2018.05.12 UPLKS Strzelec - Wisła Can-Pack 33:50

Z Historia Wisły

(10:8, 5:18, 9:4, 9:20)

11 kolejka | 13.05.2018 11:00

Hala Widowiskowo - Sportowa w Oleśnicy, Oleśnica, Szkolna 9

Sędziowie: Karol Matyja, Mariola Marszałek

Trenerzy: Trener: Jolanta Janiszewska

NR ZAWODNIK PKT ZA 3 F
2Natalia Otfinowska203
3Katarzyna Skrzyniarz60
4Dominika Dudek401
5Klaudia Góral802
6Kinga Bursa002
8Nadia Mayer001
9Martyna Kwoka00
10Martyna Gajda1102
11Karolina Wencel00
12Julia Kowalska120
13Gabriela Pabian50
14Aleksandra Przydatek20
Suma50011



Majówkowa forma.

13 maja 2018



UPLKS „Strzelec” Strzelce- TS Wisła CANPACK Kraków 33-57 (10-8) (5-18) (9-4) (9-20)

Kowalska J. – 12, Gajda- 11, Góral K.-8, Skrzyniarz K.-6, Pabian G.-5, Dudek D-4, Przydatek A.-2, Otfinowska N.-2, Wencel K., Mayer N., Kwoka M. Bursa K.

Po dniu odpoczynku nasz zespół pojechał rozegrać mecz na trudnym terenie w Oleśnicy. Tamtejszy Strzelec na własnym parkiecie już kilku drużynom napędził stracha, tocząc wyrównane boje. Jak się okazało nasze dziewczęta początkowo również miały spore kłopoty. Pierwsza kwarta w naszym wykonaniu to wielka nerwowość i błędnie podejmowane decyzje. W tej części gry jedna i druga drużyna ma kłopoty z trafieniem do kosza, po 10 minutach gospodynie prowadzą 2 punktami. W drugiej kwarcie pierwsze punkty dla nas zdobywa Natalia Otfinowska ( w dwóch meczach odpowiedzialna za bronienie najlepszych snajperek i całkiem dobrze się z tego zadania wywiązała). Kolejne punkty zdobyły gospodynie i przegrywamy 3 punktami. W tym momencie kapitan zespołu Martyna Gajda swoją zaciętością w obronie, daje sygnał do nieustępliwej walki. Kilka przechwytów i dobrze wykończonych akcji przez: Dominikę Dudek, Julkę Kowalską, Klaudie Góral i Kasie Skrzyniarz daje nam na przerwę 11 punktów przewagi. W trzeciej kwarcie wraca niemoc rzutowa, do tego słabiej bronimy i co najgorsze pozwalamy przeciwniczkom zbierać piłki na naszej tablicy i ponawiać atak. Ostatnia odsłona i znów sygnał od pani kapitan, 2 celna rzuty z gry plus jeden wolny, do tego Julka Kowalska przypomina sobie o trafianiu do kosza i przewaga znów rośnie. Na trzy minuty do końca nasza gra jest taka, jaka powinna być cały czas. Świetnie bronimy z przechwytów wyprowadzamy poprawne kontry, przeciwnik nie ma już nic do powiedzenia. Ostatni fragment gry napawa optymizmem przed kolejnymi spotkaniami. Wracamy do gry we właściwym rytmie.