2015.03.14 AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce - TS Wisła II Kraków 83:68

Z Historia Wisły

2015.03.14, III liga, Kielce,
AZS Politechnika Świętokrzyska Kielce 83:68 Wisła AWF Kraków
I: 15:18
II: 21:15
III: 28:27
IV: 18:9
Sędziowie: Komisarz: Widzów:


16 marca 2015

Dwa dobre mecze

Powoli dobiegają do końca rozgrywki o Mistrzostwo III ligi.

W ten weekend (14-15.03) rezerwy Wisły rozegrały dwa zaległe mecze. W sobotę u lidera z Kielc a w niedzielę kolejny raz w ciągu tygodnia na parkiecie Gimnazjum w Wieliczce.

Jak na złość w sobotnie popołudnie kierowcą busa, który wiózł zespół do Kielc był Pan, który tak skrupulatnie przestrzegał przepisów, że dopuszczalną prędkość wskazaną na znakach stojących wzdłuż trasy dzielił przez dwa. Podróż trwała, więc niemiłosiernie długo a trener Piecuch na stacji benzynowej poleciał kupić melisę na nerwy. Mimo spóźnienia i krótkiej rozgrzewki Wisła bardzo dobrze weszła w mecz i całą pierwszą kwartę była na prowadzeniu. Podobnie przebiegało drugie dziesięć minut zawodów. Trzecia kwarta kosz za kosz i zaczął się popis sędziów, którzy chyba bardziej niż zawodnicy gospodarzy przestraszyli się, że może dojść do sensacji. Melisa przestala działać i trener Piecuch dostał charakterystycznego nerwa, ale po kolejnej kontrowersyjnej decyzji machnął ręką, wziął laskę, ciemne okulary i psa przewodnika, po czym udał się na swoje przeznaczone miejsce na ławce. Po dobrym meczu zespół Wisły przegrał 83:68. Droga powrotna pusta a Pan Kierowca znowu ze stoickim spokojem dzielił kilometry i niczym Pan Samochodzik turlikał się w stronę Krakowa. Tym razem chłopcy znosili jajko mając w perspektywie osiemnastkowe przyjęcie u dwóch kolegów z drużyny.

W niedzielę skład juniorsko-kadecki rywalizował z Regisem. Można by rzec, rewanż za poprzednią sobotę. Jednak atmosfera i ciężar gatunkowy meczu dużo mniejsze. Widać było po chłopakach drużyny gospodarzy, że mają ciężkie nogi i są wolniejsi niż jeszcze tydzień temu. Trener Marek Paulisch poświęcił ten tydzień na mocne treningi z drużyną przed ważnym turniejem ćwierćfinałowym, który odbędzie się za dwa tygodnie. Wisła podeszła do meczu bardzo poważnie i grała naprawdę dobre zawody. Główny kamerzysta (praktykował u Spielberga) oraz statystyk Maksymilian Jakubek przesłał już wyliczenia, z których wynika, że drużyna zagrała naprawdę super zawody. 24 asysty, 10 bloków, tylko sześć strat oraz eval 130 pkt to chyba najlepsze osiągnięcia w tym sezonie. Oby tak było aż do turnieju półfinałowego Mistrzostw Polski, ale to już zmartwienie i łamigłówka do rozwiązania przez trenera Piecucha i Gizę.

Jestem zadowolony z chłopaków. W sobotę na tle bardzo mocnej drużyny z Kielc wypadliśmy naprawdę fajnie natomiast w niedzielę podobało mi się bardzo zespołowe granie mojej drużyny. Jednak najbardziej cieszy mnie to, że moi podopieczni zachowali się jak prawdziwi profesjonaliści. Bawili się na osiemnastce, ale pokazali klasę i pamiętali, że mają mecz i należy wiedzieć, na co sobie można pozwolić. To charakteryzuje tych, którzy zdają sobie sprawę, że dorosłość to podejmowanie decyzji oraz odpowiedzialność za to, co się robi. Ten egzamin zdali na piątkę z plusem i mam nadzieję, że kolejne wyglądać będą tak samo - tak wydarzenia z weekendu skomentował trener Piecuch

AZS KU PŚK GALERIA ECHO KIELCE - TS WISŁA II KRAKÓW 83:68 (15:18, 21:15, 28:27, 18:9)


UKS REGIS WIELICZKA - TS WISŁA II KRAKÓW 80:94 (14:26, 17:24, 24:25, 25:19)

Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl/