2008.08.31 Cracovia - Wisła Kraków 1:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 1: Linia 1:
{{Mecz
{{Mecz
| data = 2008.08.31
| data = 2008.08.31
-
| nazwa rozgrywek = Ekstraklasa
+
| nazwa rozgrywek = Ekstraklasa 2008/2009. 4. kolejka
| stadion(miasto) = Stadion Cracovii
| stadion(miasto) = Stadion Cracovii
| godzina = 19.30
| godzina = 19.30

Wersja z dnia 05:55, 6 paź 2008

2008.08.31, Ekstraklasa 2008/2009. 4. kolejka, Stadion Cracovii, 19.30
Grafika:Cracovia Kraków herb2.gif Cracovia 1:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 6 500
sędzia: Paweł Gil (Lublin)
Bramki
Dariusz Pawlusiński rzut karny 24’

1:0
1:1

66’ Rafał Boguski
Cracovia
4-4-2
Marcin Cabaj
Grafika:Zk.jpg Krzysztof Radwański
Michał Karwan
Piotr Polczak
Przemysław Kulig
Grafika:Zk.jpg Paweł Nowak
Arkadiusz Baran
Dariusz Kłus grafika: Zmiana.PNG78’ Marek Wasiluk
Sławomir Szeliga
Grafika:Zk.jpg Dariusz Pawlusiński grafika: Zmiana.PNG90’ Tomasz Moskała
Bartłomiej Dudzic grafika: Zmiana.PNG90’+ Jakub Snadny

trener: Stefan Majewski
Wisła Kraków
4-5-1
Marcin Juszczyk
Peter Šinglár Grafika:Zk.jpg
Marcin Baszczyński Grafika:Zk.jpg
Cleber Grafika:Zk.jpg
Piotr Brożek grafika: Zmiana.PNG88’ Andrzej Niedzielan
Wojciech Łobodziński grafika: Zmiana.PNG46’ Rafał Boguski
Junior Diaz
Mauro Cantoro Grafika:Zk.jpg
Tomas Jirsak
Marek Zieńczuk Grafika:Zk.jpg grafika: Zmiana.PNG80’ Tomasz Dawidowski
Paweł Brożek

trener: Maciej Skorża
sytuacje: 10 – 13
strzały: 10 - 14
strzały celny: 5 - 8
posiadanie piłki: 40% - 60%
faule: 27 - 23

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Za: http://www.wislaportal.pl/

176. Derby Krakowa. Cracovia - Wisła 1-1

W 176. Derbach Krakowa Wisła zremisowała z Cracovią 1-1. Mecz stał na niezłym poziomie ale obfitował w wiele kontrowersyjnych sytuacji. Emocji - jak to w Derbach - nie brakowało. I połowa należała do gospodarzy, którzy w 25. minucie zdobyli gola. Cléber przewrócił w polu karnym Dudzica, a Pawlusiński pewnie wykonał rzut karny. Po zdobyciu bramki Cracovia miała przewagę, ale nie zdołała podwyższyć wyniku. II część gry lepiej rozpoczęła Wisła.

Gospodarze cofnęli się na własną połowę i próbowali kontrataków. Po jednym z nich za kolejny faul Cléber powinien opuścić boisko, ale sędzia "oszczędził" stopera Wisły. Chwilę później najsprytniej w polu karnym "Pasów" zachował się Rafał Boguski i wyrównał stan meczu. Wisła starała się strzelić drugą bramkę. Co najmniej dwukrotnie arbiter nie podyktował "jedenastek" dla Wisły, Pawłowi Brożkowi i Tomaszowi Dawidowskiemu zabrakło precyzji dlatego mimo dużej przewagi Wisły Derby zakończyły się remisem.

To nie był łatwy mecz dla podopiecznych Macieja Skorży. Wiślacki szkoleniowiec zapowiadał zresztą, że tak właśnie będzie. I nie pomylił się. Tym bardziej, że do grona nieobecnych dołączył Mariusz Pawełek - to kolejna kontuzja w zespole Wisły Kraków.

Cracovia, która od powrotu do Ekstraklasy nie zdołała pokonać Wisły, chciała skorzystać z tego, że piłkarze mistrzów kraju są jeszcze myślami przy wtorkowym meczu z Barceloną, a w głowach już "grają" z Tottenhamem. I niewiele brakowało, a to "Pasom" by im się udało. Gospodarze od początku zaczęły agresywnie i faulami oraz boiskową stanowczością chcieli ustawić ten mecz "pod siebie". Wiślacy nie pozostali im dłużni i po 12 minutach gry sędzia przerywał mecz aż 9-krotnie - odgwizdując faule graczy obydwu drużyn.

