2011.02.25 Wisła Can-Pack Kraków - Halcon Avenida Salamanca 60:72

Z Historia Wisły

2011.02.25, Euroliga, 1/4, mecz 2., Kraków, Hala Wisły, 17.30
Wisła Can-Pack Kraków 60:72 Halcon Avenida Salamanca
I: 11:17
II: 17:19
III: 12:21
IV: 20:15
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Can-Pack Kraków:
Yelena Leuchanka 19, Ewelina Kobryn 12, Nicole Powell 8,
Gunta Baško 7, Paulina Pawlak 5, Erin Phillips 5, Magdalena Leciejewska 4,
Andja Jelavić 0, Katarzyna Krężel 0, Maja Vučurović 0.
Trener:
Jose Ignacio Hernandez

Halcon Avenida Salamanca:
Anke De Mondt 15, Alba Torrens 14, Erika De Souza 11,
Silvia Dominguez 10, Anna Montañana 10, Sancho Lyttle 9, Marta Xargay 3,
Amaya Gastaminza 0, Isabel Sanchez 0, Belinda Snell 0.
Trener:
Lucas Mondelo


Spis treści

W rytmie flamenco - koniec wspaniałej przygody Wisły z Euroligą

Hiszpański potentat za mocny dla "Białej Gwiazdy". W drugim ćwierćfinałowym meczu Euroligi Wisła Can-Pack Kraków przegrała z Halconem Avenida 60:72 i pożegnała się z Euroligą. Obecność wiślaczek wśród ośmiu najlepszych zespołów Europy to jednak i tak ogromny sukces, za który należą im się wielkie brawa.

Lepiej rozpoczęły przyjezdne. Po dwóch akcjach Sancho Lyttle było 0:4, a kolejne dwa "oczka" dołożyła Erika De Souza (0:6). Erin Phillips "trójką" nawiązała kontakt z rywalkami, a po trafieniu Yeleny Leuchanki spod kosza było już 5:6. Od tego momentu toczyła się wyrównana walka. W końcówce tej odsłony kilka punktów przewagi wypracowały Hiszpanki. 11:17.

Drugą część gry dynamicznym rajdem rozpoczęła Paulina Pawlak (13:17). Kiedy w połowie kwarty trafiła Anna Montanana, było 15:27. Gwiazdy Halconu były nie do zatrzymania, a Wisła dzielnie walczyła o zmniejszenie strat. Ostatnie momenty przed przerwą należały jednak do "Białej Gwiazdy". Po "trójce" Nicole Powell było 22:33. A w końcowych kilkudziesięciu sekundach krakowianki "zamieniły" niesportowy faul Anke De Mondt na dwa celne rzuty wolne Gunty Baško (26:34) i wykończoną akcję Erin Phillips (28:34). Dwa "oczka" z wolnych dodała do dorobku gości jeszcze Silvia Dominguez (28:36).

Po wyjściu z szatni od celnego rzutu spod kosza zaczęła Yelena Leuchanka (30:36). W odpowiedzi trafiła Erika De Souza (30:38). Po efektownej "trójce" Pauliny Pawlak zrobiło się 34:40, ale Silvia Dominguez sprawiła, że Halcon ponownie "odszkoczył" (34:42). Kiedy po jednym wykorzystanym wolnym Lyttle pod koszem pokazała się Ewelina Kobryn, wynik zmienił się na 36:43. Za moment piłkę przeciwniczkom sprytnie odebrały Gunta Baško na spółkę z Erin Phillips i ta pierwsza popędziła prosto na "samotny hiszpański" kosz (38:43)! Lyttle dostała szansę na dwa punkty z wolnych (38:45). Montanana "uciekła" wiślaczkom (38:47). Następnie błysnęła rzutem trzypunktowym (40:52). 2+1 Alby Torrens dało rezultat 40:55. Długi przerzut na "wiślacki" kosz wykorzystała w przepięknym stylu Anke De Mondt, tuż przed kończącą kwartę syreną (40:57).

Po otwierającej czwartą odsłonę akcji Eriki De Souzy było już 40:59. Gospodynie nie odpuszczały do końca. Po przewinieniu technicznym Alby Torrens, Ewelina Kobryn dwukrotnie trafiła z wolnych (47:62). Magdalena Leciejewska jeszcze zmniejszyła dystans (49:62), ale Anke Do Mondt nie zawiodła (49:64). Cztery minuty przed końcem Leuchanka spod kosza i 51:64. Wiślaczki toczyły sportowy bój w każdej kolejnej akcji. Doświadczenie hiszpańskich gwiazd wzięło jednak górę.

Wisła Can-Pack Kraków uległa wielkiemu Halconowi Avenida Salamanka 60:72 i zakończyła swój tegoroczny udział w Eurolidze w gronie ośmiu najlepszych europejskich drużyn.

Wisła Can-Pack Kraków - Halcon Avenida Salamanka 60:72 (11:17, 17:19, 12:21, 20:15)

Wisła Can-Pack: Yelena Leuchanka 19, Ewelina Kobryn 12, Nicole Powell 8, Gunta Baško 7, Paulina Pawlak 5, Erin Phillips 5, Magdalena Leciejewska 4, Andja Jelavić 0, Katarzyna Krężel 0, Maja Vučurović 0.

Halcon Avenida: Anke De Mondt 15, Alba Torrens 14, Erika De Souza 11, Silvia Dominguez 10, Anna Montañana 10, Sancho Lyttle 9, Marta Xargay 3, Amaya Gastaminza 0, Isabel Sanchez 0, Belinda Snell 0.

Źródło: wislacanpack.pl

Koniec gry w Eurolidze

Koszykarki Wisły nie poradziły sobie z Halconem Salamanka i po dwóch porażkach odpadły z rywalizacji o Final Four. We własnej hali nasze zawodniczki przegrały 60:72.

Wiślaczki przegrywały od samego początku i nie mogły się podnieść. Zbliżały się na kilka punktów, by za chwilę zwiększyć stratę do kilkunastu oczek.

Kibice Wisły na rozpoczęcie meczu przygotowali niebiesko-biało-czerwone konfetti i transparent z hasłem "W życiu liczą się wybory... stawiamy na te trzy kolory!" W dalszej części spotkania przypomnieli, że Wisła walczy o nową halę. "8 mln euro dla hali w Czyżynach = kropla w morzu potrzeb. 8 mln euro dla hali Wisły wystarczające, by zacząć budowę! Prezydencie chcemy hali!" Chwilę później skomentowali brak transmisji z meczu w jakiejkolwiek telewizji "Mecz o Fina Four mniej ważny od meczów hokeja? TVP Kraków beznadzieja." W ostatniej części spotkania przy Reymonta wisiał transparent w języku serbskim "Kosowo jest sercem Serbii".

Wisła Can-Pack - Halcon Avenida Salamanka 60:72 (11:17, 17:19, 12:21, 20:15)

Źródło: wislakrakow.com

Pomeczowe wypowiedzi

Lucas Mondelo, trener Halconu Avenida Salamanka:

- Kluczem do zwycięstwa była nasza przewaga w zbiórkach, co pozwoliło nam narzucić swój styl gry. Wszystko ułożyło się dla nas bardzo dobrze - zwłaszcza, że przyjechaliśmy tu po awans. Spotkały się dwie mocne ekipy, dlatego bardzo ważna była nasza przewaga parkietu. Trzeba też pamiętać, że w Wiśle Leuchanka i Powell miały problemy zdrowotne, co było widoczne i miało wypływ na rywalizację. Gra w Krakowie była dużą przyjemnością. Wszystko co słyszałem o świetnej atmosferze i miejscowym dopingu potwierdziło się. Życzymy Wiśle powodzenia w Pucharze Polski i w lidze.

Jose Hernandez, trener Wisły Can-Pack Kraków:

- Gratuluję i życzę powodzenia w Final Four. Myślę, że Salamanka była lepszą drużyną w tej rywalizacji, choć może mogliśmy zagrać na nieco wyższym poziomie. Zbiórki były dziś decydujące, ale w trzeciej kwarcie byliśmy bardzo blisko dogonienia rywalek. Salamanka przejęła jednak kontrolę nad meczem. Nie wiadomo jak rozwinęłoby się spotkanie, gdyby udało nam się wyjść na prowadzenie. Oczywiście, dzisiaj wszyscy jesteśmy smutni, ale musimy pamiętać, że nasza drużyna wykonała świetną robotę w Eurolidze. Dotarcie do najlepszej „ósemki” po raz drugi z rzędu jest bardzo ważne dla wszystkich osób związanych z klubem. Teraz musimy pomóc zregenerować się zawodniczkom, które miały problemy zdrowotne; Nicole Powell, Yelenie Leuchance i Ewelinie Kobryn.

Ewelina Kobryn, zawodniczka Wisły Can-Pack Kraków:

- Również gratuluję przeciwniczkom. Zabrakło nam dziś świeżości i polotu, które zaprezentowała drużyna z Salamanki. Chcę jednak podkreślić, że jestem dumna z zespołu i z tego, że byłyśmy w tej najlepszej ósemce. Udowodniłyśmy, że mimo napiętego grafiku ligowego sprostałyśmy też wyzwaniu w Eurolidze, co nie udało się innym polskim zespołom. Celem nadrzędnym w tym roku jest dla nas mistrzostwo Polski odzyskanie Pucharu Polski - na tym się skupiamy i do tego będziemy dążyć. Brakowało dziś skuteczności i rzutów, które normalnie wpadają nam w meczach. Mam nadzieję, że te parę dni, które spędzimy w Krakowie pozwoli nam odzyskać lekkość i świeżość gry. Chcemy znowu być Wisłą, która gra agresywnie i dobrze rzuca z dystansu. Jest mi przykro, że nie udało się powtórzyć ogromnego sukcesu z zeszłego roku i awansować do Final Four. Przed nami kolejny sezon. Mam nadzieję, że w następnych rozgrywkach uda nam się wspólnie z panem prezesem Sarną nawiązać do tego sukcesu. Na dziś jesteśmy dumne z tego, czego dokonałyśmy.

Żadna zawodniczka gości nie pojawiła się na konferencji prasowej.

Przygotował Damian Juszczyk
Źródło: wislacanpack.pl

Galeria zdjęć