2015.01.24 Wisła Kraków - MFK Ružomberok 2:1

Z Historia Wisły

2015.01.24, Mecz towarzyski, Ośrodek treningowy Wisły, Myślenice, 12:00, -1°
Wisła Kraków 2:1 (1:0) MFK Ružomberok
widzów:
sędzia: Sebastian Krasny z Krakowa.
Bramki
Dariusz Dudka 32’

Wilde-Donald Guerrier 84’
1:0
1:1
2:1


77’ (sam.) Piotr Żemło

Wisła Kraków
4-2-3-1
Michał Buchalik Grafika:Zmiana.PNG (46’ Gerard Bieszczad)
Łukasz Burliga Grafika:Kontuzja.pngGrafika:Zmiana.PNG (54’ Szymon Witek)
Arkadiusz Głowacki
Piotr Żemło
Maciej Sadlok
Alan Uryga
Grafika:Zk.jpg Dariusz Dudka Grafika:Zmiana.PNG (46’ Łukasz Garguła)
Rafał Boguski Grafika:Zmiana.PNG (46’ Wilde-Donald Guerrier)
Semir Stilić Grafika:Zmiana.PNG (65’ Emmanuel Sarki)
Maciej Jankowski
Paweł Brożek Grafika:Zmiana.PNG (65’ Mariusz Stępiński)

trener: Franciszek Smuda
MFK Ružomberok
4-5-1
Stefan Senecky
Martin Boszorad
Dominik Kruzliak Grafika:Zmiana.PNG (60’ Oliver Praznovsky)
Antonin Rosa
Gagik Daghbaszjan
Marek Sapara Grafika:Zmiana.PNG (46’ Lukas Janic)
Martin Nagy
Juraj Vavrik Grafika:Zmiana.PNG (60’ Lukas Luptak)
Mario Almasky Grafika:Zmiana.PNG (76’ Stefan Gerec)
Boris Turcak Grafika:Zmiana.PNG (46’ Tomas Gerat)
Pavol Masaryk Grafika:Zmiana.PNG (86’ Lukas Kubus)

trener: Ivan Galád

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


[Foto: M. Machalski /wislalive.pl]

[Foto: M. Machalski /wislalive.pl]
[Foto: K. Porębski/www.wislaportal.pl]

[Foto: K. Porębski/www.wislaportal.pl]
[Foto: M. Machalski /wislalive.pl]

[Foto: M. Machalski /wislalive.pl]

Spis treści

Relacje z meczu

Wisła wygrywa z Rużomberokiem

Data publikacji: 24-01-2015 14:10


W iście zimowych warunkach toczyła się sparingowa rywalizacja Wisły z MFK Rużomberok. Piłkarze Białej Gwiazdy odnotowali drugie zwycięstwo w czasie zimowych przygotowań, pokonując rywala 2:1.

W pierwszych piętnastu minutach rywalizacji bardziej aktywni byli goście, którzy wypracowali sobie serię rzutów różnych. W 18. minucie nieprzepisowo zatrzymał rywala Głowacki, ale strzał z rzutu wolnego nie zdołał zagrozić wiślackiej bramce.


23. minuta przyniosła podopiecznym trenera Smudy dobrą okazję, po której bliski pokonania bramkarza zespołu gości był Jankowski, jednak w ostatniej chwili słowacki golkiper interweniował. Siedem minut później lewą flanką w stronę bramki Rużomberoka pomknął Boguski, który dośrodkował wprost na głowę Jankowskiego. Niestety, zawodnikowi Białej Gwiazdy w oddaniu strzału przeszkodził przeciwnik, przysłowiowo „zdejmując” futbolówkę z jego głowy.

Jedenaście minut przed końcem wynik spotkania otworzył Dariusz Dudka, zdobywając bramkę z 18. metrów po strzale w samo okienko. Bramkarz gości nie miał najmniejszych szans na obronę.

Po zmianie stron gra toczyła się głównie w środku pola. W 77. minucie pechowo interweniował Żemło, pakując futbolówkę do własnej siatki. Siedem minut później na prowadzenie wysunął Białą Gwiazdę Guerrier, który wykorzystał zagranie Witka i pokonał bramkarza ze Słowacji strzałem z ostrego kąta.

Wisła Kraków – MFK Rużomberok 2:1 (1:0)

1:0 Dudka 34’

1:1 Żemło 77’ (s.)

