2016.09.11 Jagiellonia Białystok - Wisła Kraków 2:1

Z Historia Wisły

2016.09.11, Ekstraklasa, 8. kolejka, Białystok, stadion miejski, 18:00, niedziela, 25°C
Jagiellonia Białystok 2:1 (1:0) Wisła Kraków
widzów: 18 646
sędzia: Paweł Raczkowski z Warszawy.
Bramki
Dmytro Chomczenowśkyj 12'
Konstantin Vassiljev 73'
1:0
2:0
2:1


85' Patryk Małecki
Jagiellonia Białystok
Marián Kelemen
Rafał Grzyb
Ivan Runje
Guti
grafika:zk.jpg 6' Piotr Tomasik
Przemysław Frankowski grafika:zmiana.PNG (81' Przemysław Mystkowski)
Jacek Góralski
Taras Romanczuk
Konstantin Vassiljev grafika:zmiana.PNG (86' Damian Szymański)
grafika:zk.jpg 37' Dmytro Chomczenowśkyj
Karol Świderski grafika:zmiana.PNG (61' Maciej Górski)

Trener: Michał Probierz
Wisła Kraków
Michał Miśkiewicz
Boban Jović grafika:zk.jpg 67'
Richárd Guzmics
Maciej Sadlok grafika:zk.jpg 43'
Adam Mójta
Rafał Boguski
Krzysztof Mączyński
Denis Popovič grafika:zk.jpg 38'<
Patryk Małecki grafika:zk.jpg 51'
Mateusz Zachara grafika:zmiana.PNG (78' Krzysztof Drzazga)
Paweł Brożek

Trener: Dariusz Wdowczyk
W 90'+2 Piotr Tomasik nie wykorzystał rzutu karnego, Michał Miśkiewicz obronił.


Bramki: 2-1 (1-0)
Posiadanie (w %): 49-51 (47-53)
Strzały: 18-13 (13-4)
Strzały celne: 9-4 (7-0)
Strzały niecelne: 7-5 (6-2)
Strzały zablokowane: 2-4 (0-2)
Rzuty rożne 5-5 (5-1)
Faule: 10-11 (5-4)
Żółte kartki: 2-4 (2-2)
Czerwone kartki: 0-0

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Spis treści

Przed meczem

Ten mecz musimy wygrać

W tabeli tak jak i na mapie, Kraków i Białystok dzieli cała Polska

Przerwa reprezentacyjna w zupełnie różnych nastrojach

W niedzielne popołudnie zmierzą się drużyny z dwóch biegunów Lotto Ekstraklasy. Po 7 kolejkach Jagiellonia, podobnie jak 4 inne zespoły, zgromadziła 13 punktów, co dzięki najlepszemu stosunkowi bramek, pozwoliło jej przerwę reprezentacyjną spędzić na pozycji lidera. Zupełnie inne nastroje panowały przez ostatnie 2 tygodnie w Krakowie. Na szczęście, podobno pauzę w rozgrywkach drużyna wykorzystała na solidne treningi, zarówno taktyczne jak i mentalne. Oderwanie się od ligowych zmagań powinno wyjść Białej Gwieździe tylko na dobre.

Ligowe niepowodzenia odreagowane w sparingu

Do dzisiejszego spotkania Wiślacy przystąpią po 6 ligowych porażkach z rzędu. W czasie przerwy reprezentacyjnej BG rozegrała sparingowe spotkanie w Kalwarii Zebrzydowskiej. Występująca w Lidze Okręgowej Kalwarianka uległa gościom z Krakowa, aż 0:7. Co ciekawe, każda z siedmiu bramek miała innego autora.

Jagiellonia w obecnych rozgrywkach wygrała 4 mecze, 1 zremisowała i doznała 2 porażek. U siebie nasi rywale są bardzo silni. Z Białegostoku z bagażem 4 bramek wracały Ruch i Arka, zdobywając przy tym po jednym golu. Stadionu Jagi nie można jednak nazwać twierdzą nie do zdobycia. Przy Słonecznej w tym sezonie wygrała już Lechia (1:0). Jagiellonia ma za sobą także udany mecz w Pucharze Polski. Białostoczanie pokonali w Krakowie naszą sąsiadkę 1:0.

Dwóch liderów z północnego-wschodu

Trener Wdowczyk nie będzie mógł skorzystać z kontuzjowanych Ondraszka i Bartosza. Do kadry wraca za to Załuska. Trener Probierz ma za to pełne pole manewru. Na urazy narzeka jedynie dwóch młodych zawodników, Falon i Łupiński, którzy na pewno nie byli by brani pod uwagę w kontekście gry w pierwszym składzie. Nasi defensorzy będą musieli przede wszystkim zwrócić uwagę na dwóch zawodników będących w fantastycznej formie. Rozgrywający Wasiljew, autor 5 bramek i 3 asyst, a także Cernych z 4 trafieniami na koncie to dwaj kluczowi gracze Żółto-Czerwonych. Warto wspomnieć, że podstawowym obrońcą Jagi jest Łukasz Burliga, który pod Wawelem spędził wiele lat. Również szkoleniowiec Michał Probierz w przeszłości związany był z BG.

Wziąć przykład z zeszłego sezonu

Na poziomie ligowym oba zespoły spotykały się 32 razy. 17 razy górą z tych starć wychodzili Wiślacy, 8-krotnie Jaga, w 7 przypadkach padał remis. Stosunek bramkowy wynosi 58-34 na korzyść ekipy z Krakowa. W poprzednich rozgrywkach wszystkie 3 starcia wygrała Wisła, w Białymstoku 4:1, natomiast przy R22 5:1 i 1:0. Odkąd Białostoczanie powrócili do Ekstraklasy w 2007 roku, statystyka starć na Podlasiu jest niezwykle wyrównana, po 4 zwycięstwa obu drużyn i 3 remisy. Z obecnej kadry najwięcej bramek w starciach z Żółto-Czerwonymi mają Paweł Brożek – 9 oraz Rafał Boguski – 6.

Sędzia standardowo, Wiśle niezbyt przychylny

Arbitrem dzisiejszego spotkania będzie Paweł Raczkowski. W obecnym sezonie sędzia z Warszawy prowadził 6 spotkań, pokazał 28 żółtych kartek i 2 czerwone, podyktował też 1 rzut karny. 2 spośród tych starć odbyły się z udziałem Jagielloni. To właśnie w tych meczach pokazał on czerwone kartki, w wygranym przez Jagę 4:1 z Ruchem (obie dla zawodników Niebieskich), a także podyktował karnego, dla drużyny z Podlasia w wygranym 2:0 starciu z Lechem. W sumie 33 latek gwizdał w 27 spotkaniach Jagielloni (14 wygranych, 7 remisów i 6 porażek). Dla Wisły to zdecydowanie mniej szczęśliwy arbiter. Dotychczas prowadził on 21 meczów z naszym udziałem. Zaledwie 7 takich spotkań udało się wygrać, jedynie 1 zremisować i aż 13 przegrać. Jedyny mecz prowadzony przez Raczkowskiego między Wisłą, a Jagą to jednak zwycięstwo Krakowian, w ubiegłym sezonie 5:1.

Wygrajmy – na przekór wszystkiemu i wszystkim


Według zapowiedzi klubu z Białegostoku, na stadionie ma pojawić się dziś ponad 18 tyś. widzów. Pełne trybuny to kolejny atut gospodarzy, którzy wydają się być zdecydowanym faworytem tego starcia. Ekstraklasa jednak to niezwykle nieprzewidywalna liga, gdzie w każdej kolejce jesteśmy świadkami mniejszych, bądź większych niespodzianek. Na taką liczymy dzisiaj. To już chyba najwyższy czas na zwycięstwo. Pierwszy gwizdek arbitra o 18. Ci którzy nie udali się na Podlasie mogą obejrzeć mecz w Canal +.

