2012.11.17 Wisła Kraków - AZS AGH Alstom Kraków 50:47

Z Historia Wisły

2012.11.17, II liga, Kraków, hala Wisły, 17:00, sobota
Wisła Kraków 50:47 AZS AGH Alstom Kraków
I: 14-15
II: 12-9
III: 9-15
IV: 15-8
Sędziowie: Krzysztof Sokulski, Łukasz Mucha Komisarz: Tadeusz Kamyk Widzów: 250
Wisła Kraków:
Michał Ejiofor 8, Jakub Dwernicki 7, Jacek Sulowski 13, Jakub Krawczyk 8, Tomasz Orlicki 8, Dariusz Depta 4, Przemysław Urbanek 2, Maciej Kołodziejczyk
Trener: Grzegorz Radwan

AZS AGH Alstom Kraków:
Szewczyk 9 (1×3, 9 zb.), Hajduk 8 (8 zb.), Ostrowski 6 (9 zb.), Warmuz 2, Dudzik 1 (7 zb.) oraz Potraski 9 (1×3, 8 zb.), Stecko 5, Gworek 4, Kolber 3, Mróz 0
Trener: Wojciech Bychawski.


Spis treści

Relacje prasowe

Zapowiedź

W sobotę I drużyna zmierzy się ze swoim sąsiadem- AGH.

Już w tą sobotę, o godzinie 17:00 nasza drugoligowa drużyna zmierzy się z lokalnym sąsiadem. Koszykarze na własnym parkiecie podejmą AZS AGH Alstom Kraków. Siódmego dnia listopada również przyszło nam rywalizować w derbowym spotkaniu z AGH, jednak nasza drużyna (odmieniona o 180 stopni) nie dała rady gościom. Nasi juniorzy wspierani prze paru starszych zawodników ulegli we własnej hali 43:60. Pomimo porażki zawodnicy pokazali się z bardzo dobrej strony. Podopieczni Grzegorza Radwana będą chcieli się zrehabilitować przed własną publicznością. Gorąco zapraszamy!

Sobota, 17 listopada 2012. Godzina: 17:00

Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl

Jest doping, jest zwycięstwo. Derby dla Smoków!

Koszykarze Wisły wygrali drugi mecz w bieżącym sezonie II ligi. Zwycięstwo to jest tym istotniejsze, że zostało odniesione nad lokalnym rywalem, zespołem AZS AGH Alstom. Wiślacy wygrali 50:47.

Dzisiejsze spotkanie było niezwykle zacięte. Wynik prawie przez cały czas oscylował wokół remisu, choć nieco dłużej na prowadzeniu byli wiślacy.

Po pierwszych ośmiu minutach meczu wydawało się, że nasi koszykarze mają receptę na akademików. Wiślacy skutecznie neutralizowali akcje gości, choć dało się dostrzec, że w walce "na desce" będzie im dzisiaj niezwykle ciężko. Po stronie Smoków były jednak inne atuty, z nieustępliwością na czele. Dzięki nim na dwie minuty przed końcem kwarty wiślacy prowadzili 12:7. Niestety, w końcówce piłki zaczęły gościom "wchodzić" do kosza i zrobiło się 14:15.

Początek drugiej kwarty nie zapowiadał niczego dobrego. Kilka zupełnie niepotrzebnych fauli, bardzo proste straty, niecelne rzuty - tak wyglądała gra Wisły między 11. a 13. minutą. Na szczęście akademicy także nie grzeszyli w tym okresie skutecznością i tylko dlatego w 14. minucie Wisła przegrywała 15:20, a nie wyżej.

Po krótkim kryzysie wiślacy jakoś się pozbierali. Krawczyk, Urbanek i Ejiofor skutecznie trafili spod kosza i w 15. minucie Biała Gwiazda objęła prowadzenie 21:20. Niewielką przewagę udało się utrzymać do przerwy. Po dwudziestu minutach Wisła prowadziła 26:24.

Druga połowa rozpoczęła się od bardzo dobrej gry Jacka Sulowskiego. Najpierw zablokował Gworka, a potem celnie trafił za trzy. Co prawda, po chwili nie wykorzystał ani jednego z dwóch rzutów wolnych, lecz zaraz potem skutecznie trafił z półdystansu. W 23. minucie było 31:24. I gdy wydawało się, że wszystko jest na dobrej drodze, nastąpiło drugie dziś załamanie gry wiślaków. Przez następne pięć minut nie zdobyli ani jednego punktu, tracąc dziesięć. I znów trzeba było odrabiać straty. Do końca kwarty sztuka ta jednak się nie powiodła i przed ostatnią częścią gry wynik brzmiał 35:39.

Początek czwartej kwarty był chaotyczny z obydwu stron, a pozytywem dla nas było to, że wiślacy coraz lepiej grali na tablicach. Na skuteczność niezbyt się to jednak przekładało, stąd w 36. minucie wynik brzmiał 39:45. Wtedy sygnał do ataku dał Kuba Dwernicki, trafiając pięknie za trzy punkty. No a potem sprawy w swoje ręce wziął Orlicki. Na cztery minuty przed końcem przechwytuje piłkę na naszej połowie. Pędzi z nią do przodu. Dudzik usiłuje go dogonić. Nie daje jednak rady. Sfrustrowany tym faktem, fauluje wiślaka. W momencie, gdy ten oddaje rzut. Celny rzut. Jest 44:45. Dodatkowego "wolnego" Orlicki nie wykorzystuje. Wiślaków nie wytrąca to jednak ze złapanego rytmu. Świetnie bronią i goście popełniają błąd 24 sekund. Orlicki próbuje trafić za trzy. Nieskutecznie. Po kilkudziesięciu sekundach jest już jednak bezbłędny. Trafia spod kosza i na 2,5 minuty przed końcem wiślacy prowadzą 46:45.

Ostatnia minuta. Znów Orlicki w roli głównej. Celnie trafia z wyskoku i jest 48:45. Zwycięstwo coraz bliżej. Goście biorą czas. 35 sekund do końca. Szewczyk trafia z półdystansu. 48:47. Wyprowadzamy piłkę. 18 sekund do końca. Dwernicki pudłuje zza linii 6,75 m. Od czego jest jednak Orlicki. Zbiera! Teraz trzeba już tylko utrzymać piłkę do końca. Nie udaje się. Na 9 sekund przed końcem goście faulują taktycznie Sulowskiego. Najskuteczniejszy w dniu dzisiejszym z wiślaków wytrzymuje próbę nerwów. Trafia dwa razy. 50:47. Akademicy biorą czas. Wznawiają grę. Dobra obrona wiślaków. Dwie sekundy do końca. Szewczyk rzuca za trzy. Trafia w obręcz. Kto zbierze? Ejiofor! Wisła! Derby dla Wawelskich Smoków!

Dzięki dzisiejszej wygranej Biała Gwiazda wyprzedziła w tabeli naszych lokalnych rywali. I choć - rzecz jasna - największa w tym zasługa koszykarzy, to nie sposób nie wspomnieć o kibicach. Wreszcie na meczu Smoków było słychać ich doping, co z pewnością wyzwoliło w naszych zawodnikach dodatkowe pokłady energii. Oby tak dalej. Liczymy, że za trzy tygodnie fani męskiej koszykówki spod znaku Białej Gwiazdy zjawią się jeszcze liczniej na kolejnym meczu Wawelskich Smoków. I swoimi śpiewami poniosą wiślaków do kolejnego zwycięstwa.

Wisła Kraków - AZS AGH Alstom Kraków 50:47 (14:15, 12:9, 9:15, 15:8)

Wisła Kraków: Sulowski 13, Ejiofor 8, Orlicki 8, Krawczyk 8, Dwernicki 7, Depta 4, Urbanek 2, Kołodziejczyk 0.

Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl


„Orlik” wzleciał ponad „cegły”

W koszykarskich derbach Krakowa Wisła pokonała AZS AGH Alstom 50:47. Akademików pogrążył ich niedawny kolega.

Kiedy Tomasz Orlicki wracał na parkiet kilka minut przed końcem meczu, miał już za sobą dużo spędzonego na nim czasu, sporo frustracji, trzy faule i zaledwie dwa punkty, a na tablicy świeciło się 39:45. – Spokojnie Tomek, nie walcz z sędziami, tylko graj jak potrafisz – kładli mu do głowy najbliżsi, wiernie kibicujący w pierwszym rzędzie trybun. Gdy schodził po ostatniej syrenie, zbierał od nich gratulacje, a od jednego z widzów usłyszał: – Wygrał pan dla Wisły ten mecz! Różnicę zaczął zmniejszać trójką Jakub Dwernicki (42:45), a potem nastąpił show „Orlika”, który sfinalizował kontrę po własnym przechwycie oraz dwa „wjazdy” w ataku pozycyjnym, za drugim razem błyskotliwie mijając rywala na koźle z obrotem i trafiając lay-upem (48:45). Nie wykorzystał wprawdzie dwóch dodatkowych osobistych, jakie dostał w tych akcjach, ale za to zaliczył ważną zbiórkę, a przede wszystkim – przy stanie 48:47, kiedy przeciwnicy szykowali się do wyjścia po przejęciu piłki – wyrwał ją jednemu z nich, a po chwili Jacek Sulowski trafił „wolne”. Ustalił nimi wynik na 9 sekund przed końcem, bo Michał Szewczyk próbował jeszcze rzucać z blisko 10 metrów – niecelnie, a zbiórką rozwiał wątpliwości Michał Ejiofor.

Były to typowe, ciekawe derby, jeśli chodzi o poziom walki, zaangażowania w obronie, presji i emocji (a w II połowie zaczął się również zorganizowany doping fanów „Białej Gwiazdy”), ale brakło trochę ładnego, płynnego basketu, a zwłaszcza – skuteczności. Na oba kosze leciała „cegła” za „cegłą”, gospodarze zamknęli mecz na pułapie 30,4% z gry, a goście 27,0%. Rezultat na ogół zmieniał się falami. Wiślaków wprowadził w konfrontację Jakub Krawczyk, zdobywając pięć „oczek”; było 12:7, ale AGH rozruszali rezerwowi: Przemysław Gworek, Michał Potraski i Przemysław Stecko. Po podkoszowej kombinacji tego ostatniego z Markiem Hajdukiem po raz pierwszy uzyskali nieznaczną przewagę (13:12), a po jego dwutakcie z obiegnięciem obręczy, w II kwarcie – większą (20:15). Wtedy zgubili parę piłek, co gospodarze skrzętnie wykorzystali, a dzięki znakomitemu pivotowi Ejiofora, który dołożył do tego rzut wolny, wyszli na 24:21. - Wyrasta na lidera - komentował ktoś, a Michał miał wtedy na koncie jedną trzecią dorobku drużyny.

Na starcie drugiej połowy Sulowski skopiował wyczyn Krawczyka (3+2) i było 31:24, ale sprawę w ręce wzięli obrońcy akademickiego zespołu. Szewczyk trafił z obwodu, potem pobiegł za kontrą Potraskiego i dobił. „Potras” dołożył jeszcze „trójkę” i trzecia kwarta kończyła się wynikiem 35:39. W obu zespołach zabrakło wysokich zawodników: Szymona Czepca i Damiana Kalinowskiego. Także dlatego u gości prawie bez przerwy (38:07 minut) grał Hajduk. W okresie, gdy odrywali się na 43:37 (rzut Potraskiego z ekwilibrystycznej pozycji) i 45:39 – dwukrotnie przyblokował Sulowskiego. Wykonał gigantyczną pracę, nie tylko pod tablicami, na finiszu jednak zabrakło mu chyba nieco sił, a jego kolegom – zdecydowania, za to eksplodował wulkan energii Orlickiego, który w minionym sezonie występował w barwach AGH Alstom. W przyszły weekend II liga pauzuje, natomiast akademicy już w środę, 21.11, zmierzą się w Intermarche Basket Cup z PBS Bank Efir Energy Krosno, zajmującym 4. miejsce w I lidze. Mecz w hali przy ul. Piastowskiej 26a rozpocznie się o godz. 19.

PAWEŁ FLESZAR

WISŁA Kraków – AZS AGH ALSTOM Kraków 50:47 (14:15, 12:9, 9:15, 15:8)

Sędziowali: Krzysztof Sokulski i Łukasz Mucha. Widzów: 250.

WISŁA: Orlicki 8, Ejiofor 8 (13 zb.), Krawczyk 8 (1×3), Dwernicki 7 (1×3, 7 zb.), Depta 4 oraz Sulowski 13 (1×3), Urbanek 2, Kołodziejczyk 0. Trener: Grzegorz Radwan.

AZS AGH: Szewczyk 9 (1×3, 9 zb.), Hajduk 8 (8 zb.), Ostrowski 6 (9 zb.), Warmuz 2, Dudzik 1 (7 zb.) oraz Potraski 9 (1×3, 8 zb.), Stecko 5, Gworek 4, Kolber 3, Mróz 0. Trener: Wojciech Bychawski.

Źródło: http://sportkrakowski.pl


Derby dla Smoków!

W 6. kolejce koszykarskiej II ligi zespół "Wawelskich Smoków" zmierzył się we własnej hali w derbowej potyczce z drużyną AZS AGH Alstom Kraków. Po zaciętym boju wiślacy wygrali 50-47 i są tym samym najlepsi w mieście! Brawo!

Koszykarskie derby Krakowa nie stały na zbyt wysokim poziomie, ale widać było, że jedni i drudzy chcieli momentami aż za bardzo, co okazywało się niejednokrotnie problemem.

W mecz lepiej weszli wiślacy, zresztą już na starcie "trójkę" rzucił Jakub Krawczyk i to on punktował na początku najlepiej. Wisła prowadziła więc 12-7, ale jak się później miało okazać - w tej potyczce obydwie ekipy grały falami, bo po dobrym okresie gospodarzy, lepiej zaczęli grać goście i ostatecznie I kwartę przegraliśmy jednym oczkiem (14-15).

Akademicy dobrze zagrali też początek kolejnej ćwiartki, z agresywną obroną, częstym podwajaniem - uciekli wiślakom na 15-20. Takiego jednak animuszu nie starczyło im na długo, a że dobrą partię zaczął grać Michał Ejiofor, więc w dużej mierze wyprowadził nas na prowadzenie 24-21. Tego nie oddaliśmy już przed przerwą, prowadząc po 20 minutach wprawdzie skromnie i nisko, bo 26-24, ale jednak.

Pierwsze minuty po przerwie znów należały do wiślaków, którzy po "trójce" Jacka Sulowskiego i jego kolejnych punktach uciekli na 31-24, po czym niestety stanęli. Sulowski złapał zresztą przewinienie techniczne, które zmarnował wprawdzie Michał Szewczyk, ale dało to gościom sygnał do ataku. Właśnie Szewczyk mocno pociągnął grę ekipy z ulicy Piastowskiej, która zdobyła 10 oczek z rzędu i przegrywaliśmy 31-34. Przed ostatnią kwartą było 35-39, a niski wynik bez wątpienia świadczył tak o braku skuteczności, jak i o walce, jaka panowała na parkiecie.

I taka gra lepiej wychodziła ekipie AZS-u AGH, do której należał początek decydującej odsłony meczu. Na pięć minut przed końcem na tablicy było 39-45 i wydawało się, zwłaszcza zespołowi naszych gości, że przy słabej skuteczności wynik uda się dowieźć. Okazało się jednak, że końcówka należała do wiślaków. Jakże ważną trójkę rzucił Jakub Dwernicki (42-45), a potem nasz zespół mocno pociągnął Tomasz Orlicki. Nomen-omen, grający w poprzednim sezonie w zespole naszego dzisiejszego rywala, w którym niekoniecznie go zatrzymano. "Orlik" zaliczył dwie kolejne akcje pod kosz z faulem i wypada tylko żałować, że za każdym razem zmarnował rzut osobisty. Nie zmienia to jednak faktu, że dzięki wspomnianej wyżej dwójce z minus sześć zrobiło się plus jeden dla nas. Co ważne wiślacy bronili kolejne akcje ekipy AZS-u AGH, a Orlicki zaliczył jeszcze jedno udane wejście pod kosz i na 50 sekund przed końcem prowadziliśmy 48-45. Szybko wzięty czas dla przyjezdnych pozwolił przeprowadzić udaną akcję Szewczykowi, ale piłkę miała Wisła. I choć nie udało jej się zakończyć skutecznie akcji, to ofensywna zbiórka niezawodnego wręcz w końcówce Orlickiego pozwoliła ją powtórzyć. Nasi rywale musieli faulować i padło na Sulowskiego, który pewnie trafił dwa rzuty osobiste co dało wynik 50-47. Do końca meczu zostaje 9 sekund i mamy kolejny czas. Po nim z daleka próbuje Szewczyk, ale piłka tylko odbija się od obręczy i wpada w ręce Ejiofora. A to oznacza drugie w tym sezonie zwycięstwo Wawelskich Smoków!

Zwycięstwo niezwykle ważne, mocno wywalczone i to znów w osłabionym składzie, bo za nadmiar fauli spotkanie tylko z trybun oglądał zawieszony Szymon Czepiec. I co ważne - na tychże trybunach zjawiło się dziś sporo osób, w tym grupa kibiców z dopingiem. Na pewno ich obecność poniosła do boju naszą drużynę i im także należą się podziękowania!


Statystyki indywidualne:
pkt. min. za 2 za 3 za 1 zb. as. faul str. prz. bl. eval

Michał Ejiofor 8 34 3 / 8 0 / 1 2 / 3 13 1 1 5 0 0 10
Jakub Dwernicki 7 39 1 / 5 1 / 3 2 / 2 7 1 3 0 1 0 10
Jacek Sulowski 13 32 2 / 9 1 / 4 6 / 10 6 1 3 2 3 1 8
Jakub Krawczyk 8 21 2 / 6 1 / 1 1 / 2 3 2 4 3 2 0 7
Tomasz Orlicki 8 27 3 / 8 0 / 1 2 / 6 2 0 4 0 5 0 5
Dariusz Depta 4 25 2 / 8 0 / 0 0 / 0 6 0 4 2 0 0 2
Przemysław Urbanek 2 14 1 / 1 0 / 0 0 / 0 2 1 2 3 0 0 2
Maciej Kołodziejczyk 0 12 0 / 1 0 / 0 0 / 0 2 2 2 1 0 0 2


Pozostałe mecze 6. kolejki:

PWiK Piaseczno 100-77 Legia Warszawa
BKS Tur Bielsk Podlaski 74-93 MCKiS Termo-Rex SA Jaworzno
Novum Lublin 66-73 KS Pułaski Warka
Rosa II Radom 59-86 Handlopex AZS Politechnika Rzeszowska

Aktualna tabela:

1. MCKiS Termo-Rex SA Jaworzno 6 12 455 - 373 1.220
2. PWiK Piaseczno 6 11 566 - 467 1.212
3. BKS Tur Bielsk Podlaski 6 11 512 - 501 1.022
4. KS Pułaski Warka 6 9 406 - 411 0.988
5. Rosa II Radom 6 9 461 - 492 0.937
6. TS WISŁA KRAKÓW 6 8 388 - 393 0.987
7. AZS AGH Alstom Kraków 6 8 419 - 445 0.942
8. Novum Lublin 6 8 419 - 463 0.905
9. AZS Politechnika Rzeszowska 6 7 408 - 439 0.929
10. Legia Warszawa 6 7 431 - 481 0.896

Źródło: Wisła Portal