Artykuły, wywiady. Gimnastyka 1985

Z Historia Wisły

Spis treści

Artykuły, wywiady. Gimnastyka 1985

  • „Dziennik Polski” nr 233. Sekcja gimnastyczna przyjmuje zapisy.


SEKCJA gimnastyczna Wisły organizuje kurs aerobiku

Echo Krakowa. 1985, nr 1 (2 I) nr 11795

SEKCJA gimnastyczna Wisły organizuje kurs aerobiku dla pań w swojej nowej hali sportowej. Kurs rozpoczyna się w styczniu. Zapisy przyjmowane będą 3 i 4 stycznia w godz. 18—19 w nowej sali gimnastycznej przy ul. Reymonta

  • „Dziennik Polski” nr 241. sekcja gimnastyczna organizuje zajęcia z aerobiku.


SEKCJA gimnastyczna Wisły przyjmuje zapisy

Echo Krakowa. 1985, nr 75 (18 IV) nr 11869

SEKCJA gimnastyczna Wisły przyjmuje zapisy dziewcząt urodzonych w 1978 roku do klasy sportowej o poszerzonym programie wychowania fizycznego. Zapisy przyjmowane będą 24 kwietnia o godz. 17, w nowej hali klubowej

Gazeta Krakowska. 1985, nr 90 (18 IV) nr 11277

Sekcja Gimnastyczna „Wisły” przyjmuje zapisy dziewcząt urodzonych w 1978 r., chętnych do uprawiania gimnastyki sportowej w kl. sportowej o poszerzonym programie wychowania fizycznego w zakresie gimnastyki. Zapisy w dniu 24.04. 1985 r. o godz. 17 na sali gimnastycznej w nowej hali „Wisły”, ul. Reymonta 22.

Dobrze, że jesteśmy ale lepiej, obok żeby nas nie było

Echo Krakowa. 1985, nr 130 (5/7 VII) nr 11924


W GTS Wisła obok koszykarek, koszykarzy czy siatkarek, które w ostatnich latach przysporzyły klubowi najwięcej sukcesów działają również inne sekcje, warte przedstawienia w przededniu jubileuszu 80-lecia klubu. Choćby tylko z racji dawnych osiągnięć. Jednocześnie spróbujemy się zastanowić dlaczego dzisiejsze „Kopciuszki” nie potrafią, nie mogą, nawiązać da lat swojej świetności. Prezentujemy dziś sekcję gimnastyczną.

Założona w 1947 roku przez Jerzego Lewickiego przyniosła klubowi spod znaku „Białej gwiazdy” wiele splendoru. Szczególnie za sprawą dwóch pań: Lidii Szczerbińskiej i Barbary Ślizowskiej. Pierwsza z nich występując w drużynie zdobyła brązowy medal na Igrzyskach Olimpijskich w Melbourne za ćwiczenia z przyborem. Druga — uczestniczyła w mistrzostwach świata w Bazylei, dwukrotnie występowała na Igrzyskach, a po zakończeniu zawodniczej kariery zajęła się pracą trenerską, wychowując całą plejadę świetnych gimnastyczek. Pod wodzą Barbary Ślizowskiej, wiślaczki 8-krotnie sięgnęły po tytuł drużynowych mistrzyń Polski, wywalczyły wiele sukcesów indywidualnych. Zaszczytu reprezentowania barw narodowych dostąpiły m. in.: Barbara Zięba, Łucja Ochmańska, Halina Daniec, Wanda Werbiłowicz, Ewa Hamulewicz, Mariola Ornat i Małgorzata Sosin — olimpijka z Moskwy.

W klubie obok dziewcząt gimnastykę uprawiali chłopcy i to ze sporym powodzeniem, istniała silna sekcja akrobatyki sportowej, Dziś po tamtych czasach pozostały tylko wspomnienia.

O przyczynach upadku wiślackiej gimnastyki rozmawiam z trenerem-koordynatorem sekcji — SŁAWOMIREM KALISZEWSKIM.