Jako pierwsi prowadzenie objąć mogli wiślacy. W 15. minucie główkował Jirsák, który spróbował lobować Cabaja. Bramkarz Cracovii wybił piłkę na róg dosłownie końcami palców. Gospodarze odpowiedzieli dwie minuty później, ale w naszym polu karnym pogubił się Nowak. W końcu kolejna akcja "Pasów" zakończyła się ich sukcesem. Młody i szybki Dudzic uciekł w polu karnym Cléberowi, a ten chyba niepotrzebnie wpadł w napastnika gospodarzy. Sędzia nie miał kłopotów z rozszyfrowaniem tej sytuacji - jedenastka dla Cracovii. Pawlusiński wykonał ją pewnie i Cracovia objęła prowadzenie.

Okazało się, że gol uskrzydlił piłkarzy Stefana Majewskiego, którzy jeszcze ostrzej wzięli się do pracy i gdyby zachowali w kilku sytuacjach więcej przysłowiowej zimnej krwi - mogli prowadzić do przerwy wyżej.

Wiślakom na poważnie udało się zagrozić bramce gospodarzy dopiero w minucie 43. - "bliźniaczą akcją". Piotr podał do Pawła, a ten zagłówkował niestety dokładnie tam gdzie stał Cabaj. Mimo to bramkarz "Pasów" z trudem wybronił strzał wiślaka.

Na II połowę nie wyszedł już znów słabo dysponowany Łobodziński, którego zastąpił Rafał Boguski - i był to prawdziwy "as w rękawie" trenera Skorży. "Boguś" wniósł wiele ożywienia w akcje Wisły, no i strzelił gola.

Zanim jednak do rozbijania obrony Cracovii ruszył powołany do kadry Rafał, tuż po wznowieniu gry uderzenie Tomáša Jirsáka przed siebie odbił Cabaj, a Pawłowi Brożkowi zabrakło naprawdę niewiele, aby od razu na starcie II części meczu doprowadzić do wyrównania.

Cracovia mocno się cofnęła, szukała kontry, co było dość kiepską taktyką na Wisłę. Mimo to - mogło się udać, zwłaszcza wtedy, gdyby sędzia nie popełnił błędu w 49. minucie. Cléber sfaulował przy kontrze "Pasów" i powinien wylecieć z boiska z dwiema żółtymi kartkami. Sędzia tylko słownie upomniał piłkarza Wisły, czym doprowadził do przysłowiowej "szewskiej pasji" trenera gospodarzy. Jego protesty na nic się zdały, a Wisła miała coraz większą przewagę i po chwili... także pretensje do arbitra, który dość nędznie prowadził te zawody. Tym razem w polu karnym przewrócony został Piotr Brożek, a sędzia podyktował... rzut rożny.

W końcu w 67. minucie wiślacy pokazali jak to jest - grać "o każdą piłkę". Głębokie dośrodkowanie odpuścił Radwański, zza jego pleców wyskoczył Zieńczuk, który wrzucił na środek, po zamieszaniu piłka spadła pod nogi Rafała Boguskiego, a ten kropnął mocno w krótki róg bramki Cabaja i było 1-1.

Po wyrównaniu Wisła nie zamierza poprzestać na jednym golu. Atakujemy, a "Pasy" gubią się w obronie. W 73. minucie ręką w polu karnym zagrywa Nowak, który na tyle źle przyjmował piłkę, że ta odbijała mu się po całym ciele. Sędzia uznał, że brak czerwonej kartki dla Clébera wyjdzie z niedyktowaniem karnych "na zero". Tak mu się to spodobało, że w 77. minucie nie odgwizdał ręki Polczaka.

W końcówce Maciej Skorża gra va banque - wprowadza Dawidowskiego i Niedzielana i właśnie ten pierwszy ma dwie niezłe okazje - za każdym razem strzela jednak zbyt lekko, aby pokonać Cabaja. Pecha miał też Paweł Brożek, któremu spod nóg - w ostatniej chwili - piłkę wybił obrońca.

W ten sposób Derby kończą się remisem. Może i zasłużonym, bo za I połowę brawa należą się "Pasom", a w II o wiele lepsza była Wisła... Ale i tak nikt do końca nie jest zadowolony. Cracovia, bo prowadziła i miała okazję aby ograć Wisłę... no i Wisła, bo odrobiła straty i mogła przechylić losy meczu na własną korzyść...

Obydwa zespoły spotkają się w tym roku i tak jeszcze dwa razy - w Pucharze Ekstraklasy. Emocji na pewno nie zabraknie.

