Artykuły, wywiady. Koszykówka mężczyzn 1969/1970

Z Historia Wisły

Spis treści

Artykuły, wywiady. Koszykówka mężczyzn 1969/1970

  • O lidze old boyów. 2

Przed sezonem

Echo Krakowa. 1969, nr 215 (13/14 IX) nr 7480

JUŻ niedługo sympatycy koszykówki będą mieli okazję oglądać w akcji zespoły ligowe. Pierwsze rozpoczynają rozgrywki kobiety. Już 25 i 28 października duet krakowski: Wisła i Korona grać będzie z AZS Warszawa i AZS Lublin.

Ekstraklasa mężczyzn rusza do boju 8 i 9 listopada br. Terminarz przewiduje mecze Wisły i Sparty ze Spójnią i Wybrzeżem Gdańsk.

W GRODZIE podwawelskim przybyło 5 nowych trenerów klasy pierwsze

Echo Krakowa. 1969, nr 233 (4/5 X) nr 7498

W GRODZIE podwawelskim przybyło 5 nowych trenerów klasy pierwszej Są to: w koszykówce — Jerzy Bętkowski i Ludwik Miętta (obaj z Wisły)


Rozpoczyna się w sobotę 8 bm. nowa edycja rozgrywek I ligi koszykówki mężczyzn.

Gazeta Krakowska. 1969, nr 265 (7 XI) nr 6751

Tytułu mistrzowskiego broni Legia Warszawa. Faworytem rozgrywek jest Śląsk Wrocław, który obok Łopatki i Frelkiewicza posiadać będzie w składzie reprezentantów Polski Kozaka i Korcza. Wiele do powiedzenia będzie miało Wybrzeże, które pozyskało rewelację mistrzostw Europy Jurkiewicza (dawniej Legia). W ekstraklasie koszykarzy startują dwie drużyny krakowskie — Wisła i Korona. Zespół „białej gwiazdy” stanowić będzie ścisłą czołówkę. Jak nas poinformował trener Wisły J. Bętkowski podczas ostatnich dwóch turniejów w Charkowie i Kijowie (przez sześć dni codziennie jedno spotkanie!) koszykarze Wisły wykazali dobrą formę i kondycję. Trzon zespołu stanowić będą — reprezentanci Polski Likszo i Ładniak oraz Langiewicz, Malec, Pietrzyk, Łędzki Gardzina, Langosz, Stasielak. Zakończył karierę sportową Czernichowski, do Baildonu przeniósł się Grzywna. Wierzymy, że Wisła zdobędzie miejsce w pierwszej trójce.



Koszykarze I ligi rozpoczynają rozgrywki

Echo Krakowa. 1969, nr 261 (7 XI) nr 7526

W SOBOTĘ (8 bm.) koszykarze I ligi rozpoczynają rozgrywki. Dla I-ligowców będzie to już 23 sezon.

Mało kto pamięta dziś inaugurację I ligi jesienią 1947 roku. Koszykarze Wisły rozgrywali swoje mecze w maleńkiej salce (obecnie Cracovii) przy ul. Manifestu Lipcowego. Drużyna Arieta i Kowalówki zajęła wtedy piąte miejsce. Pozostawmy jednak wspomnienia na boku, wróćmy do chwili obecnej.

W I lidze bierze udział 12 zespołów: Legia W-wa (aktualny mistrz Polski), Wisła (wicemistrz), Śląsk Wrocław, Wybrzeże Gdańsk, AZS W-wa, Polonia W-wa, Lech Poznań, Korona (po rozwiązaniu sekcji koszykówki Sparty Nowa Huta i przejściu jej zawodników do Korony, PZKO3Z. zatwierdził udział podgórskiego klubu w I lidze), AZS Toruń, Lublinianka, Spójnia Gdańsk i Baildon Katowice. Zgodnie z ustaleniami GKKFiT, PZKosz wprowadził jedną, ale za to zasadniczą, zmianę w systemie rozgrywek: w tym sezonie I ligę opuszczają nie, jak dotychczas, dwie, lecz cztery drużyny.

