2009.09.13 Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

(Różnice między wersjami)
Linia 15: Linia 15:
| strzelcy bramek goście = [[Patryk Małecki]] 60'
| strzelcy bramek goście = [[Patryk Małecki]] 60'
| skład gospodarzy = 4-5-1<br>Mateusz Bąk<br>Krzysztof Bąk<br>Hubert Wołąkiewicz<br>Jacek Manuszewski<br>Arkadiusz Mysona<br>Maciej Rogalski (64' Piotr Wiśniewski)<br>[[Łukasz Surma]]<br>Marko Bajić<br>Marcin Kaczmarek (81' Maciej Kowalczyk)<br>[[Paweł Nowak]] (75' Jakub Zabłocki)<br>Ivans Lukjanovs<br><br>trener Tomasz Kafarski
| skład gospodarzy = 4-5-1<br>Mateusz Bąk<br>Krzysztof Bąk<br>Hubert Wołąkiewicz<br>Jacek Manuszewski<br>Arkadiusz Mysona<br>Maciej Rogalski (64' Piotr Wiśniewski)<br>[[Łukasz Surma]]<br>Marko Bajić<br>Marcin Kaczmarek (81' Maciej Kowalczyk)<br>[[Paweł Nowak]] (75' Jakub Zabłocki)<br>Ivans Lukjanovs<br><br>trener Tomasz Kafarski
-
| skład gości = 4-4-2<br>[[Mariusz Pawełek]]<br>[[Pablo Alvarez]]<br>[[Arkadiusz Głowacki]]<br>[[Mariusz Jop]]<br>[[Piotr Brożek]]<br>[[Wojciech Łobodziński]] [[grafika:Zmiana.PNG]] (68' [[Piotr Ćwielong]])<br>[[Radosław Sobolewski]]<br>[[Junior Diaz]] [[grafika:Zmiana.PNG]] (79' [[Mauro Cantoro]])<br>[[Andraż Kirm]]<br>[[Patryk Małecki]]<br>[[Paweł Brożek]] [[grafika:Zmiana.PNG]] (87' [[Tomas Jirsak]])<br><br>trener [[Maciej Skorża]]
+
| skład gości = 4-4-2<br>[[Mariusz Pawełek]]<br>[[Pablo Alvarez]]<br>[[Arkadiusz Głowacki]]<br>[[Mariusz Jop]]<br>[[Piotr Brożek]]<br>[[Wojciech Łobodziński]] [[grafika:Zmiana.PNG]] (68' [[Piotr Ćwielong]])<br>[[Radosław Sobolewski]]<br>[[Junior Diaz]] [[grafika:Zmiana.PNG]] (79' [[Mauro Cantoro]])<br>[[Andraž Kirm]]<br>[[Patryk Małecki]]<br>[[Paweł Brożek]] [[grafika:Zmiana.PNG]] (87' [[Tomas Jirsak]])<br><br>trener [[Maciej Skorża]]
| statystyki =
| statystyki =
}}
}}

Wersja z dnia 17:48, 19 lis 2009

2009.09.13, 6. kolejka Ekstraklasy, stadion Lechii, 16:45
[[Grafika:|150px]] Lechia Gdańsk 0:1 (0:0) Wisła Kraków [[Grafika:|150px]]
widzów: 12.500
sędzia: Marcin Borski (Warszawa)
Bramki
0:1 Patryk Małecki 60'
Lechia Gdańsk
4-5-1
Mateusz Bąk
Krzysztof Bąk
Hubert Wołąkiewicz
Jacek Manuszewski
Arkadiusz Mysona
Maciej Rogalski (64' Piotr Wiśniewski)
Łukasz Surma
Marko Bajić
Marcin Kaczmarek (81' Maciej Kowalczyk)
Paweł Nowak (75' Jakub Zabłocki)
Ivans Lukjanovs

trener Tomasz Kafarski
Wisła Kraków
4-4-2
Mariusz Pawełek
Pablo Alvarez
Arkadiusz Głowacki
Mariusz Jop
Piotr Brożek
Wojciech Łobodziński grafika:Zmiana.PNG (68' Piotr Ćwielong)
Radosław Sobolewski
Junior Diaz grafika:Zmiana.PNG (79' Mauro Cantoro)
Andraž Kirm
Patryk Małecki
Paweł Brożek grafika:Zmiana.PNG (87' Tomas Jirsak)

trener Maciej Skorża

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Opis meczu

Lechia walczyła, ale Małecki dał zwycięstwo Wiśle (video) 13. September 2009, 16:22 (aktual. 13. September 2009, 19:43) skomentuj komentarze (62) drukuj wyślij

poprzednie

1/6 następne


Kibice Wisły i Lechii na Traugutta (nikol)

Bramka Patryka Małeckiego zapewniła Wiśle skromne zwycięstwo w Gdańsku nad Lechią. Mistrzowie Polski wygrali w tym sezonie po raz szósty i z kompletem punktów przewodzą ligowej stawce. Przewaga nad drugą w tabeli Polonią Bytom powiększyła się już do sześciu "oczek".

Skrót meczu i gola Małeckiego (video) >>

Gospodarze rozpoczęli odważnie. Wysoko atakowali wiślaków i skutecznie utrudniali im rozgrywanie akcji. To jednak mistrzowie Polski stanęli w 10. minucie przed pierwszą szansą. Małecki dośrodkował precyzyjnie na głowę Diaza, który w trudnej pozycji trafił w poprzeczkę. Do futbolówki ruszył jeszcze Andraż Kirm, jednak w ostatniej chwili zdjął mu ją z głowy Mateusz Bąk. Chwilę później, po podaniu Alvareza, w boczną siatkę trafił Małecki. Swoją szansę zmarnował również Łobodziński, nie trafiając czysto w piłkę.

