2022.08.05 Odra Opole - Wisła Kraków 0:1

Z Historia Wisły

2022.08.05, 1 liga, 4. kolejka, Opole, Stadion MOSiR, 20:30, piątek, 31°C
Odra Opole 0:1 (0:0) Wisła Kraków
widzów: 2.916
sędzia: Paweł Pskit ze Zgierza.
Bramki
0:1 47' Mateusz Młyński
Odra Opole
Dominik Kalinowski
Tomáš Mikinič grafika:zmiana.PNG (75' Mateusz Spychała)
Mateusz Kamiński
Łukasz Kędziora
Antoni Klimek
Konrad Nowak
Maciej Urbańczyk grafika:zmiana.PNG (75' Szymon Łapiński)
Oskar Paprzycki
Rafał Niziołek
Mateusz Marzec grafika:zmiana.PNG (61' Maciej Makuszewski)
grafika:zk.jpg Dawid Czapliński grafika:zmiana.PNG (61' Bartosz Guzdek)

Trener: Piotr Plewnia
Wisła Kraków
Mikołaj Biegański
Bartosz Jaroch grafika:zmiana.PNG (78' Wiktor Szywacz)
Igor Łasicki
Adi Mehremić
Krystian Wachowiak
Michaël Pereira Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (14' Piotr Starzyński)
Patryk Plewka
Ivan Jelić Balta grafika:zk.jpg
Kacper Duda grafika:zmiana.PNG (78' Luis Fernández)
Mateusz Młyński Grafika:Kontuzja.png grafika:zmiana.PNG (63' Konrad Gruszkowski)
Michał Żyro grafika:zk.jpg grafika:zmiana.PNG (78' Momo Cissé)

Trener: Jerzy Brzęczek
Ławka rezerwowych: Kamil Broda, Jakub Niewiadomski, Enis Fazlagić, Kacper Skrobański

Kapitan: Igor Łasicki

Bramki: 0-1 (0-0)
Strzały celne: 1-4
Strzały niecelne: 6-8
Ataki: 68-66
Niebezpieczne ataki: 31-38
Posiadanie piłki (w %): 48-52
Rzuty rożne: 3-9
Żółte kartki: 1-2
Czerwone kartki: 0-0
Faule: 7-10
Niebezpieczne rzuty wolne: 2-1
Spalone: 3-0
Strzały w obramowanie: 1-1
Strzały zablokowane: 6-5
Strzały na bramkę: 13-17
xG: 1.54-1.90

O Wiśle Kraków czytaj także w oficjalnym serwisie Przeglądu Sportowego - przegladsportowy.pl

Bilet meczowy.
Bilet meczowy.

Spis treści

Przed pierwszym gwizdkiem

Kilka słów o rywalu: Odra Opole

W piątkowy wieczór podopieczni trenera Jerzego Brzęczka rozegrają spotkanie 4. kolejki Fortuna 1. Ligi, mierząc swoje siły z Odrą Opole. Po dwóch zwycięstwach z rzędu Wiślacy zrobią wszystko, by i tym razem dopisać do swojego konta komplet punktów. Z tej okazji postanowiliśmy zajrzeć do obozu rywala i sprawdziliśmy, co słychać u Niebiesko-Czerwonych.

Plakat zapowiadający wielki mecz
Plakat zapowiadający wielki mecz
Plakat zapowiadający wielki mecz
Plakat zapowiadający wielki mecz

04.08.2022r.

V. Zhuzhelskyi


W czerwcu 1945 roku w opolskim ratuszu zebrali się założycieli pierwszego powojennego klubu sportowego, by nadać mu nazwę Opolski Klub Sportowy „Odra”. Już w 1951 roku opolanie rozgrywali swoje mecze na szczeblu II ligi, a po dwóch kolejnych sezonach awansowali do Ekstraklasy, gdzie pierwszym rywalem była warszawska Gwardia. Przygoda z elitą nie trwała jednak zbyt długo, bowiem na koniec sezonu Odra została zdegradowana na niższy szczebel. W 1955 roku Niebiesko-Czerwoni dotarli półfinału Pucharu Polski, w którym zmuszeni byli uznać wyższość Lechii Gdańsk, której ulegli 0:2.

Lista osiągnięć

W latach 60-tych Odra regularnie występowała w gronie najlepszych drużyn kraju. W 1964 osiągnęła najlepszy wynik w historii, plasując się na najniższym stopniu podium. W 1977 roku z kolei piłkarze z Opola sięgnęli po Puchar Ligi, czym zapewnili sobie prawo gry w europejskich pucharach, z którymi pożegnali się już jednak w pierwszej rundzie, przegrywając z 1.FC Magdeburg.

Współczesność

W 1981 roku zespół z Opola po raz kolejny opuścił ekstraklasowe szeregi, a kolejne lata przynosiły Odrze niełatwe chwile. Pomimo organizacyjnych trudności opolanie zdołali jednak powrócić na drugi poziom rozgrywkowy w Polsce, na którym występują nieprzerwanie od 2018 roku. W ubiegłym sezonie Niebiesko-Czerwoni zdobyli 51 punkty, kończąc rozgrywki na 5. miejscu. W barażach jednak nie poradzili sobie z Koroną Kielce.

Po raz 43.

Dotychczas Biała Gwiazda spotykała się z Odrą 42 razy. 17-krotnie po komplet punktów sięgali krakowianie, 12 razy wygrywali opolanie, z kolei 13 meczów skończyło się wynikiem remisowym. Pierwszy pojedynek pomiędzy piątkowymi rywalami miał miejsce w czerwcu 1953 roku, kiedy to lepsi okazali się Wiślacy, wygrywając 3:1. Po raz ostatni Wisła i Odra stanęły naprzeciw siebie w kwietniu 1981 roku. Wtedy drużyna spod Wawelu odniosła pewne zwycięstwo, pokonując rywala 3:0.


Źródło: wisla.krakow.pl

Bez lekceważenia rywala! Wisła gra dziś w Opolu

Piątek, 5 sierpnia 2022 r.


Wprawdzie piłkarze krakowskiej Wisły nie rozpieszczają swoich kibiców na początku bieżącego sezonu wysoką formą, jeśli chodzi o ich grę, to jednak na zdobycze punktowe nie można narzekać. Siedem oczek, które dopisała do swojego dorobku drużyna Jerzego Brzęczka to wynik, który może napawać lekkim optymizmem. Tym bardziej, że dziś liczymy mocno na powiększenie naszego stanu posiadania. Gramy bowiem na stadionie aktualnego outsidera rozgrywek, jakim jest opolska Odra.

W poprzednim sezonie opolanie nie byli jednak w aż tak złych nastrojach, jak obecnie. Drużyna prowadzona przez Piotra Plewnię zgromadziła 51 punktów, a to zapewniło jej piąte miejsce i udział w barażach o awans do Ekstraklasy. I choć nie udało się Odrze przejść już na starcie tej rywalizacji Korony Kielce (0-3), to na przestrzeni ostatnich lat sam udział w barażach to dla zdegradowanego z najwyższej klasy rozgrywkowej w 1981 roku klubu - największy sukces ostatnich lat. Patrząc zaś na ten długi okres czasu bez gry opolan na ekstraklasowych boiskach nie sposób nie wspomnieć, że tak jak przed dwoma tygodniami mówiliśmy o aż 34-letniej przerwie w rywalizacji Wisły z Resovią, tak przerwa w oficjalnych potyczkach "Białej Gwiazdy" z Odrą to ponad 41 lat! I podobnie jak nasza wizyta w Rzeszowie, także przyjazd Wisły do Opola sprawia, że czeka nas piłkarskie święto - z kompletem widzów na tamtejszym stadionie. Niewątpliwie każdy kibic Odry, który na meczu się zjawi, oczekiwać będzie niespodzianki, jaką byłaby wygrana gospodarzy.

I zdecydowanie pomimo tego, że ligową rywalizację w nowym sezonie Odra zaczęła źle, bo od kompletu porażek (1-2 w Niecieczy, 1-2 z Podbeskidziem oraz aż 1-4 z Zagłębiem Sosnowiec), to warto podkreślić, że może poza ostatnim spotkaniem z sosnowiczanami, zarówno grając w Niecieczy, jak i wtedy gdy rywalizowali z bielszczanami - nie były to dla zwycięzców "spacerki", bo też losy tych meczów udało się przesądzić dopiero w samych ich końcówkach. Dopisywanie więc przez Wisłę trzech punktów w rywalizacji z opolanami przed pierwszym gwizdkiem sędziego może być więcej niż zgubne. Piłkarze Odry wyjdą dziś na murawę nawet potrójnie zmotywowani, bo nie tylko tym, że zmierzą się przy komplecie publiczności z "Białą Gwiazdą", ale też przede wszystkim to dla nich szansa, aby zmazać plamę wcześniejszych występów. A przyznać trzeba, że zwłaszcza w dwóch pierwszych meczach terminarz nie był dla nich specjalnie łaskawy.

Wiślacy muszą się więc mieć na baczności, zresztą mocno podkreślał ten fakt na przedmeczowej konferencji prasowej trener Brzęczek. Absolutnie bowiem nie można patrzeć na Odrę przez pryzmat jej aktualnie zajmowanego miejsca w tabeli oraz ostatniej wysokiej porażki. Tym bardziej, że "Biała Gwiazda" zagra dziś osłabiona. Ile spokoju daje w defensywie obecność Josepha Colleya pisać zbyt wiele nie trzeba. Podobnie jak i niewątpliwą jakość w środku pola dokłada Vullnet Basha - a dziś Wiśle przyjdzie grać bez tej dwójki. Naturalnymi ich zmiennikami są Adi Mehremić i Patryk Plewka, więc to zapewne na nich postawi trener Brzęczek. I w ich przypadku śmiało można stwierdzić, że będzie to solidny test. Po Bośniaku wiele sobie obiecywano, a on sam mówił o tym, że chce przedłużyć swój kontrakt z Wisłą. Z kolei najwięcej zamieszania wokół osoby Patryka Plewki zrobił jego agent, który w wywiadach prasowych grzmiał, że jego podopieczny nie powinien występować na pierwszoligowych boiskach. Będzie więc miał okazję udowodnić, że jego menadżer ma rzeczywiście rację. Poza jednak gorszymi informacjami są też dwie dobre, bo po dwutygodniowej przerwie w kadrze meczowej Wisły znajdzie się znów miejsce dla nieobecnego wcześniej z powodu kontuzji kolana Luisa Fernándeza. Trudno spodziewać się wprawdzie, że Hiszpan zagra od pierwszych minut, ale może okazać się on "asem" w talii Jerzego Brzęczka. Nasz trener ma też większe pole manewru na skrzydłach, bo zdrowy jest też nieobecny przed tygodniem Momo Cissé. I to także może być zawodnik, który będzie w stanie "dodać coś więcej" do naszej ofensywy.

I choć liczymy w tym spotkaniu na nasz trzeci z rzędu komplet punktów, to bynajmniej nie zamierzamy "dopisywać" go do naszego dorobku przed meczem. Jesteśmy oczywiście faworytem meczu, który zaplanowano dziś do rozegrania na stadionie w Opolu, ale aby cieszyć się z wygranej, trzeba swoje "faworyzowanie" udowodnić jeszcze na boisku!

Piątek, 05.08.2022 r. 20:30

Odra Opole-Wisła Kraków

  • 4. kolejka Fortuna I Ligi.
  • Stadion MOSiR, Opole.
  • Sędziuje: Paweł Pskit (Zgierz).
  • Transmisja TV: Polsat Sport HD, Polsat Box Go.
  • » Wisła zmierzyła się dotychczas w oficjalnych meczach z Odrą Opole 42 razy. 17 spotkań wygrała, 13 zremisowała oraz 12 przegrała. Bilans bramek to 55-45.
  • » Od poprzedniego oficjalnego meczu obydwu klubów, który odbył się 18 kwietnia 1981 r., upłynęło aż 15 084 dni, czyli ponad 41 lat.
  • » Zawodnicy nieobecni:
  • → Jakub Błaszczykowski (kontuzja);
  • → Alan Uryga (kontuzja);
  • → Zdeněk Ondrášek (kontuzja);
  • → Vullnet Basha (kontuzja);
  • → Joseph Colley (kontuzja);
  • → Marcin Bartoń (kontuzja);
  • » Wiślacki akcent w zespole rywala:
  • → piłkarzem Odry jest były obrońca "Białej Gwiazdy" Piotr Żemło, który w naszych barwach wystąpił w 11 meczach.
  • » Przewidywana pogoda w porze meczu (wg danych IMGW):
  • → bezchmurnie;
  • → temperatura: 32°
  • → opady: 0 mm.
  • » Mecz możesz również obejrzeć w cenie 10 PLN na dedykowanej stronie Statscore do transmisji PPV »

Źródło: wislaportal.pl

Jerzy Brzęczek przed meczem z Odrą: - Pokora i szacunek do przeciwnika

Czwartek, 4 sierpnia 2022 r.


- Kwestia napastnika nie jest jeszcze na etapie zakończenia, choć jesteśmy bardzo blisko i mam nadzieję, że to nastąpi. Nie chcę teraz mówić o terminie, bo jest to dość złożona sytuacja, ale mam nadzieję, że ten zawodnik, z którym rozmawiamy już od dłuższego czasu, w ostatecznym rozrachunku podpisze kontrakt z Wisłą Kraków. Oczywiście jeśli będzie już taka ostateczna decyzja, to przekażemy taką informację - mówił na konferencji prasowej przed meczem z Odrą Opole trener drużyny Wisły Kraków Jerzy Brzęczek, bo od tego gorącego tematu spotkanie z dziennikarzami się dziś rozpoczęło.

Kolejne tematy dotyczyły spraw medycznych w zespole, do którego dołączy na spotkanie w Opolu ostatnio nieobecny z powodu kontuzji Luis Fernández.

- Luis zaczął już w tym tygodniu trenować z drużyną. Jeśli chodzi o jego dolegliwości z kolanem, to wygląda to dość dobrze i mam nadzieję, że jest to już poza nim. W tym jutrzejszym meczu będzie na pewno do naszej dyspozycji, jeśli chodzi o jego grę - przyznał Brzęczek, jednocześnie dementując ostatnie medialne doniesienia o tym, że ewentualny transfer nowego napastnika wiązać się będzie z odejściem z Wisły Luisa Fernándeza. - Nie ma żadnego powiązania jeśli chodzi o pozyskanie napastnika oraz podpisanie z nim kontraktu oraz ewentualne odejście Luisa Fernadeza, to nie warunkuje tego transferu - zamknął temat trener.

Opiekun wiślaków został także poproszony o dokładniejsze informacje o urazach mięśniowych odniesionych podczas spotkania z Arką przez Josepha Colleya i Vullneta Bashę.

- Na dziś nie jesteśmy w stanie podać dokładnego terminu kiedy Basha i Colley wrócą do treningów. Patrząc realnie na tę sytuację, to zdecydowanie wcześniej powinien wrócić Colley. Mam nadzieję, że to będzie kwestia około tygodnia, może 10 dni. Jeśli chodzi o Bashę, to przypuszczam, że to będzie około dwóch tygodni. Są w rehabilitacji, również w treningu indywidualnym, tak więc mam nadzieję, że rehabilitacja i powrót do zdrowia tych zawodników będzie przebiegał dość szybko. Jeśli chodzi o Josepha, to jest to odnowienie się kontuzji, z którą borykał się na wiosnę, jeśli chodzi o mięsień dwugłowy - mówił Brzęczek, a pytany o to czy nie niepokoi go fakt kolejnych kontuzji w zespole, odparł: - Na dziś w treningu mam 26 zawodników z pola. Jest to więc w moim odczuciu szeroka kadra. Kontuzje, które odnieśli zawodnicy, to są ci piłkarze, którzy nie byli z nami od początku w okresie przygotowawczym, czyli Colley i Basha. Kwestia z Luisem jest związana z jego wcześniejszymi problemami z kolanem, a związanymi z przeciążeniami - mówił.

Trener Brzęczek został także poproszony o informację o postępach w rehabilitacji Alana Urygi i Kuby Błaszczykowskiego.

- Są po poważnych operacjach. Jeśli chodzi o Kubę i Alana, to są w rehabilitacji oraz już w dość ciężkim i intensywnym treningu, ale oczywiście po takich operacjach minimalny czas powrotu do normalnego treningu i gry to jest około sześciu miesięcy. My w obydwu przypadkach jesteśmy po 3-4 miesiącach, tak więc jeszcze na pewno trochę czasu przed tymi zawodnikami, jeśli chodzi o powrót do treningu z piłką i z drużyną. Na dziś trudno określić dokładny termin tego, kiedy wrócą, ale na pewno, patrząc na postępy jakie robią i jeśli chodzi o rehabilitację oraz obciążenia treningowe, to na dziś wygląda to bardzo pozytywnie. A czy jest szansa, że w tej rundzie zagrają? Nie wykluczam, ale myślę, że trzeba podejść do tego racjonalnie. Ostatni mecz będziemy mieć w połowie listopada, a obydwaj zawodnicy są po poważnych kontuzjach, po poważnych operacjach. Nie wiemy jaka będzie sytuacja, jeśli chodzi o warunki pogodowe, jaki będzie stan boisk. Na dziś na pewno decyzja o ich powrocie na boisko to będzie decyzja, którą będziemy podejmować wspólnie, czyli piłkarz i doktor. Oni muszą czuć psychicznie pewność siebie, że wychodząc na treningi i na mecz nie będą mieć obaw przed tym, że coś się może wydarzyć, choć wiadomo, że w piłce nożnej jeśli chodzi o kontuzje mechaniczne, to nie ma złotego środka, żeby można się było przed tym zabezpieczyć - przyznał szkoleniowiec.

Kolejny z poruszonych tematów to zapowiadana przez Brzęczka jeszcze jedna "transferowa niespodzianka", o której przed meczem z Arką trener Wisły Kraków powiedział tajemniczo już po zakończeniu oficjalnej części konferencji.

- Chcemy w tym okienku dokonać jeszcze dwóch wzmocnień. Mamy listę zawodników, którzy są dla nas interesujący, ale nasza sytuacja związana z tym, że jesteśmy w pierwszej lidze nie zawsze pozwala przekonać tych zawodników, których bardzo chcielibyśmy do nas ściągnąć, żeby przyszli na ten niższy poziom rozgrywkowy. Na dziś nie mamy pewności i konkretnej odpowiedzi, ale na pewno dwóch zawodników do końca sierpnia jest dla nas priorytetem - stwierdził Brzęczek.

