2009.03.21 Gwardia Wrocław - TS Wisła Kraków 1:3

Z Historia Wisły

2009.03.21, Młodzieżowe Mistrzostwa Polski: 1/2 finału, Bydgoszcz, 16:00
Gwardia Wrocław 1:3 TS Wisła Kraków
(21:25, 25:22, 25:11, 25:16)

ilość widzów:


I sędzia: II sędzia: Komisarz:
Rafał Murczkiewicz (Gdańsk) Krzysztof Łygoński (Gdańsk)
Gwardia Wrocław
TS Wisła Kraków
Zbigniew Barański
Trenerzy: Lesław Kędryna
Molska
Mielnikiewicz
Brozek
Skikiewicz
Karpiński
Głuchowicz
Modzel (l)
Teodoruk
Wituś
Wróbel
Składy: Mokrzycka
K. Janota
Rusinek
Stojek
Gasidło
Środa
Śliwa (l)
M. Janota
Warchoł
(l) – libero
(J) - juniorki

Relacje prasowe

19 marca

Od jutra, w Bydgoszczy, juniorki Wisły rozpoczynają walkę w półfinale mistrzostw Polski. Zmierzą się kolejno z: Dutarem Zryw-Volley Iława, Gwardią Wrocław i miejscowym Pałacem. Do karty dań wpisano awans do turnieju finałowego i możliwość gry o medale. (...)

W sobotę czeka na nie kolejny rywal, którego mają już „na rozkładzie” – Gwardia Wrocław. Siatkarki Białej Gwiazdy przed dwoma laty zamknęły wrocławiankom drogę do Mysłowic, pokonując je 3:0 w turnieju półfinałowym odbywającym się w Krakowie. W rocznikach wiodących obecnie w kategorii juniorek (1990 i 1991) Gwardia jest nieco słabsza, ale ma bardzo silne zaplecze w postaci srebrnych medalistek mistrzostw Polski młodziczek 2007 (rocznik 1992).

22 marca

Dzieła Karola Marksa, na szczęście, wypadły już z kanonu czytanek obowiązkowych. Z drugiej strony, to właśnie niesławny filozof socjalizmu pisał, że ilość zawsze przechodzi w jakość. W najbliższych tygodniach to podstawowe prawo materializmu dialektycznego mogą zrozumieć juniorki Białej Gwiazdy. Po raz trzeci z rzędu awansowały do turnieju finałowego mistrzostw Polski. W półfinale – tradycyjnie – zajęły drugie miejsce, ale jednocześnie pokazały, że ich medalowe aspiracje są w pełni uzasadnione. Finał odbędzie się w dniach 22-26 kwietnia, a jego organizator zostanie wybrany przez Polski Związek Piłki Siatkowej spośród chętnych uczestników. Ofertę urządzenia imprezy złoży również Wisła Kraków.

Rozgrywany w Bydgoszczy turniej półfinałowy rozpoczął się optymistycznie dla wiślaczek jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego. Trener Zbigniew Krzyżanowski zapowiedział powołanie rozgrywającej Joanny Mokrzyckiej do reprezentacji Polski juniorek, w której od dwóch lat występuje jej koleżanka, Izabela Śliwa. Przez trzy dni, zwłaszcza w niedzielę, „Koza” chwilami przekonywała, że promocja, choć niespodziewana, nie jest na wyrost. Bardzo dobrze, a biorąc pod uwagę wiek (16 lat i kilka miesięcy) – wręcz rewelacyjnie, prezentowała się również dublerka Klaudia Janota, która przebojem wdarła się do podstawowego składu. Pozytywnym zaskoczeniem była postawa środkowej, Natalii Środy. Weekendowe mecze były dla niej pierwszymi oficjalnymi od 3 stycznia, kiedy odniosła kontuzję kręgosłupa w barwach drugoligowej AZS AGH Wisły. Dopiero pod koniec lutego zaczęła – najczęściej lekko – ćwiczyć, lecz przeciwniczki traktowała znacznie mniej ulgowo.

- Czy my kiedyś przestaniemy trafiać na was i przegrywać? – trenerzy Wisły, Lesław Kędryna i Ewa Musiał słuchali w piątek żartobliwych utyskiwań Małgorzaty Pietroczuk, prowadzącej wraz z mężem, Mieczysławem, Dutar Zryw-Volley Iława. W Bydgoszczy wiślaczki już po raz trzeci od 2007 roku zamknęły ekipie z Mazur drogę do dalszej fazy rywalizacji. Obie drużyny doskonale spisywały się w obronie, ale to nasze zawodniczki urządziły iławiankom bezlitosny masaż blokiem. Symptomatyczna była jedna z akcji, kiedy ataki liderki Dutaru, Pauliny Eski, czterokrotnie odbijały się od rąk krakowianek (za każdym razem asekurowane przez jej partnerki). Wreszcie Eska kiwnęła, wiślaczki podbiły piłkę i zakończyły wymianę kontrą. Siatkarki Białej Gwiazdy nie ustrzegły się w pierwszym secie momentów słabości, podobnie było w trakcie dwóch partii spotkania z Gwardią Wrocław, w którym zapewniły sobie awans do turnieju finałowego. Niezależnie, czy były one skutkiem tremy, czy braku koncentracji – potrafiły zwycięsko wyjść z większości opresji.