2:1 Guerrier 84’

Wisła Kraków: Buchalik (46’ Bieszczad) – Burliga (56’ Witek), Głowacki, Żemło, Sadlok – Uryga – Jankowski, Stilić (66’ Sarki), Dudka (46’ Garguła), Boguski (46’ Guerrier) – Brożek Paweł (66’ Stępiński)

MFK Rużomberok: Senecky – Boszorad, Kruzliak (55' Praznovsky), Rosa, Daghbashyan – Almasky (75' Gerec), Nagy, Vavrik (55' Luptak), Turcak (46' Gerat) – Sapara (46' Janic) – Masaryk (86' Kubus)

Żółta kartka: Dudka (Wisła)

Sędziował: Sebastian Krasny z Krakowa

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Wisła - Rużomberok 2:1 w drugim sparingu

24. stycznia 2015,

W drugim sparingowym spotkaniu przed rundą wiosenną Wisła odniosła drugie zwycięstwo. Tym razem drużyna Franciszka Smudy pokonała 2:1 słowacki MFK Rużomberok. Bramki dla Wisły zdobywali Dariusz Dudka i Wilde-Donald Guerrier.


skrót meczu

Trener Franciszek Smuda na drugie sparingowe spotkanie desygnował identyczną jedenastkę jak na pierwszy mecz z Piastem Gliwice. Na ławce rezerwowych również obeszło się bez zmian. Spotkanie w Myślenicach toczyło się w niezbyt sprzyjających zimowych warunkach. Murawa pokryta była cienką warstwą śniegu.

W pierwszych minutach lepsze wrażenie sprawiali goście ze Słowacji, którzy ruszyli do ataku. Najbardziej aktywny w ich szeregach był Marek Sapara, który kilka razy próbował uderzać na bramkę Wisły. W 10. minucie posłał piłkę nad poprzeczką, a w kolejnych minutach dwa razy celnie strzelał po rzutach wolnych. Za każdym razem skutecznie interweniował jednak Michał Buchalik.

Z minuty na minutę coraz lepiej radziła sobie Wisła i gra przeniosła się na połowę rywali. Ataki "Białej Gwiazdy" przyniosły efekt w 34. minucie. Fantastycznym uderzeniem zza pola karnego w samo okienko popisał się Dariusz Dudka. Przed przerwą prowadzenie próbowali podwyższyć jeszcze Rafał Boguski i Maciej Sadlok, ale w obu przypadkach skutecznie interweniował bramkarz.

W drugiej połowie doczekaliśmy się kolejnych bramek. W 77. minucie do wyrównania doprowadzili Słowacy, a do bramki strzeżonej przez Gerarda Bieszczada piłkę niefortunnie skierował Piotr Żemło, który otrzymał kolejną szansę występu przez 90 minut.

Ostatnie słowo należało jednak do wiślaków. W 84. minucie, po dośrodkowaniu Szymona Witka, piłka spadła pod nogi Wilde-Donalda Guerriera, który mocnym strzałem z lewej strony pola karnego zapewnił Wiśle zwycięstwo.

Wisła Kraków - MFK Rużomberok 2:1 (1:0)

1:0 Dariusz Dudka 32 min

1:1 Piotr Żemło (sam.) 77 min

2:1 Wilde-Donald Guerrier 84 min


żółte kartki: Dudka (Wisła)

Wisła: Michał Buchalik (46 min - Gerard Bieszczad) - Łukasz Burliga (54 min - Szymon Witek), Arkadiusz Głowacki, Piotr Żemło, Maciej Sadlok - Alan Uryga, Dariusz Dudka (46 min - Łukasz Garguła) - Rafał Boguski (46 min - Wilde-Donald Guerrier), Semir Stilić (65 min - Emmanuel Sarki), Maciej Jankowski - Paweł Brożek (65 min - Mariusz Stępiński)

Rużomberok: Stefan Senecky - Martin Boszorad, Dominik Kruzliak (60 min - Oliver Praznovsky), Antonin Rosa, Gagik Daghbaszjan - Marek Sapara (46 min - Lukas Janic), Martin Nagy, Juraj Vavrik (60 min - Lukas Luptak), Mario Almasky (76 min - Stefan Gerec), Boris Turcak (46 min - Tomas Gerat) - Pavol Masaryk (86 min - Lukas Kubus)


wislakrakow.com (redakcja)

Źródło: wislakrakow.com

Wisła lepsza od MFK Ružomberok

W swoim drugim meczu sparingowym tej zimy krakowska Wisła wygrała 2-1 ze słowacką drużyną MFK Ružomberok. Co ciekawe - wszystkie gole zdobyli w tym spotkaniu wiślacy! W końcówce pierwszej połowy do siatki naszego rywala - pięknym uderzeniem z dystansu - trafił Dariusz Dudka i było 1-0. Z kolei na pechowe trzynaście minut przed końcem meczu samobójczego gola strzelił Piotr Żemło, ale remis trwał tylko chwilę, bo wynik rywalizacji siedem minut później ustalił Wilde-Donald Guerrier.