Kto zostanie mistrzem, które zespoły spadną do II ligi? O tym dowiemy się po zakończeniu rozgrywek.

Dziś nawet największy znawca koszykówki nie odpowie na te pytania. — Niemniej jednak uwzględniając składy oraz formę wykazaną w ostatnich turniejach, można wskazać te drużyny, które powinny dominować w nadchodzących rozgrywkach.

Głównym faworytem mistrzostw jest Śląsk. Wystarczy wymienić tylko kilka nazwisk: Łopatka, Frelkiewicz, Szczeciński oraz nowo pozyskani Korcz i Kozak! W walce o pierwsze miejsce na pewno pierwszorzędną rolę odegrają koszykarze Wisły i Wybrzeża.

„Wawelskie Smoki” mimo osłabienia (będą grać bez Czernichowskiego, — który wycofał się z czynnego uprawiania sportu, i Grzywny, który zmienił barwy klubowe), stanowią silny i wyrównany zespół.

Trzon drużyny krakowskiej oparty jest na takich rutyniarzach, jak: Likszo, Langiewicz, Malec i Łędzki. Dochodzą" do tego jeszcze młodzi zawodnicy: Gardzina, Stasielak, Pietrzyk, Langosz.

Zawsze groźny zespół Wybrzeża pozyskał w tym sezonie jednego z najlepszych polskich koszykarzy, — Jurkiewicza, który do niedawna grał w Legii.

Właśnie strata Jurkiewicza osłabiła znacznie bojowość aktualnego mistrza Polski.

Legioniści (Trams, Dolczewski) nie myślą jednak rezygnować. Pozostałe zespoły warszawskie, młody, bojowy Polonii (Gula, Nowak) oraz doskonale wyszkolony technicznie, lecz grający nierówno AZS (Kwiatkowski, Niemiec, Pasiorowski), — uzupełniają pierwszą grupę, do której może jeszcze włączyć się poznański Lech. Pozostałe drużyny: Korona, AZS Toruń, Lublinianka, Spójnia i Baildon, odbiegają poziomem i prawdopodobnie walczyć będą między sobą o pozostanie w lidze


Zakończyła się pierwsza runda rozgrywek w ekstraklasie

Echo Krakowa. 1970, nr 295 (16 XII) nr 2865

Koszykarze ekstraklasy zakończyli pierwszą rundę, zreformowanych rozgrywek. Każda z 10 drużyn I ligi rozegrała po 18 spotkań, dwukrotnie z każdym z przeciwników, a więc na półmetku zawodnicy mają już zaliczoną porcję gier równą całym niemal rozgrywkom według poprzednio obowiązującego systemu. Czy nowy regulamin ligi zdał egzamin? Wydaje się, że tak! Mecze są zacięte, sporo mamy niespodzianek, nikt nie jest pewny zwycięstwa, nawet w meczach liderów z derami (z wyjątkiem może łódzkiego Społem, które wyraźnie odbiega umiejętnościami od pozostałych 9 drużyn), zawodnicy zmuszeni zostali do gry na pełnych: obrotach w każdym ze spotkań. Są jednak i mankamenty. Otóż nie wszystkie drużyny i nie wszyscy zawodnicy wykazują dostateczne przygotowanie kondycyjnie do podwójnej porcji ligowych zmagań. Stąd wiele. zaskakujących wyników, stąd jednego dnia wysoka wygrana drużyny „A” z zespołem „B” a nazajutrz wynik odwrotny.

