2020.03.04 Pszczółka Polski-Cukier AZS-UMCS Lublin - Wisła Kraków 73:60

Z Historia Wisły

W Lublinie bez niespodzianki

4 marca 2020

Na trzy kolejki przed zakończeniem sezonu zasadniczego Energa Basket Ligi Kobiet koszykarki Wisły Kraków w Lublinie zmierzyły się z miejscową Pszczółką. Krakowskiej Wiśle nie udało się zrobić niespodzianki, pomimo walki przegrywamy z faworyzowaną Pszczółką Lublin 73-60. O porażce Białej Gwiazdy zadecydowała trzecia kwarta, którą gospodynie zwyciężyły 21-13.

Najskuteczniejszymi zawodniczkami Wisły Kraków były dziś Gabija Meškonytė i Chloe Wells, które zdobyły po 15 punktów. W drużynie z Lublina najlepsza okazała się Alexis Peterson, która spotkanie zakończyła z 17 punktami na koncie.

Kolejny mecz podopieczne trenera Stefana Svitka rozegrają już w najbliższą sobotę. 7 marca o godzinie 17:00 podejmować będziemy przed własną publicznością z Politechniką Gdańską.

Pszczółka Lublin – Wisła Kraków 73-60 (19-15, 21-18, 21-13, 12-14)

Pszczółka Lubin: Alexis Peterson 17, Jovana Popović 14, Briana Day 12, Julia Adamowicz 12, Kristina Baltić 10, Agnieszka Szott-Hejmej 4, Giedrė Labuckienė 4, Zuzanna Sklepowicz 0, Wiktoria Duchnowska 0, Anna Pawłowska 0, Olga Trzeciak 0.

Wisła Kraków: Gabija Meškonytė 15, Chloe Wells 15, Anna Jakubiuk 14, Kadri-Ann Lass 6, Magdalena Ziętara 6, Katarzyna Trzeciak 4, Bożena Puter 0, Łucja Grzenkowicz 0.


Wypowiedzi po meczu z Pszczółką Lublin

5 marca 2020

Stefan Svitek (trener Wisły Kraków): Gratuluję zespołowi z Lublina zwycięstwa. Popełniliśmy dziś jako zespół za dużo indywidualnych błędów w ataku i w obronie. Nie wiem o czym dzisiaj myślały moje zawodniczki będące w kadrze Polski. Zagrać tak fatalny mecz to dla mnie zaskakujące. Mogłem liczyć tylko na kilka koszykarek, z reszty zawodniczek nie jestem zadowolony. W ten sposób nie da się wygrywać na wyjazdach. Liczyliśmy na zbiórki, ale nie wykorzystywaliśmy swoich sytuacji.

Anna Jakubiuk (zawodniczka Wisły Kraków): Pszczółka zagrała na bardzo wysokiej skuteczności, a my popełniłyśmy zbyt wiele błędów, za które bezlitośnie karały nas rywalki. Gospodynie wyprowadzały szybkie ataki, które przynosiły punkty z akcji „dwa plus jeden”. Najbardziej bolą nas błędy w obronie, kiedy lublinianki grały prostego „pick and rolla”. Z tego straciłyśmy najwięcej punktów.

Krzysztof Szewczyk (trener Pszczółki Lublin): Zagraliśmy dzisiaj bardzo słabo. Jeżeli chcemy się liczyć w walce o czwórkę, to musimy grać mądrzej, ale nie tak jak dzisiaj. Wisła nie miała dzisiaj graczy wysokich i rotacja jest wtedy ograniczona. My, tak jak powiedziałem musimy grać zdecydowanie lepiej.

Olga Trzeciak (zawodniczka Pszczółki Lublin): Cieszymy się z kolejnego zwycięstwa, była duża rotacja i wszystkie zawodniczki mogły wyjść i zagrać. Do połowy był bardzo wyrównany mecz. Mogłyśmy trochę lepiej trafiać z osobistych. Musimy się teraz skupić na kolejnych spotkaniach.



Źródło: wislacanpack.pl