Trenerzy po Derbach

- Był to bardzo szybki, żywiołowy mecz, chwilami zbyt żywiołowy. Mam tu na myśli chaos, który wkradał się na boisko, ale wynikała to ze stosunku emocjonalnego jaki niósł ten mecz - powiedział po 176. Derbach Krakowa Maciej Skorża, trener Wisły.

- Nie jestem zadowolony z pierwszej połowy - dodał Skorża. - Nie potrafiliśmy bliżej podejść do drugiej linii Cracovii i przez to niewiele potrafiliśmy stworzyć groźnych akcji pod jej bramką. Poza tym pozwalaliśmy gospodarzom na przeprowadzanie groźnych kontr. Jedna z nich zakończyła się rzutem karnym. Bramkarz Mariusz Pawełek w czwartek na treningu nabawił się kontuzji. Walczyliśmy aby grał, ale ostatecznie zdecydowaliśmy, że to zbyt poważna sprawa, aby ryzykować jego występ w derbach. Nie jestem zadowolony z remisu, czuję ja, jak i moi zawodnicy po tym meczu niedosyt.

- Zdecydowaliśmy się w tym meczu zagrać bardzo agresywnie, skróciliśmy pole gry - powiedział Stefan Majewski, trener Cracovii. - To nam się udało w pierwszej połowie. Drużyny dziś dały z siebie wszystko, szkoda że zrobił tego także sędzia. Nie jestem zadowolony z remisu. Wychodząc po przerwie na boisko chcieliśmy utrzymać prowadzenie.

Źródło: PAP

Piłkarze po derbach

Rafał Boguski - wiślacki bohater derbów

- W poprzedniej rundzie nie strzeliłem bramki, teraz też przez kilka meczów i w końcu się udało przy Kałuży - mówił po meczu Cracovia - Wisła (1-1) bohater "Białej Gwiazdy", Rafał Boguski. - Może tej koncentracji było dziś mniej, jak przed meczem z Barceloną, ale w przerwie trener zmobilizował nas odpowiednio i na II połowę wyszliśmy odmienieni. Przeważaliśmy, strzeliliśmy jednak tylko jedną bramkę - dodał Boguski.

- Przed meczem trener powiedział, że wejdę na podmęczonego przeciwnika, taki był nasz cel - opowiadał Boguski. - Oglądaliśmy dziś mecz Tottenhamu z Chelsea. Myślę, że dobrze się zaprezentowali, bo zremisowali na wyjeździe z wicemistrzem Anglii - dodał najlpszy wiślak w derbowym meczu.

Źródło: Canal+, własne

Paweł Brożek: - Przespaliśmy pierwszą połowę

- Szkoda, że przespaliśmy pierwszą połowę. Na zbyt wiele pozwoliliśmy rywalowi. Po przewie zaczęliśmy jednak grać lepiej i dominowaliśmy na boisku. Do końca walczyliśmy o zwycięstwo - mówił po wczorajszych Derbach Krakowa Paweł Brożek.

Piotr Jawor: - Bardzo słabo rozpoczęliście spotkanie. Skąd się to wzięło?

Paweł Brożek: - Na tym stadionie od zawsze gra nam się bardzo ciężko. Możliwe, że na naszą postawę miał wpływ dość napięty terminarz meczów. Choć z drugiej strony, mieliśmy kilka dni, by odpocząć po spotkaniu z Barceloną.

W pierwszej części więcej okazji miała Cracovia.

- Grali bardzo agresywnie w środku pola. Żałuję też moich sytuacji, bo mogłem zdobyć bramkę. Najlepsza była ta, gdy przed przerwą strzelałem głową. Niby wszystko zrobiłem w porządku, ale był jeden problem: nie widziałem bramki. Uderzyłem tam, gdzie akurat stał Marcin Cabaj i obronił mój strzał.

Przy kolejnej okazji wyglądało, jakby się Pan poślizgnął.

- Murawa nie była mokra, ale lekko zroszona. Na boisko nie ma jednak co narzekać, bo było przygotowane bardzo dobrze.

Jak Pan oceni poziom tegorocznych derbów?

- Do tej pory był to chyba najatrakcyjniejszy mecz z Cracovią. Obie drużyny dążyły do zdobycia gola. Oni lepsze okazje mieli w pierwszej połowie, a my w drugiej. Widać było, że obie drużyny są mocno zdeterminowane, by zwyciężyć.

Przed Panem wyjazd na zgrupowanie reprezentacji Polski. Jaki ma Pan plan?

- Do meczów eliminacyjnych został jeszcze tydzień, więc będę się starał zrobić wszystko, by z dobrej strony zaprezentować się Leo Beenhakkerowi.

Źródło: Gazeta Wyborcza Kraków