2009.03.29 Wisła Dyskam Kraków - Alba Chorzów 54:48

Z Historia Wisły

2009.03.29, II liga, grupa C, Kraków, hala Wisły, 17:00
Wisła Dyskam Kraków 54:48 Alba Chorzów
I: 14-12
II: 16-17
III: 17-16
IV: 7-13
Sędziowie: Mariusz Nawrocki, Marcin Wajgiel Komisarz: Tadeusz Kamyk Widzów:
Wisła Kraków:
Szymon Czepiec 16, Jakub Dwernicki 10 (2x3), Adrian Banach 8, Wojciech Eliasz-Radzikowski 7 (1x3), Wojciech Stanisz 7, Michał Dudziewicz 6, Konrad Pilch 0, Dariusz Depta 0

Alba Chorzów:
Łukasz Wójcik 18 (1x3) i Mirosław Jesionek 13 (1x3)


Relacje prasowe

Ogrom ambicji nie pomógł. Wawelskie Smoki przegrywają z Albą

Koszykarze Wisły Dyskam Kraków po niezwykle zaciętym meczu przegrali z faworyzowaną Albą Chorzów 54-58. Mimo porażki "Wawelskie Smoki" utrzymały się w II lidze, a wszystko to za sprawą przegranej zespołu Hawajskich Koszul z AZS-em PR Radom. Z ligą żegnają się OSSM Warszawa i właśnie "Hawajskie". "Wawelskie Smoki" przez całe dzisiejsze spotkanie dzielnie walczyli z marzącymi o grze o awans koszykarzami Alby. Mecz był zresztą niezwykle wyrównany, a goście z Chorzowa momentami "wychodzili wręcz z siebie", nie radząc sobie z ambitnymi wiślakami. Zabrakło niewiele, a Alba przegrałaby po raz trzeci w tym roku. Końcówka meczu należała niestety do gości, a wiślacy znów nie potrafili utrzymać prowadzenia, które było ich dziełem przez większość gry. Najskuteczniejszym koszykarzem Wisły był dziś Szymon Czepiec, który zdobył 16 punktów.

Wisła Dyskam Kraków - Alba Chorzów 54-58 (14-12, 16-17, 17-16, 7-13)

Wisła: Szymon Czepiec 16, Jakub Dwernicki 10 (2x3), Adrian Banach 8, Wojciech Eliasz-Radzikowski 7 (1x3), Wojciech Stanisz 7, Michał Dudziewicz 6, Konrad Pilch 0, Dariusz Depta 0.

Najwięcej dla Alby: Łukasz Wójcik 18 (1x3) i Mirosław Jesionek 13 (1x3).

Pozostałe statystyki:

zbiórki: Adrian Banach 14; asysty: Jakub Dwernicki 6; przechwyty: Jakub Dwernicki i Michał Dudziewicz po 3; straty: Jakub Dwernicki 4; bloki: Szymon Czepiec 1; eval: Szymon Czepiec 14.

% rzutów: dwójki 38 (19/50); trójki 15 (3/20); osobiste 43 (7/16).

Statystyki zespołowe:

Zbiórki: 48-34, faule: 27-20, straty 14-17, przechwyty 11-11, bloki 1-1, eval. 50-44.

Podopieczni Marka Paulischa bardzo dobrze zaczęli grę z faworyzowaną Albą. Objęli zresztą prowadzenie 6-0, a pierwsze punkty stracili dopiero w trzeciej minucie gry. Silniejsi fizycznie gracze z Chorzowa odrobili wprawdzie straty, doprowadzając do remisu (12-12), ale I kwartę wygrały "Wawelskie Smoki", dzięki trafieniu najskuteczniejszego w Wiśle Szymona Czepca.

II kwartę świetnie zaczął Wojciech Eliasz-Radzikowski, który najpierw trafił z pół- a po chwili z dystansu i było 19-12 dla Wisły. Gdy wiślacy objęli prowadzenie 24-16 zdenerwowany trener gości poprosił o czas i na tyle mocno "opieprzył" swoich podopiecznych, że Ci wreszcie wzięli się do mocniejszej pracy. Po trafieniu Wójcika za trzy objęli zresztą prowadzenie (24-25), a ten sam koszykarz jeszcze wynik jeszcze podwyższył (24-27). Końcówka II kwarty należy jednak do Wisły. Dwukrotnie trafia Wojciech Stanisz, punkty zdobywa Czepiec i do przerwy jest 30-29.

II połowę rozpoczyna tragedia koszykarza Alby - Karola Chamery. Zawodnik wprawdzie celnie trafił do kosza, ale upadł na tyle niefortunnie, że... złamał nogę! Przerwa w grze, a szok w ekipie z Chorzowa wykorzystali wiślacy, którzy uciekli gościom na 42-35. Trener Alby znów prosi o czas i znów to pomaga, kwarta kończy się prowadzeniem Wisły 47-45.

Ostatnie 10 minut zaczyna się od punktów Kuby Dwernickiego, który rzucał z dystansu równo z syreną 24-sekund. Trafił i były to niestety niemal ostatnie punkty wiślaków w tym meczu. Prowadzili 50-46, a potem na parkiecie rozgorzała prawdziwa bitwa. Odczuł to najmocniej Wojciech Stanisz, który parkiet opuszczał z zakrwawioną twarzą! Chorzowianie nie chcieli bowiem stracić szansy na pierwszą czwórkę w Krakowie i wykrzesali resztę sił, aby pokonać Wisłę. Wprawdzie na 6 minut przed końcem wciąż było 50-46, ale potem goście zdobyli pięć oczek z rzędu (50-51), a po kolejnych trzech minutach Wójcik podwyższył na 50-53.

Wiślacy starają się zniwelować stratę rzutami z dystansu, ale wszystkie próby są nieudane, goście także są nieskuteczni, jednak udaje im się zdobyć punkty z osobistych i z gry. Jest więc 50-56 i do końca pozostaje niewiele ponad minuta. Dwukrotnie nie trafia Dudziewicz, a Alba z osobistych podwyższa na 51-58 - i to jest koniec marzeń Wisły o wygranej. W samej końcówce trzypunktową akcję zalicza jeszcze Dwernicki, jednak to było wszystko, na co stać dziś ambitnych wiślaków, w konfrontacji z silniejszymi - zwłaszcza fizycznie - rywalami.

Alba wygrała, bo wykrzesała w końcówce więcej sił, no i zamknęła skutecznie strefę podkoszową. Wiślakom znów zabrakło niewiele, aby wygrać. Nie zabrakło im jednak najważniejszego - czyli ambicji. I za to należą im się brawa!


Źródło: wislaportal.pl