2007.12.08 Wisła Enion Energia Kraków - PLKS Pszczyna 3:0

Z Historia Wisły

2007.12.08, I liga, Kraków, hala Wisły,
Wisła Enion Energia Kraków 3:0 PLKS Pszczyna
(25:10, 25:15, 25:20)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Wisła Enion Energia Kraków
PLKS Pszczyna
Krzysztof Mazurek
Trenerzy: Wojciech Bućko
' Składy: '
(l) - libero

Relacje prasowe

Łatwe zwycięstwo Wisły nad beniaminkiem z Pszczyny

We wczorajszym meczu I ligi kobiet, Wisła Kraków pokonała beniaminka z Pszczyny 3:0. Chwila była pamiętna dla Magdaleny Śliwy, która pierwszy raz zagrała ze swoją córką, Izabelą.

Trener Wiślaczek, Krzysztof Mazurek, często podkreśla, że musi mieć solidne rezerwowe na każdą pozycję żeby zespół cały sezon grał skutecznie. Z tego powodu szkoleniowiec Wisły często daje szanse młodym zawodniczkom – wczoraj na pozycji libero w podstawowym składzie zagrała Izabela Śliwa. Córka dwukrotnej Mistrzyni Europy, Magdaleny Śliwy, uważana jest w Krakowie za jedną z najzdolniejszych zawodniczek młodego pokolenia, a od tego sezonu rozpoczęła treningi z pierwszą drużyną Wisły. Dotychczas siedemnastoletnia „Pestka” nie pojawiała się jednak na boisku, dopiero wczoraj rozpoczęła mecz w podstawowym składzie, tuż obok swojej utytułowanej mamy.

Mama i córka grały razem jedynie w pierwszym secie, bo w kolejnych partiach trener Mazurek zdecydował się na kolejne zmiany i Magdalenę Śliwę zastąpiła Izabela Kunc. Obie zawodniczki na pewno jednak długo będą pamiętać wczorajszy mecz, szczególnie wzruszona była jednak rozgrywająca Wisły, która już od jakiegoś czas mówiła, że marzy o zagraniu razem z córką. Po spotkaniu mama zadowolona była również z gry córki i Dziennikowi Polskiemu powiedziała - "Trochę mało pograłyśmy razem. Ale jestem zadowolona z Izy, zrobiła co do niej należało."

Rzeczywiście Izabela Śliwa może być zadowolona po wczorajszym meczu, bo jej zespół wysoko wygrał, a ona, choć był to jej debiut w pierwszej drużynie Wisły, również pokazała się z dobrej strony. Wytrzymała presję jaka na niej ciążyła, a szczególnie mocno oklaskiwali ją najbliżsi, którzy w komplecie pojawili się na trybunach. - "Gdybym się bała grać w siatkówkę, nie robiłabym tego od 10 lat. Czy jestem zadowolona ze swojej gry? Zawsze można coś robić lepiej, ale ogólnie nie było chyba źle. No i cieszę się, że spełniło się marzenie mamy. Odkąd zaczęłam grać powtarzała, że chciałaby kiedyś zagrać z córką no i to się stało. To wielki zaszczyt dla mnie zagrać u boku dwukrotnej mistrzyni Europy. Wiem,, że wiele zawodniczek chciałoby być na moim miejscu" - powiedziała po meczu Izabela Śliwa „Dziennikowi Polskiemu”.


TS Wisła Kraków - PLKS Pszczyna 3:0 (25:10, 25:15, 25:20)

Źródło: siatka.org