Artykuły, wywiady. Pływanie 1980

Z Historia Wisły

Artykuły, wywiady. Pływanie 1980

Nabór do sekcji pływackiej

Echo Krakowa. 1980, nr 97 (30 IV/1 IV) nr 10652

WISŁA ogłasza nabór do sekcji pływackiej dzieci urodzonych w 1974 r. Zapisy przyjmowane będą codziennie w godz. 17—18 na basenie Wisły przy ul. Reymonta 22.


Narada zorganizowana przez Okręgowy Związek Pływacki WFS w Krakowie

Gazeta Południowa. 1980, nr 258 (28 XI) nr 10069

Onegdaj odbyła się narada zorganizowana przez Okręgowy Związek Pływacki WFS w Krakowie. W zaproszeniu, które otrzymała także nasza redakcja napisano m. in.: „Celem narady będzie przedyskutowanie i przyjęcie więżących wniosków, dotyczących najważniejszych spraw organizacyjnych oraz szkoleniowych, związanych z działalnością OŻP w okresie obecnym oraz poprzedzającym Walne Zebranie Związku. Prosimy uprzejmie wszystkich zainteresowanych, tj. działaczy, sędziów, trenerów sekcji, członków OZP oraz przedstawicieli władz, urzędów, osoby zaproszone o niezawodne wzięcie udziału w naradzie”. Zebranie miało się rozpocząć o godz. 18.30.

Zaczęło się znacznie później i to od pyskówki. Nie było przedstawicieli Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Krakowie, a więc najsilniejszej sekcji w okręgu, w której trenuje brązowa medalistka Igrzysk Olimpijskich w Moskwie — Agnieszka Czopek. Prezes OZP — Jan Choma postanowił więc czekać i nie rozpoczynał narady. Po pół godzinie nie wytrzymał trener pływaków Wisły — Władysław Kękuś i w ostrych słowach powiedział, co myśli o takiej naradzie, uznał, że przedstawiciele SMS zlekceważyli pozostałych i postanowił opuścić zebranie.

Wyszło z nim Jeszcze dwóch działaczy Wisły. Po chwili zdenerwowali się także przedstawiciele krakowskiej Akademii Wychowania Fizycznego i pożegnali zgromadzonych. Pozostali najbardziej cierpliwi. Prezes Jan Choma nie krył swego rozgoryczenia, doszedł nawet do wniosku, że działalność Okręgowego Związku Pływackiego nie ma w tej sytuacji sensu i powinna być rozwiązana. W tym prawie dramatycznym momencie weszli na salę przedstawiciele SMS. Była godz. 19.15. Zaczęła się znów pyskówka, bo wszyscy naskoczyli na trenera Jacka! Choynowskiego. Ten tłumaczył się, że żadnego zawiadomienia o naradzie nie otrzymał, tylko ustnie dowiedział się o zebraniu, które ponoć miało Się rozpocząć o godz. 19. Zanim wszyscy się uspokoili, była już prawie godz. 20. Po chwili weszli na salę przedstawiciele Unii Oświęcim, którym — jak pech to pech i zepsuł się po drodze samochód.

W końcu jeden z zebranych zauważył, że w zawiadomieniu nieprecyzyjnie określono temat narady i nie wiadomo o czym tu dyskutować. Prezes musiał więc wyjaśnić o co chodzi. Trwało to kilkanaście minut.

(tg)