2014.12.13 MKS Gorlice - TS Wisła Kraków 56:101
Z Historia Wisły
16 grudnia 2014
Kryzys powoli mija.
Zespół juniorów Wisły rozegrał w weekend dwa mecze.
W sobotę (13.12) w klasie juniora na wyjeździe w Gorlicach, a w niedzielę (14.12) w III lidze również w roli gości w Wadowicach. Już w poprzednią sobotę zasygnalizował, że po chwilowym kryzysie znowu wraca na właściwą ścieżkę, kiedy niespodziewanie pokonał tarnowską Unię w III lidze.
W Gorlicach po w miarę wyrównanej pierwszej połowie, w drugiej zdecydowanie zabrał się do roboty i broniąc agresywnie na całym boisku wygrał tę część gry 20:55. Znowu mógł być z zespołem nasz ulubieniec Majkuś i dobrze wpłynęło to zarówno na drużynę jak również na Kacpra postawę w niedzielnym wygranym meczu w drugiej lidze.
W niedzielę o minimalnej porażce zadecydowała pierwsza troszkę przespana kwarta oraz kilkanaście niecelnych rzutów za 3 punkty z czystych otwartych i wypracowanych pozycji.
Mnie cieszy fakt, że chłopcy zaczynają rozumieć starą odwieczną zasadę obowiązującą w sportach zespołowych. Jeśli myślisz o zwycięstwie musisz bardzo dobrze bronić. W obu weekendowych spotkaniach popełniliśmy jeszcze dużo błędów w tym elemencie, ale widziałem u chłopaków wielkie zaangażowanie oraz ochotę do agresywnej walki na całej długości i szerokości boiska. Pomimo porażki w Wadowicach byłem dużo bardziej zadowolony niż po meczu w sobotę. Bo nie zawsze porażka musi oznaczać smutek i złość. Tym razem do Krakowa wracał wesoły bus i zespół, w którym było widać złość i smutek po porażce, ale i również zadowolenie ze swojej ciężkiej i ofiarnej pracy w obronie. - podsumował uśmiechnięty trener Piecuch
Juniorzy U-18
MKS Gorlice - TS Wisła Kraków 56:101 (20:28, 16:18, 9:20, 11:35)
Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl