2009.04.11 Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 1:0

Z Historia Wisły

2009.04.11, 23. kolejka Ekstraklasy, stadion Wisły im. Henryka Reymana, 17:30
[[Grafika:|150px]] Wisła Kraków 1:0 (1:0) Jagiellonia Białystok [[Grafika:|150px]]
widzów: 12.000 (195 Jagi mimo zakazu)
sędzia: Mirosław Górecki (Katowice)
Bramki
Marcin Baszczyński 3' 1:0
Wisła Kraków
Ustawienie 4-4-2
Mariusz Pawełek
Peter Šinglár
Marcin Baszczyński
Marcelo
Piotr Brożek
Patryk Małecki
Júnior Enrique Díaz Campbell
Radosław Sobolewski
Marek Zieńczuk grafika:zmiana.PNG (89' Mauro Cantoro)
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (73' Tomáš Jirsák)
Piotr Ćwielong grafika:zmiana.PNG (63' Wojciech Łobodziński)

trener Maciej Skorża
Jagiellonia Białystok
Ustawienie 4-5-1
Rafał Gikiewicz
Thiago Rangel grafika:zmiana.PNG (46' Damir Kojašević)
Pavol Staňo grafika:zk.jpg
Andrius Skerla
Alexis Patricio Norambuena Ruz
Bruno
Hermes
Paweł Zawistowski
Dariusz Jarecki grafika:zmiana.PNG (77' Michał Fidziukiewicz)
Kamil Grosicki grafika:zmiana.PNG (63' Igor Lewczuk)
Tomasz Frankowski

trener Michał Probierz
Statystyki meczu Wisła - Jagiellonia:
Sytuacje: 17 - 8
Strzały: 21 - 8
Strzały celne: 7 - 4
Strzały zablokowane: 3 - 1
Spalone: 2 - 4
Rzuty rożne: 8 - 6
Faule: 22 - 16

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Opis meczu

W Wielką Sobotę Wisła pokonała Jagiellonią 1:0. Bramkę na wagę trzech punktów zdobył Marcin Baszczyński. Wisła powinna wygrać znacznie wyżej, ale nie wykorzystała wielu doskonałych okazji.

Po raz kolejny potwierdziło się, że pod nieobecność Pawła Brożka ciężar zdobywania bramek w zespole Wisły muszą brać na siebie nawet jej obrońcy. Tak było właśnie w spotkaniu z Jagiellonią. Oni niestety zwykli to robić ze znacznie mniejszą częstotliwością niż najlepszy strzelec poprzedniego sezonu, a więc i bramek przy Reymonta oglądaliśmy niewiele.

Marcin Baszczyński po strzeleniu bramki
Marcin Baszczyński po strzeleniu bramki

W składzie Wisły zabrakło dziś pauzującego za kartki Głowackiego, którego po raz kolejny bardzo dobrze zastąpił Baszczyński. Na lewej stronie pojawił się Peter Singlar, środek pomocy tworzyli Diaz z Sobolewskim, zaś linię ataku Boguski z Ćwielongiem. W drużynie Jagiellonii zabrakło jedynie Krzysztofa Króla. Rzekomo kontuzjowani Hermes i Bruno pojawili się na murawie w wyjściowym składzie.


Wiślacy, zgodnie z założeniami, zaskoczyli rywali szybko strzeloną bramką. Już w 3. minucie rzut wolny z prawej strony pola karnego wykonywał Marek Zieńczuk. Dośrodkował w pole karne, gdzie największym sprytem wykazał się Marcin Baszczyński, który strzałem z „krzyżaka” posłał piłkę do siatki. Białostoczanie w pierwszej połowie starali się grać otwarty futbol i zagrażać bramce gospodarzy. Bardzo dobrze spisywała się jednak defensywa Wisły, która całkowicie odcięła od podań wracającego po kilku latach na Reymonta Frankowskiego.