Lechia odpowiedziała w 33. minucie strzałem z wolnego Marcina Kaczmarka. Mocno bita futbolówka nieznacznie minęła jednak słupek. Do przerwy żadna z drużyn nie zdołała strzelić bramki. Wisła miała wyraźną przewagę, która w drugiej części gry została mocno zniwelowana. Gospodarze robili co mogli, by zaskoczyć Pawełka, a tymczasem do siatki trafiła Wisła.

W 60. minucie Paweł Brożek zagrał na czystą pozycję do Patryka Małeckiego, który mocnym uderzeniem z kilku metrów nie dał szans Bąkowi.

Patryk Małecki: Zamknąłem oczy >>

W dwóch ostatnich kwadransach w roli głównej występowali już tylko podopieczni Tomasza Kafarski. W 75. minucie Łukasz Surma zagrał piłkę wychodzącemu na czystą pozycję Piotrowi Wiśniewskiemu, ale sytuację uratował swoim wyjściem z bramki Mariusz Pawełek. Na sześć minut przed końcem, piłki w bardzo dogodnej sytuacji nie opanował Kowalczyk. Gdyby zachował się lepiej, znalazłby się sam przed bramkarzem rywali. A tak, Lechia musiała uznać wyższość Wisły, która odniosła szóste zwycięstwo w Ekstraklasie.

Statystyka meczu Lechia - Wisła (za Canal+)

Sytuacje: 7 - 10 Strzały: 7 - 8 Strzały celne: 1 - 3 Posiadanie piłki: 50% - 50% Dośrodkowania: 23 - 23 Spalone: 2 - 2 Rzuty rożne: 3 - 1

Relację na żywo prowadziliśmy tutaj

Lechia Gdańsk - Wisła Kraków 0:1 (0:0) 0:1 Patryk Małecki 60 min

Żółte kartki: Rogalski, Bajić - Alvarez, Sobolewski, Cantoro

Sędzia: Marcin Borski (Warszawa) Widzów: 12 500

Lechia: Mateusz Bąk - Krzysztof Bąk, Hubert Wołąkiewicz, Jacek Manuszewski, Arkadiusz Mysona - Maciej Rogalski (64 min - Piotr Wiśniewski), Łukasz Surma, Marko Bajić, Marcin Kaczmarek (81 min - Maciej Kowalczyk), Paweł Nowak (75 min - Jakub Zabłocki) - Ivans Lukjanovs

Wisła: Mariusz Pawełek - Pablo Alvarez, Arkadiusz Głowacki, Mariusz Jop, Piotr Brożek - Wojciech Łobodziński (68 min - Piotr Ćwielong), Radosław Sobolewski, Junior Diaz (79 min - Mauro Cantoro), Andraż Kirm - Patryk Małecki, Paweł Brożek (87 min - Tomas Jirsak)

Tabela Ekstraklasy sezonu 2009/2010 (pozycja - klub - liczba rozegranych meczów - punkty - bramki zdobyte:bramki stracone)

1 Wisła Kraków 6 - 18 - 13:2 2 Polonia Bytom 6 - 12 - 8:3 3 Ruch Chorzów 6 - 12 - 7:4 4 Legia Warszawa 6 - 11 - 6:1 5 Lech Poznań 6 - 10 - 15:10 6 Lechia Gdańsk 6 - 10 - 10:7 7 Piast Gliwice 6 - 9 - 8:11 8 Śląsk Wrocław 6 - 8 - 7:7 9 Korona Kielce 6 - 7 - 7:9 10 Odra Wodzisław 6 - 6 - 5:7 11 Polonia Warszawa 6 - 6 - 7:12 12 Cracovia Kraków 6 - 6 - 5:10 13 GKS Bełchatów 6 - 5 - 5:9 14 Arka Gdynia 6 - 4 - 4:6 15 Zagłębie Lubin 6 - 3 - 3:15 16 Jagiellonia Białystok 6 - 0 - 10:7

wislakrakow.com (redakcja)

Minuta po minucie

Koniec!

	90+2'	Świetnie Kirm wypatrzył Małeckiego, pusta bramka? Nie, zdążył wrócić Bąk, ostry kąt i strzał "Małego" w bramkarza.

90+2' I głupia żółta kartka dla Cantoro, który odkopnął piłkę nie zgadzając się z decyzjami sędziów.

	90+1'	Na spalonym Andraż Kirm.

87' Tomas Jirsak zmienia Pawła Brożka. 84' Kartka dla Sobolewskiego za faul na Lukjanovsie.

	84'	I znów. Zagranie znakomite do Kowalczyka, ten źle przyjął sam przed Pawełkiem. POBUDKA!!!
	82'	Najgorszy fragment gry Wisły w całym meczu. Prosimy się o wyrównanie.
	82'	Na minimalnej pozycji spalonej Zabłocki.
	82'	Jop odbija piłkę po ostrej wrzutce Kowalczyka.

81' Kowalczyk za Kaczmarka.

	80'	Wisła niepotrzebnie się cofnęła, a Lechia atakuje. Groźna centra na szósty metr Lukjanovsa, Zabłockiemu i Wiśniewskiemu brakło kilkudziesięciu centymetrów, by sięgnąć piłki.

79' Nie spieszy się zbiegając na zmianę Junior Diaz. Dziwne - pojedyncze gwizdy. Za Kostarykanina Mauro Cantoro.