Leaderem tabeli na półmetku jest zespół gdańskiego Wybrzeża, który w 18 spotkaniach odniósł 16 zwycięstw. Gdańscy korsarze wyprzedzają o 3 punkty krakowską Wisłę i o 4 pkt. obrońcę tytułu — wrocławski Śląsk. Podopieczni trenera J. Kudelskiego mają więc bardzo dogodną pozycję do obrony przodownictwa w tabeli. Dość, powiedzieć, że z najgroźniejszymi rywalami — Wisłą grać będą w Gdańsku i mają szanse uzyskania dwóch zwycięstw. Gdańszczanie, nie grają może zbyt efektownie, ale bardzo skutecznie a Jurkiewicz jest nie do upilnowania \dla rywali. Jego znakomite rzuty z najrozmaitszych pozycji, świetna skoczność i zwinność czynią go nadzwyczaj groźnym rywalem dla najlepszych nawet obrońców. Panuje wśród fachowców opinia, że zespół ekstraklasy w szeregach którego występowałby Jurkiewicz

Na półmetku ekstraklasy koszykarzy Wybrzeże faworytem nr1

(może tylko bez Społem) miałby pełne szanse sięgnięcia po mistrzostwo. Tak więc Wybrzeże jest faworytem nr 1 rozgrywek i tylko jakiś wyjątkowy kryzys lub kontuzja Jurkiewicza mogłaby pozbawić, gdańszczan mistrzowskiego tytułu Wiślacy, z których startem wiązaliśmy duże nadzieje, niestety, nie spisali się tak jakbyśmy tego oczekiwali. Grali bardzo nierówno, ponieśli pięć porażek (dwie z Polonią w Warszawie, po jednej z Wybrzeżem u siebie, z Górnikiem w Wałbrzychu i z Lechem w Poznaniu). Na dobrą sprawę jedynym graczem, w pełni zasługującym na

wyróżnienie jest B. Likszo, który przez całą rundę grał z ogromnym poświęceniem i ambicją. Walczył za siebie i kolegów, był aktywny w ataku i w obronie, dając pokaz koszykówki na najwyższym poziomie. Graczem nr 2 wiślaków staje. się A. Seweryn, który szybko zaaklimatyzował się W nowym otoczeniu stanowi niezwykle wartościowy nabytek Wawelskich Smoków.

Najlepszy strzelec krakowian — W. Langiewicz, wskutek spóźnionego, rozpoczęcia przygotowań do sezonu, nie był w pełni formy. Brakło mu szybkości, kondycji, choć w kilku meczach był jak w poprzednich sezonach, nie do upilnowania dla rywali: Gardzina. Ładniak, Langosz, „grali w kratkę” (Ładniak na początku sezonu miał kontuzję) i jeszcze nie ustabilizowali swej formy na wysokim, zgodnie z ich możliwością, poziomie. Ale po odpowiednim treningu w czasie między rundowej przerwy, krakowianie mogą osiągnąć wyższą formę aniżeli jesienną. Czekają ich trudne mecze w Gdańsku, Wrocławiu i Warszawie. Trzeba się wiec do nich należycie przygotować by zdobyć przynajmniej wicemistrzostwo Polski.

Z pozostałych drużyn, Śląsk Zalicza się do trójki, która między sobą winna rozegrać walkę o prymat, grupę średniaków tworzą: Polonia, AZS, Lech i Legia a dwójka spadkowiczów wyłoniona zostanie najprawdopodobniej spośród Lublinianki, Górnika Wałbrzych i łódzkiego Społem, (lang)



Echo Krakowa. 1969, nr 300 (23 XII) nr 7565

Zakończyła się pierwsza runda rozgrywek w ekstraklasie koszykarek I koszykarzy.

Zawodniczki i zawodników oczekuje okres zasłużonego odpoczynku i.„ wzmożony cykl przygotowań przed wznowieniem rozgrywek, które będą decydowały o ostatecznym kształcie licowych tabel, o mistrzowskich tytułach i o degradacji.

Jak przebiegały rozgrywki I rundy, co osiągnęły zespoły krakowskie i z jakimi szansami staną do wałki w serii gier rewanżowych?

zacznijmy od koszykarek

Wisła, broniąca mistrzowskiego tytułu, prowadzi w tabeli z przewagę dwóch punktów nad gdańską Spójnią I na dobrą sprawę Już dziś może zbierać gratulacje za kolejny mistrzowski tytuł. Wszystko bowiem wskazuje na to, iż krakowianki nie znajdą w tym sezonie godnego siebie przeciwnika, że nawet nie będąc w szczytowej formie potrafią wygrać wszystkie mecze. Tak zresztą było w I rundzie. Mimo wahań formy podopieczne trenera L.

Miętty kroczyły od zwycięstwa do zwycięstwa, a w meczach z najgroźniejszymi rywalami (LKS, Spójnia), potrafiły osiągać wysoką formę i wygrywać te prestiżowe pojedynki w sposób niepodlegający dyskusji, różnicą kilkudziesięciu punktów. Mamy team naprawdę dużego fermata, przerastający przynajmniej o klasę wszystkich krajowych rywali.

Oceniając poszczególne zawodniczki zespołu Wisły, najwyższe noty stawiamy Alinie Szostak - Grabowskiej za znakomite kierowanie grą koleżanek, ambitną walkę w defensywie 1 dużą skuteczność w akcjach ofensywnych, Barbarze Rogowskiej — za ambitną i skuteczną grę ofensywną oraz Zdzisławie Ogłozińskiej — za doskonałą grę defensywną i dużą skuteczność strzelecką.

„WAWELSKIE SMOKI” I ICH SZANSE w ekstraklasie koszykarzy sytuacja jest nadzwyczaj zagmatwana. Faworyt Śląsk nie wykorzystał swej wielkiej szansy, przegrał niespodziewanie dwa mecze i dzięki temu walka o tytuł mistrza rozstrzygnie się dopiero... w II rundzie.

Wiślacy po falstarcie doszli do równowagi i z drugiego miejsca w tabeli mają szanse zaatakować pozycję wrocławian. Na czym opieramy nasze przypuszczenia? Przede wszystkim na systematycznej zwyżce formy „Wawelskich Smoków”, na wyrównanym zespole i wysokich umiejętnościach zawodników oraz ich rutynie. Poza wielokrotnymi reprezentantami Polski: Likszą, Langiewiczem, Malcem, coraz lepiej poczynają sobie: Ładniak, Pietrzyk i Langosz, a i Żmuda będzie wkrótce stanowił mocny punkt zespołu. Ponadto krakowianie podejmują najgroźniejsze., go rywala — Śląsk, a również Legia gościć będzie w Krakowie. Najtrudniejsze mecze wyjazdowe czekają krakowian w Poznaniu z Lechem, w Warszawie z Polonią i w Gdańsku z Wybrzeżem, ale wierzymy, że zdołają przywieźć stamtąd punkty.

Od lat uwaga kibiców koszykówki skupia się na rozgrywkach I ligi mężczyzn.

Gazeta Krakowska. 1969, nr 307 (29 XII) nr 6593

Wisła pierwsza w kraju wylansowała nowy, tak widowiskowy system szybkiego ataku. Koszykówka stała się w Krakowie wielką atrakcją, widownie wypełniały się po brzegi. W tym sezonie ligowym faworytem jest Śląsk Wrocław. Pozyskanie przez ten zespół dwóch reprezentantów Polski Korcza i Kozaka bardzo go wzmocniło. A jednak wrocławianie przegrali dwa mecze i sprawa zdobycia tytułu mistrza Polski jest po pierwszej rundzie nadal otwarta. Wisłę dzieli od lidera Śląska tylko jeden punkt. Gdyby Śląsk i Wisła w rewanżowych spotkaniach wygrały wszystkie mecze — decydować będzie o pierwszej lokacie w tabeli bezpośredni pojedynek Wisła — Śląsk w Krakowie. Warto przypomnieć, że we Wrocławiu krakowianie przegrali ze Śląskiem różnicą tylko pięciu punktów. To są jednak rozważania czysto teoretyczne, każda niedziela spotkań ligowych przynosiła sporo niespodzianek, tak będzie z pewnością i w drugiej rundzie. Wisła posiada najlepszą obronę — przeciętnie w Jednym spotkaniu straciła po 67 pkt., w celności rzutów Wisłę wyprzedzają Śląsk, AZS Warszawa, Legia i Polonia. Asem atutowym zespołu „białej gwiazdy” jest Langiewicz. Jego nowoczesny styl gry, jego świetne wyszkolenie, poparte celnością rzutów musi się podobać. Były reprezentant Polski Likszo nadal stanowi podporę Wisły. Gra bardzo kolektywnie, w parze z Langiewiczem potrafi skutecznie „punktować” przeciwnika. Znacznie lepiej grał w tym sezonie Pietrzyk, ambitnie walczył Malec. Nie może odnaleźć reprezentacyjnej formy Ładniak, i znacznie poniżej swych możliwości gra Łędzki. Wisła pozyskała b. koszykarza Sparty Jacka Żmudę. Po zaaklimatyzowaniu się koszykarz ten powinien awansować do pierwszej piątki, względnie stanowić dobre uzupełnienie swych renomowanych kolegów.

