2019.07.06 Podbeskidzie Bielsko-Biała - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

2019.07.06, mecz towarzyski, Dankowice, stadion Pasjonata, 12:00, sobota, 25°C
Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów:
sędzia: Tomasz Wajda Żywca.
Bramki
0:1 58' Lukas Klemenz
Podbeskidzie Bielsko-Biała
Rafał Leszczyński
Bartosz Jaroch
Aleksander Komor grafika:zmiana.PNG (32' Kornel Osyra)
Dmytro Baszłaj grafika:zmiana.PNG (46' Kamil Wiktorski)
Kacper Gach grafika:zmiana.PNG (46' Filip Modelski)
Karol Danielak grafika:zmiana.PNG (46' Filip Laskowski)
Adrian Rakowski grafika:zmiana.PNG (82' Jakub Bieroński)
Rafał Figiel
Michał Rzuchowski grafika:zmiana.PNG (72' Konrad Sieracki)
Miłosz Kozak grafika:zmiana.PNG (83' Michał Studnicki)
Arkadiusz Maj grafika:zmiana.PNG (46' Marko Roginić)

trener: Krzysztof Brede
Wisła Kraków
Mateusz Lis grafika:zmiana.PNG (46' Michał Buchalik)
Daniel Morys grafika:zmiana.PNG (46' David Niepsuj)
Marcin Wasilewski (46' Lukas Klemenz)
Piotr Świątko grafika:zmiana.PNG (46' Rafał Janicki)
Maciej Sadlok grafika:zmiana.PNG (46' Marcin Grabowski)
Dawid Rudnik grafika:zmiana.PNG (46' Denys Bałaniuk) grafika:zmiana.PNG (81' Artur Balicki)
Dawid Szot grafika:zmiana.PNG (46' Vullnet Basha grafika:zk.jpg)
Patryk Plewka grafika:zmiana.PNG (46' Kamil Wojtkowski)
Rafał Boguski grafika:zmiana.PNG (46' Michał Mak)
Jean Carlos Silva
Krzysztof Drzazga grafika:zmiana.PNG (46' Aleksander Buksa)

trener: Maciej Stolarczyk

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Piąty sprawdzian przed ligą

Plakat meczowy.
Plakat meczowy.

Już dzisiaj zawodnicy prowadzeni przez trenera Macieja Stolarczyka rozegrają swoje kolejne spotkanie podczas przygotowań do nowego sezonu. Tym razem 13-krotny mistrz Polski zmierzy się z Podbeskidziem Bielsko-Biała.


06.07.2019r.

Arek Warchał

Nasz najbliższy rywal ma za sobą jedno spotkanie podczas przygotowań do nowego sezonu. Klub z Bielska-Białej podejmował w Dankowicach GKS Katowice. Tamta potyczka zakończyła się remisem 2:2. Nasz najbliższy rywal miał jednak w tym meczu doskonałą szansę na strzelenie trzeciej bramki i przechylenie szali zwycięstwa na swoją stronę, jednak Tomasz Nowak trafił „tylko” w poprzeczkę.

Podbeskidzie Bielsko-Biała niebawem, bo 13. lipca, wyjedzie na zgrupowanie do Grodziska Wielkopolskiego, jednak wcześniej rozegra jeszcze jedno spotkanie. Cztery dni po starciu z Białą Gwiazdą zawodnicy TSP zmierzą się z Podhalem Nowy Targ. Z kolei już na obozie zagrają z takimi drużynami, jak np. Olimpia Grudziądz czy Warta Poznań.

Trochę historii

Historia oficjalnych pojedynków Wisły Kraków i Podbeskidzia Bielsko-Biała sięga 2011 roku. Do tej pory te kluby mierzyły się ze sobą trzynastokrotnie. W trakcie tych pojedynków Wiślacy odnieśli cztery zwycięstwa. Taką samą liczbą wygranych mogą pochwalić się „Górale”, a pięć meczów zakończyło remisem. Z kolei - biorąc pod uwagę statystyki strzelonych bramek - to zawodnicy Wisły Kraków mają lekką przewagę. W trzynastu meczach Wiślacy dwadzieścia dwa razy trafili do siatki Podbeskidzia. Piłkarze z Bielska-Białej zrewanżowali się szesnastoma golami.