	76'	Oj świetna szansa Lechii. Surma do Wiśniewskiego, ten sam przed Pawełkiem, ale beznadziejne przyjęcie piłki pozwoliło Pawełkowi na skuteczną interwencję.

75' Pawła Nowaka zmienia Jakub Zabłocki.

	72'	Kiks Mateusza Bąka, wbił piłkę pod nogi Małeckiego, ta odbiła się za daleko i Bąk miał okazję wślizgiem wybić na róg.
	70'	Oj, na Pawła Brożka dziś będziemy psioczyć. Kirm do Małeckiego, ten do linii końcowej, wycofanie do Pawła, ten zamiast uderzyć mocno próbował piętek... 
	69'	Dobrze zagrana piłka na prawo do Surmy, brak zdecydowania pomocnika Lechii i Piotr Brożek zdążył zablokować jego podanie.

68' Za Łobodzińskiego wchodzi Ćwielong.

	67'	Stuprocentowa szansa Andraża Kirma. Idealne dośrodkowanie Małeckiego, na szóstym metrze Kirm... błąd techniczny przy uderzeniu głową.
	64'	Aha, po bramce Małeckiego wstrzymana została zmiana Ćwielonga za Łobodzińskiego.

64' Zmiana w Lechii. Piotr Wiśniewski za Macieja Rogalskiego. Sędziemu technicznemu zamokła świetlna tablica, więc zawodnika zmienianego po prostu zawołano. 60' Gooooooooool!!! Petarda Małeckiego!!!!! Akcję rozprowadził Paweł Brożek, zagranie na prawo do Małego, który potężnym strzałem pod poprzeczkę pokonał Mateusza Bąka! Zasłużone prowadzenie, choć to chyba pierwsza groźna akcja Wisły w drugiej połowie.

	59'	Z...męczonego Wojtka Łobodzińskiego wkrótce zmieni Piotr Ćwielong.

58' Bajić sfaulował Pawełka po jego chwycie i otrzymuje żółtą kartkę za niesportowe zachowanie.

	57'	Mocna centra i piłka trafia w głowę Bajicia w polu karnym Wisły.
	56'	Dośrodkowanie z prawej strony Kaczmarka. Żadnego lechisty w środku, ale nieco niepewny chwyt Pawełka, który krzyknął do Głowackiego "moja", by ten nie wybijał.

55' Groźny faul Rogalskiego na Diazie i żółta kartka.

	53'	Twardo powstrzymany Lukjanovs przez Głowackiego, bezkompromisowy ale czysty wślizg.
	51'	Strzał z ponad 40 metrów, próba Mysony, ale piłka nie leciała w światło bramki.
	49'	W ataku prawą stroną Lechia, ale Wisła umiejętnie wybija ją z uderzenia.
	46'	Wisła rozpoczyna drugą połowę.

Rozpadało się w Gdańsku. Tym bardziej szkoda, że Wisła nie zdobyła gola w pierwszej połowie. Lechia oddała aż cztery strzały na bramkę Wisły (Wisła sześć), ale wszystkie te uderzenia były oddawane zza pola karnego, zazwyczaj ze sporej odległości. Tylko jeden strzał Wisły był spoza szesnastki. Koniec pierwszej połowy. Szkoda tych pierwszych 45 minut. Wisła była dużo lepsza, stworzyła sobie sporo szans i powinna prowadzić 2-3 bramkami. A tak Lechia powinna zagrać w drugiej połowie z większym zaangażowaniem i mogą być kłopoty z odniesieniem zwycięstwa.

	45'	Ładne minięcie Surmy przez Diaza i niepotrzebny strzał z okolic narożnika pola karnego. Niecelny, lekki, niegroźny.
	44'	Zmarnowany kolejny zalążek dobrej akcji. Pięciu wiślaków na 4 lechistów (z bramkarzem), zagranie do Łobo, centra z pierwszej zablokowana.
	43'	Stuprocentowa szansa Małeckiego. Centra z lewej strony, piłka dotarła na 10 metr do Małeckiego, ten jednak trochę za bardzo się odchylił i nie chciał uderzać na siłę, stąd strzał poszedł w bramkarza.
	43'	Teraz złe zagranie Pawła do Małeckiego.
	42'	Fenomenalnie precyzyjne podanie Głowackiego do Pawła Brożka, ten w polu karnym nie zgasił piłki jak należy. Mógł nawet uderzyć z pierwszej!
	39'	Nie no, co to było!? Zagranie Małeckiego do Brożka, ale ten zbyt nonszalancko podszedł do tej sytuacji. Był na 16-17 metrze i pusto przed sobą, a nie oddał strzału, tylko zaczekał na przeciwnika i szansę szlag trafił.
	38'	Slalom gigant Łobodzińskiego, minął dwóch rywali, ale w końcu wybito mu piłkę.

36' Faulowany Alvarez otrzymuje żółtą kartkę. Urugwajczyk pociągany za spodenki, po czym zasugerował sędziemu, że powinien upomnieć rywala. Zamiast tego sam otrzymał "żółtko".

