2016.02.10 TS Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 52:66

Z Historia Wisły

2016.02.10, II liga, Kraków, hala Wisły,
TS Wisła Kraków 52:66 Zagłębie Sosnowiec
I: 11:14
II: 10:17
III: 16:18
IV: 15:17
Sędziowie: Komisarz: Widzów:
Wisła Kraków:


Zagłębie Sosnowiec:


Relacje z meczu

Porażka z Zagłębiem w zaległym meczu

Dodano: 2016-02-11 23:58:18 (aktualizacja: 2016-02-12 23:15:14)

Paweł / WislaLive.pl

W rozegranym w środę zaległym spotkaniu 17. kolejki grupy C II ligi koszykarze Wisła Kraków przegrali we własnej hali z Zagłębiem Sosnowiec 52:66.

Mecz od początku nie układał się po myśli gospodarzy. Zagłębie objęło niewielkie prowadzenie, nie pozwalając Wawelskim Smokom choćby na doprowadzenie do remisu. Po pierwszej kwarcie wynik brzmiał 11:14. W kolejnej odsłonie goście byli w stanie jeszcze powiększyć przewagę, która sięgała nawet 13 pkt. Do przerwy podopieczni Piotra Piecucha przegrywali 21:31. Decydujący dla losów potyczki okazał się początek trzeciej kwarty - wiślacy przez blisko trzy minuty nie zdobyli ani jednego punktu, tracąc ich wówczas aż 11. Pomimo ponad 20-punktowej straty miejscowi nie poddali się i jeszcze w tej fazie gry zredukowali deficyt do ośmiu "oczek". Po upływie 30 minut było 37:49. Krakowianie nie byli jednak w stanie zagrozić ekipie z Sosnowca, która w ostatniej kwarcie kontrolowała losy spotkania, utrzymując przewagę w granicach 10-15 pkt.

Po tej porażce Wisła z dorobkiem pięciu zwycięstw i trzynastu porażek plasuje się w tabeli na 10. miejscu. Zaplanowane na najbliższy weekend kolejne spotkanie krakowian na własnym parkiecie - tym razem z AZS PŚ Gliwice - zostało przełożone na 24 lutego, godz. 19.00.

Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 52:66 (11:14, 10:17, 16:18, 15:17)

Punkty dla Wisły: Kamil Kamecki 19, Sebastian Dąbek 8, Wojciech Gorgoń 8, Mateusz Piotrowski 8, Jakub Żaczek 5, Rafał Zgłobicki 4, Jakub Natkaniec 0, Paweł Murza 0, Michał Ejiofor 0, Mateusz Szlachetka 0, Damian Dyrda 0.

Źródło: wislalive.pl

Domowy paraliż

11 lutego 2016

W środowy (10.02) wieczór koszykarze drugoligowego zespołu Wisły Kraków rozgrywali zaległe ligowe spotkanie z drużyną Zagłębia Sosnowiec.

Domowy parkiet jak do tej pory nie był przyjazny dla Smoków i nie udało się jeszcze na nim wygrać, ale przybyli na mecz kibice wierzyli, że stare porzekadło "do trzech razy sztuka" spełni się właśnie w trzecim pojedynku we własnej hali. Niestety, gospodarze od początku źle weszli w mecz. Wzajemne pretensje, słaba obrona, granie na stojąco, kompletny brak realizacji założeń przedmeczowych sprawiły, że goście systematycznie powiększali przewagę by na przerwę schodzić z zaliczką 12 pkt. Katastrofalnie rozpoczęła się dla Wisły trzecia kwarta zawodów. Kompletny brak koncentracji i kontynuacja wolnej i anty zespołowej gry sprawiły, że w 25 minucie różnica wynosiła już 22 pkt. Czas wzięty przez trenera Piecucha, obrona strefowa i następuje najlepszy czas w meczu dla gospodarzy. W przeciągu trzech minut niwelują przewagę do 9 pkt i w serca kibiców wstępuje nadzieja, że jeszcze nic straconego. Niestety w końcowych minutach znowu wkrada się nerwowość i wzajemne pretensje w szeregi Wiślaków a mecz kończy się porażką.

Choć porażka bardzo boli, to paradoksalnie uważam, że ten mecz i wnioski, które zostały już z niego wyciągnięte będą bardzo przydatne na dalszą i decydującą część sezonu i walki o utrzymanie. Dziś nie mam pretensji do zespołu, ale do pojedynczych jednostek, których zachowanie i postawa na boisku jest absolutnie nie do przyjęcia. Po prostu "ugotowali" dziś pozostałych kolegów drużyny w wyniku, czego grali spięci i sparaliżowani, nie strachem przed porażką, ale przed kolegami z własnego teamu. Nie wiem jak zakończy się ten sezon. Ale na pewno nie będę tolerował zachowań przypominających wojskową "falę" we własnym zespole. Jeśli będę musiał wybrać pomiędzy dobrem jednostki (nawet wybitnej) a dobrem reszty zespołu, zawsze wybiorę drużynę. Jestem wyznawcą zasady, że każdy ma prawo popełnić błąd i otrzymać jedną szansę na rehabilitację. Jednak, jeśli jej nie wykorzysta, definitywnie pożegnamy się na zawsze. DOBRO DRUŻYNY PONAD WSZYSTKO!!! - tyle komentarza zbulwersowanego wydarzeniami dzisiejszego dnia trenera Piotra Piecucha.

TS Wisła Kraków - Zagłębie Sosnowiec 52:66 (11:14, 10:17, 16:18, 15:17)

Źródło: http://www.wawelskiesmoki.pl