Do przerwy bramki już nie padły, a końcowy rezultat wciąż pozostawał sprawą otwartą. W drugiej części spotkania wiślacy całkowicie zdominowali Jagiellonię, dążąc do zdobycia drugiego gola. Okazji ku temu było zresztą co niemiara. W 64. min po świetnym podaniu na wolne pole od Łobodzińskiego w słupek trafił Boguski, chwilę później sam Łobodziński stanął przed swoją szansą, ale w sytuacji „sam na sam” z Gikiewiczem przeniósł futbolówkę nad poprzeczką. Swoje szanse mieli jeszcze Ćwielong, Sobolewski czy Jirsak, ale żadnej z nich nie udało się zamienić na bramkę. „Jaga” w drugiej partii groźniej zaatakowała tylko raz, ale strzał Hermesa wybronił Mariusz Pawełek. Wisła była tego dnia zdecydowanie lepsza piłkarsko, jednak nie potrafiła swej przewagi udokumentować kolejnymi celnymi trafieniami.

Wiślacy dopisali do swego konta trzy punkty. Na plus należy zaliczyć im, że zdominowali rywala, linia obrony wraz z dobrze dysponowanym dziś Mariuszem Pawełkiem zneutralizowała ofensywne atuty Jagiellonii, niemniej biorąc pod uwagę ilość stworzonych sobie sytuacji, zwycięstwo powinno być znacznie bardziej okazałe.


Statystyki meczu Wisła - Jagiellonia:
Sytuacje: 17 - 8
Strzały: 21 - 8
Strzały celne: 7 - 4
Strzały zablokowane: 3 - 1
Spalone: 2 - 4
Rzuty rożne: 8 - 6
Faule: 22 - 16


Wisła Kraków - Jagiellonia Białystok 1:0 (1:0)
1:0 Marcin Baszczyński 3 min

Żółta kartka: Stano (Jagiellonia)

Wisła: Pawełek - Singlar, Baszczyński, Marcelo, Brożek Piotr - Małecki, Sobolewski, Diaz, Zieńczuk (89 Cantoro) - Boguski (73 Jirsak), Ćwielong (63 Łobodziński)

Jagiellonia: Gikiewicz - Alexis, Stano, Cionek (46 Kojasević), Skerla, Jarecki (82 Fidziukiewicz) - Bruno, Zawistowski, Hermes, Grosicki (63 Lewczuk) - Frankowski


Tabela Ekstraklasy sezonu 2008/2009
(pozycja - klub - liczba rozegranych meczów - punkty - bramki zdobyte - bramki stracone)

Trybuna D
Trybuna D

1 - Lech Poznań - 23 - 48 - 40 - 16
2 - Legia Warszawa - 23 - 47 - 41 – 12
3 - Wisła Kraków - 23 - 45 - 37 – 17
4 - Polonia Warszawa - 23 - 45 - 32 – 15
5 - GKS Bełchatów - 23 - 41 - 30 – 24
6 - Śląsk Wrocław - 23 - 36 - 32 – 26
7 - Jagiellonia Białystok - 23 - 28 - 23 – 23
8 - ŁKS Łódź - 23 - 28 - 22 - 34
9 - Ruch Chorzów - 23 - 26 - 16 – 24
10 - Polonia Bytom - 23 - 26 - 24 – 35
11 - Odra Wodzisław - 23 - 25 - 17 – 28
12 - Arka Gdynia - 23 - 25 - 18 - 27
13 - Piast Gliwice - 23 - 25 - 13 – 21
14 - Lechia Gdańsk - 23 - 22 - 20 – 34
15 - Cracovia - 23 - 21 - 18 – 34
16 - Górnik Zabrze - 23 - 19 - 13 – 27


