego zespołu, dają prowadzenie 19:13. Przy zupełnej apatii w grze wiślaczek, MMKS kończy dzieło zniszczenia i wygrywa czwartą partię do 16., wyrównując stan meczu.

Jest 2:2, tak więc tie-break! Rozpoczyna się on od prowadzenia krakowianek 1:0. Mamy 1:1, ale za chwilę jest już 5:2 dla miejscowych. Wisła zdobywa trzeci punkt, ale to MMKS gra lepiej. Jest 7:5, a ósmy punkt dla dąbrowianek daję zmianę stron. As serwisowy Marzeny Wilczyńskiej (9:6). Wiślacki próbują jeszcze coś zmienić, ale zapału staje tylko do stanu 13:12. Przy rozemocjonowanych trybunach dąbrowianki zdobywają 14. punkt, a setball, meczball, a przede wszystkim piłkę, która otwiera podwoje LSK kończy niesamowita w tej fazie gry, Marzena Wilczyńska, i w hali Centrum wybucha euforia! LSK Dąbrowa ma! A krakowiankom pozostają baraże, które dają jeszcze szansę na grę w elicie.

MMKS Dąbrowa Górnicza - Wisła Enion Kraków 3:2 (19:25, 25:18, 17:25, 25:16, 15:13)

(Marek Czechowicz)

Źródło: siatkowka.tswisla.pl


Wisła w barażach, MMKS w LSK

31. maja 2007 MMKS Dąbrowa Górniczka pokonała Wisłę Enion 3:2. Dąbrowianki zwyciężyły po raz trzeci, dzięki czemu uzyskały awans do Ligi Siatkówki Kobiet. Wiślaczki powalczą jeszcze w barażach z AZS Pronar Białystok.

Szok! Nikt nie śnił w najczarniejszych snach, iż MMKS Dąbrowa Górnicza w swojej hali pokona dwukrotnie „Białą Gwiazdę” i uzyska bezpośredni awans do siatkarskiej ekstraklasy. Wisła Enion, liderująca przez całą rundę zasadniczą w I lidze kobiet, tym razem została poskromiona.

Wiślaczki mając "nóż na gardle" zagrały z zębem. Nie oddały meczu bez walki, prowadząc dwukrotnie w setach 1:0 i 2:1. W ostatnim secie lepsze okazały się podopieczne Waldemara Kawki, wygrywając decydujący tie-break 15:13.

Ostatnią szansą na uzyskanie awansu przez Wisłę Enion będzie udział w barażach. W nich zagrają przeciwko AZS Pronar Białystok, który zakończył tegoroczny sezon LSK na przedostatniej pozycji.

MMKS Dąbrowa Górnicza - Wisła Enion Kraków 3:2 (19:25, 25:18, 17:25, 25:16, 15:13)

Robert Błaszczyk

Źródło: The White Star Division