2017.01.21 Wisła Kraków - JKS Jarosław 6:1

Z Historia Wisły

Fantastyczny start młodych Wiślaków

Data publikacji: 22-01-2017 12:09


Na początku tygodnia juniorzy starsi Białej Gwiazdy rozpoczęli przygotowania do rundy wiosennej Centralnej Ligi Juniorów. Po pięciu dniach treningów czekał ich pierwszy sprawdzian. Na sztucznej murawie Małopolskiej Lekkoatletycznej Areny Sportowej w Wieliczce Wiślacy zmierzyli się z ekipą JKS-u Jarosław. Mimo dość szybko straconej bramki, krakowscy piłkarze podnieśli się i zdołali wbić rywalom aż sześć goli.


Spotkanie w mroźną, lecz słoneczną sobotę niespodziewanie rozpoczęło się od gola, którego w 10. minucie zdobyli przyjezdni. Mocne dośrodkowanie Macieja Bieleckiego próbował wybić Piotr Świątko, ale zrobił to na tyle niefortunnie, że kompletnie zaskoczył Kacpra Polaka. Wiślacy po stracie bramki ruszyli do ataku. Początkowo próby lewą stroną boiska nie przynosiły rezultatu, jednak przeniesienie ciężaru na drugą flankę odmieniło obraz gry. W 20. minucie szarżą prawym skrzydłem popisał się Adrian Grzybek, aczkolwiek został zatrzymany przez Adriana Czemerdę. Niewiele później w niemal identycznej sytuacji 17-letni piłkarz minął przeciwnika i zagrał do niepilnowanego Ernesta Świętka, który bez problemu doprowadził do wyrównania. Biała Gwiazda po tym trafieniu ewidentnie poczuła wiatr w żaglach. Po pierwszym golu w wykonaniu zespołu występującego na co dzień w Centralnej Lidze Juniorów blisko wpisania się na listę strzelców był Grzybek. Dynamiczny pomocnik sprawdził refleks golkipera gości z lewej strony boiska. Umiejętności bramkarza podkarpackiego zespołu przetestował także Świętek. Napastnik Wisły Kraków uderzył zza pola karnego, lecz Czemerda zdołał zatrzymać ten strzał. Obaj juniorzy starsi przed końcem pierwszej połowy mieli jeszcze po jednej sytuacji do wyjścia na prowadzenie, ale ich próby okazały się nieskuteczne.

Po zmianie stron zawodnicy pod wodzą Pawła Regulskiego wciąż dyktowali warunki gry. Sygnał do ataku jako pierwszy dał wprowadzony po przerwie Karol Rak, ale uderzył tuż obok bramki gości. W 53. minucie Grzybek otrzymał niezłe podanie od Świętka, minął w prawym sektorze boiska rywala i zakończył akcję bramką. Jarosławianie nie zdążyli podnieść się po drugim golu, a musieli znieść gorycz kolejnego ciosu. Dosyć dużo miejsca przed polem karnym znalazł sobie Filip Kowalski, który precyzyjnym strzałem w samo okienko podwyższył prowadzenie Białej Gwiazdy. Fantastycznymi dryblingami oraz próbami ze skrzydeł wciąż czarował Grzybek. W 71. minucie gorąco zrobiło się pod bramką przyjezdnych. Gości przed wtoczeniem się piłki do siatki uratował słupek. Na kwadrans przed końcem meczu swoje drugie i ostatnie trafienie zanotował Grzybek. Zwinny pomocnik świetnie wymanewrował rywali, a całą akcję zakończył bombą z „szesnastki”. Ekipa z Krakowa nie zamierzała ani na chwilę oddawać inicjatywy przeciwnikom. Po zwróceniu na siebie uwagi bramkarza Karol Rak zagrał do niepilnowanego Kociołka, lecz 19-latek nieczysto uderzył w futbolówkę i ta poszybowała wysoko nad poprzeczką. Wisła w końcowych dziesięciu minutach zdobyła jeszcze dwa gole. Najpierw Bartłomiej Purcha trafił w okienko z wysokości „jedenastki”, a chwilę później strzelaninę w Wieliczce zakończył Karol Rak. Nominowany do drużyny juniorów starszych zawodnik huknął nie do obrony i tym samym udowodnił, iż zawodnicy z młodszych kategorii wiekowych Białej Gwiazdy mają spory potencjał.

Wisła Kraków - JKS Jarosław 6:1 (1:1)

0:1 Świątko (sam.) 10’

1:1 Świętek 23’

2:1 Grzybek 53’

3:1 Kowalski 57’

4:1 Grzybek 75’

5:1 Purcha 79’

6:1 Rak 85’

Wisła Kraków: Polak - Rogóż, Świątko, Pandyra, Korczyk - Skrzypniak, Kociołek, Skórski, Purcha, Grzybek - Świętek

Zagrali również: Buryło, Peterka, Tracz, Mrożek, Kowalski, Handzlik, Rak

Przemysław Marczewski

Biuro Prasowe Wisły Kraków SA


Źródło: wisla.krakow.pl