Od początku meczu piłkarze ze Słowacji wykazywali sporo ofensywnych zapędów, zresztą chyba mocno chcieli się na Wiśle odegrać za porażkę sprzed pół roku, kiedy także w Myślenicach, pokonaliśmy ich aż 5-0. Wysoki pressing Słowaków sprawiał wiślakom sporo problemów i zespół z Ružomberoka był bez wątpienia bardziej wymagającym rywalem od Piasta Gliwice, z którym zagraliśmy w środę. Mieli też nasi goście kilka okazji do pokonania Michała Buchalika, ale ten spisywał dobrze, a i Słowakom brakowało precyzji.

Nie zmienia to natomiast faktu, że to nasi goście byli w pierwszej połowie bliżsi zdobycia gola, ale tego strzelili wiślacy. Jeden z naszych nielicznych wypadów zakończył się uderzeniem z dystansu Dariusza Dudki. Piłka wpadła w samo "okienko" słowackiej bramki i prowadziliśmy 1-0! Szybko zresztą nasz wynik mógł być jeszcze lepszy, ale z dobrej okazji Rafał Boguski uderzył zbyt słabo oraz dokładnie tam, gdzie stał słowacki bramkarz.

Po przerwie i zmianach w obydwu zespołach mecz był bardziej wyrównany, ale sytuacji podbramkowych wciąż było niewiele. A mimo to - goście cieszyli się z wyrównania. Niefortunną interwencją popisał się bowiem Piotr Żemło, który na 13. minut przed końcem spotkania wpakował piłkę do własnej bramki.

Słowacy z remisu cieszyli się jednak tylko chwilę. Dobrze bowiem w ich pole karne piłkę wrzucił Szymon Witek, tam dopadł do niej Wilde-Donald Guerrier, który błyskawicznie udowodnił, że bramki strzelać potrafi. Uderzył bowiem w długi róg i Wisła wygrała z MFK Ružomberok 2-1.

Niestety to koniec dobrych wieści. Tą złą jest bowiem kontuzja Łukasz Burligi, której nasz obrońca doznał w tym spotkaniu. Na razie nie wiadomo na ile jest ona poważna.


Dodał: Redakcja

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Franciszek Smuda po sparingu z MFK Ružomberok

- Najbardziej zadowolony jestem z tego naszego ośrodka i z tego boiska, bo dziś mogły być bardzo trudne warunki do gry. Nawet na sztucznej trawie nie ma takich warunków, jak my mamy. Można powiedzieć - Bundesliga. Możemy codziennie trenować na normalnym boisku. I to jest bardzo ważne. To co chcemy zrobić, to co jest priorytetem - czyli płynność w grze i organizacja po każdej stracie - funkcjonuje u nas coraz lepiej - mówił po meczu sparingowym ze słowackim MFK Ružomberok, trener Wisły Kraków, Franciszek Smuda.

Niestety kłopotem Wisły po tym spotkaniu może być kontuzja, jakiej doznał Łukasz Burliga. Więcej o jego urazie będzie można jednak powiedzieć dopiero po badaniach.

- Obyśmy mieli jak najmniej kontuzji, bo dziś już jedna jest. Nie wiadomo czy to łękotka, czy "krzyżowe"? Musimy poczekać, ale już jeden zawodnik jest pod znakiem zapytania - mówił Smuda. - Gdyby okazało się, że ta kontuzja jest poważna, to musimy zrobić wszystko, żeby Słoweniec przyjechał wcześniej, albo będziemy wymyślać coś innego. Mamy prawie trzy tygodnie do myślenia przed pierwszym meczem - dodał "Franz", mając oczywiście na myśli Bobana Jovicia, który będzie naszym zawodnikiem, ale na dziś dopiero od lipca.

Odnośnie zaś meczu ze Słowakami, to Smuda przyznał, że był to bardzo dobry dla nas sparingpartner.

- Był to bardzo dobry przeciwnik, który nie dał się łatwo ograć - tak jak to było latem, kiedy po paru minutach było 3-0, a ostatecznie skończyło się 5-0. Dziś to był inny przeciwnik, trudniejszy. Był to pożyteczny sparing. Cieszę się z takich przeciwników, żeby nas postawił pod ścianą, żebyśmy wychodzili spod pressingu obronną ręką i wyprowadzili jeszcze super kontrę. To jest to co chcemy wypracować - mówił Smuda.