Po sześciotygodniowej przerwie wznowi rozgrywki ekstraklasa koszykarzy

Echo Krakowa. 1970, nr 32 (7/8 II) nr 7602

Po sześciotygodniowej przerwie wznowią rozgrywki ekstraklasa koszykarzy. W nadchodzącą sobotą rozpoczną się spotkania rundy rewanżowej, które będą miały decydujący wpływ na końcowy układ tabeli i 15 marca dadzą nam odpowiedź na pytania: kto jest najlepszy i kto będzie musiał pożegnać się z I ligą! Zagadek jest wiele, aktualna sytuacja w tabeli daje realne szanse walki o mistrzowski tytuł aż 5 drużynom (Śląsk, Wisła, Wybrzeże, Lech, Polonia), a sześć zespołów (Lublinianka, Korona, AZS Warszawa, AZS Toruń, Baildon, Spójnia) zagrożonych jest degradacją. Zapowiada się więc dramatyczna i emocjonująca walka do ostatniego gwizdka sędziów.

Nas oczywiście interesują najbardziej losy drużyn krakowskich.

„Wawelskie Smoki” zajmują na półmetku drugą lokatę w tabeli mając o jedno zwycięstwo mniej od wrocławskiego Śląska. Lecz wiślacy podejmują Wrocławskich Bombardierów” w Krakowie i mają pełne szanse zwycięstwa oraz odrobienia straty 5 pkt. z pierwszej rundy (przegrali we Wrocławiu 51:66). Ten mecz skłonni jesteśmy zapisać na plus wiślaków.

Ale nie należy zapominać, że krakowian oczekują tak trudne wyjazdowe spotkania jak z Lechem w Poznaniu, Polonią w Warszawie czy inaugurujący II rundę pojedynek z Wybrzeżem w Gdańsku.

Decyzja o degradacji z I ligi aż 4 drużyn zaostrzyła rywalizację, czego najlepszym dowodem minimalne, z największym trudem wywalczone zwycięstwa wiślaków nad Baildonem, czy Koroną. W tej sytuacji typowanie końcowego układu tabeli jest więc nadzwyczaj trudne. Mamy jednak nadzieję, że team Likszy i Langiewicza zdoła zwycięsko przebrnąć wszystkie przeszkody stojące na drodze do mistrzowskiego tytułu.

W bardzo ciężkiej sytuacji jest Korona, która z dorobkiem 4 zwycięstw zajmuje 9 miejsce w tabeli (a więc zagrożone degradacją).

Krakowian oczekuje szereg ciężkich spotkań wyjazdowych również z kandydatami do spadku — w Toruniu z AZS-em, w Lublinie z Lublinianką, w Gdańsku ze Spójnią, gra natomiast u siebie z AZS Warszawa, Baildonem, Legią, Polonią i Śląskiem. Team trenera. P,. Jagiełłowicza udowadniał już nieraz, że potrafi wznieść się na wyżyny. swych umiejętności, mając w oczach widmo spadku.

