2016.07.26 Wisła Kraków - Hapoel Ra'anana 3:3

Z Historia Wisły

2016.07.26, mecz towarzyski, Arena mistrzów, Gniewino, 11:00, wtorek
Wisła Kraków 3:3 (1:2) Hapoel Ra'anana
widzów:
sędzia:
Bramki
Rafał Boguski 36'


Zdeněk Ondrášek 48'
Krzysztof Drzazga 74'
1:0
1:1
1:2
2:2
3:2
3:3

40'
45'


76'
Wisła Kraków


Trener: Dariusz Wdowczyk
Hapoel Ra'anana

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl


Spis treści

Sparingowy remis przed Lechią

W rozgrywanej w Gniewinie grze kontrolnej Wisła Kraków zremisowała z izraelskim Hapoelem Ra’anana 3:3.

Sparingowe strzelanie w 39. minucie zaczął Rafał Boguski, który pewnie wykorzystał prostopadłe podanie w szesnastkę swojego imiennika - Rafała Pietrzaka. Rywale odpowiedzieli błyskawicznie - już minutę później do piłki po uderzeniu sparowanym przez wiślackiego golkipera najszybciej dopadli zawodnicy z Izraela.

Tuż przed przerwą Hapoel cieszył się ponownie, po mocnym, efektownym i precyzyjnym strzale z rzutu wolnego.

Trzy minuty po wznowieniu gry złudzeń bramkarzowi izraelskiej ekipy nie pozostawił uderzający po długim słupku Zdenek Ondrasek.


Drzazga za kołnierz

Kolejne prowadzenie dał Białej Gwieździe Krzysztof Drzazga, pięknym strzałem głową z 74. minuty. Piłka po jego uderzeniu zawisła w powietrzu, a następnie opadła tuż pod poprzeczkę bramki bezradnego golkipera Hapoelu. Po dwóch minutach, za sprawą nieporozumienia w wiślackiej defensywie bezlitośnie wykorzystanego przez przeciwników, był już remis.

W końcówce bliski zdobycia zwycięskiej bramki był jeszcze Mateusz Zachara, ale ostatecznie po jego próbie z ostrego kąta piłka o centymetry minęła słupek.

Trener Dariusz Wdowczyk dał szansę niemal wszystkim swoim podopiecznym. Ze względu na treningowy charakter gry kontrolnej szczegółowe zestawienia nie będą ujawniane.

Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Wypowiedzi

Krzysztof Drzazga: Podejrzewałem, że bramkarz jest wysunięty

W sparingu z izraelskim Hapoelem Ra’anana efektownego gola na 3:2 dla Białej Gwiazdy strzelił Krzysztof Drzazga. 21-latek przymierzył głową tak, że golkiper z Izraela mógł tylko bezradnie patrzeć jak piłka wpada tuż pod poprzeczkę. „Taki był zamysł. Wrzutka Adama Mójty na szesnastym metrze była bardzo dobra. Nie widziałem bramkarza przed strzałem, ale tak podejrzewałem, że będzie wysunięty, więc dobrze wyszło” - mówił wiślacki snajper.

Aż sześć goli i jeszcze sporo okazji bramkowych - co sprawiło, że gra kontrolna była tak otwarta? „Myślę, że było to spowodowane tym, iż niektórzy zawodnicy grali całkiem niedawno - w piątek. Nie można powiedzieć, że lekko trenujemy, bo intensywnie pracujemy także w siłowni. Było to spotkanie może fajne dla oka. Z naszej strony pojawiło się parę błędów, ale też kilka składnych akcji. Na pozytywach trzeba się skupić, a z błędów wyciągnąć wnioski”.

„Przeciwnik był wymagający, łatwo nie było. Rywale z Izraela byli wybiegani, a warunki do grania dość trudne, bo jednak panował upał. Sądzę, że remis jest sprawiedliwym wynikiem” - ocenił Krzysztof Drzazga.

Jest nad czym pracować

Trzy zdobyte bramki to dobry prognostyk ofensywny, niepokoić mogłyby natomiast trzy stracone gole. „Na pewno patrząc na ten sparing dalsze szlifowanie gry obronnej jest konieczne, aczkolwiek musimy pracować zarówno nad defensywą, jak i nad ofensywą, bo idealnie nie jest. Przed nami jeszcze dużo pracy”.

Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl


Zdeněk Ondrášek: Strzelać dla siebie i kibiców

„Cieszę się, że strzeliłem gola w sparingu. W lidze też chcę zdobywać bramki - dla siebie i dla kibiców. W sobotę oczywiście na to liczę, ale przede wszystkim chcę pracować dla drużyny, bo najważniejsze jest dla mnie to, by Wisła wróciła z Gdańska z trzema punktami” - zapewnia czeski snajper Białej Gwiazdy, Zdenek Ondrasek.


Czujesz, że jesteś w formie? Wczoraj trafiłeś do siatki w sparingu z Hapoelem.

Oczywiście jestem szczęśliwy, że zdobyłem bramkę. Przede wszystkim cieszę się, że nie dolega mi nic poważnego. Po drobnych problemach, mogę już z łatwością biegać bez bólu, a to dla mnie ważne. Wtorkowy sparing nie był łatwy, przeciwko silnemu rywalowi. W obliczu wielu zmian w trakcie spotkania 3:3 to niezły wynik. Ja również czuję, że jestem w dobrej dyspozycji i nie mogę się doczekać meczu w Gdańsku.


W ostatnim sezonie strzeliłeś gola w swoim trzecim meczu w wiślackich barwach. Teraz przed wami właśnie trzecie ligowe starcie…

Jasne, że chciałbym zdobyć bramkę! Tak samo, jak chciałem tego przeciwko Pogoni czy w Gdyni. Nie udało się, nie jestem też przede wszystkim zadowolony z ostatniego wyniku. Bo kluczowe jest to, byśmy gromadzili punkty, a ja będę ciężko pracował dla drużyny. W sobotę chcę strzelić - dla kibiców i dla siebie, jednak priorytetem są trzy punkty dla Wisły.


Zgrupowanie w Gniewinie zaprocentuje?

Bardzo dobrze, że zostaliśmy nad morzem, bo podróż do Krakowa byłaby długa, a Światowe Dni Młodzieży w mieście mogłyby trochę wszystko skomplikować logistycznie. Dzięki pobytowi w Gniewinie będziemy lepiej przygotowani, gdyż w przeciwnym razie musielibyśmy wracać dziesięć godzin, a po kilku dniach jechać znowu. Trzeba zatem skupić się na intensywnej pracy i ładować akumulatory przed sobotą, bo będziemy potrzebować dużo sił i energii.


Przyjście do klubu Mateusza Zachary i zwiększona rywalizacja pomagają zespołowi?

To dynamiczny, przydatny zawodnik. Zwłaszcza dla mnie to cenne, gdy mogę czekać na jego udane podania, tak jak to miało miejsce w Gdyni - było blisko, ale niestety nie zdołałem tego wykorzystać. Dobrze radzi sobie z piłką, jest szybki, na pewno sporo wniesie do drużyny. A presja? Jest potrzebna, tak jak rywalizacja na każdej pozycji. Gdy odczuwasz „ciśnienie”, masz jeszcze większą motywację do ciężkiej pracy, bo wiesz, że twoi koledzy też będą tak pracować. To jest zawsze z korzyścią dla zespołu.


Damian Juszczyk
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl