Artykuły prasowe. Koszykówka kobiet 2005/2006

Z Historia Wisły

Spis treści

Artykuły prasowe. Koszykówka kobiet 2005/2006

Gwiazdy Koszykówki w M1!

20. września 2005, 02:02

W sobotę, 1. października br. w Centrum Handlowym M1 w Krakowie przy al. Pokoju 27 w godz. 16.00 - 19.00 odbędzie wielkie koszykarskie show - Gwiazdy Koszykówki w M1. W nowym sezonie w barwach Wisły Can-Pack zobaczycie nowe Amerykanki - Annę DeForge i Karę Braxton.

Impreza nad którą patronat objęła TVP 3 Kraków będzie pierwszą okazją dla sympatyków koszykówki do spotkania się z koszykarkami Wisły Can-Pack - składem zespołu 2005/2006.

Program poprowadzą znani krakowscy dziennikarze sportowi. Będzie okazja do rozmów z koszykarkami i trenerami, zrobienia sobie pamiątkowych zdjęć i zdobycia autografów. W programie przewidziano konkursy dla widzów, wśród nagród m.in karnety na sezon 2005/2006. Przewidziano wiele innych dodatkowych atrakcji. Wstęp bezpłatny. Wszystkich Kibiców Wisły Krakow serdecznie zapraszamy!

(rav)

Prezentacja drużyny koszykarek

2. październik 2005, 15:26

W sobotę w krakowskim Centrum Handlowym M1 odbyła się prezentacja drużyny koszykarskiej Wisły Can-Pack, która już w najbliższą środę zainauguruje nowy sezon ligowy 2005/06. Wiślaczki będą też występować w elitarnych rozgrywkach Euroligi.

Imprezę prowadzili Jarosław Krzoska i Irek Bieleninik, którzy przedstawili widzom Jerzego Sarnę, wiceprezesa firmy Can-Pack - mecenasa żeńskiej koszykówki w Wiśle. Później na przyozdobionej w czerwono-biało-niebieskie balony estradzie pojawiały się kolejne zawodniczki. Pierwsza przybyła kapitan drużyny Patrycja Czepiec a za nią kolejne koszykarki wśród których kibice mogli powitać nową w zespole Edytę Błaszczak, czy promowane do pierwszego zespołu juniorki Karolinę Zając, Annę Starowicz czy Agnieszkę Wilk. Zawodniczki odpowiadały na pytania konferansjerów, m.in. Jarosław Krzoska chciał dowiedzieć się, czy Wiślaczki zdobędą w tym sezonie mistrzostwo Polski. - Na pewno! - odpowiedziała Dorota Gburczyk.

Zaprezentowano oczywiście nowy sztab szkoleniowy z trenerem Elmedinem Omaniciem na czele. Jak wiadomo będzie mu pomagała legenda żeńskiej koszykówki w Krakowie - pani Marta Starowicz. W Wiśle, tym razem koszykarskiej, pracuje od niedawna doskonale znany z drużyny piłkarzy dr Jerzy Zając. Sztab szkoleniowy dopełniają związany z Wisłą od 18 lat trener odnowy biologicznej Jacek Wilczyńskiej oraz trener lekkoatletyki - Jerzy Włodarczyk. Kierownikiem sekcji i drużyny jest Piotr Dunin-Suligostowski.

Na imprezie zabrakło niestety Amerykanek Anny De Forge i Kary Braxton. Anna miała przylecieć do Krakowa dopiero po godzinie 20:00, natomiast Kara przybędzie do naszego miasta dopiero we wtorek. Reszta zespołu potrafiła jednak doskonale bawić się z kibicami. Były więc konkursy koszykarskie, mecze 2-2 (drużyny mieszane, w których występowali kibice i zawodniczki) występy cheerleaderek i mistrzyni świata w fitness Katarzyny Kaliszewskiej. Koszykarki w M1 odwiedził również szef sportu TVP Robert Korzeniowski.

Zespół walczy o mistrzostwo kraju, ale jak przyznaje trener Elmedin Omanić, musi minąć jeszcze przynajmniej miesiąc by prezentował odpowiednią formę. - Mamy dwie Serbki, które grały w mistrzostwach Europy, inne zawodniczki również występowały w swoich reprezentacjach, dopiero dojadą do drużyny Amerykanki. Na pewno mamy problemy, są kontuzje, ale dzięki ciężkiej pracy, którą teraz prowadzimy, powinniśmy osiągnąć dobre wyniki - zapewnia szkoleniowiec Wisły.

Zobacz: Galeria zdjęć z prezentacji >> Skład Wisły Can-Pack >>

(rav)

Przypominamy: Dziś w M1 koszykarskie show!

1. październik 2005, 12:55

Przypominamy, dziś o godzinie 16, w Centrum Handlowym M1 w Krakowie przy al. Pokoju 27 w godz. 16.00 - 19.00 odbędzie wielkie koszykarskie show - Gwiazdy Koszykówki. Impreza, nad którą patronat medialny objął m.in. serwis WislaKrakow.com będzie pierwszą do spotkania się z koszykarkami Wisły Can-Pack przed sezonem 2005/2006.

Program poprowadzą znani krakowscy dziennikarze sportowi. Będzie okazja do rozmów z koszykarkami i trenerami, zrobienia sobie pamiątkowych zdjęć i zdobycia autografów. W programie przewidziano konkursy dla widzów, wśród nagród m.in karnety na sezon 2005/2006. Przewidziano wiele innych dodatkowych atrakcji. Wstęp bezpłatny. Wszystkich Kibiców Wisły Krakow serdecznie zapraszamy!

(rav)


Koszykarki: Cel jest jeden - Mistrzostwo Polski

31. maja 2006, 16:22

Korzystając z okazji porozmawialiśmy z prezesem Ludwikiem Mięttą-Mikołajewiczem na temat najbliższej przyszłości mistrzowskiego zespołu koszykarek.

Panie Prezesie, jak będzie wyglądał najbliższe miesiące, poprzedzające nadchodzący sezon? Jakie plany ma nasza drużyna?

- Koszykarki będą miały zgrupowanie w Zakopanem. Rozpoczną przygotowania około 10-11 sierpnia. Plan wygląda tak, że pierwsze zajęcia będą przeprowadzone w Krakowie. Potem czeka nas wyjazd do Zakopanego. Po powrocie planujemy rozegranie szeregu gier kontrolnych z uwzględnieniem niezwykle prestiżowego Turnieju Jubileuszowego. Po jego zakończeniu czekają na nas już rozgrywki ligowe oraz zmagania w ramach Euroligi.

Jak ocenia Pan, patrząc przez pryzmat minionego sezonu, przyszłość w zespole młodych zawodniczek. Mam tu na myśli takie koszykarki jak Magda Skorek, Edyta Błaszczak czy chociażby szereg uzdolnionych juniorek, które uczestniczą w treningach pierwszej drużyny?

- Wszystko jest w rękach trenera Omanicia. Do niego należy decyzja, w jaki sposób on tymi młodymi talentami pokieruje. Nie ukrywam, że w tym roku trochę nas zawiódł pod tym względem. Chce jednak zaznaczyć, że w rozmowach o przedłużeniu kontraktu z trenerem, bardzo mocno akcentowaliśmy ten problem. - Jeśli chodzi o Magdę Skorek to ma ona nadal ważny kontrakt. Na chwilę obecną zastanawiamy się jednak nad wypożyczeniem jej do innego klubu, gdyż napłynęła do nas konkretna oferta. Bardzo niechętnie do tego podchodzimy, jednak Magda nie jest zainteresowana rolą rezerwowej i chce zmienić otoczenie. Decydująca będzie w tym przypadku opinia trenera. Jeśli Omanić uzna, że Magda nie jest mu obecnie potrzebna w zespole, to wtedy zdecydujemy się na jej roczne wypożyczenie, by w innym klubie zdobywała odpowiednie ogranie i doświadczenie.

Jakie cele nasza drużyna stawia sobie w nowym sezonie?

- Cel jest jeden. Mistrzostwo Polski oraz dobre występy w Eurolidze. Mamy nadzieje na wyjście z grupy oraz awans do „ósemki”. Chcemy również powalczyć o Puchar Polski..

(Vinci)


BYŁ NIEGDYŚ TAKI MECZ...

03.05.2006: Złoty medal dla wiślaczek po 18 latach przerwy

Dodano: 2014-05-26 01:35:55 (aktualizacja: 2014-10-18 17:33:56)

Paweł / WislaLive.pl / historiawisly.pl / basketligakobiet.pl

Aż 18 lat czekali kibice krakowskiej Wisły na zdobycie przez drużynę koszykarek – nomen omen – osiemnastego tytułu mistrzyń Polski w rywalizacji seniorek. Koronacja po tak długiej przerwie stała się faktem dzięki odniesionemu w dniu 3 maja 2006 roku zwycięstwu 72:66 nad Lotosem Gdynia. Był to siódmy mecz finałowy rozgrywek ekstraklasy w sezonie 2005/2006.

Po tłustych latach 80-tych XX wieku, gdy zawodniczki z Białą Gwiazdą na koszulkach czterokrotnie sięgały po złote medale – ostatni raz w 1988 roku - przyszły nieco gorsze czasy. W kolejnej dekadzie wiślaczki nie były w stanie skutecznie przeciwstawić się dominacji Włókniarza Pabianice, ŁKS-u Łódź, Olimpii Poznań, a następnie także spadkobierczyniom Spójni Gdańsk, które po przenosinach do Gdyni pod różnymi nazwami zanotowały ogółem dziewięć krajowych triumfów w latach 1996-2005, jak również sporo osiągnęły w Eurolidze Kobiet, dwukrotnie (2002, 2004) dochodząc do ścisłego finału tych rozgrywek. Krakowianki przegrały w finale z Włókniarzem w 1992 roku, a 7 lat później, w bezpośredniej rywalizacji o złoty medal od ekipy ze stolicy Małopolski lepsze okazały się gdynianki, z niezapomnianą Małgorzatą Dydek w składzie.

W następnych latach najbardziej utytułowana drużyna w Polsce nie mogła zbliżyć się do tych osiągnięć. Nadzieja na lepsze czasy przyszła w 2003 roku, gdy w finansowanie sekcji koszykówki kobiet zaangażowała się firma Can-Pack. Pierwszy sezon ze wsparciem nowego sponsora nie przyniósł oczekiwanego awansu do półfinału play-off ekstraklasy. Kolejne rozgrywki, dzięki istotnym wzmocnieniom, były znacznie bardziej udane. Po heroicznych bojach z Polfą Pabianice, krakowska ekipa awansowała do finału, jednak zawodniczki Lotosu Gdynia kontynuowały mistrzowską serię, wygrywając rywalizację 3-1. Warto dodać, że w sezonie 2004/2005 team spod Wawelu zadebiutował w Eurolidze.

Powrót na ligowe podium sprawił, że w klubie przy ul. Reymonta 22 wzrosły oczekiwania. W składzie na kolejny sezon zaszły pewne korekty. Na ławce trenerskiej pojawił się Bośniak Elmedin Omanić, którego asystentem została jedna z wiodących koszykarek w latach 80-tych i 90-tych – Marta Starowicz. Do występujących już wcześniej zawodniczek z Czarnogóry – rozgrywającej Jeleny Skerović i podkoszowej Ivy Perovanović oraz Białorusinek – podkoszowej Maryny Kress i skrzydłowej Nataliji Trafimawej, dołączyły dwie Amerykanki. Doświadczonej rzucającej Annie DeForge powierzono rolę liderki zespołu, zaś wchodząca w świat zawodowej koszykówki (w 2005 roku debiutantka w WNBA), potężna środkowa Kara Brown-Braxton miała zdominować strefę podkoszową. Polki stanowiły tło dla zagranicznych, co zapewne smuciło, ale nie dziwiło o tyle, że wówczas nie obowiązywały podobne do obecnych dolne limity przebywania na parkiecie rodzimych koszykarek. Niekiedy bardziej swoją obecność na placu gry zaznaczyły Magdalena Radwan, Monika Krawiec, Dorota Gburczyk, Magdalena Skorek i Patrycja Czepiec, która jednak w połowie sezonu zakończyła występy z powodu oczekiwanego macierzyństwa. W połowie sezonu Brown-Braxton samowolnie opuściła zespół, wobec czego zaangażowano inną środkową z USA – Tiffany Johnson, lecz to zastępstwo nie było zbyt udane. Ponadto do drużyny dołączyła Bułgarka Evelina Gunewa. W fazie zasadniczej ekipa ze stolicy Małopolski szła jak burza, wygrywając 17 razy spośród osiemnastu ligowych potyczek. Ponadto łupem podopiecznych trenera Omanicia padł Puchar Polski, dzięki finałowej wygranej w Gdyni z tamtejszym Lotosem. W Eurolidze krakowianki awansowały do 1/8 finału, jednak tam dwukrotnie uległy renomowanej ekipie francuskiej z Bourges.

Na fazę play-off Ford Germaz Ekstraklasy (ówczesna nazwa rozgrywek) do Krakowa powróciła niesforna, lecz niezwykle pożyteczna Brown-Braxton. W ćwierćfinale wiślaczki okazały się bezdyskusyjnie lepsze od Meblotapu Chełm. Półfinałowa rywalizacja dostarczyła więcej emocji, gdyż w pierwszym meczu ze zwycięstwa w hali przy ul. Reymonta 22 cieszyły się zawodniczki CCC Polkowice, grające wyłącznie krajowym składem. Nazajutrz doszło jednak do udanego rewanżu, a na Dolnym Śląsku dwukrotnie triumfowały wiślaczki, torując sobie tym samym drogę do finału. Ich rywalkami w serii - tym razem - do czterech zwycięstw były koszykarki Lotosu Gdynia, które w fazie zasadniczej uplasowały się na zaledwie trzeciej pozycji, jednak w półfinale znalazły sposób na wyżej notowane MTK Pabianice.

Pierwsze spotkanie finałowe odbyło się 8 kwietnia 2006 roku. W wypełnionej po brzegi hali przy ul. Reymonta 22 wyraźnie lepsze okazały się podopieczne trenera Omanicia, które wygrały 88:70, głównie dzięki DeForge (25 pkt.). Nazajutrz różnica punktowa była niemal taka sama, lecz tym razem na korzyść gdynianek, w szeregach których nie do zatrzymania był duet Agnieszka Bibrzycka – Ewelina Kobryn. W pierwszym meczu rozegranym w Trójmieście team spod Wawelu zrehabilitował się za tą porażkę i ponownie objął prowadzenie w finałowej serii. Kolejna potyczka zakończyła się zwycięsko dla obrończyń tytułu i znów był remis. Wygrana koszykarek Wisły Can-Pack 73:61, do czego najbardziej przyczyniły się DeForge i Skerović, w spotkaniu nr 5 dała im trzecią już przewagę w walce o złoty medal. Stan rywalizacji brzmiał 3-2, zatem już następny mecz mógł przynieść tak upragniony przez fanów „Białej Gwiazdy” sukces. 29 kwietnia 2006 roku zawodniczki Lotosu nie poddały się jednak i pokonały krakowianki 75:64.

Taki rozwój wydarzeń spowodował, że konieczne okazało się siódme - już na pewno ostatnie - starcie. W przeddzień najważniejszego od wielu lat meczu koszykarek Wisły najwierniejsi kibice pamiętali o udzieleniu wsparcia swoim pupilkom podczas treningu. Przywitali je gorącym dopingiem, wywiesili też transparent z napisem: "My w Was Wierzymy, Wy Też w Siebie Uwierzcie". W Święto Konstytucji Trzeciego Maja już na długo przed rozpoczęciem potyczki trybuny były niemal całkowicie zapełnione, a fani nie ustawali w przypominaniu, który z teamów ma wyjść zwycięsko z rywalizacji. W powietrzu unosiło się wyczekiwanie na wielkie koszykarskie emocje.

Elmedin Omanić desygnował do boju piątkę: Skerović, DeForge, Trafimawa, Kress, Brown-Braxton. Po w miarę wyrównanym początku, pod koniec pierwszej kwarty zarysowała się przewaga wiślaczek, które tą fazę gry wygrały 22:13. Druga ćwiartka to popis gospodyń, które zwiększyły przewagę do 18 pkt., a do szatni schodziły przy prowadzeniu 41:24. W szeregach ekipy ze stolicy Małopolski brylowały DeForge i Brown-Braxton, natomiast największe zagrożenie ze strony rywalek stwarzała tym razem potężna środkowa Rankica Sarenac - tym niemniej to krakowianki stosunkowo wyraźnie wygrały w całym meczu walkę na tablicach (36-28). Po zmianie stron podopieczne Krzysztofa Koziorowicza udowodniły, że nie straciły jeszcze nadziei na wygraną. W trzeciej kwarcie nadrobiły nieco strat, wobec czego przed ostatnią częścią gry różnica wynosiła jedynie 9 pkt. - 61:52. Emocje sięgnęły zenitu, gdy wiślaczki kilka minut przed końcem prowadziły już tylko 63:61. Miejscowe, grające to decydujące spotkanie wąską rotacją (z rezerwowych na boisku pojawiły się tylko Perovanović i Krawiec), nie pozwoliły jednak na utratę przewagi. Na kilkanaście sekund przed zakończeniem czwartej kwarty, przy stanie 69:66, na rzut z dystansu zdecydowała się dobrze radząca sobie w tym elemencie Kress. Piłka zatrzepotała w siatce, a halę ogarnął prawdziwy szał radości. Sześciopunktowe prowadzenie na tym etapie potyczki dawało już w zasadzie pewny triumf. Tak też się stało.

Tuż po końcowej syrenie z głośników w hali rozbrzmiał kultowy utwór grupy Queen „We are the champions”, a szampan lał się strumieniami. Nie zabrakło także mistrzowskich rytuałów - trener Omanić został pozbawiony krawata, a siatki na obręczach obcięte nożyczkami. Prezes PZKosz Roman Ludwiczuk wręczył koszykarkom, trenerom i sztabowi drużyny złote medale. Puchar za mistrzostwo jako pierwsza odebrała kapitan zespołu – Dorota Gburczyk. Tytuł MVP sezonu otrzymała Anna DeForge, która wraz z Jeleną Skerović była na parkiecie prawdziwą przywódczynią teamu spod Wawelu. Na pomeczowej konferencji prasowej pozostanie na kolejny sezon tych dwóch koszykarek, bez których ciężko byłoby sobie wyobrazić zdobycie tytułu, obwieścił kierownik sekcji koszykówki kobiet – Piotr Dunin-Suligostowski. Natomiast trener Elmedin Omanić stwierdził m.in.: „Dziękuję Bogu, dziękuję mojej rodzinie za jej cierpliwość, dziękuję zawodniczkom, ludziom którzy są wokół nas i wspaniałym kibicom. Dziękuję też wszystkim, którzy nie wierzyli, że zdobędziemy mistrzostwo, oni również nas motywowali”.

Warto zauważyć, iż w drużynie Lotosu występowały wówczas koszykarki, które w kolejnych latach przeszły do Wisły Can-Pack: wychowanka krakowskiego klubu Ewelina Kobryn powróciła pod Wawel rok później, zaś Paulina Pawlak i Magdalena Leciejewska przeniosły się do Krakowa w 2010 roku. Opisywany mecz był ostatnim, w którym w koszulce gdyńskiej ekipy wystąpiła Agnieszka Bibrzycka. Uznawana wówczas za jedną z najlepszych koszykarek na Starym Kontynencie skrzydłowa podpisała kilka tygodni później lukratywny kontrakt ze Spartakiem Moskwa, by za rok świętować z rosyjskim teamem zdobycie mistrzostwa Euroligi Kobiet. W ostatnich latach popularna „Biba” była kilkukrotnie kuszona ofertami ze strony Wisły, lecz jak dotąd nie dane było jej wystąpić w koszulce z Białą Gwiazdą.

Seria meczów finałowych została w zgodnej opinii fachowców uznana za najbardziej zaciętą i stojącą na najwyższym od wielu sezonów poziomie. Stanowiło to dodatkowy powód do dumy dla kibiców Wisły, świętujących odzyskanie przez koszykarki miana najlepszej drużyny w kraju po osiemnastu latach przerwy.

Mecz nr 7 finału Ford Germaz Ekstraklasy w sezonie 2005/2006, Kraków, Hala przy ul. Reymonta 22, 03.05.2006 roku, godz. 18.30: Wisła Can-Pack Kraków – Lotos Gdynia 72:66 (22:13, 19:11, 20:28, 11:14)

Punkty dla Wisły Can-Pack: Anna DeForge 18 (8 zbiórek, 4 asysty, 3 przechwyty), Kara Brown-Braxton 18 (9 zb.), Jelena Skerović 13 (5 as.), Maryna Kress 8, Natalija Trafimawa 7, Iva Perovanović 6, Monika Krawiec 2.

Punkty dla Lotosu: Rankica Sarenac 20, Agnieszka Bibrzycka 15, Gordana Kovacević 13, Ewelina Kobryn 8 (8 zb.), Temeka Johnson 6, Magdalena Leciejewska 4, Chelsea Newton 0, Paulina Pawlak 0 (6 as.).


Paweł


Źródło: wislalive.pl