2012.05.26-27 Międzynarodowy Memoriał Bokserski im. Stanisława Kiliana

Z Historia Wisły

Wyniki

  • Rafał Pląder (kadet, do 57 kg) - 1. miejsce, w decydującym pojedynku wygrał z Jakubem Dalem (Magic Boxing Brzesko).
  • Szymon Nowak (51 kg) w finale przegrał z kadrowiczem Jarosławem Dorociakiem (Sport Lublin).
  • Filip Cichocki (80 kg) przegrał w półfinale z mistrzem Ukrainy.
  • Adrian Ozymko (senior, 69 kg), uległ kadrowiczowi Damianowi Kiwiorowi (Tiger Tarnów).

Dobra forma Plądera

27 maja 2012 W dobrej dyspozycji znajduje się pięściarz Wisły Rafał Pląder. Podczas Międzynarodowego Memoriału Bokserskiego im. Stanisława Kiliana, który odbył się w Rzeszowie, nasz zawodnik okazał się najlepszy w kategorii do 57 kg kadetów.

W pojedynku decydującym o pierwszym miejscu w zawodach Pląder spotkał się z Jakubem Dalem (Magic Boxing Brzesko). Przeciwnikiem niezwykle trudnym, walczącym z odwrotnej pozycji. Przez pierwsze dwie rundy walka była dosyć wyrównana, z lekką przewagą rozważnie boksującego wiślaka. Trzecie starcie nie było już tak równorzędne, a trener Jacek Handzlik, używając określenia piłkarskiego, podsumował je krótko: "do jednej bramki". Jego ocena nie różniła się od punktacji sędziów, którzy przyznali jednogłośne zwycięstwo Pląderowi.

Wygrana w Rzeszowie jest trzecim tegorocznym turniejem, w którym Pląder okazał się najlepszy. Teraz wypada mu życzyć sukcesów w Ogólnopolskiej Olimpiadzie Młodzieży. Kwalifikacje do tej imprezy już za dwa tygodnie na ringu przy ul. Reymonta.

W finale kadetów walczył także drugi z wiślaków Szymon Nowak (54 kg). Nasz pięściarz, zazwyczaj występujący w kategorii wagowej do 51 kg, stoczył pojedynek z kadrowiczem Jarosławem Dorociakiem (Sport Lublin). W pierwszej rundzie walka była dosyć wyrównana, może nawet z lekką przewagą wiślaka. Potem jednak górę wzięło większe doświadczenie pięściarza z Lublina, który w przekroju całej walki okazał zdecydowanie lepszy. Uwzględniając jednak fakt, że dla Nowaka była to zaledwie piąta walka w karierze, jego występu na pewno nie można się wstydzić.

Do finału nie udało się zakwalifikować trzeciemu naszemu kadetowi, Filipowi Cichockiemu (80 kg). Wiślak trafił w półfinale na mistrza Ukrainy, i choć tanio skóry nie sprzedał, to jednak przegrał dość wyraźnie. W tym przypadku także nie ma co z tej porażki robić tragedii, gdyż dla Cichockiego była to dopiero druga oficjalna walka w życiu.

Z pozytywnej strony pokazał się w Rzeszowie Adrian Ozymko (senior, 69 kg). Przeciwnika miał nie byle jakiego, a był nim członek kadry narodowej, zdobywca Złotej Rękawicy Damian Kiwior (Tiger Tarnów). Walka była toczona w bardzo dobrym tempie. Pierwsza runda - to lekka przewaga Adriana. W drugiej nasz zawodnik walczył nieco zachowawczo i przegrał ją zdecydowanie. W trzeciej walka rozgorzała na całego. W końcówce lepsze wrażenie sprawiał wiślak, jednak do odniesienia zwycięstwa to nie wystarczyło. Ozymko przegrał 1:2, ale pokazał boks naprawdę na dobrym poziomie.

Źródło: tswisla.pl