Najskuteczniejszymi Wiślakami w pojedynkach z Podbeskidziem są Łukasz Burliga i Paweł Brożek. Obaj zawodnicy w siedmiu rozegranych meczach przeciwko temu klubowi mają na koncie po trzy trafienia. Jednego gola mniej zanotował inny zawodnik Białej Gwiazdy - Rafał Boguski.

Poprzedni sezon 1. ligi Podbeskidzie Bielsko-Biała zakończyło na 6. miejscu. W trakcie 34 kolejek piłkarze naszego rywala zgromadzili 48 punktów, czyli tyle samo, co GKS Jastrzębie, jednak piłkarze z Jastrzębia uplasowali się o jedno miejsce wyżej. Z pewnością w kolejnej edycji rozgrywek gracze z Bielska-Białej będą chcieli powalczyć o powrót do najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

Podbeskidzie Bielsko-Biała miało w swoich szeregach także najskuteczniejszego zawodnika poprzedniego sezonu 1. ligi. W trakcie poprzedniej kampanii Valerijs Sabala z dwunastoma zgromadzonymi golami został królem strzelców Fortuna 1. ligi. Łotysza nie zobaczymy jednak w pojedynku z Wisłą, gdyż ten zdecydował się na kontynuowanie swojej piłkarskiej przygody w innym polskim klubie - Miedzi Legnica.

Mecz z TSP z Wisłą Kraków rozpocznie się o godzinie 12:00 w Dankowicach przy ulicy Sportowej 1.



Źródło: wisla.krakow.pl

Relacje z meczu

Wisła wygrywa w sparingu z Podbeskidziem Bielsko-Biała

W kolejnym meczu sparingowym, w ramach przygotowań do zbliżającego się sezonu Ekstraklasy, "Biała Gwiazda" pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-0. Jedyną bramkę dla naszej drużyny zdobył Lukas Klemenz.

Warte odnotowania sytuacje z pierwszej połowy miały miejsce pod bramką "Białej Gwiazdy". W 19. minucie Podbeskidzie wyprowadziło groźną kontrę, jednak w ostatnim momencie strzał z pola karnego zablokował ofiarnie interweniujący Marcin Wasilewski. Niespełna trzy minuty później "Wasyl" znów był zamieszany w groźną sytuację pod naszym polem karnym. Tym jednak razem w sposób negatywny. Problem w komunikacji pomiędzy doświadczonym stoperem, a Piotrem Świątko, doprowadził do kolejnej szansy Podbeskidzia na zdobycie bramki. Tym razem skuteczna asekuracja Macieja Sadloka zapobiegła temu niebezpieczeństwu.

W pierwszej połowie spotkania Wisła Kraków nie stworzyła sobie ani jednej dogodnej okazji do zdobycia bramki. Biorąc jednak pod uwagę to, jak wyglądały dotychczasowe spotkania sparingowe naszej drużyny, taki stan rzeczy nie może zbyt mocno dziwić...

Druga połowa spotkania mogła rozpocząć się bramką dla Podbeskidzia, po fatalnej stracie Vullneta Bashy. Na nasze szczęście napastnik naszego rywala w sytuacji sam na sam z Michałem Buchalikiem uderzył tylko w boczną siatkę.

W 58. minucie to jednak Wisła objęła prowadzenie. Dobre dośrodkowanie Kamila Wojtkowskiego ze stałego fragmentu gry na bramkę zamienił Lukas Klemenz.

W kolejnych minutach przewaga w posiadaniu piłki "Białej Gwiazdy" nie miała przełożenia na sytuacje bramkowe. Ostatecznie, w piątym spotkaniu sparingowym tego lata, wygrywamy z Podbeskidziem Bielsko-Biała 1-0.

Dodajmy, że w naszym zespole testowanych było dwóch piłkarzy - Dawid Rudnik oraz Jean Carlos Silva.

Dodał: KK

Źródło: wislaportal.pl

Powrót do zwycięstw. Podbeskidzie 0:1 Wisła

Dankowice okazały się szczęśliwe dla drużyny Białej Gwiazdy. Wiślacy pokonali w rodzinnej miejscowości Macieja Sadloka Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0 po trafieniu Lukasa Klemenza. Tłumnie zgromadzeni na stadionie Pasjonata Dankowice kibice byli świadkami dwóch zupełnie różnych połów.


06.07.2019r.