	34'	Świetna okazja dla Wisły. Paweł Brożek z lewej strony mógł zagrywać do nieobstawionych w polu karnym Kirma i Łobodzińskiego. Wybrał drugiego z nich, ale ten z woleja uderzył bardzo niecelnie.
	33'	Nieudane zagranie Małeckiego, który posyła piłkę za bramkę z prawej strony boiska.
	32'	Kolejny rzut wolny dla Lechii, tym razem z około 25 metrów. Ładnie uderzył Kaczmarek, ale piłka przeszła obok słupka.
	31'	Nowak dośrodkowuje w pole karne z rzutu rożnego, Pawełek odbija piłkę przed siebie, ale bez żadnych konsekwencji.
	31'	Złe rozegranie rzutu wolnego przez gospodarzy, Alvarez dobrze blokuje uderzenie Bajicia.
	30'	Długie podanie w kierunku Lukjanovsa, Łotysz nie zdołał jednak sięgnąć piłki.
	28'	Wisła wychodziła z kontrą, podanie na wolne pole do Pawła Brożka i odgwizdany spalony. Na styk, rzetelnej powtórki brak.
	24'	A tak w ogóle, to innym niedzielnym meczu duża niespodzianka, Polonia przegrała u siebie z Zagłębiem Lubin. To pierwsze punkty lubinian, których poprowadził Franciszek Smuda.
	23'	Lechia najwyraźniej pamięta o wiosennym meczu, gdy forsowała niewiarygodne tempo w pierwszej połowie i w drugiej opadła z sił. Tym razem ataki gospodarzy są znacznie mniej żywiołowe. 
	21'	Powracający w ostatniej chwili Piotr Brożek wybija piłkę spod nóg Kaczmarka, do którego nieźle przerzucił z lewej strony Rogalski.
	20'	Zagranie do Bajicia, ale w naszym polu karnym znacznie bliżej piłki Mariusz Pawełek.
	20'	Po pierwszych 7-8 minutach Wisła rozgrywa piłkę znacznie pewniej. Teraz wychodziliśmy z kontrą, trochę za szybko przerwaną z prawej strony.
	18'	Ładny przerzut Kirma do Łobodzińskiego, podanie do Alvareza, dośrodkowanie na lewe skrzydło, gdzie wbiega Małecki, uderzenie z pierwszej piłki w boczną siatkę.
	17'	Małecki z Brożkiem przeszkodzili sobie w wyprowadzeniu groźnej akcji. Kontra Lechii zakończona centrą Rogalskiego. Piłka po rykoszecie wyszła na róg.
	16'	I bez zagrożenia. Obrońcy głową do przodu.
	15'	Teraz rzut wolny dla Wisły z lewej strony. Będzie centra Małeckiego.
	14'	Znów "setka" Wisły, ale też seria kiksów. Ładne minięcie na skrzydle Łobodzińskiego i jego centra. Kirm zgrał głową do Pawła Brożka, ten starał się uderzyć z powietrza, ale nie trafił czysto piłkę. Jeszcze Sobol zza pola karnego i też kiks. Wciąż 0:0.
	12'	Po wrzutce pewnie wybita piłka z naszego pola karnego.
	12'	Sędzia upomina Jopa po faulu na Lukjanovsie, który atakował lewym skrzydłem.
	9'	Poprzeczka ratuje Lechię! Ostre dośrodkowanie z prawej strony w wykonaniu Patryka Małeckiego, ekwilibrystycznie główkował Junior Diaz, piłka odbiła się od poprzeczki, potem metr przed bramką... próbował dobijać Kirm, ale nie sięgnął piłki.
	7'	Skuteczny chwyt Pawełka po dośrodkowaniu z prawej strony.
	5'	Wisła ma kłopot z wyjściem z własnej połowy. Lechiści bardzo wysoko.
	4'	Jop skutecznie powstrzymał Nowaka przy chorągiewce. Od bramki rozpocznie Mariusz Pawełek.
	2'	Na trybunach flaga upamiętniająca datę 17 września 1939 - wkroczenie na teren Polski Armii Czerwonej. Dacie tej towarzyszy hasło: "Czwarty rozbiór Polski". Obok flaga Lechii "Bój, Honor, Ojczyzna".
	1'	Rozpoczęli. Przy piłce Lechia, wyrzut z autu z lewej strony. Powtórki z wiosny nie ma - wówczas Paweł Buzała trafił do naszej bramki już w 17 sekundzie.

Cały stadion śpiewa Jak długo na Wawelu. Przywitanie kapitanów, Arkadiusza Głowackiego i Huberta Wołąkiewicza. Na trybunach m.in. prezes Rady Ministrów, prywatnie kibic Lechii - Donald Tusk. Obie drużyny witane brawami wychodzą na boisko, wyprowadzane przez małych piłkarzy Lechii. Do meczu nieco ponad kwadrans. Przewidywany skład sprawdza się w stu procentach - to takie samo zestawienie jak w ostatnich meczach z jednym wyjątkiem: za Marcelo gra Mariusz Jop. Stadion w Gdańsku mieści około 12 tys. widzów i dziś przy Traugutta możemy spodziewać się kompletu. Gdańszczanie przygotowali dla Wisły 1,5 tys. biletów. Nie wiadomo jednak, czy wszystkie się rozeszły, tak jak było to wiosną. W piątek w sprzedaży było jeszcze sporo wejściówek. Wszystkie trzy tegoroczne "wypady" do Trójmiasta kończyły się wygraną, ale nie były to łatwe spotkania. O meczu z Lechią już pisaliśmy. Pamiętać też trzeba o dwóch wygranych 1:0 nad Arką. Wiosną zwycięskiego gola zdobył Marcelo, zaś jesienią do bramki Arki trafił... jej zawodnik, Adrian Mrowiec. Dość specyficznie ułożony został terminarz Wisły wiosną zeszłego sezonu i teraz w rundzie jesiennej. Otóż dzisiejszy mecz jest już czwartym rozgrywanym przez Białą Gwiazdę w Trójmieście! Zarówno Lechia jak i Arka goszczą 2009 roku Wisłę dwukrotnie. Wiosną przyszłego roku obie te ekipy dwukrotnie podejmiemy w Sosnowcu bądź na stadionie Hutnika. Wiosennym meczem z Lechią w Gdańsku Wisła niemal przypieczętowała zdobycie mistrzowskiego tytułu. Wygraliśmy 4:2, ale przez długi czas to Lechia prowadziła. Najpierw w pierwszej minucie trafił Paweł Buzała. Po przerwie wyrównał Paweł Brożek, ale po wątpliwym faulu Jirsaka sędzia podyktował rzut karny wykorzystany przez Karola Piątka. Ostatni kwadrans należał jednak do Wisły - najpierw pięknego gola z rzutu wolnego zdobył wychowanek Lechii Marek Zieńczuk, a na koniec wejście smoka dwiema efektownymi bramkami przypieczętował Wojciech Łobodziński. Przebieg tamtego spotkania przypomnicie sobie tutaj (video) >> Wiadomo, że przeciwko gdańszczanom nie wystąpi Marcelo, który w czwartek doznał urazu kręgosłupa. Ból wykluczył możliość wyjazdu Brazylijczyka z drużyną. W piątek trener Skorża nie chciał podawać przypuszczalnej daty powrotu Marcelo do gry. W Gdańsku zastąpi go prawdopodobnie Mariusz Jop. Zapraszamy na relację z Gdańska, gdzie Wisłę podejmuje zaprzyjaźniona Lechia. Mecz rozpoczyna się o 16:45.

Pomeczowe wypowiedzi

Maciej Skorża

Maciej Skorża: Jestem zadowolony z reprezentantów 13. September 2009, 21:27 skomentuj komentarze (13) drukuj wyślij


Maciej Skorża (Michał Dudek)

Po sześciu kolejkach ekipa Macieja Skorży ma sześć punktów przewagi nad drugą drużyną w tabeli. Na Traugutta wygrała skromnie, tylko 1:0, ale szkoleniowiec krakowian i tak ma powody do radości.

- Wygraliśmy spotkanie bardzo trudne z kilku względów. Wiedzieliśmy, że Lechia Gdańsk jest bardzo groźną drużyną, co udowodniła z resztą w dzisiejszym meczu. Na szczęście udało nam się wygrać - powiedział po meczu trener Wisły. - Mogliśmy wcześniej objąć prowadzenie, ale nam się to nie udało, dopiero w drugiej połowie Patryk zapewnił nam trafienie. Ale muszę oddać też Lechii, że miała swoje sytuacje. Szkoda, że byliśmy dziś tak nieskuteczni, ale jestem zadowolony, że zawodnicy, którzy wrócili z reprezentacji zagrali na przyzwoitym poziomie i są zdrowi.

W obliczu nieobecności kontuzjowanego Marcelo, parę stoperów stanowili Arkadiusz Głowacki i Mariusz Jop, którzy ostatnio zagrali razem przed pięcioma laty. - Nie straciliśmy bramki, więc ocena z grubsza jest pozytywna, ale na pewno zawodnicy ci nie są tak zgrani jak pięć lat temu. Myślę też, że sporą rolę odegrała przerwa Mariusza spowodowana kontuzją. Ale zawodnik ten pokazał, że w razie konieczności może zastąpić Marcelo. Nie wiadomo jak długo będziemy go pozbawieni, być może w następnym meczu Mariusz też będzie musiał zagrać i to było dla niego dobre przetarcie.

W następnej kolejce Wisła zmierzy się z Polonią Bytom, niespodziewanie będzie to mecz na szczycie ligowej tabeli. - Co kolejkę albo co drugą gramy mecz z wiceliderem. Polonia jest w dobrej formie, na pewno będzie to trudny przeciwnik, ale jak w każdym meczu zagramy o zwycięstwo. Z każdą kolejką Biała Gwiazda ucieka rywalom. - Ciągle mam w pamięci sezon sprzed dwóch lat, gdy Legia długo uciekała, a na koniec była tylko wiceliderem z dużą stratą do mistrza. Dlatego na tabelę będę patrzył pod koniec sezonu.

wislakrakow.com (nikol)

Tomasz Kafarski

Tomasz Kafarski: Dumny z moich zawodników 13. September 2009, 21:38 skomentuj komentarze (0) drukuj wyślij


- Nasza gra i sposób w jaki uczestniczyliśmy w tym spotkaniu napawa mnie nie optymizmem, ale wręcz dumą, bo moi zawodnicy pokazali, że potrafią grać jak równy z równym z mistrzem Polski - powiedział trener Tomasz Kafarski po niedzielnym meczu z Wisłą Kraków.

- Przestrzegałem moich zawodników właśnie przed sytuacjami takimi jak ta, po której Wisła zdobyła gola. Podanie od Głowackiego nie powinno tak łatwo dojść pod naszą bramkę. Wisła wygrała dlatego, że potrafiła wykorzystać jedyną dogodną sytuację. My mieliśmy podobną okazję, ale nie wykorzystaliśmy jej i dlatego przegraliśmy.

Po wygranych w dwóch pierwszych kolejkach wydawało się, że Lechia może sprawić sporą niespodziankę w tym sezonie. Obecnie Biało-Zieloni zajmują szóste miejsce w tabeli, ale mają zaledwie dwa punkty straty do wicelidera. Za tydzień zmierzą się z Legią w Warszawie. - Wrażenie, jakie Lechia zrobiła w dzisiejszym meczu daje odpowiedź na pytanie, w którym miejscu jesteśmy w tej chwili. Byłbym w pełni dumny z zespołu, gdybyśmy strzelili bramkę, a mieliśmy ku temu okazje. Gdybyśmy pokazali, że przegrywając z mistrzem 0:1 potrafimy osiągnąć lepszy wynik. Dlatego teraz pozostaje pewien niedosyt - stwierdził Kafarski.

wislakrakow.com (nikol)

Patryk Małecki

Patryk Małecki: Zamknąłem oczy 13. September 2009, 22:17 skomentuj komentarze (23) drukuj wyślij

poprzednie

1/3 następne


Radość Patryka Małeckiego po golu (nikol)

Cennego gola na wagę trzech punktów w Gdańsku zdobył Patryk Małecki. W 60. minucie niedzielnej konfrontacji "Mały" wykorzystał podanie od Pawła Brożka i potężnym uderzeniem wsadził piłkę pod poprzeczką bramki Lechii.

Do trzech razy sztuka, najpierw boczna siatka, potem bramkarz, wreszcie gol...

- W pierwszej sytuacji, gdy zamykałem akcję, ciężko było trafić, chyba, że strzelałbym po długim rogu. Ale w drugiej powinna być bramka, bo była to stuprocentowa sytuacja. Sam trochę się wkurzyłem, że tak lekko uderzyłem. A przy trzeciej już zamknąłem oczy i cieszę się, że strzeliłem bramkę, która dała nam zwycięstwo.

Po raz kolejny efekty przyniosło coraz lepsze zrozumienie z Pawłem Brożkiem.

- Tak, jest naprawdę fajnie. Staramy się grać na jeden, dwa kontakty, wychodzi nam to coraz lepiej nie tylko na treningach, ale i na meczach. Dziś dostałem od niego piłkę, chciałem przyjąć i uderzyć na bramkę. Co prawda myślałem o długim rogu, a weszło po krótkim, ale najważniejsze, że padła bramka. Wydaje mi się jednak, że ładniejsza była ta, którą strzeliłem w Lubinie.

Piłka coraz częściej szuka Cię w polu karnym.

- Cieszę się, bo wcześniej bywało z tym różnie, niekiedy nie stwarzałem sobie sytuacji. Teraz znowu bywa tak, że mamy okazje, ale niekiedy ich nie wykorzystujemy. Nasze dzisiejsze problemy były spowodowane też tym, że połowa drużyny była na reprezentacji, nie mogliśmy przygotowywać się w pełnym składzie przez dwa tygodnie. Ale najważniejsze jest to, że wygraliśmy mecz na ciężkim terenie.

Można już mówić o tym, że przejmujesz od Pawła obowiązki snajperskie?

- Nie jestem typem takiego egzekutora jak Paweł, że strzela bramki na zawołanie, ja staram się bardziej schodzić do boków. Cieszę się, gdy strzelam bramki, ale muszę jeszcze trochę poprawić skuteczność.

Do tej pory Wisła często miała problemy w pierwszym meczu po przerwie na reprezentacje.

- Lechia przygotowywała się całym zespołem przez dwa tygodnie, a nasz trener miał do dyspozycji tylko 12 zawodników, połowa z nas była na zgrupowaniach. Było ciężko, ale teraz cieszymy się, że Wisła wygrała.

Klimat morski wam służy, wygraliście czwarty w tym roku mecz w Trójmieście.

- Oby tak dalej. Będziemy robić wszystko, aby wygrać także, gdy przyjedziemy tutaj następnym razem.

Wygrywanie weszło wam w tym sezonie w krew.

- Tego bym nie powiedział. Po to wychodzimy na boisko, aby strzelać, stwarzać sytuacje, zdobywać bramki. Przeważnie nam się to udaje, dzisiaj Lechia postawiła nam trudne warunki, ale gdybym ja, czy Wojtek Łobodziński, strzelił bramkę w pierwszej połowie, to może gra inaczej by się potoczyła, a tak była nerwówka do końca. Po moim golu mogliśmy pójść za ciosem i na pewno dostaniemy od trenera lekki ochrzan, że strzeliliśmy bramkę i się cofnęliśmy. Ale stworzyliśmy jeszcze ze dwie dobre sytuacje. Wydaje mi się, że mieliśmy więcej okazji niż Lechia, ale na pewno szczęśliwie wygraliśmy ten mecz, nie ma co się oszukiwać, bo Lechia też stworzyła parę sytuacji. Wydaje mi się, że zaprocentowało doświadczenie całego naszego zespołu.

W następnej kolejce zmierzycie się z Polonią Bytom i, ku zaskoczeniu, będzie to mecz na szczycie polskiej Ekstraklasy.

- Nie spodziewałem się takiej sytuacji, ale my nie patrzymy na rywala. Czy to Polonia, czy Legia, musimy konsekwentnie zagrać swoją piłkę i dążyć do zwycięstwa.

Powoli odbieracie głównym rywalom ochotę na walkę o prymat w lidze. Legia ma już 7, a Lech 8 punktów straty do Wisły.

- Dlatego trener nakazuje nam wygrywać wszystkie mecze. Nie możemy stracić żadnych głupich punktów. Musimy konsekwentnie dążyć do zwycięstwa, wygrywać każdy mecz, nie patrzeć na nikogo i obronić tytuł mistrza Polski.

wislakrakow.com (nikol)

=Arkadiusz Głowacki

Surowa ocena kapitana 14. September 2009, 09:14 skomentuj komentarze (3) drukuj wyślij


Arkadiusz Głowacki (Daniel Gołda)

Wisła zdobyła w Gdańsku trzy punkty, ale kapitan zespołu, Arkadiusz Głowacki nie był zadowolony ze stylu, w jakim Biała Gwiazda odniosła to zwycięstwo. - To już jest chyba regułą, że po przerwie na reprezentację, gdy rozjeżdża się połowa drużyny i część trenuje cyklem klubowym, a część reprezentacyjnym, efekty nie są najlepsze. To nie jest jednak żadne wytłumaczenie - zwracał uwagę "Głowa".

Mariusz Jop: Faktycznie, to już z pięć lat >>

Po pięciu latach, w środku naszej defensywy znów zagrali Arek Głowacki z Mariuszem Jopem. - Wiadomo, musimy sobie z Mariuszem przypominać niektóre schematy, niektóre z kolei są inne niż parę lat temu. Długimi momentami było dobrze, w końcówce Lechia nas przycisnęła i było z tego trochę problemów. Przede wszystkim cieszą jednak trzy punkty. Nie do końca jesteśmy zadowoleni z tej drugiej połowy, myślę, że przyjdzie czas na analizę. W pierwszej odsłonie meczu graliśmy lepiej, w drugiej mieliśmy chyba tylko jedną klarowną sytuację podbramkową - przyznał "Głowa". - Widać było, że Lechia gra ciekawie z przodu, nie licząc elementu wykończenia akcji.

Wisła, po tej kolejce, znów odskoczyła w tabeli głównym rywalom do mistrzostwa. - Ja wzbraniam się przed liczeniem i dopisywaniem sobie kolejnych punktów - mówi jej kapitan. - Cały czas powtarzam, że najważniejszy jest kolejny mecz. Na tym się będziemy koncentrować . Teraz mamy mecz z Polonią Bytom, która prezentuje fajną piłkę. Mam nadzieję, że nasza gra będzie wyglądała na tyle dobrze, że będziemy zadowoleni po tym spotkaniu .

Głowacki chwalił nie tylko współpracę z Mariuszem Jopem, ale i z Pablo Alvarezem. Urugwajczyk z każdym meczem prezentuje się coraz lepiej. Coraz częściej też wspomaga grę ofensywną drużyny, rozgrywając piłkę na prawym skrzydle z Wojciechem Łobodzińskim. - Rzeczywiście dobrze nam się układa współpraca z Alvarezem. Mimo pewnej bariery językowej jest takim zawodnikiem, który czasem jest "moimi oczami" z tyłu - dużo mi podpowiada, co się za mną dzieje. Coraz częściej udziela się w akcjach ofensywnych i jak najbardziej jego dzisiejszy występ można zaliczyć do bardzo udanych - ocenił kapitan Wisły.

wislakrakow.com (redakcja)

"Kto ją powstrzyma?" - pomeczowy mix newsowy

14. September 2009, 07:00 skomentuj komentarze (6) drukuj wyślij


Junior Diaz i Krzysztof Bąk (nikol)

  • Wisła idzie na rekord Trzeci raz Wisła Kraków Bogusława Cupiała wygrała dziesięć razy z rzędu mecz ligowy. Dwie poprzednie serie kończyły się mistrzostwem, teraz Wisła może rekord pobić, a mistrzostwo zdobyć jeszcze szybciej niż w najlepszych czasach. Piłkarze z Krakowa nic nie stracili od zeszłego sezonu, a z europejskich pucharów odpadli tak szybko, że po pierwsze mają dużo sił, a po drugie wygranie ligi w wielkim stylu jest jedynym sposobem na wymazanie estońskiego wstydu. [Rzeczpospolita]
  • Wisła lubi morze Lechia była bliska urwania punktów mistrzom Polski, ale znów się nie udało. Wisła po raz czwarty w tym roku triumfowała w Trójmieście. Na Traugutta Wisła mogła stracić pierwsze ligowe punkty w tym sezonie. Ale mimo że po raz kolejny zagrała przeciętnie, sięgnęła po pełną pulę. Na krajowych rywali to wystarcza, niestety, tylko na krajowych. [Gazeta Wyborcza Trójmiasto]
  • Wisła wciąż bez strat Wisła Kraków nie zwalnia tempa. Mistrzowie Polski wykorzystali potknięcia rywali i odskoczyli w tabeli już na sześć punktów po zwycięstwie w Gdańsku z Lechią 0:1. Decydującego gola zdobył w 60. minucie Patryk Małecki. Wychowanek Wisły wykorzystał podanie Pawła Brożka i mocnym uderzeniem pokonał Mateusza Bąka. Piłka odbiła się jeszcze od poprzeczki po czym wpadła do siatki. "Biała Gwiazda" notuje najlepszy w XXI wieku start do rozgrywek i wypracowuje sobie komfortową sytuację w walce o mistrzostwo kraju. [goool.pl]
  • Mistrz jest niepokonany Morski klimat wyraźnie służy Wiśle Kraków. Z czwartego kolejnego meczu w Trójmieście krakowianie przywiozą komplet punktów. Mecz Lechii z Wisłą jest dowodem na to, że w Polsce można stworzyć widowisko odarte z wszelkich przejawów niechęci i niczym nieuzasadnionej kibicowskiej agresji. Fani obu drużyn w niedzielę całkowicie opanowali gdańską starówkę, ale zachowywali się, jak wyrwani z innej bajki, w której nikogo nie obchodzi kolor koszulki, najważniejsze jest, że wszyscy kopią identyczną, okrągłą piłkę. Do Gdańska od rana zjeżdżały całe rodziny krakowskich kibiców, na Długim Targu widok nawet małych dzieci fantazyjnie poubieranych w klubowe barwy nie należał do rzadkości. Całodzienne świętowanie mocno chyba dało się wszystkim we znaki, bo atmosfera na trybunach przypominała bardziej sjestę niż doping w meczu piłki nożnej. Inna sprawa, że w pierwszej połowie zawodnicy zrobili niewiele, by rozbudzić usypiających kibiców. [Gazeta Wyborcza Kraków]
  • Wisła nadal niepokonana Po stojącym na niskim poziomie spotkaniu, Lechia Gdańsk uległa Wiśle Kraków 0:1. Jedyną bramkę w meczu zdobył Patryk Małecki w 60 minucie spotkania. Wisła nadal nie przegrała żadnego spotkania w Ekstraklasie [sportowefakty.pl]
  • Wisła zostawiła w tyle Legię i Lecha Wisła Kraków wygrała w Gdańsku z Lechią i na dobre odskoczyła Legii Warszawa i Lechowi Poznań. Po sześciu kolejkach ma siedem punktów przewagi nad warszawianami i osiem nad poznaniakami. Czy Biała Gwiazda już jesienią zapewni sobie kolejne mistrzostwo Polski? [Dziennik]
  • Komplet Wisły po meczu przyjaźni Meczem przyjaźni zakończyła się 6. kolejka polskiej Ekstraklasy. Naprzeciw siebie stanęły jedenastki Lechii Gdańsk i Wisły Kraków. Faworytem spotkania była ekipa z Krakowa, która przyjeżdżała do Gdańska jako lider. Goście zagrali jak na faworyta przystało i wracają do Krakowa z kolejnymi trzema punktami na koncie. (...)Jeżeli Biała Gwiazda nadal będzie prezentowała taki futbol, to mistrzem może zostać już po rundzie jesiennej. A wtedy, wiosną będzie mogła testować różne warianty gry przed walką o Ligę Mistrzów. [futbol.pl]
  • Mistrz wciąż wygrywa Lechia Gdańsk przegrała na własnym stadionie 0-1 (0-0) w ostatnim meczu 6. kolejki Ekstraklasy z Wisłą Kraków. Zwycięskiego gola dla gości zdobył w 60. minucie Patryk Małecki. Dla mistrzów Polski było to dziesiąte kolejne zwycięstwo ligowe. Wiślacy mają już sześć punktów przewagi nad drugą w tabeli Polonią Bytom i trzecim Ruchem Chorzów. [90minut.pl]
  • Wisła ma już 6 pkt. przewagi! Wisła chyba jednak zasłużenie pokonała Lechię. Gdańszczanie mieli w drugiej połowie 15 minut, w których zdominowali mistrzów Polski, ale jednak przez pozostały czas gry to krakowianie mieli przewagę. Ciężko będzie komuś w tym sezonie ich pokonać. Czy drużyna Skorży już po rundzie jesiennej zapewni sobie kolejne mistrzostwo? [sport.pl]
  • Ciężka przeprawa Wisły Kraków Wisła Kraków nie zwalnia tempa. Mistrzowie Polski po ciężkim boju pokonali Lechię Gdańsk 1:0 w ostatnim meczu 6. kolejki piłkarskiej Ekstraklasy. "Biała Gwiazda" prowadzi w tabeli z kompletem punktów. [onet.pl]
  • Wisła bezbłędna! Kto ją powstrzyma? Wisła Kraków wygrała z Lechią w Gdańsku 1:0 i był to szósty triumf "Białej Gwiazdy" w szóstym meczu tego sezonu ekstraklasy. Mecz ekip z czołówki ekstraklasy zgromadził na trybunach gdańskiego stadionu komplet publiczności, wśród widzów był również m.in. premier Donald Tusk. [sports.pl]
  • Wisła wygrała po raz szósty! W spotkaniu kończącym 6. kolejkę Ekstraklasy spotkały się drużyny Lechii Gdańsk i Wisły Kraków. Wiślacy jechali do Gdańska z kompletem zwycięstw w poprzednich meczach. Gdańszczanie nastawiali się na walkę mając atut własnego boisko. (...) Ciekawostka: Po zdobyciu bramki przez Małeckiego doszło do dziwnej sytuacji. Goście podzielili się na dwie grupy. Część zawodników gratulowała zdobycia bramki swojemu koledze, podczas gdy kilku innych po drugiej stronie boiska kłóciło się między sobą.[11.pl]
  • Małecki w roli egzekutora W Gdańsku wiślacy nie zagrali dobrego spotkania. Ich grze brakowało polotu. Zachowali jednak zimną krew, a szczególnie Patryk Małecki, który w odpowiednim momencie spełnił rolę egzekutora. Piłkarze Lechii starali się, ale zabrakło im tego błysku, który pokazał "Mały". Gdańszczanie co prawda przeprowadzili kilka groźnych akcji, ale ani razu nie strzelili celnie na bramkę. (...) Wiślacy wyrównali swój rekord z lat 1998 i 2007, wygrywając 10 meczów w lidze z rzędu. To był również ich 20. kolejny nie przegrany mecz w ekstraklasie. Sukces nie przyszedł łatwo. Znów przekonaliśmy się, że po przerwie na mecze reprezentacji drużyna Wisły nie gra efektownych spotkań. Szósta wygrana w tym sezonie sprawiła, że zespół "Białej Gwiazdy" dalej jest pewnym liderem i ma sporą przewagę nad najgroźniejszymi rywalami - Legią i Lechem. Za tydzień zagra mecz na szczycie tabeli z nieoczekiwanym wiceliderem Polonią Bytom. Celem w tym spotkaniu nie tylko będzie umocnienie się na pierwszej pozycji, ale pobicie rekordu zwycięstw. Szansa na to jest duża, bowiem Wisła pokazała, że nie mając nawet najlepszego dnia potrafi zgarniać komplet punktów. [Dziennik Polski]

wislakrakow.com (redakcja)

Kibicowsko

Wideo

Ekstraklasa.tv - skrót meczu i bramka Małeckiego >>>