W tym sezonie trzeba będzie jednak szczególnej ambicji t woli walki, podbudowanej nadzwyczaj solidnym treningiem, by obronić się przed degradacją.

Już pierwsza kolejka rewanżowej rundy da odpowiedź na kilka zagadek. Wisła i Korona jadą do Gdańska na mecze ze Spójnią i Wybrzeżem. Dla wiślaków groźne jest tylko Wybrzeże (wygrało w I rundzie mecz z Wisłą w Krakowie), dla Korony natomiast Gdańscy Korsarze są chyba poza zasięgiem możliwości, a cały wysiłek winni skoncentrować na pojedynku ze Spójnią, który mają szanse rozstrzygnąć na swoją korzyść. W pozostałych spotkaniach AZS Warszawa i Legia podejmują Lubliniankę i Polonię, a Lech i AZS Toruń, Baildon oraz Śląsk.

Zaczyna się wielka batalia, pełna już przed jej rozpoczęciem zagadek i zapowiedzi emocjonujących pojedynków, Miejmy nadzieję, że przyniesie ona sukcesy drużynom naszego miasta, (lang)


Po sezonie rozczarowań

Echo Krakowa. 1970, nr 67 (20 III) nr 7637


Kolejny sezon koszykówki dobiegi końca. Wprawdzie koszykarki mają do rozegrania jeszcze jedną kolejkę spotkań, lecz sprawa mistrzowskiego tytułu oraz degradacji została już praktycznie rozstrzygnięta i ostatnie gry nic tu nie zmienię.

Omówienie rozgrywek zacznijmy od najprzyjemniejszej rzeczy, kolejnego tytułu mistrzowskiego wiślaczek, które znów nie znalazły w kraju godnych siebie rywalek. Podopieczne trenera L. Miętty bez wysiłku zwyciężały wszystkie krajowe zespoły. Brak konkurentów demobilizuje, czego najlepszym przykładem są występy wiślaczek w rozgrywkach o Puchar Europy. Wysokie porażki z TTT Ryga, minimalna wygrana z praską Spartą i znikome szanse na udział w finale Pucharu (choć krakowiankom należą się brawa za awans do półfinału) to w dużym stopniu efekt braku silnych

partnerów wśród drużyn krajowych. Sympatycy wiślaczek uważają, że jedynym wyjściem by zmobilizować je do systematycznego treningu i zaciętej walki byłoby włączenie mistrzyń Polski do rozgrywek ekstraklasy...

ZSRR! Jedyny to kraj bowiem gdzie wiślaczki musiałyby w każdy mecz włożyć maksimum wysiłku i ambicji. Ale bez żartów, wydaje się, że tak klub jak i PZKosz. winny czynić wszystko by mistrzyniom naszego kraju umożliwić jak najczęstsze kontakty z drużynami radzieckimi.

Gratulując wiślaczkom kolejnego mistrzostwa życzymy dobrej gry w rewanżowym meczu ze Spartą, 25 bm. w Pradze.

Brązowy medal „Wawelskich Smoków” rozczarował sympatyków tej drużyny. Spodziewali się po drużynie Likszy i Langiewicza więcej, a konkretnie mistrzostwa polski. Niestety wiślacy mieli słabszy sezon i musieli ustąpić palmy pierwszeństwa wrocławskiemu Śląskowi, który od lat bezskutecznie ubiegał się o złoty medal.

Częściowym usprawiedliwieniem dla wiślaków może być fakt licznych kontuzji prześladujących czołowych zawodników. Oprócz Malca, w drugiej rundzie pauzował Likszo, a w kilku meczach nie grał Ładniak. Kontuzje asów atutowych drużyny miały jednak i swoją dobrą stronę. Trener J.

