2011.01.26 Wisła Can-Pack Kraków - Energa Toruń 72:59

Z Historia Wisły

Blask "Białej Gwiazdy" przyćmił Energę

26 stycznia - Krocząca od zwycięstwa do zwycięstwa Wisła Can-Pack Kraków tym razem pokonała we własnej hali ubiegłoroczne brązowe medalistki Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet, zespół Energi Toruń. Jaśniejszym blaskiem "świeciła" "Biała Gwiazda", wygrywając 72:59.

Już w pierwszej akcji z dobrej strony pokazała się Ewelina Kobryn. Dobrze znana krakowskim kibicom Monika Krawiec dynamicznym wejściem pod kosz wyrównała (2:2). Po świetnym podaniu Powell do Kobryn, ta ostatnia wykończyła atak spod kosza (4:2). W kolejnych dwóch akcjach znowu błysnęła Krawiec. Jej "trójka" wyprowadziła przyjezdne na prowadzenie (6:7). Magdalena Leciejewska i Ewelina Kobryn rzutami z dystansu odzyskały przewagę dla "Białej Gwiazdy" (10:7). Kiedy zaraz po wejściu na parkiet i debiucie przed krakowskimi kibicami Yelena Leuchanka efektownie zdobyła dwa punkty, było 14:9. W wyrównanej końcówce kwarty dwa celne wolne Lizanne Murphy dały remis Enerdze. 16:16.

Drugą odsłonę od trzypunktowego rzutu rozpoczęła Yelena Leuchanka (19:16). Magdalena Leciejewska dołożyła następne trzy „oczka” (pierwsze z rzutu wolnego, a chwilę później dwa z akcji) - 22:16. Po niecałych czterech minutach gry było 26:18. „Gonić” wynik z rzutów wolnych próbowała Jelena Maksimović (26:20), ale wiślaczki ponownie „odskoczyły” po trafieniu Powell (28:20). Za sprawą Maksimović kilkadziesiąt sekund później zrobiło się 29:24. Na dwie minuty przed przerwą wspaniałą „trójką” popisała się Erin Phillips (32:24). Opowiedziały Gajda i Maksimović (32:28). Ostatnie sekundy należały jednak go gospodyń. Najpierw Erin Phillips była faulowana przez Monikę Krawiec przy próbie rzuty za trzy - wykorzystała wszystkie trzy rzuty wolne (35:28). Na koniec przewinieniem technicznym za nerwową reakcję po kolejnym ataku Energi został ukarany trener torunianek - również świetnie znany Krakowie - Elmedin Omanić. 35:28.

Po wyjściu z szatni doszło do kolejnej ofensywy Wisły. Jeszcze przed rozpoczęciem gry - w konsekwencji faulu technicznego szkoleniowca Energi sprzed przerwy - dwa wolne na punkty zamieniła Nicole Powell (37:28). Krakowianki miały piłkę z boku - w ostatnich sekundach przeznaczonych na atak gospodyń faulowana była Andja Jelavić i ona także nie myliła się z linii rzutów wolnych (39:28). Trafiały też: Leciejewska z dystansu (41:28), Kobryn spod kosza (43:28) i Powell za trzy. Było 46:28 po zaledwie dwóch minutach trzeciej kwarty. Aktywna Kobryn zdobyła kolejne punkty (48:28), a Phillips "trójką" podwyższyła na... 51:28! Dopiero po następnym rzucie Kobryn Energa powiększyła swój dorobek po przerwie - zrobiła to Monika Krawiec, akcją 2+1 - 53:31. Trzypunktowe trafienie Magdaleny Radwan i rzut Gladden pozwoliły nieco zmniejszyć straty (53:36). Wiślaczki grały pewnie i utrzymywały wysoką przewagę - po trzech odsłonach 57:41.

Prowadząc tak znacząco, gospodynie nie mogły dać sobie "zrobić krzywdy" w ostatniej kwarcie. Dwie "trójki" pod rząd zanotowała w tej części gry Gunta Baško (66:45). Wisła Can-Pack Kraków "przyćmiła blask" Energi Toruń, zwyciężając 72:59.

Źródło: tswisla.pl
Autor: Damian Juszczyk