Trener nie ma natomiast żadnych pretensji do Piotra Żemło, który zaliczył dziś niestety tzw. "swojaka". - Jeszcze nie jedną taką bramkę w swoim życiu strzeli. Gra po 90 minut i chcę żeby nabierał doświadczenia, bo jemu tego brakuje. To jest najważniejsze. Naturalnie, że ta jego technika - bez doświadczenia - to jest za mało - powiedział trener.

Poza kontuzją Burligi - martwić może bardzo krótka ławka Wisły, którą Franciszek Smuda ma do dyspozycji. Zwłaszcza po tym, gdy wypożyczeni zostali młodzi - Przemysław Lech oraz Tomasz Zając.

- Ci młodzi, którzy ubyli - musieli odejść. Dziś na ławce mogło być nas więcej, ale szanujemy tych, którzy byli kontuzjowani. Oni wejdą na te mecze, które zagramy w Turcji, żeby na pewniaka mogli wrócić do drużyny. Czasami też czuję się jak dziennikarz. Wszyscy wiemy jaką mamy kadrę i może ona być za mała aż do czerwca! Zdajemy sobie sprawę, że potrzebni nam są zawodnicy wielkiej klasy. Szukamy średniej, ale od czerwca na niej musi się to już zamknąć - uważa "Franz".

Nie mogło także zabraknąć do trenera pytania o Michała Miśkiewicza, który - wszystko na to wskazuje - wkrótce dołączy do naszej drużyny.

- Miał poważną kontuzję i z nią trenował i grał. Z kręgosłupem problemy miał cały czas. Zobaczymy jaki on jest teraz, bo nie wiemy. My jesteśmy w stanie mu pomóc. Musi jednak pokazać do czerwca, że nie jest kontuzjowany, że kręgosłup jest już wyleczony i że jest w dobrej formie. Na takiej zasadzie, bo on sam jest sobie winien! Miał dosyć spaśnego tego menadżera i stał się przez to chudy. I macie fajną konferencję. Na razie trwają rozmowy, ale jak się porozumiemy to albo Mateusz Zając albo Gerard Bieszczad - choć on ma kontrakt tylko do czerwca - może zostać wypożyczony, bo zostanie u nas tylko trzech bramkarzy - przyznał Smuda.

- Priorytetem jest dla mnie drugi napastnik. Taki z prawdziwego zdarzenia. O reszcie nie myślę, bo dam sobie radę, aby to skręcić. A ten Brazylijczyk co nie przeszedł testów? Cieszmy się, że nie przeszedł - śmiał się w swoim stylu Smuda. - Chcemy uderzyć w wyższą półkę. A czy z Polski, czy z zagranicy? Może być nawet z Madagaskaru, byleby potrafił grać w piłkę - dosadnie stwierdził Smuda.

- Ale żarty na bok. Bardziej odpowiada mi gra jednym napastnikiem, ale jak ich masz dwóch, to jest między nimi konkurencja i z tego jednego masz korzyść. Bo on musi "piłować". A jak jest ten sam, to sami wiecie jak to jest - zakończył Smuda.


Dodał: Redakcja


Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Dudka: Ostoja będzie nam potrzebny

Data publikacji: 24-01-2015 14:44


Biała Gwiazda w swoim drugim meczu sparingowym pokonała słowacki MFK Rużomberok 2:1. Pierwszą bramkę dla krakowian zdobył Dariusz Dudka.

Zawodnik Wisły nie ukrywa, że po dwóch tygodniach przygotowań odczuwa oznaki zmęczenia. „Na pewno jest ciężko, szczególnie po minionym tygodniu, gdy treningi miały charakter interwałów. Ale z każdym dniem powinno być lepiej, więc patrzymy na to z optymizmem” – stwierdził po meczu „Dudi”.

Dudka zdobył dzisiaj bramkę po mocnym uderzeniu z ponad dwudziestu metrów. „Już przed meczem rozmawialiśmy o tym, że musimy częściej próbować strzelać. Warunki były dzisiaj takie, że piłka nabierała poślizgu; postanowiłem spróbować, i udało się”.

