2009.04.11 Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 1:0
Z Historia Wisły
[[Grafika:|150px]] | Wisła Kraków | 1:0 (1:0) | Jagiellonia Białystok | [[Grafika:|150px]] | ||||||
widzów: 12.000 | ||||||||||
sędzia: Mirosław Górecki (Katowice) | ||||||||||
| ||||||||||
| ||||||||||
O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl
Opis meczu
W Wielką Sobotę Wisła pokonała Jagiellonią 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Marcin Baszczyński. Wisła powinna wygrać znacznie wyżej, ale nie wykorzystała wielu doskonałych okazji.
Po raz kolejny potwierdziło się, że pod nieobecność Pawła Brożka ciężar zdobywania bramek w zespole Wisły muszą brać na siebie nawet jej obrońcy. Tak było właśnie w spotkaniu z Jagiellonią. Oni niestety zwykli to robić ze znacznie mniejszą częstotliwością niż najlepszy strzelec poprzedniego sezonu, a więc i bramek przy Reymonta oglądaliśmy niewiele.
W składzie Wisły zabrakło dziś pauzującego za kartki Głowackiego, którego po raz kolejny bardzo dobrze zastąpił Baszczyński. Na lewej stronie pojawił się Peter Singlar, środek pomocy tworzyli Diaz z Sobolewskim, zaś linię ataku Boguski z Ćwielongiem. W drużynie Jagiellonii zabrakło jedynie Krzysztofa Króla. Rzekomo kontuzjowani Hermes i Bruno pojawili się na murawie w wyjściowym składzie.
Wiślacy, zgodnie z założeniami, zaskoczyli rywali szybko strzeloną bramką. Już w 3. minucie rzut wolny z prawej strony pola karnego wykonywał Marek Zieńczuk. Dośrodkował w pole karne, gdzie największym sprytem wykazał się Marcin Baszczyński, który strzałem z „krzyżaka” posłał piłkę do siatki. Białostoczanie w pierwszej połowie starali się grać otwarty futbol i zagrażać bramce gospodarzy. Bardzo dobrze spisywała się jednak defensywa Wisły, która całkowicie odcięła od podań wracającego po kilku latach na Reymonta Frankowskiego.
Do przerwy bramki już nie padły, a końcowy rezultat wciąż pozostawał sprawą otwartą. W drugiej części spotkania wiślacy całkowicie zdominowali Jagiellonię, dążąc do zdobycia drugiego gola. Okazji ku temu było zresztą co niemiara. W 64. min po świetnym podaniu na wolne pole od Łobodzińskiego w słupek trafił Boguski, chwilę później sam Łobodziński stanął przed swoją szansą, ale w sytuacji „sam na sam” z Gikiewiczem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Swoje szanse mieli jeszcze Ćwielong, Sobolewski czy Jirsak, ale żadnej z nich nie udało się zamienić na bramkę. „Jaga” w drugiej partii groźniej zaatakowała tylko raz, ale strzał Hermesa wybronił Mariusz Pawełek. Wisła była tego dnia zdecydowanie lepsza piłkarsko, jednak nie potrafiła swej przewagi udokumentować kolejnymi celnymi trafieniami.
Wiślacy dopisali do swego konta trzy punkty. Na plus należy zaliczyć im, że zdominowali rywala, linia obrony wraz z dobrze dysponowanym dziś Mariuszem Pawełkiem zneutralizowała ofensywne atuty Jagiellonii, niemniej biorąc pod uwagę ilość stworzonych sobie sytuacji, zwycięstwo powinno być znacznie bardziej okazałe.
Statystyki meczu Wisła - Jagiellonia:
Sytuacje: 17 - 8
Strzały: 21 - 8
Strzały celne: 7 - 4
Strzały zablokowane: 3 - 1
Spalone: 2 - 4
Rzuty rożne: 8 - 6
Faule: 22 - 16
Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)
1:0 Marcin Baszczyński 3 min
Żółta kartka: Stano (Jagiellonia)
Wisła: Pawełek - Singlar, Baszczyński, Marcelo, Brożek Piotr - Małecki, Sobolewski, Diaz, Zieńczuk (89 Cantoro) - Boguski (73 Jirsak), Ćwielong (63 Łobodziński)
Jagiellonia: Gikiewicz - Alexis, Stano, Cionek (46 Kojasević), Skerla, Jarecki (82 Fidziukiewicz) - Bruno, Zawistowski, Hermes, Grosicki (63 Lewczuk) - Frankowski
wislakrakow.com