wislakrakow.com

Minuta po minucie

  • Lech zdobywa gola na 2:1 w 94 minucie. Nic dodać, nic ująć.
  • KONIEC MECZU! Wygrywamy i czekamy na wieści z Gliwic, gdzie Piast remisuje z Lechem 1:1 (jest 80 minuta). A potem Legia gra z Cracovią.
  • 90+2' Centra Małego, chwyt Gikiewicza.
  • 90+2' Strzał Kojasevicia broni Pawełek.
  • 90' Doliczone trzy minuty. Trochę pomyliliśmy się z minutami. Zmiana Cantoro była w 89 minucie.
  • 90' Kontra! Jirsak do Łobodzińskiego, sam na sam, uderzenie nad bramką!!! Zaczarowana!
  • 90' Za Marka Zieńczuka Mauro Cantoro.
  • 90' Zawistowski w mur.
    Kibice Jagiellonii na trybunach Wisły
    Kibice Jagiellonii na trybunach Wisły
  • 90' Faul. Rzut wolny dla Jagiellonii, 30 metrów od naszej bramki. Zawistowski Frankowski.
  • 90' Zablokowany ręką strzał Sobolewskiego... Ale co tam, gola nie ma.
  • 90' Piast zdobył gola na 1:1 z Lechem.
  • 90' Łobodziński zza pola karnego uderza, broni Gikiewicz. Dobitka Sobolewskiego obok bramki.
  • 89' Jirsak do Małeckiego, Stano wybija. Mały wraca się po piłkę, biegnie lewym skrzydłem, uderzenie z ostrego kąta, łapie Gikiewicz.
  • 89' Teraz centra Jagiellonii, pewny chwyt Pawełka.
  • 88' Zieńczuk do Małeckiego, główka obok bramki.
  • 85' Małecki do Jirsaka, pole karne, obrońca na róg.
  • 85' Nie no, dziś już więcej goli Wisła nie zdobędzie. Zieńczuk z bliska, dobijał Baszczyński, wszystko zablokowanie...
  • 83' Przegrany pojedynek Łobodzińskiego z Hermesem na prawym skrzydle.
  • 82' Fidziukiewicz za Jareckiego.
  • 82' Małecki przed polem karnym, strzał prawą nogą nad poprzeczką.
  • 81' Groźne podanie do Frankowskiego, idealnie przecięty lot piłki przez Baszczyńskiego.
  • 75' Dwójkowa akcja Małeckiego z Jirsakiem zakończona niecelnym podaniem tego drugiego.
  • 73' Rafał Boguski opuści boisko na rzecz Tomasa Jirsaka.
  • 71' Faul Łobodzińskiego na Alexisie, wynikający z próby odebrania piłki na połowie rywala.
  • 70' Szykuje się wejście Tomka Jirsaka.
  • 68' Małecki odgrywa w pole bramkowe, tam obrońca Jagiellonii niepewnie wybija piłkę, szczupak Boguskiego... znów obok!!!
  • 68' Nieporozumienie Gikiewicza ze Skerlą, Boguski blisko piłki, ale bramkarz Jagiellonii zdołał trafić w piłkę. Wszystko poza polem karnym!
  • 66' Pawełek uprzedził Tomka Frankowskiego, idealne wyjście bramkarza Wisły Kraków.
  • 64' Lepszej sytuacji nie można mieć! Boguski skiksował przed bramkarzem po idealnym podaniu Łobodzińskiego z prawej strony...
  • 63' Lewczuk za Grosickiego.
  • 63' Za Ćwielonga - Łobo.
  • 62' Ależ akcja! Małecki do Ćwielonga na prawej stronie. Pole karne, minięcie rywala, strzał... blokuje obrońca. Ale i uderzenie nie było celne.
  • 60' Diaz obok bramki, uderzenie lewą nogą.
  • 59' Przed dobrą szansą Hermes! Jego strzał obronił Pawełek, uczynił to na tyle dobrze, że odbił piłkę w prawo. Z lewej strony już czaił się "Franek".
  • 53' Aaj, pospieszył się Piotr Ćwielong! Dostał podanie do Marka Zieńczuka na skrzydło, nie było spalonego, zagranie w pole karne do Rafała Boguskiego, ten nie sięgnął piłki!
  • 51' Trochę za mało zdecydowanie Patryk Małecki osamotniony w ataku. Przed nim Stano, zdołał zablokować strzał wiślaka z 18 metrów.
  • 50' Groźna sytuacja pod naszym polem karnym, bo centrowana z rzutu rożnego piłka opadła na ziemię w polu bramkowym. W porę zorientował się "Baszczu" ekspediując ją do środka.
  • 49' Małecki szukał Ćwielonga, obrońcy zorientowali się.
  • 49' Przechwyt "Sobola", podbiegł pod pole karne Jagiellonii, mocne uderzenie po długim rogu tuż obok bramki!
  • 48' Alexis wybija piłkę pięć metrów od bramki Jagiellonii.
  • 46' Sobol zatrzymany przed polem karnym Jagiellonii.
  • 46' Zmiana w Jagiellonii. Za Thiago Cionka wchodzi Damir Kojasević.
  • W Gliwicach Lech prowadzi z Piastem 1:0.
  • Statystyka pierwszej połowy Wisła-Jagiellonia: sytuacje 8-2, strzały 7-5, strzały celne 4-2, zablokowane 1-1, spalone 2-3, rożne 4-4, faule 10-8
  • Koniec pierwszej połowy. Wygranej 1:0, a ponadto ciekawej. Obie drużyny miały swoje szanse, ale więcej Wisła, stąd zasłużone prowadzenie.
  • 45' Doliczona minuta.
  • 44' Bruno w kierunku Grosickiego i Frankowskiego. Ten pierwszy na spalonym.
  • 44' Pojedynek jeden na jeden Zieńczuka z Thiago. Centra po ziemi, znów wyłapana przez bramkarza.
  • 43' Zbyt głęboka wrzutka w pole karne Jagiellonii w wykonaniu Małeckiego, chwyt Gikiewicza zapobiega niebiezpieczeństwu.
  • 42' Stano fauluje Ćwielonga, który odebrał mu piłkę. Oczywista żółta kartka.
  • 41' Marek Zieńczuk dogonił piłkę przy chorągiewce, natychmiastowa centra do wbiegającego Ćwielonga, ten szybuje w powietrzu, ale piłka nad jego głową.
  • 40' Odgwizdany faul Marka Zieńczuka przed polem karnym Jagiellonii.
  • 39' Rafał Boguski wyprowadził kontrę Wisły, ściągnął na siebie dwóch zawodnika, podanie do Ćwielonga, przeciętne przyjęcie piłki zawaliło całą sytuację. Strzał obok bramki.
  • 34' Gikiewicz wyłapał piłkę po wrzutce w pole bramkowe.
  • 33' Szybka kontra, Piotr Ćwielong przed polem karnym Jagiellonii, obok Rafał Boguski... dlaczego próbował lobować!? Niecelnie.
  • 33' 35 metrów od bramki Wisły, strzał z rzutu wolnego Bruno, licząc na wyjście do przodu Pawełka. Przeliczył się.
  • 30' Jarecki minął Sobolewskiego 30 metrów od bramki Wisły i natychmiast uderza na naszą bramkę. Czyni to obok słupka.
  • 29' Znakomity przerzut do Małeckiego, podanie do Zieńczuka, półgórna piłka, "Zieniu" decyduje się na strzał z powietrza - znakomita interwencja bramkarza Jagiellonii ratuje gości przed utratą drugiego gola!
  • 28' Ćwielong na pozycji spalonej.
  • 28' Nie odebrali piłki Grosickiemu wiślacy. Uderzenie zza pola karnego z prawej strony. Pawełek łapie.
  • 26' Zatrzymana przez sędziego znakomita akcja Wisły! Marcelo odebrał piłkę Grosickiego, popędził lewym skrzydłem, przerzucił na prawą nogę, centra wprost do Boguskiego, będzie gooool... nie. Boguski sfaulował wcześniej Hermesa. Przynajmniej zdaniem sędziego.
  • 24' Jarecki lewą stroną, wpada w pole karne Wisły, strzela, piłka zablokowana przez powracającego obrońcę. Biegł już środkiem Frankowski.
  • 23' Bardzo ładne dośrodkowanie Juniora z lewej strony! Zieńczuk cofnął się po piłkę, natychmiastowo główkował. Szkoda, że wprost w bramkarza, gdyby piłka poszła bardziej do boku Gikiewicz nie miałby szans.
  • 22' Starcia Diaza i Bruno. Obaj piłkarze, zwłaszcza gracz Jagiellonii, mają sobie sporo do powiedzenia.
  • 22' Bardzo groźna wrzutka w nasze pole karne, dwóch raczy Jagiellonii wyskoczyło najwyżej. Bruno lecąc tyłem do bramki przestrzelił, piłka przeleciała nad poprzeczką.
  • 20' Boguski prostopadle do Piotra Brożka, ten nie zdążył już zacentrować - był na spalonym.
  • 18' "To my, to my, to my - Jagiellonią" - ryknęło około 200 fanów gości. Siedzą razem z wiślakami na sektorze E4.
  • 16' Źle rozegrana kontra przez Piotrka Ćwielonga, który otrzymał piłkę za plecy obrońców na prawe skrzydło. Doszedł do piłki, ale potem niepotrzebnie zaczął się cofać z piłką, zamiast zagrać do jednego z dwóch partnerów.
  • 16' "Wygramy, wygramy, wygramy. Jagę pokonamy" - na trybunach.
  • 13' Zaskakujący strzał z 25 metrów Diaza, mocne uderzenie, po którym piłkę wyłapuje Gikiewicz.
  • 12' Róg, Marcelo, Sobol, piłka do Diaza, wolej potężny, ale niecelny. Powinno być 2:0.
  • 12' Po rogu dla Wisły zaatakował piłkę Junior Diaz, ponownie róg.
  • 11' Wreszcie akcja Wisły, zakończona jednak niedobrą wrzutką Zieńczuka.
  • 9' Źle bita piłka z rzutu rożnego dla Jagiellonii, przeleciała przez całe pole karne, Junior pozwolił jej opuścić boisko.
  • 8' Singlar wybija piłkę spod nóg Bruno, który już wbiegał w pole karne Wisły!
  • 7' Dość podobna sytuacja, jak ta w której bramkę przy Reymonta zdobyła Cracovia. Strzał zza pola karnego, rykoszet, po którym piłka mogła wpaść "za kołnierz" Mariusza Pawełka.
  • 6' Ponownie z tego samego miejsca będzie centra Zawistowskiego. Główkował na róg Marek Zieńczuk.
  • 6' Próba ataku Jagiellonii, która szybko stara się wyrównać. Róg dla gości.
  • 3' Goool, w stylu Franka, ale dla Wisły!!! Baszczu piętką!!! Wrzucał w pole karne Jagiellonii Marek Zieńczuk, Baszczu zachował się najsprytniej w polu karnym Jagi.
  • 1' Rozpoczęła Jagiellonia i od razu starciw w środku pola. Leży na boisku obuty na różowo Bruno.
  • Obie drużyny wychodzą na murawę. Jagiellonia w białych koszulkach i czarnych spodenkach. Gromkie brawa dla obu drużyn oraz dla Radka Sobolewskiego - piłkarza marca 2009 w polskiej Ekstraklasie.