Trener został także zapytany o to, czy rozmawiał już z nowym prezesem Wisły Kraków, którym od 1 sierpnia jest Władysław Nowak.

- Rozmawialiśmy o obecnej sytuacji i o tym, jakie są nasze następne dni, w szczególności jeśli popatrzymy na kwestie transferowe oraz personalne w pierwszej drużynie. Poruszaliśmy tematy związane z personaliami, jeśli chodzi o zawodników, ale również jeśli chodzi o sztab związany z pierwszą drużyną. Jest tutaj kwestia jednego z fizjoterapeutów, bo jest taka sugestia, aby dalej z nami pozostał. Myślę, że jeśli chodzi o sprawy personalne, to pozostaniemy w takim samym składzie - mówił trener.

Oczywiście nie mogło też zabraknąć tradycyjnego pytania o naszego najbliższego rywala, a więc o Odrę Opole.

- Na pewno kwestią podstawową jest miejsce w tabeli Odry Opole i brak punktów, co nie odzwierciedla jakości oraz wartości tej drużyny. Trzy spotkania rozegrane dotychczas przez Odrę, liczba stwarzanych sytuacji z bardzo dobrymi przeciwnikami pokazuje, że to jest zespół, który nieprzypadkowo w zeszłym sezonie walczył do końca o awans do Ekstraklasy. Na pewno analizując tę drużynę i przekazując na odprawach taktycznych zawodnikom informacje podkreślaliśmy to, że miejsce w tabeli nie odzwierciedlają poziomu, bo Odra jest taką drużyną, która w szczególności w grze ofensywnej jest nieobliczalna. Stwarzała w tych poprzednich spotkaniach sytuacje, ale była nieskuteczna. A po swoich błędach traciła bramki, które zabierały później punkty. To będzie jedno z trudniejszych spotkań, a również bardzo ważną kwestią jest pełna koncentracja i mobilizacja, bo to będzie decydujące. Po tych trzech spotkaniach sprawdza się to czego oczekiwaliśmy przed sezonem i to o czym dużo i często rozmawiamy w gronie drużyny. Każdy mecz dla nas - to przeciwnik, który jest dodatkowo zmobilizowany i walczący. Musimy więc mieć świadomość bez względu na to z kim gramy, które miejsce nasz rywal zajmuje i ile ma punktów - to jest pełna dla nas koncentracja oraz mobilizacja, bo jej brak, rozluźnienie od razu będzie przez przeciwnika wykorzystywane - przyznał Brzęczek.

Opiekun zespołu z ulicy Reymonta został jeszcze zapytany o mentalność zespołu, którą powinny budować dobre wyniki z początku sezonu.

- Każde zwycięstwo dodatkowo buduje drużynę. Mamy tę świadomość, że mamy 7 punktów, ale na pewno w tych spotkaniach były fragmenty i momenty naszej gry, która nie była na takim poziomie, jaki oczekujemy. A także na takim, jaki chcemy prezentować. Myślę, że w tej lidze pamiętać trzeba o tych kwestiach, o których bardzo często wspominamy, a co jest ważną rzeczą, czyli zdobywanie punktów. Oczywiście każdy trener chce, żeby jego drużyna grała pięknie i skutecznie. Na wiosnę w bodajże pięciu spotkaniach obejmowaliśmy prowadzenie, a zdołaliśmy wygrać tylko jedno. Te doświadczenia, jakie mieliśmy z wiosny, są dla nas teraz bardzo ważne w przygotowaniu, w podejściu do tego jak rozpoczęliśmy tę ligę. I co jest bardzo ważne i skuteczne - wiosną w moim odczuciu zagraliśmy kilka bardzo dobrych meczów, których nie wygraliśmy, a teraz jesteśmy może bardziej pragmatyczni i to są też takie momenty, które są bardzo ważne. Mam doświadczenie sprzed paru lat, gdy będąc trenerem GKS-u Katowice, kiedy walczyliśmy również o awans i graliśmy bardzo dobrze, wspaniale i wszyscy nas chwalili, ale nie wygrywaliśmy meczów. I w ostatecznym rozrachunku zabrakło nam punktów, by awansować. To jest kwestia podstawowa patrząc na to co jest ważne i co daje awans i również bycie w grupie drużyn, które o ten awans będą walczyć. Wszyscy pamiętają niedawny mecz GKS-u Katowice z Termaliką, kiedy od 7. minuty GKS prowadził 1-0, a Termalika grała w "dziesiątkę". Było 2-0, później GKS prowadził 3-1, wciąż grając jednego więcej, a mecz zakończył się remisem 3-3, bo stracili bramkę w 95. minucie. W ostatnim spotkaniu mieliśmy dwóch zawodników więcej i nie wszystko zrobiliśmy tak jak należy, ale tych kilka sytuacji stworzyliśmy. Gdybyśmy zdobyli bramkę na 2-0, to myślę, że zawodnicy byliby pewniejsi siebie, ale było 1-0 i to wynik w piłce nożnej, przy którym jeden strzał i przypadkowa akcja mogą zmienić losy spotkania. My w nim oddaliśmy 18 strzałów, ale było wiele takich rzeczy, które przeanalizowaliśmy, które pokazaliśmy drużynie i które musimy w następnych meczach - gdyby znów była taka sytuacja - wykonywać inaczej i zachowywać się inaczej. Mam nadzieję, że wyciągniemy z tego wnioski, ale też jesteśmy świadomi tego, że jeszcze poziom naszej gry, jeśli chodzi o kreowanie sytuacji, to nie jest to czego oczekujemy i czego chcemy, ale z drugiej strony ponad 80% drużyny zostało zmienione i też nie wszyscy zawodnicy z formacji ofensywnych są na swoim optymalnym poziomie. W tych ostatnich meczach były kontuzje naszych kreatywnych zawodników, a ich brak w kadrze meczowej też nie ułatwia zadania. Pokazuje to natomiast, że nasza kadra jest szeroka i ci zawodnicy, którzy w danym momencie otrzymują szansę, potrafią stanąć na wysokości zadania - powiedział trener.

Opole to kolejne miejsce, dla którego przyjazd Wisły Kraków to będzie piłkarskie święto. Brzęczka zapytano więc o klimat takich meczów.

- Ja się na takich meczach wychowałem i dla mnie to jest wielka radość i przyjemność, bo w takich meczach, w takich środowiskach - powstaje piłka na wyższym poziomie. Bez takich meczów, bez takich środowisk, nigdy nie będzie piłki na najwyższym poziomie. Oczywiście to już wielokrotnie jest powtarzane - jesteśmy w I lidze i dla większości drużyn mecze z nami to są wyjątkowe spotkania, tym bardziej musimy tej roli podołać, ale również musimy mieć pokorę i szacunek do przeciwnika, z którym się mierzymy, bo boisko zawsze wszystko weryfikuje. I na boisku przez 90-parę minut nie jest ważna nazwa klubu, ale determinacja, umiejętności i poświęcenie. To jest decydujące o tym, która drużyna zdobywa punkty - uważa Jerzy Brzęczek.

Na zakończenie zapytaliśmy jeszcze trenera o sytuacje Dora Hugiego, który jest poza kadrą meczową, a wydaje się być naturalnym rywalem o miejsce w niej z często kontuzjowanym Momo Cissé. Z racji zaś tego, że I liga mocno w najbliższym czasie przyśpieszy i w dziewięć dni czekają nas aż trzy spotkania, być może konieczna będzie większa rotacja w zespole.

- Mamy w kadrze dwudziestu paru zawodników, a Momo Cissé również w tym tygodniu zaczął trenować z drużyną. A jeśli chodzi o Dora Hugiego, to on i jego agent mieli jasną informację przed sezonem o tym, jakie jest nasze podejście. Z szacunkiem również do Hugiego, bo ma z nami ważny kontrakt, ale już wielokrotnie na ten temat rozmawialiśmy, bo są dwa aspekty. Pierwszy to ten ekonomiczny, a drugi to kwestia związana z obcokrajowcami spoza Unii Europejskiej. Mamy ich czterech. To jest dla nas dodatkowe obciążenie, ale oczywiście mamy teraz trzy spotkania, a w piłce nożnej mogą się dziać różne rzeczy związane z kontuzjami. Hugi trenuje normalnie z drużyną, jest przygotowany i jeśli będzie taka decyzja, to będzie włączony do kadry - zakończył trener.

Źródło: wislaportal.pl

Relacje z meczu

Punkty jadą do Krakowa. Odra - Wisła 0-1

Piątek, 5 sierpnia 2022 r.


Trzecie kolejne zwycięstwo odniosła krakowska Wisła, pokonując tym razem 1-0 Odrę Opole. Wygrana wiślaków choć skromna, to jest jednak w pełni zasłużona. I choć razić mógł minimalizm w wykonaniu podopiecznych Jerzego Brzęczka, bo cofnęli się oni po zdobyciu bramki, to bez wątpienia wpływ mogły mieć na to warunki rozgrywania spotkania. Dziś w Polsce panowały bowiem upały i choć mecz rozpoczął się w godzinach wieczornych, to w Opolu było wtedy ponad 30 stopni.

Swoje czwarte spotkanie sezonu ligowego 2022/2023 piłkarze krakowskiej Wisły rozgrywali na stadionie aktualnego outsidera pierwszoligowych rozgrywek - opolskiej Odry, która nie zdobyła jeszcze w bieżących rozgrywkach choćby punktu. Ale też przyznać należy, że opolanie mieli dość trudny terminarz, bo mierzyli się z innym spadkowiczem z Ekstraklasy, a więc Bruk-Betem Termaliką, a także z Podbeskidziem i rozpędzonym sosnowieckim Zagłębiem. Gospodarze szukali więc inauguracyjnej zdobyczy w potyczce z "Białą Gwiazdą" i to oni już w 2. minucie oddali pierwszy groźny strzał. Z dystansu uderzył Antoni Klimek, ale pomylił się nieznacznie. Następne akcje meczu należały już jednak do wiślaków. W 6. minucie po rzucie rożnym nieznacznie obok bramki uderzył Igor Łasicki, a pięć minut później na strzał z dystansu zdecydował się Michał Żyro, ale Dominik Kalinowski zdołał sparować futbolówkę na rzut rożny.

Niestety grę Wisły mocno zaburzyła zaraz potem kontuzja mięśniowa Michaëla Pereiry, który po tym jak egzekwował rzut rożny upadł na ziemię. A że w starciu o piłkę ucierpiał też Łasicki, więc przez chwilę krakowianom przyszło grać w... "dziewiątkę". I spróbowali to wykorzystać w 14. minucie meczu opolanie. Do naszej siatki piłkę wpakował zresztą wtedy Klimek, ale okazało się, że swoją akcję "spalił" i sędzia Paweł Pskit słusznie tego gola nie uznał.

Jako że za Pereirę wszedł Piotr Starzyński, a Łasicki na murawę wrócił, więc mogliśmy już grać w pełnym składzie. I już do końca pierwszej połowy to Wisła zdecydowanie dominowała. Niestety była nieskuteczna.

W 23. minucie po dośrodkowaniu Starzyńskiego strzał Żyry głową poleciał w środek bramki, więc Kalinowski spokojnie piłkę złapał. W 31. minucie nie miałby za wiele do powiedzenia, ale futbolówka po próbie Mateusza Młyńskiego obiła poprzeczkę! Po kolejnych dwóch minutach i rzucie rożnym celnie główkował Adi Mehremić, tyle że Kalinowski i to uderzenie odbił. Swojej szansy spróbował też w 35. minucie Bartosz Jaroch, jednak jego próba z dystansu była niecelna. Podobnie jak po kolejnych dwóch minutach Kacpra Dudy, który dobrze opanował futbolówkę w "szesnastce" Odry. Kolejne próby wiślaków to strzał z dystansu Krystiana Wachowiaka oraz Jarocha z rzutu wolnego, ale i one były niedokładne, więc mimo dużej przewagi Wisły do przerwy było tylko 0-0.

Druga połowa zaczęła się jednak dla nas najlepiej, jak tylko mogła. Lewym skrzydłem popędził Duda, dograł do Młyńskiego, a ten posłał futbolówkę w stronę bramki. Tam całość zamykał jeszcze Starzyński, ale próbujący blokować piłkę Łukasz Kędziora sam przedłużył jej tor do własnej siatki. Od 47. minuty prowadziliśmy więc w Opolu 1-0!

Jeśli jednak ktoś myślał, że Odra się podda, to odpowiedź dostaliśmy w minucie 50., kiedy to Dawid Czapliński zgrał głową do Konrada Nowaka, a ten trafił mocnym uderzeniem w poprzeczkę! Po kolejnych trzech minutach przebojowo ruszył z kolei Mateusz Marzec, ale strzelał ponad naszą bramką. Podobnie niecelnie uderzył z dystansu - już w 66. minucie spotkania - Nowak. Nie zmienia to jednak faktu, że po zdobyciu bramki Wisła cofnęła się na własną połowę, czekając na to, co zrobią zawodnicy Odry.

Stąd też na kolejną okazję Wisły przyszło nam czekać do minuty 72. Kolejno jednak próby Patryka Plewki, Konrada Gruszkowskiego oraz Żyry - były zablokowane i skończyło się tylko na kolejnym dla nas rzucie rożnym. Po czterech minutach swoją okazję znów miała z kolei Odra, ale po rykoszecie piłka po strzale Szymona Łapińskiego przeleciała ponad naszą bramką. W tę zaraz po wejściu na murawę trafił wprawdzie Luis Fernández, ale Kalinowski nie dał się zaskoczyć.

Mógł mieć za to w 82. i 83. minucie problemy dotychczas niemalże "bezrobotny" Mikołaj Biegański, bo zawodnicy Odry - Mateusz Kamiński i Maciej Makuszewski oddawali mocne strzały na naszą bramkę, ale te ofiarnie blokował Łasicki, co zresztą okupił rozbitym nosem. W 85. minucie Biegański musiał się już wykazać, bo celnie z rzutu wolnego strzelał Makuszewski. Nasz bramkarz nie dał się zaskoczyć. I choć opolanie walczyli do końca ambitnie o wyrównanie, to "kropkę nad i" postawić powinien już w doliczonym czasie gry Starzyński, ale po kontrataku uderzył ponad bramką Odry.

Ostatecznie po niezłej, choć nieskutecznej, pierwszej połowie, a także po bardzo słabej, ale ze zdobytą bramką - połowie drugiej, zespół krakowskiej Wisły "dowozi" skromne zwycięstwo do końcowego gwizdka sędziego...

Piątek, 05.08.2022 r. 20:30:

0 Odra Opole-1 Wisła Kraków

  • 0-1 Mateusz Młyński (47.)

Odra Opole:

  • Dominik Kalinowski
  • Tomáš Mikinič
  • (75. Mateusz Spychała)
  • Mateusz Kamiński
  • Łukasz Kędziora
  • Antoni Klimek
  • Konrad Nowak
  • Maciej Urbańczyk
  • (75. Szymon Łapiński)
  • Oskar Paprzycki
  • Rafał Niziołek
  • Mateusz Marzec
  • (61. Maciej Makuszewski)
  • Dawid Czapliński
  • (61. Bartosz Guzdek)

Wisła Kraków:

  • Mikołaj Biegański
  • Bartosz Jaroch
  • (78. Wiktor Szywacz)
  • Igor Łasicki
  • Adi Mehremić
  • Krystian Wachowiak
  • Michaël Pereira
  • (14. Piotr Starzyński)
  • Ivan Jelić Balta
  • Patryk Plewka
  • Kacper Duda
  • (77. Luis Fernández)
  • Mateusz Młyński
  • (63. Konrad Gruszkowski)
  • Michał Żyro
  • (78. Momo Cissé)

4. kolejka Fortuna I Ligi.

  • Stadion MOSiR, Opole.
  • Sędzia: Paweł Pskit (Zgierz).
  • Widzów: 2 916.
  • Pogoda: 31°.

Źródło: wislaportal.pl

Zwycięstwo warte lidera: Odra - Wisła 0:1

Kolejnym przystankiem na ligowej trasie Wiślaków było Opole, gdzie w piątkowy podopiecznym trenera Jerzego Brzęczka przyszło rywalizować z miejscową Odrą. Zacięta potyczka przyniosła Białej Gwieździe trzecie zwycięstwo z rzędu i cenne trzy punkty, które pozwoliły krakowianom zasiąść na fotelu lidera.


05.08.2022r.

Redakcja

Od pierwszych minut przewaga klarowała się po stronie gości, którzy długimi fragmentami utrzymywali się przy piłce na połowie przeciwnika, konstruując wiele składnych akcji. Jako pierwsi strzał na bramkę oddali jednak gospodarze, a konkretnie Klimek, który niewiele się pomylił. Odpowiedź Wiślaków nadeszła cztery minuty później, kiedy to dośrodkowanie Periery z rzutu rożnego trafiło na nogę Łasickiego, ale kapitan Białej Gwiazdy nie zdołał skierować piłki do siatki. Niedługo później szczęścia spróbował między innymi Żyro, ale na posterunku był dobrze dysponowany Kalinowski. W 14. minucie trybuny stadionu w Opolu eksplodowały z radości, która nie trwała jednak długo, bowiem zdobyta bramka nie została uznana po tym, jak sędzia dopatrzył się pozycji spalonej. W dalszej fazie meczu gracze spod Wawelu nie pozwolili już na zbyt wiele Niebiesko-Czerwonym, którzy z trudem odpierali ataki krakowskiego zespołu.

Trzecie z rzędu

Druga połowa dla krakowian zaczęła się jednak w najlepszy możliwy sposób, bo zaledwie sto dwadzieścia sekund po wznowieniu gry Kalinowski zmuszony był wyciągać piłkę z siatki, do której skierował ją Kędziora, niefortunnie interweniując po uderzeniu Młyńskiego. Po utracie bramki gospodarze ruszyli do odrabiania strat i przejęli inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami. Goście mieli dużo szczęścia chociażby w 51. minucie, kiedy to potężny strzał Nowaka zatrzymał się na poprzeczce. Do końca spotkania emocje buzowały nad murawą, jednak wynik nie uległ już zmianie, a trzy punkty powędrowały na konto Wisły Kraków, która zameldowała się na pierwszym miejscu w ligowej tabeli!

Wisła Kraków – Odra Opole 0:1 (0:0)

  • 0:1 Klimek (s.) 47’

Odra Opole: Kalinowski - Klimek, Kędziora, Kamiński, Mikinic (75' Spychała) - Paprzycki, Urbańczyk (75' Łapiński) - Marzec (61' Makuszewski), Niziołek, Nowak - Czapliński (61' Guzdek)

Wisła Kraków: Biegański - Jaroch (77’ Szywacz), Łasicki, Mehremić, Wachowiak - Jelić Balta, Plewka - Pereira (15’ Starzyński), Duda (77’ Fernandez), Młyński (63’ Gruszkowski) – Żyro (77’ Cisse)

Żółte kartki: Czapliński - Jelić Balta

Sędziował: Paweł Pskit (Łódź)


Źródło: wisla.krakow.pl



Minuta po minucie

  • 90+5
  • KONIEC MECZU! Ogromne nerwy, ale udało się dowieźć jednobramkowe prowadzenie w Opolu! Trzecie zwycięstwo "Białej Gwiazdy" z rzędu i... jesteśmy liderem!
  • 90+5
  • Jelić Balta położył się na murawie i symuluje uraz. Niesamowite, że musimy się sprowadzać do takich ruchów żeby dowieźć prowadzenie...
  • 90+4
  • W niezrozumiały sposób w pułapkę ofsajdową po rzucie rożnym złapany jeden z piłkarzy gospodarzy.
  • 90+3
  • "Setka" przed Starzyńskim. W sytuacji sam na sam z Kalinowskim uderzył wysoko ponad bramką.
  • 90+3
  • Bardzo zły na swoich piłkarzy trener Jerzy Brzęczek. Zupełnie nas to nie dziwi bo minimalizm naszej drużyny bardzo dziś frustruje.
  • 90+1
  • Żółta kartka dla trenera Brzęczka za protesty. Domagał się odgwizdania faulu na Balcie po tym jak obroniliśmy się przed rzutem rożnym.
  • 90.
  • Minimum pięć minut doliczonych do drugiej części meczu.
  • 90.
  • Bardzo dobry moment Odry. Rzut rożny dla gospodarzy...
  • 88.
  • FATALNE dośrodkowanie Fernándeza z rzutu rożnego. Co za żart...
  • 87.
  • Bardzo niedokładne wycofanie Niziołka do bramkarza. Będziemy mieć rzut rożny.
  • 85.
  • Celne uderzenie Makuszewskiego z rzutu wolnego. Dobrze broni Biegański. Sami prosimy się jednak o problemy...
  • 84.
  • Łasicki uderzenie piłkarza Odry "obronił" twarzą. Będzie opatrywany poza boiskiem bo z nosa leci mu krew.
  • Minimalistyczna Wisła w drugiej połowie. Oby taka gra się nie zemściła...
  • 82.
  • Bardzo groźnie w naszym polu karnym. Na drodze strzału stanął Łasicki. Gdyby nie kapitan Wisły byłoby 1-1...
  • 79.
  • Mehremić, asekurując Wachowiaka, wybił piłkę na aut.
  • 78.
  • Celne uderzenie zza pola karnego Fernándeza. Pewnie broni Kalinowski.
  • 78.
  • Szywacz, Cissé i Fernández zmieniają Dudę, Żyrę i Jarocha.
  • 77.
  • Ofiarnie, ale obroniliśmy się przed stałym fragmentem gry.
  • 76.
  • Rzut rożny dla Odry.
  • 75.
  • Spychała i Łapiński wchodzą za Mikinicia i Urbańczyka.
  • 73.
  • Znów fatalnie ze stojącej piłki wrzucił Duda.
  • 72.
  • Dobry fragment Wisły. Niestety obydwa strzały z pola karnego Gruszkowskiego i Żyry zostały zblokowane. Będziemy mieć jeszcze rzut rożny.
  • 71.
  • Niedokładne dośrodkowanie Urbańczyka w pole karne Wisły.
  • 66.
  • Bardzo niecelne uderzenie Nowaka zza pola karnego.
  • 65.
  • Pierwszy wypad pod pole karne Wisły po zdobyciu gola. Gruszkowski niepotrzebnie szukał dośrodkowania w sytuacji, w której nie było tam ani jednego piłkarza naszej drużyny.
  • Nadal jedyną drużyną prowadzącą grę w drugiej połowie jest Odra. Gospodarze nie istnieli w pierwszej odsłonie meczu. Na początku drugiej dostali mocny cios w postaci gola dla Wisły. Nie mieści się to w głowie.
  • 63.
  • Kontuzjowanego Młyńskiego zmienia Gruszkowski.
  • 61.
  • Makuszewski i Guzdek zastępują Marca i Czaplińskiego.
  • Czwarta kolejka. Czterech podstawowych piłkarzy Wisły wylatuje z kontuzjami. To się nie mieści w głowie...
  • Niestety Mateusz Młyński nie będzie w stanie kontynuować gry. Masakra...
  • Młyński wrócił na plac gry.
  • Dalej ustawiamy się całą drużyną na własnej połowie. Nie możemy tak grać...
  • Wydaje się, że Mateusz zdoła wrócić na boisko.
  • 57.
  • Uraz Mateusza Młyńskiego po groźnie wyglądającym starciu z obrońcą Odry...
  • 53.
  • Kolejna akcja Odry. Tym razem zza pola karnego niecelnie uderzył Marzec. Zostawiamy więcej miejsca gospodarzom po zdobyciu gola w porównaniu z naszą grą w pierwszej połowie.
  • 51.
  • Wachowiak opatrywany na murawie.
  • 50.
  • Niepotrzebnie cofnęliśmy się na własną połowę po zdobyciu bramki. Odra stworzyła sobie stuprocentową okazję do zdobycia gola. Nowak uderzył w poprzeczkę naszej bramki.
  • Fantastyczna szybka akcja Wisły szybko po wznowieniu gry. Duda dobiegł do podania zagranego na dobieg i dograł piłkę do Młyńskiego. Wydawało się, że Mateusz źle przyjął piłkę bo wyrzucił się ze światła bramki. Zdołał jednak dograć piłkę na 2 metr od bramki, piłka minęła bramkarza, a samobójcze trafienie zaliczył Kędziora. Prowadzimy 1-0!
  • 47.
  • GOOOOOOOL!!!!!!!
  • 46.
  • Rozpoczęliśmy drugą połowę meczu. Walczyć Wisła!
  • Ogromna przewaga Wisły nieudokumentowana golem. Dopiero pod koniec pierwszej połowy Odra pierwszy raz zdołała przez dłuższy okres utrzymywać się przy piłce na naszej połowie boiska.
  • 45+3
  • Koniec pierwszej połowy meczu.
  • 45+1
  • Mehremić zapędził się na skrzydło i za głęboko wrzucił piłkę w pole karne.
  • 45.
  • Minimum trzy minuty doliczone do pierwszej części meczu.
  • 45.
  • Żyro dobrze zastawił się z piłką i został sfaulowany przez obrońcę rywala. Rzut wolny dla Wisły.
  • 43.
  • Jaroch bardzo niecelnie uderzył bezpośrednio z rzutu wolnego.
  • 42.
  • Żyro faulowany w okolicach 35 metra od bramki rywala. Żółtą kartką ukarany Czapliński.
  • 41.
  • Nieistniejąca dziś Odra głęboko cofnęła się pod własne pole karne, a Wisła spokojnie rozgrywa akcje. Tym razem zza pola karnego niecelnie uderzył Wachowiak.
  • 37.
  • Stuprocentowa okazja do zdobycia gola przed Dudą. Na nos piłkę wrzucił mu Młyński. Kacper przyjął piłkę w polu karnym, miał mnóstwo miejsca, ale uderzył obok słupka. Niesamowite...
  • Ogromna przewaga Wisły w Opolu. Musimy zdobyć gola jeszcze przed przerwą!
  • 35.
  • Znów Wisła w ataku lewą stroną. Akcja zakończona niecelnym uderzeniem Jarocha zza pola karnego.
  • 33.
  • Znów fatalnie Duda z rzutu rożnego... Piłka przeleciała przez całe pole karne.
  • 33.
  • Tym razem dobre dośrodkowanie Dudy ze stojącej piłki. Mehremić uderzył celnie, ale wprost w Kalinowskiego. Będziemy mieć jeszcze jeden "korner".
  • 31.
  • Młyński obija poprzeczkę bramki Odry świetnym uderzeniem z narożnika pola karnego.. Do dobitki nie dobiegł Duda. Brakuje nam dziś wykończenia...
  • 29.
  • Mogliśmy wyjść z kontrą po tym jak Duda odebrał piłkę w środku pola. Nikt nie ruszył jednak za akcją i Żyro spowolnił nasz atak. Akcję zakończyliśmy rzutem rożnym, który fatalnie wykonał Kacper Duda.
  • Dużo niedokładności na boisku po stronie obu ekip.
  • 23.
  • Długo utrzymywaliśmy się przy piłce tuż przed polem karnym Odry. Akcję zakończyliśmy dośrodkowaniem Jarocha i celnym uderzeniem Żyry. Gdyby Michał lepiej przyłożył głowę byłoby 1-0...
  • 20.
  • Łasicki skutecznie doskoczył do napastnika Odry i zablokował jego groźne uderzenie zza pola karnego.
  • 18.
  • Kombinacyjna akcja Wachowiaka i Młyńskiego na lewym skrzydle zakończone niedokładnym dośrodkowaniem Mateusza. Pewnie piłkę wyłapał Kalinowski.
  • 15.
  • Jelić Balta ukarany żółtą kartką za ostre wejście wślizgiem w środku boiska. Powinna to być jego druga kartka bo w pierwszej minucie zaatakował on piłkarza gospodarzy łokciem w pojedynku główkowym. Gość jest do zmiany...
  • Klimek spalił sytuację, po której wpakował piłkę do siatki, ale my za łatwo daliśmy dojść gospodarzom do stuprocentowej sytuacji. Na boisku mieliśmy jednak tylko 9 piłkarzy bo poza placem gry opatrywani byli Pereira i Łasicki.
  • 14.
  • Starzyński zmienia kontuzjowanego Pereirę.
  • 14.
  • Klimek zdobywa gola dla Odry. Sędzia liniowy podnosi chorągiewkę. Napastnik gospodarzy spalił sytuację.
  • Na rozgrzewkę ruszył Piotr Starzyński.
  • 12.
  • Podczas wykonywania rzutu rożnego Pereira naciągnął mięsień dwugłowy. Będzie potrzebna zmiana...
  • 11.
  • Kolejna dobra akcja Wisły. Żyro uderzył zza pola karnego. Z trudem na rzut rożny piłkę wybił Kalinowski.
  • 9.
  • Żyro świetnie wbiegł z piłką w pole karne i zagrał ją do nieobstawionego Dudy. Kacper niestety nie zdecydował się na strzał i niepotrzebnie próbował odegrać piłkę do Młyńskiego. To powinna być akcja bramkowa...
  • 6.
  • Piłka zagrana przez Pereirę z rzutu rożnego po ziemi trafiła do Łasickiego, który uderzył bardzo mocno, ale minimalnie niecelnie. Wyglądało to obiecująco.
  • 5.
  • Ładna akcja Dudy i Żyry. Będziemy mieli jeszcze jeden rzut rożny.
  • 4.
  • Kombinacyjne rozegranie rzutu rożnego zakończone zablokowanym uderzeniem Wachowiaka zza pola karnego.
  • 3.
  • Rzut rożny dla Wisły.
  • 2.
  • Groźne, ale na szczęście niecelne uderzenie Klimka zza pola karnego.
  • 1.
  • Faul Jelicia Balty w 10 sekundzie meczu. Chorwat uderzył Paprzyckiego łokciem w twarz. Pomocnik Wisły powinien dostać żółtą kartkę.
  • 1.
  • Pierwszy gwizdek w Opolu. Wisełko tylko zwycięstwo!
  • Wisła zagra na "czerwono-biało", Odra na "niebiesko".
  • - Przed nami bardzo trudne, ciężkie wyzwanie - powiedział przed kamerami Polsat Sport trener Jerzy Brzęczek. Dodał ponadto, że cieszy go, że na ławce ma dziś Luisa Fernándeza i Momo Cissé.
  • Trener Odry Piotr Plewnia chce dziś koniecznie zagrać "na zero" z tyłu i zdobyć punkty, bo Odra to dobry zespół. Stwierdził także, że Lech Poznań także ma na dziś zero punktów. - Mam nadzieję, że to trener Brzęczek będzie miał okazje nam pogratulować - dodał.
  • Wiemy też w jakim składzie mecz rozpocznie ekipa z Opola. Oto wyjściowa "jedenastka" Odry: 12. Dominik Kalinowski - 47. Antoni Klimek, 4. Łukasz Kędziora, 27. Mateusz Kamiński, 9. Tomáš Mikinič, 20. Oskar Paprzycki, 16. Maciej Urbańczyk, 17. Mateusz Marzec, 5. Rafał Niziołek, 94. Konrad Nowak, 11. Dawid Czapliński. Oraz rezerwowi: 30. Artur Haluch, 6. Mikołaj Łabojko, 7. Bartosz Guzdek, 10. Michal Klec, 14. Szymon Łapiński, 19. Maksymilian Tkocz, 21. Maciej Makuszewski, 22. Mateusz Spychała i 71. Bernard Petrák.
  • Znamy już wyjściową "jedenastkę" krakowskiej Wisły. Oto ona: 31. Mikołaj Biegański - 25. Bartosz Jaroch, 26. Igor Łasicki, 4. Adi Mehremić, 2. Krystian Wachowiak, 7. Michaël Pereira, 8. Ivan Jelić Balta, 80. Patryk Plewka, 41. Kacper Duda, 11. Mateusz Młyński, 14. Michał Żyro. A to nasza ławka rezerwowych: 1. Kamil Broda, 10. Luis Fernández Teijeiro, 17. Jakub Niewiadomski, 20. Konrad Gruszkowski, 22. Enis Fazlagić, 53. Wiktor Szywacz, 54. Piotr Starzyński, 70. Momo Cissé i 75. Kacper Skrobański.

Źródło: wislaportal.pl

Pomeczowe wypowiedzi trenerów

Trenerski dwugłos: Odra - Wisła

Drużyna Białej Gwiazdy zanotowała trzecie zwycięstwo z rzędu, tym razem pokonując w Opolu miejscową Odrę 1:0. Piątkowe spotkanie ocenili szkoleniowcy prowadzący obie drużyny - Jerzy Brzęczek i Piotr Plewnia.


06.08.2022r.

Redakcja

Jerzy Brzęczek - Wisła Kraków

„Gratuluję drużynie. To są dla nas kolejne ważne trzy punkty na bardzo trudnym terenie. Mam ogromny szacunek dla Odry Opole. Szczególnie końcówka drugiej połowy pokazała, że ta drużyna ma dużo jakości i potrafi kreować sytuacje. My oczywiście cieszymy się, że kończymy starcie z trzema punktami. Mieliśmy okazje, żeby podwyższyć wynik, aby mecz był spokojniejszy, jednak nie zrobiliśmy tego i końcowe minuty były dla nas nerwowe. Jesteśmy zadowoleni, ale kolejne spotkanie przed nami już za kilka dni, więc to dla nas wymagający tydzień. We wtorek zagramy z GKS-em Katowice u siebie, później czeka nas wyjazd do GKS-u Tychy. Życzę trenerowi Odry skuteczności i punktów, bo na to ta drużyna zasługuje” - zaczął trener Jerzy Brzęczek. „W drugiej połowie popełniliśmy za dużo błędów, bo wycofaliśmy się i niezbyt dobrze blokowaliśmy rozegranie. To powodowało, że Odra w niektórych fragmentach zepchnęła nas do defensywy. Z drugiej strony mieliśmy parę okazji do wyjścia z kontratakiem. Zabrakło dokładności i zdobycia drugiej bramki. Mamy takie momenty, że zdobywamy bramkę, obejmujemy prowadzenie i widać w naszej grze niepewność. To jest dla mnie zrozumiałe, gdy popatrzymy, ilu młodych zawodników było na boisku w końcówce. Ważne też, że znów nie straciliśmy bramki” - kontynuował.

Z urazami boisko opuściła dwójka zawodników: Michaël Pereira i Mateusz Młyński. Czy wiadomo już, co dolega pomocnikom? „Pereira odczuł dyskomfort w mięśniu przy uderzeniu. Będzie miał badania. Jeśli chodzi o Młyńskiego, to po zejściu z boiska narzekał na staw skokowy. Doznał urazu przy kontakcie z przeciwnikiem. Mam nadzieję, że to tylko lekkie podkręcenie, a nie nic poważnego. On również poddany zostanie kontroli” - powiedział.

Piotr Plewnia - Odra Opole

„Gratulacje dla Wisły. Odnieśli zasłużone zwycięstwo, bo strzelili jedną bramkę więcej. Odrze z pierwszej połowy mówimy zdecydowanie nie. Odrze z drugiej połowy mówimy zdecydowanie tak. A teraz trzeba sobie zadać pytanie, dlaczego tak się dzieje i to jest pytanie do każdego z nas. Jeśli odpowiedzialność będzie na odpowiednim poziomie i jeśli pojawi się świadomość, że potrafimy, to wówczas będziemy mogli spać spokojnie. Jeśli jednak nie będzie tej świadomości, to musimy myśleć o innych rozwiązaniach” - komentował mecz opiekun Niebiesko-Czerwonych.


Źródło: wisla.krakow.pl

Jerzy Brzęczek: - Kolejne ważne trzy punkty

Sobota, 6 sierpnia 2022 r.


- Gratuluję drużynie, są to dla nas kolejne ważne trzy punkty, na bardzo trudnym terenie. Mam wielki szacunek dla drużyny Odry Opole, ale to już mówiłem przed tym spotkaniem - powiedział po rywalizacji w ramach 4. kolejki ligowej i meczu Odra - Wisła trener Jerzy Brzęczek.

- Druga połowa, a w szczególności jej końcówka pokazała, że Odra to drużyna, która ma dużo jakości i potrafi kreować sytuacje. My oczywiście cieszymy się z tego, że jedziemy do Krakowa z trzema punktami. Mieliśmy dużo sytuacji, żeby podwyższyć wynik i w jakiś sposób ten mecz byłby wtedy spokojny. Nie zrobiliśmy tego, więc te ostatnie minuty były dla nas dosyć nerwowe. Raz mieliśmy szczęście, gdy piłka trafiła w poprzeczkę. Dużo stałych fragmentów gry, ale potrafiliśmy się z tego wybronić, dlatego też gratulacje dla całej drużyny. Wracamy do Krakowa na pewno zadowoleni, a już we wtorek mamy następne spotkanie. Szybka regeneracja, bo czeka nas bardzo trudny tydzień i kolejne dwa bardzo dla nas ważne mecze - u siebie z GKS-em Katowice, a później w sobotę wyjazd do Tychów. Jeszcze raz bardzo dziękuję i życzę trenerowi i drużynie Odry w następnych meczach skuteczności, zwycięstw i punktów, bo na to zasługują - dodał trener zespołu Wisły Kraków.

Pierwsze z pytań dotyczyło kontuzji po spotkaniu w Opolu, bo z tymi ten mecz skończyli Michaël Pereira i Mateusz Młyński.

- Jeśli chodzi o Pereirę, to przy uderzeniu poczuł dyskomfort w mięśniu. Czekają go badania. Jeśli chodzi o Młyńskiego, to także musi być zbadany. Na tę chwilę bezpośrednio po zejściu z boiska narzekał na staw skokowy. Przy tym upadku i kontakcie bezpośrednim z przeciwnikiem było nieszczęśliwie. Mam nadzieję, że to tylko lekkie podkręcenie i to nie jest nic poważnego - stwierdził Brzęczek.

Opiekun zespołu Wisły został zapytany o postawę jego drużyny w drugiej połowie, czy była ona spowodowana tym, że zespół miał się cofnąć, czy też został zepchnięty do takiej gry przez Odrę.

- Myślę, że w tej drugiej połowie popełniliśmy trochę duży błąd, że wycofaliśmy się i niezbyt dobrze dochodziliśmy do blokowania rozegrania. To powodowało, że Odra w niektórych fragmentach zepchnęła nas do defensywy. Z drugiej strony mieliśmy parę sytuacji do wyjścia z kontratakiem, ale zabrakło dokładności i zdobycia drugiej bramki. Na pewno widać, że mamy takie momenty, że zdobywamy bramkę, obejmujemy prowadzenie i widać taką niepewność, ale myślę, że jest to też dla mnie zrozumiałe, patrząc ilu młodych zawodników w tej końcówce meczu było na boisku. Cieszymy się z tego, że odnieśliśmy zwycięstwo i to też bardzo ważne - nie straciliśmy bramki - zakończył szkoleniowiec zespołu z Krakowa.


Źródło: wislaportal.pl


Pomeczowe wypowiedzi zawodników

Biegański: Musimy być bardziej odpowiedzialni w obronie

Piątkowa wizyta w Opolu przyniosła Wiślakom trzecie zwycięstwo z rzędu i pełną pulę w starciu z tamtejszą Odrą. Niebiesko-Czerwoni nie znaleźli recepty na pokonanie Mikołaja Biegańskiego, który przedłużył swoją serię, zachowując w czwartym kolejnym meczu czyste konto.


07.08.2022r.

J. Sumera


„Złapaliśmy serię i mam nadzieję, że potrwa ona jak najdłużej, bo każde zwycięstwo i chwila radości z kibicami to wyjątkowe momenty. Cieszymy się razem z nimi i mamy nadzieję, że w tym sezonie czeka nas jeszcze wiele wspólnych okazji do świętowania” - rozpoczął Biegański.

Przejścia nie ma

W kolejnym meczu rywale nie znaleźli sposobu na umieszczenie piłki w bramce wiślaków, którzy po raz czwarty z rzędu zagrali na „zero z tyłu”. „Przyznam szczerze, że w swojej przygodzie z piłką nie przytrafiło mi się jeszcze, by zakończyć cztery mecze z rzędu na „zero z tyłu”. To pozytywnie nakręca i nie ukrywam, że chciałbym to podtrzymać, bo niełatwo jest zachować czyste konto w jednym spotkaniu, a co dopiero w czterech pod rząd. W kontekście rundy czy sezonu wynik ten osobiście mnie jednak nie zadowala, dlatego będziemy robić wszystko, aby ten stan rzeczy utrzymać” - kontynuował „Biegan”.

Mieć się na baczności

Krakowianie dopisali do swojego konta cenne trzy punkty, które nie przyszły im jednak łatwo, bowiem gospodarze do ostatnich chwil walczyli o odwrócenie losów pojedynku. Golkiper Białej Gwiazdy podkreśla, że drużyna spod Wawelu cały czas musi mieć się na baczności i zachować pełną koncentrację w każdym momencie gry. „Nie lekceważymy żadnego przeciwnika i do każdego meczu podchodzimy maksymalnie skoncentrowani. W piątek musieliśmy mieć się na baczności do samego końca, bo wynik wisiał na włosku, a Odra zaciekle walczyła o wyrównanie. W kolejnych spotkaniach podobnych momentów z pewnością będzie więcej, bo uważam, że w tej lidze każdy zespół jest w stanie stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. My natomiast musimy być bardziej odpowiedzialni w obronie, bo momentami pozwalaliśmy rywalowi na zbyt wiele. To zwycięstwo narodziło się w bólach, co nie zmienia jednak faktu, że cieszę się z trzech punktów oraz z czystego konta i jeśli do końca sezonu mamy wygrywać po 1:0, to jestem za” - zakończył swoją wypowiedź Mikołaj Biegański.


Źródło: wisla.krakow.pl

Michał Żyro: - Liczą się trzy punkty

Piątek, 5 sierpnia 2022 r.


- Wychodzą jeszcze mankamenty związane z tym, że cały czas się poznajemy. Mimo że ćwiczymy grę od tyłu na treningach i wygląda ona coraz lepiej, to wygląda to dobrze do pola karnego, jeśli chodzi o kreowanie sytuacji, ale już taka inwencja twórcza, która jest w czasie minięcia pola karnego i te detale, które później każdy zawodnik musi indywidualnie pokazać, to jeszcze kuleje. Dlatego taki wynik - mówił po meczu w Opolu napastnik Wisły Michał Żyro.

- Odra grała dobrą piłkę, stwarzała sobie sytuacje z lewej strony, a my nie potrafiliśmy tego fragmentu gry szczelniej pokryć i tak się ustawić, aby oni tej piłki na lewą stronę nie grali. I to był nasz błąd. Musimy porozmawiać dlaczego tak się dzieje, czy to jest sprawa mentalna, czy fizyczna? Wiemy, że mamy następny mecz już we wtorek, więc na pewno tymi siłami trzeba też trochę szafować, ale liczą się trzy punkty - dodał.

- To, że nie straciliśmy jeszcze bramki to jest podstawa i fundament, o którym od początku sobie powiedzieliśmy. Tak jak po Sandecji mówiłem - cieszmy się z tego nawet 0-0, z tego punktu, bo to był pierwszy mecz, tak dzisiaj też był moment na początku drugiej połowy, że powiedzieliśmy sobie, że musimy zagrać na "zero z tyłu". Przyjadą tutaj drużyny, które będą traciły punkty, bo Odra w końcu urwie je komuś. Dziś mieli poprzeczkę, mieli również parę sytuacji, więc szczęście dziś po raz kolejny dopisało, ale po myślę charakterze, po ciężkiej pracy i jesteśmy szczęśliwi z trzech punktów - zakończył napastnik Wisły Kraków.

Źródło: Polsat Sport


Źródło: wislaportal.pl

Podsumowanie 4. kolejki Fortuna I Ligi

Poniedziałek, 8 sierpnia 2022 r.


Nowym liderem pierwszoligowych rozgrywek jest chorzowski Ruch, który na zakończenie czwartej kolejki pokonał 3-2 w Rzeszowie innego beniaminka - Stal. "Niebiescy" wyprzedzają w tabeli lepszą różnicą bramek "Białą Gwiazdę" i to właśnie te dwa zasłużone kluby patrzą na tę chwilę na resztę stawki z góry. Tuż za nimi z dziewięcioma punktami na koncie są Podbeskidzie, ŁKS oraz niepołomicka Puszcza.

Warto dodać, że po czwartej kolejce do już tylko trzech zmniejszyła się liczba zespołów bez porażki, bo pierwszej doznało sosnowieckie Zagłębie, które przegrało 1-3 w Katowicach. Teraz w gronie niepokonanych pozostają już tylko liderujące Ruch Chorzów, "Biała Gwiazda" oraz Sandecja Nowy Sącz. Wisła jest już natomiast "samotnikiem" jeśli chodzi o czyste konta. Tylko bowiem ekipa z ulicy Reymonta jeszcze w tym sezonie nie straciła bramki!

Piątek, 5 sierpnia:

Arka Gdynia 1-1 Sandecja Nowy Sącz

  • 1-0 Karol Czubak (14.)
  • 1-1 Michał Marcjanik (90. sam.)

Odra Opole 0-1 WISŁA KRAKÓW

  • 0-1 Mateusz Młyński (47.)

Sobota, 6 sierpnia:

Górnik Łęczna - Resovia

  • 0-1 Bruno Garcia (45.)
  • 1-1 Łukasz Szramowski (49.)

GKS Katowice 3-1 Zagłębie Sosnowiec

  • 1-0 Patryk Szwedzik (30.)
  • 2-0 Patryk Szwedzik (46.)
  • 2-1 Szymon Sobczak (65. k.)
  • 3-1 Marcin Urynowicz (67.)

Chrobry Głogów 2-3 ŁKS Łódź

  • 0-1 Pirulo (10. k.)
  • 0-2 Pirulo (15.)
  • 1-2 Mateusz Bochnak (51.)
  • 1-3 Mateusz Kowalczyk (76.)
  • 2-3 Mateusz Bochnak (90.)

