2007.11.04 Wisła Kraków ME - ŁKS Łódź ME 0:0
Z Historia Wisły
Wisła Kraków ME | 0:0 | ŁKS Łódź ME | ||||||||
widzów: 50 | ||||||||||
sędzia: Rafał Greń z Rzeszowa | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
MESA: Bezbramkowy remis
Data publikacji: 04-11-2007 15:11
Młoda Wisła Kraków zremisowała z zespołem ŁKS-u Łódź 0:0. Mecz nie przyniósł wielu emocji, a jeśli już, to dostarczali ich zawodnicy gości. Na szczęście dla Wiślaków bardzo dobrze spisywał się Ilie Cebanu, który kilkukrotnie zapobiegł utracie gola.
Od początku spotkania inicjatywę przejęli łodzianie. Już w dziesiątej minucie spotkania przeprowadzili akcję, która powinna zakończyć się golem. Sam na sam z Cebanu znalazł się Szałas, który minął krakowskiego bramkarza, ale w ostatniej chwili futbolówkę sprzed linii bramkowej wybił Mateusz Kowalski. Wiślacy próbowali odpowiedzieć trzy minuty później, jednak wrzutka w pole karne w wykonaniu Magiery nie sprawiła problemu obrońcom ŁKS-u. Kłopoty sprawiali natomiast obrońcom Wisły łódzcy napastnicy, którzy po raz kolejny znaleźli się w sytuacji jeden na jeden. Tym razem również górą był Ilie, który instynktownie nogami obronił uderzenie Szałasa.
Dużo pracy w spotkaniu miał Cebanu, który raz po raz musiał się wspinać na wyżyny swoich umiejętności. W 21. minucie obronił potężny strzał z rzutu wolnego, a niespełna pięć minut później znów wybronił sytuację sam na sam.
Wiślacy do głosu doszli dopiero w 34. minucie meczu. Wtedy to przed polem karnym został sfaulowany Piotr Ćwielong, ale Artur Rado fatalnie dośrodkował i z szybką kontrą ruszyli rywale. Z 16 metrów na strzał zdecydował się Sikora, a piłka minęła zarówno Cebanu jak i bramkę. Na dwie minuty przed końcem pierwszej połowy Budniak dośrodkował z rzutu rożnego i niewiele brakowało, a Szczot wyprowadziłby łodzian na prowadzenie. Jego strzał o milimetry przeszedł koło prawego słupka, a Cebanu nawet nie ruszył do piłki.
Przewaga, jaką osiągnęli zawodnicy ŁKS-u podziałała na młodych wiślaków mobilizująco, ponieważ już od pierwszych minut drugiej połowy starali się przyspieszyć grę. Dwie minuty po gwizdku sędziego w zamieszaniu pod polem karnym łodzian piłka trafiła na 20. metr do Jakuba Jarosza, a ten uderzył nad poprzeczką. Doskonałą sytuację dla Wiślaków zmarnował w 74. minucie Batko. Całą akcję rozpoczął Trzmielewski, który dośrodkował w pole karne ŁKS-u, a obrońcy wybili piłkę wprost pod nogi Batki. Ten będąc na drugim metrze, mając przed sobą tylko bramkarza, trafił wprost w niego. Już w doliczonym czasie gry Wiślacy nie wykorzystali rzuty wolnego z około 25. metrów. Na bezpośredni strzał zdecydował się Rado, ale piłka minęła bramkę gości.
Młoda Wisła Kraków – Młody ŁKS Łódź 0:0
Wisła Kraków: Cebanu - Kowalski, Rosłoń (46` Darda), Rygielski, Magiera (46` Jarosz) - Burliga, Zalewski, Rado, Trzmielewski (79` Janik) - Kwiek (70` Szabat), Ćwielong (46` Batko)
ŁKS Łódź: Sabela - Dopierała, Rudziński, Gieraga, Mordzakowski (66` Pogorzałek) - Szałas, Rubinkowski, Jarmuda (61` Konopelsky), Szczot (46` Asaad) - Sikora (83` Kuklis), Budniak (46' Świątek)
Żółte kartki: Ćwielong, Burliga, Janik, Darda (Wisła) - Rubinkowski, Jarmuda (ŁKS)
Kasia Jeleń
Biuro Prasowe Wisła Kraków SSA
Źródło: wisla.krakow.pl