Od początku przygotowań trener Smuda preferuje grę dwoma defensywnymi pomocnikami. Jak w tym ustawieniu czuje się doświadczony zawodnik? „Już końcówkę poprzedniej rundy graliśmy dwoma defensywnymi pomocnikami. Wydaje mi się, że jest to dobry pomysł, żeby zabezpieczyć środek pola, ale także środek obrony, ponieważ obrońcy mają dwóch zawodników, którzy im pomagają” – uważa Darek.

Wkrótce do drużyny powinien dołączyć Ostoja Stjepanović. Dudka uważa, że każdy zawodnik w kadrze zespołu będzie niezbędny w najbliższych miesiącach. „Cieszę się, bo sezon będzie długi, więc na pewno Ostoja będzie nam potrzebny, podobnie jak Richard Guzmics i każdy zawodnik, który do nas dołączy” – zakończył.

A. Koprowski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl

Uryga: Startujemy z równej pozycji

Data publikacji: 25-01-2015 12:25


Pomocnik Białej Gwiazdy, Alan Uryga, ma za sobą udaną rundę jesienną T-Mobile Ekstraklasy. Do treningów wraca kontuzjowany Ostoja Stjepanović, z którym 20-letniemu zawodnikowi przyjdzie rywalizować o miejsce w podstawowym składzie.

Kto zdaniem Urygi ma większe szanse na występy w meczach ligowych, rekonwalescent - Ostoja Stjepanović czy on? „Myślę, że mimo wszystko mamy równe szanse. Ostoja jest doświadczonym zawodnikiem. Cały poprzedni sezon miał udany i potwierdził, że jest bardzo przydatnym graczem. Mimo iż to ja grałem w minionej rundzie, a on leczył kontuzję, uważam, że startujemy z równej pozycji” – zaczął podopieczny trenera Smudy. Jakie cele stawia przed sobą Uryga? „To normalne, że moim celem jest gra w pierwszej jedenastce. Nie mogę powiedzieć, że nie wyobrażam sobie innego scenariusza, gdyż nie wszystko zależy ode mnie. Będę się starał utrzymać miejsce w pierwszym składzie” – zapewnił.

W sobotę piłkarze Białej Gwiazdy rozegrali drugi mecz kontrolny. Warunki pogodowe pozostawiały jednak wiele do życzenia. „Mnie osobiście grało się trochę gorzej niż w sparingu przeciwko Piastowi Gliwice. Myślę, że przez treningi pomiędzy meczami nakłada się zmęczenie. Warunki też były ciężkie, bo śnieg cały czas prószył ileżał miejscami na boisku” – analizował. „Mimo że to tylko sparingi, cieszymy się z wygranych i ładnych akcji. Musimy trochę jednak poprawić się w defensywie, ale myślę, że wszystko przyjdzie z czasem” – wyraził nadzieję.

Na pytanie, jak zdaniem pomocnika prezentował się przeciwnik ze Słowacji, odpowiedział: „Rywal na początku grał wysoko i utrzymywał się przy piłce. Być może sami byliśmy trochę w szoku, że prowadzą grę i dobrze im to wychodzi. Gdy już przejęliśmy inicjatywę, było dużo łatwiej” – komentował sobotnie spotkanie.

W obu meczach Wisła zagrała dwójką defensywnych pomocników. W spotkaniach ligowych trenerzy krakowskiego zespołu preferowali jednak inne ustawienie. „Kiedy masz obok siebie jeszcze jednego zawodnika, który może wypełnić luki i pomagać, na pewno gra się łatwiej. Myślę jednak, że przede wszystkim to zależy od taktyki przeciwnika. Jeżeli mecz wygląda tak, że cały czas prowadzimy grę, a rywal jest cofnięty i tylko się broni, to drugi defensywny pomocnik jest zbędny. Jeśli chodzi o same zadania obronne, to na pewno lepiej, gdy gra dwóch” – powiedział.

Szansę na zaprezentowanie swoich umiejętności ma Piotr Żemło, który wystąpił przeciwko Piastowi oraz Rużomberokowi. Co o grze młodszego kolegi sądzi Uryga? „Piotrek chyba nie przypuszczał, że w pierwszych sparingach zagra w podstawowym składzie i to w pełnym wymiarze czasowym. Znów nałożyły się kontuzje. Richard nie jest jeszcze w pełni zdrowy i nie może trenować. Jedyna różnica, nawiązując do mojej sytuacji i Stjepanovicia, polega na tym, że Guzmics szybciej wróci i nie jest wykluczony na dłuższy czas, dlatego Piotrek będzie musiał podjąć walkę” – zakończył Alan Uryga.

K. Kawula

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA

Źródło: wisla.krakow.pl