Bętkowski musiał wprowadzić do gry młodzież i na jej barki włożyć ciężar gry. I, trzeba przyznać że Ładniak wraz z Pietrzykiem, Gardziną i Langoszem z meczu na mecz nabierali wiary w swe umiejętności, z każdym spotkaniem grali pewniej i lepiej. Oni wspólnie z Langiewiczem byli głównymi autorami zwycięstw Wisły nad Śląskiem, Legią czy AZS-em Warszawa, ich postawa pozwala snuć nadzieje, że w przyszłym sezonie wiślacy zdołają odzyskać mistrzowski tytuł.

Fatalny był miniony sezon dla Korony. Jedyne ligowe drużyny tego klubu — koszykarki i koszykarze nie zdołały uratować się przed degradacją. Większy zawód sprawiły dziewczęta, które po zdobyciu Pucharu Polski uważane były za zespół zaliczający się do ligowej czołówki. Tymczasem podgórzanki straciły zupełnie chęć do gry i gładko spadły do II ligi. Również koszykarze Korony nie zdołali utrzymać się w gronie najlepszych, choć trzeba przyznać, że już w przedsezonowych horoskopach dawano im mało szans na utrzymanie się w lidze.

Podopieczni trenera P. Jagiełłowicza mieli kilka udanych meczy, przy większym szczęściu mogli nawet pokusić się o pozostanie w ekstraklasie. Niestety szczupła ilościowo o niskim, jak na koszykówkę wzroście, kadra, którą dysponował Jagiełłowicz, nie pozwoliła, mimo dużej ambicji zawodników, na skuteczną walkę z rywalami.

Tak więc w sumie straciliśmy dwie drużyny I-Iigowe, jedno wicemistrzostwo Polski (koszykarzy Wisły), a utrzymaliśmy tylko mistrzowski tytuł koszykarek.

Ten wyraźny regres krakowskiej koszykówki, jest tym bardziej niepokojący, że nie ma podstaw, by sądzić iż następny sezon przyniesie zasadniczą zmianę na lepsze. Przez wiele lat był Kraków stolicą polskiej koszykówki, czyżby wzorem innych dziedzin sportu (piłka nożna, hokej), miał stoczyć się na pozycję ubogiego krewniaka? Czy naprawdę władze krakowskiego sportu i działacze KOZKosz nie są w stanie zaradzić temu stanowi rzeczy? Niewesołych pytań nasuwa się sporo i trudno, nawet przy dużej dozie dobrej woli, znaleźć na nie optymistyczne odpowiedzi.

J. LANGIER


Wieczór koszykówki w GTS Wisła

Echo Krakowa. 1970, nr 136 (12 VI) nr 7706

Przyjemne spotkanie


TAK chyba najlepiej nazwać wczorajszą uroczystość zakończenia sezonu zorganizowaną przez zarząd sekcji koszykówki GTS Wisła. Miniony sezon był dla wiślackiej koszykówki bardzo udany: drużyna żeńska zdobyła kolejny tytuł mistrzyń Polski i zakwalifikowała się do finału rozgrywek o Puchar Europy. „Wawelskie Smoki”, mimo iż zajęły trzecie miejsce w ekstraklasie, spisały się również dobrze. Należy bowiem pamiętać, że w drugiej rundzie mistrzostw Wisła grała bez kilku kontuzjowanych zawodników.

Wczorajszy wieczór upłynął w przyjemnej atmosferze: były przemówienia gratulacyjne, zawodniczki i zawodnicy otrzymali honorowe medale PZKosz: Janina Wojtal tytuł Zasłużonego Mistrza Sportu, a Ewa Czuwaj - Sułkowska — Mistrza Sportu. Wzniesiono również toast (tylko lampka wina) za dalsze sukcesy wiślackiej koszykówki.

I W uroczystości wziął m. In. udział prezes Polskiego Związku Koszykówki — dr W. Kłyszejko.

Gospodarzami spotkania byli: prezes GTS Wisła — ppłk J. Jaskółka i kierownik sekcji koszykówki — mjr mgr J. Biel.

(kas)