Stawką konfrontacji z Pałacem był prestiż oraz przydział do grup w turnieju finałowym, ale ostatecznie dała ona znacznie więcej. Walka w niedzielę toczyła się na poziomie, na jakim zwykle rozdaje się medale w imprezach juniorskich. Krakowianki dowiodły, że mogą patrzeć na ten pułap bez zadzierania głowy, a nawet wspiąć się jeszcze wyżej. Niekiedy dawały koncert siatkówki. – Wisła grała tak, że mogliśmy tylko starać się to jakoś przeczekać, bo stawić jej oporu nie byliśmy w stanie – podsumował trzecią odsłonę szkoleniowiec bydgoszczanek, Andrzej Nadolny (opiekuje się drużyną wraz z Rafałem Gąsiorem, który tego dnia musiał poświęcić się obowiązkom II trenera ekstraklasowego Centrostalu). Zespół ciągnęły nieugięte wojowniczki – Sabina Rusinek (dominowała na siatce i w polu serwisowym) oraz Śliwa (okresami przyjmowała nawet do ¾ podań przeciwniczek, a wiele ich ataków broniła ekwilibrystycznymi padami i rzutami). Sekundowała im równie rutynowana (dla całej trójki ostatni awans jest trzecim w karierze, zaliczyły także kilka turniejów rangi mistrzowskiej w kategorii kadetek), niezwykle wszechstronna – Paulina Stojek. Po drugiej stronie prym wodziły reprezentantki kraju – Patrycja Polak i Agata Skiba, duże umiejętności pokazywały również ich koleżanki. To one w największej mierze przyczyniły się do sukcesu Pałacu, choć sporo punktów gospodyniom przyniosły błędy przyjezdnych. I to jest drugi – być może większy - zysk wiślaczek, które dowiedziały się, co muszą udoskonalić przez najbliższe tygodnie. Inna sprawa, że nie pomagała im specyficzna (mała, duszna, gorąca, bazująca wyłącznie na sztucznym świetle) hala Pałacu Młodzieży w Bydgoszczy.

Jest jednak element, którego zawodniczki Białej Gwiazdy nie muszą poprawiać – twardość charakteru. Pokazują ją jako zespół i indywidualnie, a w niedzielę najbardziej widoczna była u Stojek i Gabrieli Gasidło. Paulina podkręciła staw skokowy w pierwszej partii, a przez całą następną zmagała się z bólem na ławce rezerwowych. Weszła w kolejnej i choć nogi nie zdążyła wykurować, trzema blokami „wyleczyła” Polak z chęci silnego atakowania. Natomiast Gasidło, borykającej się od ponad miesiąca z urazem prawego nadgarstka, przez pierwsze dwa sety udawało się niewiele, ale w trzecim była bardzo skuteczna. A serią zagrywek z wyskoku i ofiarną obroną, w której wyciągnęła piłkę z trybun – dała drużynie jeden z pierwszych impulsów do natarcia.

W turnieju finałowym krakowianki zmierzą się - w grupie A - z MOSiR Mysłowice, BKS Aluprofem Bielsko-Biała i Farmutilem Piła. Obsadę grupy B stanowić będą: Gedania Gdańsk, Sparta Warszawa, Pałac Bydgoszcz i MOS Wola Warszawa. Do końca tygodnia zainteresowani uczestnicy mogą składać oferty organizacji imprezy. Akces zgłosi zapewne Wisła. W ciągu kilkunastu dni PZPS wybierze najkorzystniejszą propozycję. PF

WISŁA Kraków – GWARDIA Wrocław 3:1 (21:25, 25:22, 25:11, 25:16)

WISŁA: Mokrzycka, K. Janota, Rusinek, Stojek, Gasidło, Środa oraz Śliwa (l), M. Janota, Warchoł. Trener: Lesław Kędryna.

GWARDIA: Molska, Mielnikiewicz, Brozek, Skikiewicz, Karpiński, Głuchowicz oraz Modzel (l), Teodoruk, Wituś, Wróbel. Trener: Zbigniew Barański.

Przebieg meczu – I set: 1:1, 2:2, 3:4, 7:5, 8:6, 11:7, 12:13, 14:14, 16:16, 17:18, 19:20, 20:22; 21:23; II set: 2:0, 3:2, 4:3, 5:6, 6:8, 7:9, 8:11, 10:12, 11:13, 12:14, 13:15, 17:16, 18:17, 19:18, 21:19, 22:20, 23:21; III set: 2:1, 3:2, 5:4, 9:5, 12:6, 14:7, 17:8, 20:9; IV set: 1:1, 6:2, 7:3, 10:4, 13:7, 15:8, 16:12, 22:13, 23:14, 24:15.

Źródło: siatkowka.tswisla.pl

W przygotowaniu materiałów siatkarskich pomaga serwis: sportkrakowski.pl