„Jednym z głównych powodów obecnej sytuacji jest drastyczny brak kadry trenerskiej. W 1980 roku w Wiśle pracowało 8 szkoleniowców, a dziś praktycznie zostałem tylko ja. Pomagają mi jedynie instruktorka Stanisława Słowińska ś zatrudniona na pół etatu Krystyna Kapik (obie byłe zawodniczki). W tym stanie rzeczy nie. może być mowy o ciągłości pracy szkoleniowej. Przykładowo jeśli rozpoczynam pracę z grupą dzieci i prowadzę je przez kolejne szczeble — juniorek młodszych, juniorek, a jestem sam, to. automatycznie nie ma się kto zająć szkoleniem podstawowym. Powstaje luka i wszystko trzeba zaczynać od początku. Poza tym, ze względu na specyfikę gimnastyki, jeden trener nie może się zająć zbyt dużą grupą ćwiczących. Ta dyscyplina wymaga przecież indywidualnego podejścia, stworzenia niezbędnych warunków bezpieczeństwa.

Inny problem, to brak ciągłości finansowania. Od 1981 roku z klubem jesteśmy związani tylko formalnie tzn. korzystamy z hali Wisły, występujemy w jej barwach, utrzymuje nas jednak Wydział Kultury Fizycznej i Sportu Urzędu Miasta. Tak więc zawieszenie dotacji będzie najprawdopodobniej oznaczać nasz koniec”.

Środki jakimi dysponuje sekcja pozwalają tylko na przetrwanie.

Aktualny preliminarz umożliwia zorganizowanie jednego obozu treningowego rocznie, a dla przykładu gimnastyczki Górnika Zabrze, przebywające obecnie w Krakowie, w okresie wakacji będą miały cztery tego typu zgrupowania. Mimo to podopiecznym Sławomira Kaliszewskiego rokrocznie udaje się uszczknąć jakiś medal potentatom w tej dyscyplinie sportu. W bieżącym roku podczas Ogólnopolskiej Spartakiady w Opolu Dorota Lipka zdobyła dwa złote medale (w wieloboju i za ćwiczenia wolne), awansując do kadry narodowej juniorek. Przed nią na podium mistrzostw Polski, spartakiady stawały Katarzyna Hebda. Ewa Sekunda. Małgorzata Mielenz, Anna Pieczora, Renata Dyduła.

S. Kaliszewski może się więc pochwalić niezłymi wynikami, cóż z tego skoro w klubie, w gwardyjskim pionie sportowym są inne preferencje. Trener gimnastyczek tak mówi o swoim statusie: „Zdaj? sobie sprawę, że podjąłem się niewdzięcznej pracy. Z racji reprezentowania takiej dyscypliny jestem przygotowany na inne traktowanie. Ja określam to w ten sposób: dobrze że jesteśmy ale lepiej żeby nas nie było”.

Z pytaniem o przyszłość sekcji gimnastycznej zwróciłem się do kierownictwa klubu: wiceprezesa Jana Borka i sekretarza Wiesława Tondosa. Obaj zapewnili, że nie ma mowy o jakichkolwiek tendencjach Likwidatorskich.

Gdyby jednak Wydział Kultury Fizycznej i Sportu — dodali — cofnął dotację, to działalność sekcji zredukuje się do minimum.

Co znaczy „minimum” nie dowiedziałem się. Jeżeli jednak to co jest dziś, to maksimum tego co Wisła robi dla gimnastyki, to po cofnięciu dotacji — sądzę — zostałaby, jako minimum, nazwa sekcji na firmowych papierach klubu, no i piękna, znakomicie wyposażona sala do ćwiczeń.

Jak mnie poinformowano w Wiśle brakuje funduszów na utrzymywanie niedochodowych dyscyplin. Które są dochodowe — też się nie dowiedziałem.

Po wielu latach, po raz pierwszy w historii zbliżającego się do osiemdziesięciolecia klubu, ma Wisła najnowocześniejszy obiekt do gimnastyki. Wydawać by się mogło, iż w takiej sytuacji, klub skoncentruje się na tej dziedzinie sportu, będzie ją maksymalnie rozwijał, by spełniać swą zasadniczą funkcję, jaką jest krzewienie kultury fizycznej wśród młodzieży Tymczasem, jak wynika z obecnej sytuacji, sekcja gimnastyczna potrzebna jest Wiśle chyba tylko dla celów statystycznych. W końcu to zawsze jedna pozycja więcej w bilansie, w dodatku mająca, mimo wszystko, na swym koncie sukcesy i w przyszłości i teraz, ot chociażby medale Doroty Lipki. Będzie więc można, przy okazji jubileuszowych fet i to zapisać na chwalę Wisły, jej działaczy i pracowników.

PIOTR PŁATEK