2009.04.23 Aluprof Bielsko-Biała (J) - TS Wisła Kraków (J) 1:3
Z Historia Wisły
| Aluprof Bielsko-Biała | 1:3 | TS Wisła Kraków | 
| |||||||||
| (23:25, 25:23, 25:16, 25:15) | |||||||||||||
| ilość widzów: 100 | |||||||||||||
| |||||||||||||
| |||||||||||||
| (l) – Libero (J) - Juniorki | |||||||||||||
Relacje prasowe
Światło w mroku
23 kwietnia - W okolicznościach początkowo dramatycznych, później kuriozalnych, a wreszcie ekscytujących - siatkarki Wisły Kraków pokonały BKS Aluprof Bielsko-Biała, 3:1. Po raz pierwszy od 21 lat zapewniły sobie awans do czołowej czwórki mistrzostw Polski juniorek. Jeśli jutro zwyciężą Naftę Piła, wejdą do półfinału z pierwszego miejsca w grupie A.
Konfrontacja Wisły z bielszczankami obfitowała w ciekawe wydarzenia, ale najrzadziej spotykane i najmniej mające wspólnego z siatkówką nastąpiło w trzecim secie. Przy stanie 10:6 dla wiślaczek zgasło światło. Rokowania były kiepskie, ponieważ awaria dotknęła sporą część dzielnicy Mysłowic, w której znajduje się hala MOSiR. Trudno było też przewidzieć, czy długie oczekiwanie w półmroku (w sali brakowało nawet światła dziennego, gdyż zasłaniające okna rolety napędzane są prądem…) i niemrawe próby odbijania piłek nie wytrącą z równowagi wiślaczek, które niedługo wcześniej złapały właściwy rytm i zaczęły dominować na parkiecie. Elektrykom udało się, na szczęście, zreperować kabel, który wcześniej przez nieuwagę przecięli, i po 56 minutach mecz został wznowiony od zagrywki Alicji Warchoł. Środkowa Białej Gwiazdy wykazała się dużą odpornością psychiczną, a jej trzy ostre i pewne podania na powrót wprowadziły koleżanki w uderzenie. Seria pięciu serwisów (w tym dwa asy) Sabiny Rusinek, która nastąpiła chwilę później, była już „dożynkową” – przewaga krakowianek urosła do 10 punktów.
Opisywana partia i następna były koncertem wiślackiej orkiestry, dyrygowanej przez „kapelmistrzów” – Izabelę Śliwę i Paulinę Stojek. „Pestka” broniła i przyjmowała dziesiątki piłek posyłanych w pole jej drużyny przez bielszczanki, natomiast Paulina udowadniała, że w stopniu bardzo dobrym opanowała każdy element siatkarskiego rzemiosła: atak, blok, przyjęcie, zagrywkę i asekurację. Zdarzyło się jej nawet kilka sytuacyjnych, dosyć dokładnych, wystaw na lewe skrzydło. Szkoleniowiec BKS, Jacek Skulski tasował drużyną jak talią kart, dokonując wszelkich możliwych zmian, niekiedy w krótkim odstępie czasu. Nie przynosiło to żadnych rezultatów, podobnie bezradne były jego podopieczne przy zagraniach zawodniczek Białej Gwiazdy. Choćby Joanny Mokrzyckiej, która w jednej akcji kiwała trzykrotnie. Dwa razy rywalki podbiły piłkę, oddając na druga stronę „za darmo”, za trzecim – kompletnie zdezorganizowane – odprowadziły ją tylko, opadającą na parkiet, wzrokiem.
Jak uzasadnione były, snute w ciemnościach, obawy o losy meczu, pokazały pierwszy i drugi set. Precyzyjnie przyjmujące i szybko konstruujące akcje, bielszczanki były nie do uchwycenia przez blok Wisły w zbiciach ze skrzydła (zwłaszcza Marta Trebert i Dominika Zajkowska). Bardzo dobrą zmianę dała jednak Marika Janota. Nie zebrała wprawdzie owoców swej skuteczności w ataku, bo jej zespołowi uciekła - wskutek kilku błędów - końcówka pierwszej odsłony, ale powetowała to sobie na zagrywce. Powędrowała w pole serwisowe przy stanie 20:23 w drugiej partii, zaaplikowała przeciwniczkom dwa asy, a w trzech pozostałych przypadkach na tyle utrudniła im życie, że wiślaczki mogły wyprowadzić kontry. Wszystkie finalizowała, świetnie prezentująca się od początku turnieju… Klaudia Janota, o rok młodsza siostra Mariki.
Wisła poprzednio znalazła się w czołowej czwórce mistrzostw Polski juniorek w 1988 roku. W składzie była m.in. Magdalena Śliwa, mama Izy, a drużynę trenował – jak i dzisiaj – Lesław Kędryna. Z jakiej pozycji krakowianki przystąpią do półfinału rozstrzygnie najbliższe spotkanie, z Naftą Piła. Ekipa Białej Gwiazdy musi je wygrać, aby zająć pierwsze miejsce w grupie. Dzięki temu uniknie w sobotę przeglądu kadr PlusLigi Kobiet oraz reprezentacji Polski we wszystkich kategoriach wiekowych, jaki przywiozła ze sobą Energa Gedania. PF
WISŁA Kraków – BKS ALUPROF Bielsko-Biała 3:1 (23:25, 25:23, 25:16, 25:15)
Sędziowali: Dariusz Wolski (Gorzów Wlkp.) i Szymon Pindral (Kielce). Widzów: 100.
WISŁA: Mokrzycka, K. Janota, Rusinek, Stojek, Gasidło, Warchoł oraz Śliwa (l), M. Janota, Rerak. Trener: Lesław Kędryna.
BKS: Wrzeszcz, Trebert, Hernik, Zajkowska, Dereń, Pytel oraz Sawa (l), Matusiak, Pawlica, Skulska, Furczyk, Lenort. Trener: Jacek Skulski.
Przebieg meczu – I set: 1:0, 1:3, 2:3, 2:4, 4:4, 4:9, 7:9, 7:10, 9:10, 10:11, 10:13, 11:13, 11:15, 13:15, 14:16, 14:17, 16:17, 16:19, 18:19, 19:20, 19:21, 20:21, 20:22, 23:22; II set: 3:1, 4:2, 4:4, 6:4, 6:6, 7:6, 8:7, 8:10, 10:10, 10:12, 11:12, 12:13, 13:14, 15:16, 16:17, 16:19, 17:19, 17:21, 18:21, 19:23; III set: 1:0, 2:1, 3:2, 3:4, 5:4, 8:5, 8:6, 12:6, 12:8, 13:8, 15:9, 15:11, 21:11, 21:13, 23:13, 23:15; IV set: 2:0, 3:1, 3:2, 6:2, 6:4, 7:4, 7:5, 9:5, 9:8, 10:8, 10:9, 13:9, 13:10, 17:10, 18:11, 19:12, 20:13, 20:14, 23:14.
GRUPA A
MOSiR Mysłowice – Nafta Piła 3:0 (25:7, 25:15, 25:23).
Źródło: siatkowka.tswisla.pl
W przygotowaniu materiałów siatkarskich pomaga serwis: sportkrakowski.pl