Niedziela, 7 sierpnia:

GKS Tychy 1-4 Podbeskidzie Bielsko-Biała

  • 0-1 Bartosz Bernard (12.)
  • 1-1 Mateusz Czyżycki (45.)
  • 1-2 Tomasz Jodłowiec (52.)
  • 1-3 Kamil Biliński (68.)
  • 1-4 Maksymilian Sitek (90.)

Skra Częstochowa 0-2 Bruk-Bet Termalica Nieciecza

  • 0-1 Wiktor Biedrzycki (15.)
  • 0-2 Kacper Karasek (66.)

Puszcza Niepołomice 3-2 Chojniczanka Chojnice

  • 0-1 Tomasz Mikołajczak (7.)
  • 1-1 Lucjan Klisiewicz (38. k.)
  • 2-1 Lucjan Klisiewicz (80.)
  • 3-1 Lucjan Klisiewicz (84.)
  • 3-2 Marcin Grolik (90.)

Poniedziałek, 8 sierpnia:

Stal Rzeszów 2-3 Ruch Chorzów

  • 1-0 Wiktor Kłos (5.)
  • 1-1 Łukasz Moneta (34.)
  • 1-2 Artur Pląskowski (43.)
  • 2-2 Dawid Olejarka (50.)
  • 2-3 Konrad Kasolik (73.)

Aktualna tabela:

  • 1. Ruch Chorzów 4 10 7 - 2
  • 2. WISŁA KRAKÓW 4 10 4 - 0
  • 3. Podbeskidzie Bielsko-Biała 4 9 7 - 3
  • 4. ŁKS Łódź 4 9 6 - 5
  • Puszcza Niepołomice 4 9 6 - 5
  • 6. GKS Katowice 4 7 8 - 5
  • 7. Zagłębie Sosnowiec 4 7 7 - 5
  • 8. Bruk-Bet Termalica Nieciecza 4 7 7 - 6
  • 9. Arka Gdynia 4 5 2 - 2
  • 10. Sandecja Nowy Sącz 4 4 2 - 2
  • 11. Chrobry Głogów 4 4 7 - 8
  • Stal Rzeszów 4 4 7 - 8
  • 13. Skra Częstochowa 4 4 3 - 4
  • 14. GKS Tychy 4 4 5 - 7
  • 15. Górnik Łęczna 4 2 2 - 4
  • 16. Resovia 4 2 2 - 5
  • 17. Chojniczanka Chojnice 4 1 4 - 9
  • 18. Odra Opole 4 0 3 - 9

Źródło: wislaportal.pl

Przegląd Prasy: Z Opola z trzema punktami

Trzecie ligowe zwycięstwo z rzędu w piątkowy wieczór odnieśli piłkarze Białej Gwiazdy, którzy w Opolu pokonali miejscową Odrę 1:0. Najwyższy czas sprawdzić, jak potyczkę z Niebiesko-Czerwonymi ocenili przedstawiciele mediów.


07.08.2022r.

Redakcja

Gazeta Krakowska

„Początek był dość wyrównany, ale z czasem to Wisła zaczęła budować swoją przewagę, bardziej parła do ataków. W 11. min potężnie uderzył Michał Żyro, ale Dominik Kalinowski wyciągnął się jak struna i odbił piłkę na rzut rożny.

W 14. min Wisła grała w ósemkę, bo z boku boiska opatrywanych było aż dwóch jej piłkarzy. Odra przeprowadziła szybki atak. Po prostopadłym zagraniu piłka trafiła do Antoniego Klimka, a ten w sytuacji sam na sam z Mikołajem Biegańskim posłał piłkę do siatki. Radość gospodarzy szybko ostudził jednak sędzia, odgwizdując spalonego. Krakowianie mieli jednak i tak problem, bo szybko stracili kontuzjowanego Michaela Pereirę. Musiał go zastąpić Piotr Starzyński.

Mecz się wyrównał, ale w 23. min to Wisła znów miała dobrą okazję na gola. Po dośrodkowaniu z prawej strony Piotra Starzyńskiego głową strzelał Michał Żyro. Z bliska, celnie, ale wprost w bramkarza Odry. Gola zatem nie było.

W 31. min wiślacy byli już naprawdę blisko objęcia prowadzenia, ale po strzale Mateusza Młyńskiego piłka trafiła w poprzeczkę. Z kolei w 37. z woleja strzelał Kacper Duda, ale obok słupka. (…) Z drugiej strony goście grali nieskutecznie, bo mając tyle szans, przynajmniej jedną powinni byli wykorzystać. A tak do przerwy mieliśmy bezbramkowy remis.

Wiślacy poprawili skuteczność już na samym początku drugiej połowy. Kacper Duda pognał do piłki, zagrał do Mateusza Młyńskiego, a ten w kierunku bramki. W ten sposób mieliśmy wreszcie 1:0 dla lepszej w tym meczu Białej Gwiazdy.

Wynik mógł zmienić się jednak bardzo szybko, w 51. min Odra była naprawdę bliska wyrównania. Tym razem to krakowian uratowała poprzeczka po potężnym strzale Konrada Nowaka. Gospodarze zaczęli jednak grać odważniej, bo nie mieli już czego bronić. Obraz meczu się zmienił. To Odra atakowała teraz częściej, a Wisła broniła się momentami kurczowo.

(…) Końcówka była bardzo nerwowa. Odra rzuciła już wszystko na jedną szalę. Wrzucała piłkę w pole karne Wisły, a tak wybijała ją rozpaczliwie, byle dalej od swojej bramki. W 85. min błysnął Mikołaj Biegański, który obronił bardzo groźny strzał z rzutu wolnego Macieja Makuszewskiego.

W doliczonym czasie gry Wisła wyprowadziła kontrę i w stuprocentowej sytuacji po podaniu Luisa Fernandeza znalazł się Piotr Starzyński. Nie trafił jednak w bramkę. Krakowianie ostatecznie utrzymali jednak nikłe prowadzenie i to było najważniejsze”.

Interia

„Ledwie minęła pierwsza minuta i już zrobiło się niebezpiecznie pod bramką Wisły. Z 25 metrów z pierwszej piłki huknął Klimek, ale piłkę przeleciała obok słupka. Za moment goście kombinacyjnie rozegrali rzut rożny i zakończyli go również strzałem z dystansu, ale piłka nie doszła celu.

W 11. minucie wiślacy oddali kolejny strzał z dystansu i tym razem bramkarz Odry musiał błysnąć refleksem, by odbić na rzut rożny precyzyjne uderzenie Michała Żyry. Za moment Jerzy Brzęczek musiał dokonać pierwszej zmiany, bo Pereira nabawił się urazu mięśniowego. Zastąpił go Starzyński.

W 14. minucie gola dla Odry zdobył Klimek, ale był na spalonym. Przez kolejne dziesięć minut niewiele się działo. Wisła postraszyła tylko uderzeniem głową Żyry, a Odra nie postraszyła wcale. W 31. minucie Wisła była o centymetry od zdobycia bramki! Młyński zwiódł dwóch rywali i huknął z cały sił, ale piłka trafiła w poprzeczkę.

Ostatni kwadrans pierwszej połowy był zdecydowanie najsłabszy. Wisła próbowała atakować, ale niewiele z tego wynikało. Z kolei gospodarze mieli duże problemy, by przedrzeć się pod pole karne krakowian.

Wiślacy świetnie za to zaczęli drugą połowę. Młyński wpadł w pole karne, minął bramkarza i skierował piłkę w kierunku bramki, a do siatki skierował ją naciskany Kędziora. Gol samobójczy, 1-0 dla Wisły! Za moment Odra miała doskonałą okazję do wyrównania - do zgranej piłki dopadł Nowak, ale huknął w poprzeczkę.

Przez kolejny kwadrans niewiele się działo. Odra próbowała się odgryźć, ale brakowało jej sytuacji. Z kolei Wisłę jakby jednobramkowe prowadzenie satysfakcjonowało, co zdecydowanie nie zadowalało trenera Jerzego Brzęczka. (…) Dopiero w 85. minucie Odra oddała pierwszy celny strzał. Makuszewski po ziemi uderzył z rzutu wolnego, ale piłkę zdołał odbić Biegański.

Końcówka meczu była bardzo nerwowa, a żółtą kartkę otrzymał nawet Żyro, którego nie było już na boisku. Spotkanie mógł zamknąć Starzyński, ale w bardzo dobrej sytuacji nie trafił w bramkę”.

Onet Sport

„Za zdecydowanych faworytów piątkowego starcia uchodziła Biała Gwiazda, która w trzech dotychczasowych kolejkach zdobyła siedem punktów. Odra znajdowała się natomiast na przeciwległym biegunie i jako jedyna, spośród wszystkich drużyn grających na zapleczu PKO BP Ekstraklasy, nie miała na swoim koncie nawet jednego oczka.

Zespół Jerzego Brzęczka wzorowo wywiązał się ze swojej roli i choć nie zachwycił, to zasłużenie zagwarantował sobie w Opolu trzy punkty. Gol, który dał Wiśle zwycięstwo padł tuż po przerwie. W 47. minucie spotkania piłkę po zagraniu Mateusza Młyńskiego do siatki wpakował niefortunnie interweniujący Kędziora. Jak się później okazało, "samobój" 24-letniego defensora rozstrzygnął losy całej rywalizacji”.


Źródło: wisla.krakow.pl

Galeria sportowa