Tomasz Brożek

Przemysław Marczewski

Pierwszy groźny, mocny strzał zza pola karnego oddał dla drużyny Podbeskidzia Jaroch, który został jednak skutecznie zblokowany przez defensywę Wisły, tak samo jego kolega z drużyny szukający dobitki. W 18. minucie swoje umiejętności defensywne mógł udowodnić także Lis, który świetnie przeczytał zamiary rywala i wślizgiem na dwudziestym metrze przerwał prostopadłe podanie do szarżującego samotnie w stronę bramki Danielaka. Kilka chwil później skrzydłowy bielszczan po raz kolejny dał o sobie znać, tym razem dogrywając płaską piłkę wprost pod nogi Rzuchowskiego, a ten uderzył bez przyjęcia. Na szczęście obrońcy Wisły ponownie byli na posterunku i zablokowali strzał, a sytuację wyjaśnił Lis, piąstkując futbolówkę poza szesnastkę.

Górale atakują

Drużyna Podbeskidzia zwietrzyła okazję i nieustannie próbowała otworzyć wynik spotkania. W świetnej sytuacji znalazł się Maj. Napastnik bezlitośnie wykorzystał utratę równowagi Świątko i przebiegł z piłką przy nodze pół boiska. Ten rajd był dla niego jednak zbyt wyczerpujący - zabrakło mu siły na wykończenie, które mogłoby poważnie zagrozić Lisowi.

To bielszczanie byli stroną bardziej konkretną w pierwszej połowie i to oni lepiej weszli w drugie czterdzieści pięć minut. Wprowadzony po przerwie Rognić był bliski strzelenia bramki, lecz futbolówka po jego strzale na szczęście krakowian wylądowała po zewnętrznej stronie siatki. Zmieniona przez trenera Stolarczyka jedenastka (na boisku pozostał tylko Silva) nie zamierzała jednak składać broni. Wręcz przeciwnie. Jako pierwszy Leszczyńskiego chciał wypróbować Mak, ale został zblokowany i skończyło się tylko na kornerze. Dośrodkowanie z rzutu rożnego zostało skutecznie wybite, lecz umożliwiło Bashy oddanie celnego strzału, z którym nie miał żadnych problemów golkiper Podbeskidzia.

Do trzech razy sztuka

Nie wychodziło z gry, udało się po stałym fragmencie. Do wywalczonego przez Maka w lewym narożniku boiska rzutu wolnego podszedł Wojtkowski, po czym zagrał mocne dośrodkowanie w pole karne. Piłkę odbili obrońcy, lecz w szesnastce dobrze odnalazł się Klemenz i instynktownie kopnął futbolówkę wprost w okienko bramki Leszczyńskiego, nie dając bramkarzowi żadnych szans na reakcję.

Biała Gwiazda wyglądała po zmianie stron dużo lepiej w grze ofensywnej. Strzelona bramka tylko dodała im więcej werwy. Poczuł ją między innymi Wojtkowski, który mimo iż początkowo stracił futbolówkę podczas indywidualnej szarży, zdołał ją szybko odzyskać i uderzyć na bramkę. Zabrakło mu jednak mocy i precyzji. Detale przesądziły także o niepowodzeniu akcji duetu Buksa-Mak. Pierwszy z wymienionych próbował obsłużyć prostopadłym podaniem tego drugiego, w czym dobrze połapał się Leszczyński, wychodząc na przedpole i skutecznie interweniując. W końcówce spotkania także Podbeskidzie miało swoje sytuacje, ale nie potrafiło zmusić Buchalika do dużego wysiłku, dzięki czemu po dwóch przegranych sparingach Biała Gwiazda powróciła na zwycięską ścieżkę.

Podbeskidzie Bielsko-Biała 0:1 Wisła Kraków

0:1 Klemenz 58'

Podbeskidzie Bielsko-Biała (pierwszy skład): Leszczyński - Jaroch, Komor, Bashlay, Gach - Rakowski, Figiel - Danielak, Rzuchowski, Kozak - Maj

Wisła Kraków (pierwsza połowa): Lis - Morys, Wasilewski, Świątko, Sadlok - Boguski, Szot, Plewka - Rudnik, Drzazga, Silva

Wisła Kraków (druga połowa): Buchalik - Niepsuj, Klemenz, Janicki, Grabowski - Wojtkowski, Basha, Silva - Bałaniuk (78’ Balicki) , Buksa, Mak



Źródło: wisla.krakow.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Stolarczyk: Kluczowym elementem jest organizacja

W sobotę drużyna Białej Gwiazdy udała się do Dankowic, gdzie rywalizowała z pierwszoligowym Podbeskidziem Bielsko-Biała. Piąty sprawdzian przed startem ligi zakończył się wygraną Wisły po trafieniu Lukasa Klemenza.


06.07.2019r.

K. Biedrzycka

Przemysław Marczewski

Coraz mniej czasu pozostaje krakowianom na wypracowanie pewnych mechanizmów boiskowych oraz znalezienie najlepszych rozwiązań. „Wynik jest ważną kwestią, bo o to gramy. Dla mnie kluczowym elementem w tym momencie jest organizacja naszej gry i jej realizacja. Nadal jesteśmy zmęczonym zespołem. Oczywiście, Podbeskidzie też pewnie ciężko trenuje. Ważna jest dla mnie kontynuacja tego, co robiliśmy do tej pory. Skupiamy się na pracy nad budowaniem akcji” - zaczął trener Maciej Stolarczyk.

Selekcja

Opiekun 13-krotnego mistrza Polski wciąż stosuje wariant dwóch jedenastek, przyglądając się bacznie wszystkim zawodnikom, których ma w swoich szeregach. „W tej chwili dla mnie istotny jest wysiłek, aby każdy z moich graczy był przygotowany do sezonu. Jest to także element rywalizacji i selekcji pod kątem pierwszej jedenastki, dlatego też chcę, aby wszyscy mieli zapewnioną grę w równym wymiarze czasowym. Zależy mi na tym, aby mieć obok siebie na ławce równie dobrze przygotowanych zawodników” - tłumaczył.

Walka z urazami

Bez kilku zawodników Wiślacy przystąpili do rywalizacji z „Góralami”. Zabrakło także piłkarzy, którzy jeszcze w środę wystąpili przeciwko Sandecji. „Paweł Brożek został w Myślenicach, gdzie pracuje indywidualnie razem z Kubą Błaszczykowskim i Danielem Hoyo-Kowalskim. Łukasz Burliga wciąż odczuwa pewne dolegliwości i nie mógł dzisiaj wystąpić. Podobnie Vukan Savicević i Emmanuel Kumah, którzy mają drobne urazy, a my nie chcieliśmy ryzykować, aby nie pogłębiły się. Absencja Rafała Pietrzaka także jest spowodowana zdrowotnymi kwestiami, przez które nie trenuje od kilku dni” - zaznaczył.


Źródło: wisla.krakow.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Sadlok: Dwa tygodnie ciężkiej pracy

W kolejnym przedsezonowym sparingu Wisła Kraków pokonała Podbeskidzie Bielsko-Biała 1:0. Zwycięstwo to mogło ucieszyć zwłaszcza Macieja Sadloka, dla którego mecz rozgrywany w Dankowicach był okazją do powrotu w rodzinne strony.


06.07.2019r.

Tomasz Brożek

Przemysław Marczewski

„Fajnie, że mogłem tutaj przyjechać. Właśnie w Dankowicach stawiałem swoje pierwsze piłkarskie kroki. Często przyjeżdżam w te strony, by odwiedzić rodzinę, lecz wystąpiłem tu po raz pierwszy od czasów gry w miejscowym klubie” - mówił 30-latek.

Praca, praca, praca

W meczu z Podbeskidziem Sadlok rozegrał całą pierwszą połowę, broniąc dostępu do wiślackiej bramki na lewej stronie defensywy. Co miał do powiedzenia na temat pierwszych czterdziestu pięciu minut spotkania? „Trudno mi cokolwiek powiedzieć tak na gorąco, trzeba sobie to wszystko dobrze przeanalizować. Przed nami na pewno wciąż bardzo dużo pracy. Do startu ligi pozostały dwa tygodnie i musimy szybko zrobić co w naszej mocy, by w pierwszym meczu o stawkę wszystko wyglądało jak należy. Sztab szkoleniowy będzie się zastanawiał nad tym, jak to powinno funkcjonować. Zwycięstwo cieszy, ale wciąż musimy ciężko trenować” - przekonywał Sadlok.

Jednym z istotnych elementów, nad którymi musi pracować drużyna Białej Gwiazdy jest gra ofensywna. „Widzimy jak to wygląda i rzeczywiście nie tracimy dużo bramek, ale nie stwarzamy sobie okazji strzeleckich i temu aspektowi musimy poświęcić te dwa tygodnie. W pierwszej połowie nie oddaliśmy praktycznie żadnego celnego strzału, nie było też rzutu rożnego czy innego stałego fragmentu gry. Trzeba to zmienić, bo bramek nie będzie, jeśli nie będzie sytuacji - to prosta zasada futbolu” - stwierdził defensor.

Powroty nie są łatwe

Sadlok wraca powoli do regularnej gry po kontuzji, co, zwłaszcza w czasie przedsezonowych treningów, nie jest prostym wyzwaniem. „To dla mnie trudny okres przygotowawczy. Nie jest łatwo wrócić po kontuzji i wejść w treningi z kolegami, którzy już są na wyższych obrotach. Walczę jednak o to, by być w pełnej dyspozycji na pierwszy mecz ligowy i myślę, że krok po kroku mi się to udaje” - wyraził swój optymizm wychowanek Pasjonata Dankowice.

Jakie są odczucia wiślackiego obrońcy przed pierwszym meczem ligowym? „Chciałbym powiedzieć, że od razu wygramy 3:0 i wszyscy będą szczęśliwi. Wszystkie ekipy przygotowują się do sezonu, wszystkie chcą wygrać i zdobyć jak najwięcej punktów. My także, dlatego te najbliższe dwa tygodnie musimy poświęcić na pracę, by dobrze wystartować, bo przy udanym rozpoczęciu później gra się już zdecydowanie lepiej” - zapewnił Sadlok.

Źródło: wisla.krakow.pl

Klemenz: Po strzelonej bramce mogłem się czymś pochwalić

Defensor Białej Gwiazdy Lukas Klemenz zapewnił swojej drużynie zwycięstwo w meczu kontrolnym rozegranym przeciwko Podbeskidziu Bielsko-Biała. Trafienie to było wyjątkowe dla Wiślaka, ponieważ zaraz po wpakowaniu piłki do siatki mógł po raz pierwszy zakomunikować coś kibicom.


07.07.2019r.

K. Biedrzycka

Przemysław Marczewski


„Udało się strzelić bramkę, ale dla obrońcy nie to jest najważniejsze. Wiadomo, że jest to coś pozytywnego, taki dodatek. Dla mnie najistotniejsza jest jednak możliwość pokazania się z jak najlepszej strony w linii defensywy. W obu połowach spisaliśmy się w tym aspekcie na tyle dobrze, że przeciwnik nie zdobył gola” - zaczął Lukas Klemenz.


Zdobyta bramka była doskonałą okazją do celebracji ważnego momentu w życiu Lukasa Klemenza, jakim jest oczekiwanie na dziecko. „Najbardziej cieszyłbym się z tej bramki, gdyby padła w zwycięskim meczu w Ekstraklasie. Przy okazji, po strzelonej bramce, mogłem się czymś pochwalić… Moja żona jest w ciąży, a syn niedługo będzie miał towarzystwo. Patrząc pod tym kątem, było to dla mnie coś wyjątkowego” - dodał.


To nie koniec przygotowań


Pierwszy mecz z udziałem Wiślaków w ramach rodzimych rozgrywek rozegrany zostanie już za niespełna dwa tygodnie. „Rzeczywiście, trenujemy ciężko, aby odpowiednio przygotować się do ligi. Sztab dozuje nam minuty, ponieważ chce, aby każdy tyle samo czasu spędził na boisku. W ten sposób każdy z nas będzie gotowy na grę o stawkę. Jest to trudny okres, ale trzeba go solidnie przepracować, aby później w lidze było łatwiej” - mówił.


Trener Maciej Stolarczyk wciąż posyła do boju dwie różne jedenastki, umożliwiając w ten sposób piłkarzom odpowiednie zgranie z poszczególnymi partnerami na boisku. „Na pewno jest to ważna taktyka, ponieważ ostatnie półrocze pokazało, że mogą pojawić się rotacje w każdej formacji, chociaż przez kontuzje. Nie wolno patrzeć na konkretne zestawienie personalne, tylko z każdym z kolegów nauczyć się współpracować, aby być gotowym na różne warianty” - zakończył wypowiedź Lukas Klemenz.


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa