Antoni Rogoza
Z Historia Wisły
Antoni Rogoza – urodzony 23 stycznia 1934 roku w Krakowie, piłkarz i wychowanek Wisły, napastnik, reprezentant Polski w kadrze młodzieżowej. W prasie nazwisko niekiedy pisane Rogoża.
Antoni Rogoza urodził się w Krakowie w 1934 roku. Treningi piłkarskie rozpoczął już po wojnie, zapisując się w 1947 roku do Wisły. Sportowy talent połączony z pracą na treningach zaowocował tym, że Rogoza już po czterech latach zadebiutował w pierwszej drużynie, w wieku zaledwie niecałych 18 lat. Debiut ten wypadł w ostatnim meczu ligowym sezonu 1951 – sezonu niebywałego, gdyż Wisła (występująca jako Gwardia), mimo zajęcia najwyższego miejsca w tabeli, mistrzostwa nie zdobyła. To bowiem, dziwną decyzją władz, przypadać miało zdobywcy… Pucharu Polski. W tych zaś rozgrywkach Wisła przegrała… w finale. Tym samym Rogozę ominęło Mistrzostwo, bowiem w późniejszych latach drużyna „Białej Gwiazdy” obniżyła loty.
W 1952 roku Rogoza występuje w pięciu meczach ligowych, czyli w połowie spotkań tego krótkiego sezonu. Dwa razy zagrał w pełnym wymiarze czasowym, raz schodził przed czasem, dwa razy wchodził na boisko z ławki, gola jednak nie zdobył. Powetował to sobie w Pucharze Polski, gdzie zaliczył trzy trafienia, drużyna zakończyła jednak te rozgrywki na półfinale.
Rok 1953 oznaczał już pewne miejsce w składzie i dość regularne trafienia – z czterema bramkami Rogoza był czwartym strzelcem zespołu, za Kohutem, Mordarskim i Włodzimierzem Kościelnym, a do spółki z Kotabą. Miejsce na najniższym stopniu podium było ostatnim mocnym akcentem Wisły w tej dekadzie. Następne sezony to już ligowa szarzyzna. Rok 1954 zakończył się ósmym miejscem, 1955 - siódmym. Słabszą formę prezentował wtedy także Rogoza – po czterech pierwszych meczach w 1954 roku trafił na ławkę rezerwowych i występy w kolejnych spotkaniach były tylko sporadyczne.
Dopiero pod koniec 1956 roku Rogoza zdołał powrócić do pierwszej jedenastki. Z jednej strony można to wiązać z przemeblowaniem składu po dramatycznej klęsce z Legią 0:12, z drugiej jednak Rogoza rzeczywiście był wtedy w dobrej dyspozycji. Wypchnął ze składu Mariana Morka i w ośmiu końcowych meczach zdobył sześć goli. Okazało się, że to tylko zapowiedź kolejnych wyczynów strzeleckich. W 1957 roku Rogoza strzelał jak na zawołanie: 15 bramek w 21 występach dawało wysoką średnią 0,71 trafienia w meczu. Nie trzeba dodawać, że Rogoza został najlepszym strzelcem Wisły – drudzy w tej klasyfikacji Machowski i Budek byli o całe 10 trafień do tyłu. Mało tego – Rogoza niemalże otarł się o koronę króla strzelców ligowych. Do Lucjana Brychczego zabrakło 4 goli.
Wybitna forma jak nagle się pojawiła tak też niespodziewanie odeszła. W 1958 roku Rogoza trafiał do siatki rywali już tylko cztery razy, w tym w 83 minucie meczu 22 kolejki z Ruchem Chorzów. Był to nie tylko ostatni gol Wisły w sezonie, ale także – jak miało się okazać – ostatnie trafienie Rogozy w barwach Białej Gwiazdy.
Lata 1959-1961 to dla Rogozy ponownie okres tylko sporadycznych występów. W 1961 roku przenosi się więc do BKS Bielsko-Biała. Kolejne lata spędza w Śląsku Wrocław, Hutniku Kraków i Trzebinia, Zwierzynieckim, aż w końcu wyjeżdża do Stanów Zjednoczonych. W polonijnym klubie Eagles Chicago Rogoza grał do połowy lat 70-tych, później był trenerem tej drużyny. W Polsce zaś opiekował się zespołami Dębnickiego i Zwierzynieckiego.
Bilans Antoniego Rogozy w barwach Wisły zamyka się w 11 sezonach (1951-61), 95 meczach ligowych i 29 golach.