Pomeczowe wywiady

Maciej Skorża, trener Wisły

Maciej Skorża
Maciej Skorża

Trener Maciej Skorża w Wielką Sobotę nie chciał krytykować swoich zawodników za brak skuteczności. - Nie ma sensu w święta za dużo narzekać, najważniejsze że wygraliśmy - powiedział szkoleniowiec Białej Gwiazdy.

- Jagiellonia potwierdziła, że jest jedną z najlepszych drużyn wiosną w polskiej lidze, a my jedną z najbardziej nieskutecznych. Na szczęście Marcin Baszczyński zdobył bramkę na wagę trzech punktów - stwierdził trener.

- To nie przypadek, że na trzy mecze we wszystkich gole strzelają obrońcy. Oby po dwóch świątecznych forma naszych napastników poszła w górę, mam nadzieję, że nie tylko obrońcy będą trafiali - przyznał.

Macieja Skorżę pytano o brak skuteczności Rafała Boguskiego. - Rafał mógł wykorzystać przynajmniej jedną ze swych sytuacji, ale nie zamierzam mieć do niego pretensji. Dziś nie chcę tego robić.

- W czasie świąt spokojnego rodzinnego czasu, by zapomnieć o piłce przez te kilka dni. Po powrocie do pracy życzę nam, byśmy byli skuteczniejsi.


Skorża i Probierz po meczu Wisła - Jaga:


wislakrakow.com


Michał Probierz, trener Jagiellonii

- W trzeciej minucie runął nasz plan, straciliśmy bramkę po stałym fragmencie gry. Staraliśmy się narzucić swój styl gry. Mieliśmy dobre fragmenty, ale brakowało ostatniego podania. Byliśmy narażeni na kontry w końcówce, Marcelo wybijał piłki po naszych atakach. Chwała zespołowi, Jagiellonia nie zaprezentowała się tu źle, wstydu nie przynieśliśmy - powiedział trener Michał Probierz po meczu z Wisłą.

wislakrakow.com


Marcin Baszczyński, piłkarz Wisły

Marcin Baszczyński
Marcin Baszczyński
Udzieliło mi się od Franka

Po 2 minutach i 40 sekundach Wisła prowadziła w meczu z Jagiellonią po bramce swego kapitana, Marcina Baszczyńskiego. - Tak mieliśmy wbiegać na ten stały fragment, w końcu udało nam się strzelić po rzucie wolnym, a to jest ważne. Radek dobrze przedłużył główkę, piłka tak fajnie spadła i musiałem szukać uderzenia. Strzeliłem sytuacyjnie, nie mogłem inaczej - opowiadał na gorąco po spotkaniu strzelec, który po golu ucałował wiślacki herb na swej koszulce.


Wydarzeniem meczu, jeszcze przed jego rozpoczęciem, był powrót na Reymonta Tomasza Frankowskiego. Widzowie z zainteresowaniem śledzili pojedynki Frankowskiego z Baszczyńskim czy Marcelo. Pojedynki, w których "Franek" praktycznie nie miał szans ani z rosłym Marcelo, ani z doświadczonym Baszczyńskim. - Właśnie o to chodzi. Skoro Tomek nie mógł się pokazać na boisku to chyba dobrze o nas świadczy. Groźna para napastników jaką jest duet Frankowski-Grosicki dzisiaj nie pograła. "Groszek" został zmieniony, to też o czymś świadczy. Myślę, że z Marcelo dobrze wykonaliśmy swoją robotę.

"Łowca bramek" nie wpisał się na listę strzelców, za to "Baszczu" strzelił właśnie w stylu filigranowego napastnika. - Bardzo przygotowywałem się do tego meczu, bo wiedziałem, że Tomek jest niezwykle niebezpiecznym zawodnikiem w polu karnym. Tak mi się to udzieliło, że wykorzystałem jego atuty w jego polu karnym i udało mi się strzelić fajnego gola - szczerze przyznał Marcin Baszczyński. Ostatnią bramkę obrońca strzelił ponad rok temu w Bytomiu, piłka wpadła bo "Baszczu" sam dobijał swój wcześniejszy strzał, nawet nie wiadomo dokładnie którą częścią nogi. Defensor nie strzela często, ale jego trafienia zapadają w pamięć. Tak będzie i z dzisiejszym golem, który padł po uderzeniu piętką. - Bardzo się z tego cieszę. Wcześniej rzadko wchodziłem na stałe fragmenty gry. Gdy grałem z boku obrony miałem inne zadania. Od dwóch meczów mogę uczestniczyć w stałych fragmentach i opłaciło się.

W czwartym meczu z rzędu bramkę strzela obrońca. Niezwykle silnym punktem zespołu jest ostatnio linia defensywna, która nie dość, że broni, to jeszcze zdobywa gole. - Siłą Wisły jest cała drużyna, która gra ostatnio dobrze, choć może mało skutecznie. To jest nasz jedyny, ale niemały problem. Dzisiaj również bramek mogło być dużo więcej, mogli strzelić je także napastnicy. Niestety nie udało się, jest nad czym pracować. Trzeba się cieszyć, że na święta mamy trzy punkty, gonimy liderów i walczymy o mistrzostwo.

Wisła wywalczyła komplet punktów, ale nie udało się dokonać tego w tak efektownym stylu jak przed rokiem, gdy Jagiellonia wracała do Białegostoku z bagażem pięciu bramek. Napastnicy Białej Gwiazdy zmarnowali kilka naprawdę świetnych okazji. - Nawet nie odczuwałem irytacji, ale z czasem pewną niepewność - przyznaje Baszczyński. - Jagiellonia później starała się długimi podaniami wrzucać piłki w nasze pole karne, a to zawsze jest jakieś niebezpieczeństwo. Z takiego chaosu może coś się przydarzyć, ale dzięki Bogu ten wynik udało się dowieźć do końca. Nie ukrywam, że w końcówce w naszych szeregach było widać trudy dwumeczu w Poznaniu.

Marcin Baszczyński zagrał tylko w pierwszej części tego dwumeczu - w starciu ligowym wystąpił w roli środkowego obrońcy. Bój o Puchar Polski odpuścił z powodu drobnej kontuzji. - Rozmawiałem z trenerem i sam powiedziałem, że nie czuję się pewnie. Nie byłem gotów na 100%, a nie lubię grać, gdy nie mogę dać z siebie wszystkiego na boisku. Sam powiedziałem trenerowi, że nie nadaję się do gry w tym meczu. Na szczęście uraz puścił, już nie jest tak groźnie i mogłem dziś zagrać.

Wisła walczy o mistrzostwo, a w starciu z Jagiellonią trzy punkty zapewnił jej zawodnik, którego w tej rundzie w klubie mogło już nie być. - Zostałem w klubie i chciałem, żeby tak właśnie było. Bardzo bym się cieszył, byłbym dumnym, że mogłem dołożyć do tego jakąś cegiełkę. Oby to zakończenie było dla nas szczęśliwe, wówczas moje rozstanie z Wisłą będzie przyjemniejsze.

Mimo 32 lat na karku Marcin Baszczyński z meczu na mecz udowadnia swą przydatność do zespołu. - Jestem potrzebny w tym okresie i staram się grać dobrze, odwdzięczyć się. Wiem, że jestem potrzebny i wszystko co mogę oddaję Wisełce. Mam kontrakt do czerwca i zrobię wszystko, aby do końca grać na swoim poziomie. Szanse na przedłużenie kontraktu z Wisłą wydają się niestety nikłe. - O pewnych sprawach nie chcę jeszcze mówić, ale w przyszłym roku już raczej nie zagram w Wiśle.


wislakrakow.com
(nikol)


Tomasz Frankowski, piłkarz Jagiellonii

Tomasz Frankowski
Tomasz Frankowski
Dziękuję za przyjęcie

"Wydawało mi się, że porcja gwizdów przy moim nazwisku się pojawi. Kibice jednak pamiętali dobre momenty, które dałem Wiśle przez siedem lat. Bardzo dziękuję za przyjęcie" – powiedział po meczu Tomasz Frankowski, którego fani przy wyczytywaniu nazwisk nagrodzili oklaskami.

"Oczywiście, że to był szczególny mecz, bo pierwszy raz przyjechałem do Krakowa jako zawodnik gości" – mówił "Franek". "Trener zawrócił mnie, gdy schodziliśmy do szatni, bo zrobiłem dwa kroki za daleko – zapomniałem, że szatnia gości jest bliżej" – zdradził po meczu. To jednak nie był jedyny objaw tego, że Frankowski przy Reymonta przyzwyczajony jest do innej roli. Na jedno z pytań napastnik Jagiellonii odpowiadał: "Życzę krakowianom tytułu mistrza Polski z sentymentu. Mają na to duże szanse, jednak jestem piłkarzem Wisły…" Tu "Franek", poprawiony przez dziennikarzy, zamilkł i poprosił z uśmiechem na ustach o ostatnie pytanie.

Jeśli chodzi o sam mecz, to Frankowski przede wszystkim żałował dwóch rzeczy: szybko straconego gola i braku większej ilości podań do napastników po ziemi. "Przyjechaliśmy urwać punkty Wiśle. Zaczęliśmy spotkanie niefortunnie, bo bramka po stałym fragmencie gry nigdy nie cieszy. Staraliśmy się grać w piłkę, stwarzać jak najwięcej problemów Wiśle, która grała uważnie w obronie. Tak jak mnie kryła dwójka stoperów, tak Grosickiego boczni obrońcy. Sytuacje stwarzane przez Wisłę były konsekwencją tego, że odkrywaliśmy się. Wydaje się, że to Wisła była bliższa zdobycia kolejnej bramki" – stwierdził napastnik Jagiellonii. "Wszyscy znaliśmy taktykę na to spotkanie – żadnych piłek górą, bo ani ja, ani Grosicki nie należymy do zawodników wysokich. Nasi obrońcy wiedzieli, że mamy grać po ziemi, jednak środkowi pomocnicy Wisły bardzo często umiejętnie stawali naprzeciw tych piłek i jedynym zagraniem wtedy było granie górnych piłek" – dodał Frankowski.

Na pytanie, czy Marcin Baszczyński spełnił swoje obietnice sprzed tygodnia i pokopał trochę swojego byłego kolegę z zespołu, "Franek" odpowiedział: "Nikt nie odstawiał nogi, grało się dosyć agresywnie. Każdy chciał pokazać na boisku, że wie, po co tu jest. To była męska, twarda gra, w której jednak nikt nie przesadzał."


M. Górski
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Video

Skrót meczu Wisła - Jaga:


Wisla.TV: Wesołych Świąt Wielkanocnych:


Tomasz Frankowski po meczu: