2009.12.10 TS Wisła Kraków (J) - LKS Bieńkówka (J) 3:0

Z Historia Wisły

Nastolatki na sinusoidzie

13 grudnia - Bardzo pracowicie spędziły ostatnie cztery dni kadetki Wisły. Reprezentowały Białą Gwiazdę w aż trzech kategoriach rozgrywek, wiodło im się raz lepiej raz gorzej, ale generalnie miniony tydzień mogą zaliczyć na plus.

Zaczęły w czwartek występując zamiast starszych koleżanek (w składzie pozostały tylko Katarzyna Rerak z rocznika 1992 i Justyna Kołek – 1991) w wojewódzkiej lidze juniorek. Bez większych problemów uporały się z drużyną z Bieńkówki, wiele punktów zdobywając ostrym serwisem. – Zwłaszcza Kasia Parvi miała ładną serię – chwali trenerka Wisły, Ewa Musiał. – Sporo pograły sobie również rezerwowe, wchodząc regularnie w połowie każdego z setów.

W sobotę – w podobnym zestawieniu - zmierzyły się z liderem III ligi seniorek, Jedynką Tarnów. W pierwszej partii stawiły faworytkom duży, nieoczekiwany opór. – Pięknie walczyły, chwilami nawet prowadząc – opowiada Ewa Musiał. – Niestety, uciekła im końcówka, straciły też punkt w kontrowersyjnych okolicznościach, a później już chyba nie wierzyły, że da się pokonać doświadczone tarnowianki.

W niedzielę wcześnie rano musiały zameldować się w podkrakowskich Piekarach, gdzie Salos organizował ostatni turniej I ligi Zachód. W rozpoczynającym się o godz. 9 spotkaniu z MOS Chrzanów „przespały” pierwszą partię, ale po „przebudzeniu” nie pozostawiły przeciwniczkom złudzeń, co do układu sił. Później Salos z podobnymi problemami pokonał Chrzanów i dwie zdecydowanie najlepsze – w przekroju dotychczasowych rozgrywek – drużyny z Zachodu stanęły do piątej już konfrontacji, której stawką było po raz kolejny zwycięstwo w turnieju. Walka była zacięta, a wiślaczki szansę na końcowy sukces straciły chyba w pierwszej odsłonie, kiedy prowadziły 20:16 (dokładnie przyjmowała Monika Haffner, a skutecznie zbijała Aleksandra Chmiel), a później miały jeszcze setbola. W drugiej partii to one natomiast odrobiły stratę (przy kąśliwych serwisach Patrycji Silczuk i atakach po prostej Weroniki Malskiej). Zdecydowanie rozstrzygnęły na swoją korzyść też czwartego seta, kiedy zawodniczki Salosu nie mogły sobie poradzić z podaniami Julii Sapalskiej, Silczuk i Karoliny Wróbel oraz akcjami na siatce Sapalskiej i Malskiej. „Matką” ostatecznego zwycięstwa Salosu była środkowa Agnieszka Bakuła. Wysoka i sprawna 15-latka często była nie do zatrzymania w ataku, sporo piłek też zablokowała. Szczególnie wyraźnie pokazał to tie-break, kiedy przy zmianie stron z ośmiu punktów zespołu – sześć było jej wkładem (praktycznie w pojedynkę zniwelowała przewagę – 4:1, 6:1 – ekipy Białej Gwiazdy).

W rankingu grupy Zachód dosyć wyraźnie triumfowała jednak Wisła; w pięciu turniejach trzykrotnie plasując się na pierwszym miejscu, a dwa razy na drugim. Wiślaczki awansowały wraz z Salosem do półfinałów wojewódzkich, gdzie zmierza się z Pogonią Proszowice i Popradem Stary Sącz. Pierwsze z czterech zawodów półfinałowych zostaną rozegrane 3 stycznia, ich gospodarzem będzie Wisła. PF

Małopolska liga juniorek - grupa B:

WISŁA Kraków – LKS BIEŃKÓWKA 3:0 (25;12, 25:17, 25:9)

Sędziowali: Mateusz Kopecki i Paweł Pajączkowski (Kraków).

WISŁA: Silczuk, Sapalska, Kołek, Parvi, Rerak, Malska oraz Haffner (l), Kędzierska, Chmiel, Wróbel, Jewuła. Trenerzy: Ewa Musiał i Lesław Kedryna.

BIEŃKÓWKA: Ostafin, Lurka, Kois, Kot, Karolina Kachnic, Partyka oraz Burliga (l), Klaudia Kachnic. Trener: Piotr Kwak.

W przygotowaniu materiałów siatkarskich pomaga serwis: sportkrakowski.pl