NORF
Źródło: wislalive.pl


Przerwać wreszcie tę fatalną passę. Wisła zagra z Jagiellonią

Ostatnie tygodnie to nie był okres chwały dla Wisły Kraków. Pozbycie się klubu przez Tele-Fonikę na rzecz człowieka, który nigdy nie powinien mieć z "Białą Gwiazdą" nic wspólnego sprawiło gigantyczne zamieszanie, a to - nie ma się co oszukiwać - nie mogło wpłynąć pozytywnie na osiągane przez piłkarzy wyniki. I tak też było, bo wiślacy przegrali łącznie aż sześć kolejnych ligowych spotkań i chyba czas najwyższy, aby od dna, na którym się znaleźli, wreszcie się odbili!

Liczyliśmy wprawdzie mocno, że stanie się to jak za dotknięciem "czarodziejskiej różdżki" przed dwoma tygodniami, gdy piłkarska spółka ponownie trafiła pod skrzydła Towarzystwa Sportowego, ale tego jeszcze wtedy nie było. Czy stanie się to dziś? Bardzo byśmy oczywiście chcieli, ale łatwo o to nie będzie. W ósmej kolejce ligowej, która rozgrywana jest w ten weekend, przyjdzie nam się bowiem zmierzyć ze świetnie spisującą się ostatnio Jagiellonią Białystok. Ta do bieżącej serii gier przystępowała z pozycji lidera i na pewno nie zamierza oddawać punktów aktualnemu outsiderowi ligi, którym niestety jesteśmy.

Mimo nienajlepszej sytuacji - wiślacy pojechali do Białegostoku nastawieni optymistycznie. Ostatnie dwa tygodnie przepracowali - o czym wyraźnie mówili - bardzo solidnie, a że mają z poprzedniego sezonu miłe wspomnienia z rywalizacji z białostoczanami, więc tym bardziej liczyć mogą na przełamanie. Tyle tylko, że wyniki z sezonu 2015/2016 osiągane z Wisłą pamiętają również piłkarze Jagiellonii, a mając przed sobą mocno niepewnego swoich umiejętności, bo obijanego z każdej ze stron rywala, będą niewątpliwie chcieli ten fakt wykorzystać. I samemu również odbić sobie ostatnie z "Białą Gwiazdą" niepowodzenia. Przypomnijmy bowiem, że wiślacy przy okazji poprzedniej wizyty w Białymstoku wygrali aż 4-1, by rozbić następnie "Jagę" u siebie w stosunku aż 5-1. Jakby tego mało - już w grze finałowej poprzedniego sezonu pokonaliśmy "żółto-czerwonych" po raz trzeci. Tym razem wprawdzie "tylko" 1-0, ale za takie 1-0 nie jeden z kibiców Wisły, gdyby tylko mógł, oddałby dziś zapewne bardzo wiele!

Problem jest jednak w tym, że w bieżącym sezonie wiślacy na tzw. "zero z tyłu" zagrać nie są w stanie. Licząc zresztą mecz w Pucharze Polski - w ośmiu rozegranych spotkaniach rywalizacji 2016/2017 straciliśmy już aż 20 (!) bramek, co jest mocno wstydliwym wynikiem. Nasza defensywa co rusz kuleje i można się tym samym obawiać tego co czeka nas w Białymstoku. Bo choć na własnym stadionie "Jaga" przegrała poprzednio 0-1 z Lechią, to wcześniej rozgromiła w identycznym stosunku, bo po 4-1, ekipy chorzowskiego Ruchu oraz gdyńskiej Arki... M.in. w tych sukcesach "Jagi" największy wkład mają piłkarze z krajów nadbałtyckich, a mianowicie Estończyk Konstantin Vassiljev oraz Litwin Fiodor Černych, o których nasi defensorzy "zadbać" będą musieli w pierwszej kolejności. Ale też o tym wiślacy doskonale wiedzą, bo duet ten potrafi napsuć krwi niemal każdej drużynie w lidze.

A że ta jest bardzo często mocno nieobliczalna, to także ten fakt może być dla nas poniekąd optymistyczny. Żadne serie nie trwają bowiem w nieskończoność i wypadałoby, aby i nasza wreszcie dobiegła końca. I będziemy za to mocno trzymać kciuki!

Do boju Wisełka!!!

Źródło: wislaportal.pl


Pokonać kryzys

Za nami przerwa na spotkania reprezentacji oraz ciężkie treningi, które miały pomóc Wiślakom odzyskać pewność siebie przed kolejnymi meczami. Teraz czeka nas długa podróż do Białegostoku i pojedynek z miejscową Jagiellonią, która od początku sezonu spisuje się doskonale. Podopieczni Michała Probierza bez wątpienia będą faworytami tego starcia, ale nasi piłkarze są w stanie przerwać złą passę i wrócić do gry!

Oba kluby najczęściej grały ze sobą w Ekstraklasie, gdzie do tej pory mieliśmy 26 pojedynków. Biała Gwiazda 13 razy okazała się lepsza od swojego dzisiejszego przeciwnika, w 8 meczach zwyciężyła Jagiellonia, a pozostałe 5 rywalizacji zakończyło się remisem.

Wygrana za wygraną

W poprzednim sezonie Wisła i Jagiellonia mierzyły się trzy razy i w każdym z tych spotkań lepsi byli nasi zawodnicy. Jesienią Wiślacy wygrali w Białymstoku aż 4:1. Strzelanie w tym meczu rozpoczęli gospodarze, dla których trafił Igors Tarasovs. Później jednak bramki zdobywali już tylko piłkarze Białej Gwiazdy. Najpierw wyrównał Paweł Brożek, później dwukrotnie do siatki rywali trafił Maciej Jankowski, a w doliczonym czasie gry wynik ustalił Donald Guerrier.

W rundzie wiosennej Wisła, tym razem przed własną publicznością, znowu okazała się zdecydowanie lepsza. Już do przerwy krakowianie prowadzili 4:0, a do bramki białostoczan trafiali Maciej Sadlok, Rafał Wolski i dwukrotnie Paweł Brożek. Po zmianie stron swoją cegiełkę do wysokiej wygranej dołożył Rafał Boguski, który pokonał Drągowskiego po uderzeniu „nożycami”. Rezultat - na 5:1 - podsumował Karol Świderski, zdobywając honorową bramkę dla gości, pięknym uderzeniem z rzutu wolnego.

Ostatni mecz tych zespołów w minionych rozgrywkach również został rozegrany na stadionie przy Reymonta i także zakończył się zwycięstwem Białej Gwiazdy. Tym razem wynik był jednak zdecydowanie skromniejszy. Jedyną bramkę w tym meczu w 25. minucie strzelił Paweł Brożek, a gospodarze wygrali 1:0.

Strzelby dwie

Biała Gwiazda we wszystkich dotychczasowych meczach na poziomie Ekstraklasy strzeliła Jagiellonii 47 bramek. Dzisiejsi gospodarze odwdzięczyli się naszym piłkarzom 27 golami. Trafianie przeciwko Jadze upodobali sobie przede wszystkim Paweł Brożek i Rafał Boguski, którzy łącznie mają na swoim koncie 15 bramek. Lepszy jest ten pierwszy - piłkę do siatki Jagiellonii kierował 9 razy. Boguś natomiast w starciach pomiędzy tymi drużynami strzelił 6 goli.

W poprzedniej kolejce Jagiellonia pokonała w Łęcznej miejscowego Górnika 2:0. Wisła natomiast podejmowała przy R22 Śląska Wrocław i przegrała 1:5.

Spotkanie 8. kolejki Lotto Ekstraklasy pomiędzy Jagiellonią Białystok a Wisłą Kraków rozpocznie się o godzinie 18:00.

Trzymajcie kciuki za Białą Gwiazdę!

MH
Biuro Prasowe Wisły Kraków SA
Źródło: wisla.krakow.pl